Jump to content

Recommended Posts

Posted

W związku z tego jaką teraz panuje na dworze, jak znoszą ja wasze zwierzaki?

Moje wychodzą na podwórko i koczuja blisko wejścia, a je jak kiedyś chodziły po całości i najlepiej by przesiedzialy cały dzień, zero ruchu

Posted
ja wczoraj wracając do domku jak już było ciemnawo, dostrzegłem pod autkiem coś jakby grzyby albo sople, białe podszedłem bliżej i zaczeło sie ruszać. Mam takiego parszywego sąsiada co wypuszcza kury, które przeważnie są u mnie i właśnie te kury od kilku dni widze w różnych miejscach, jestem pewny że nie wracają do kurnika tylko koczują i marzną gdziekolwiek bo to ponad 100 metrów a one jak kulki stłoczone i w bezruchu. Z 10 lat temu na wiosne wybrałem ze zbiornika 11 sztuk padliny. Kilka lat temu wyciągnąłem ze śniegu też coś koło 10 sztuk i zawiozłem takim bidokom z 10 kilometrów co sie tym zajęli. Mam se sąsiada, nie da żreć tylko wypuszcza na wieś.....
Posted

Na szczęście nie ma u mnie takich co nie dają jeść tylko wyrzucają, na takich mam patent telefon do kobitki z organizacji która zabiera zwierzęta ludziom którzy nie powinni ich mieć;-)

To ci się trafilo zanlezisko, w końcu i sam zaczniesz drób hodować;-)

Posted

Vademecum, te kury znalezione pod samochodem w tym roku zabrałeś do chlewa czy odwiozłeś komuś? W ogóle wiedziałeś z całą pewnością czyje to? Nie pojmuję tego typu hodowli. Moje kury owszem chodzą po podwórku, ale ciągle mają uchylony chlew i na pewno na wieś do nikogo nie pójdą. One mają tyle jedzenia, że nie wiem nawet czy chciało by im się odchodzić 100 metrów od gospodarstwa. :)

Uśmiałem się dzisiaj oglądając program w tv o tym jak to indyki i dzikie i hodowlane w Ameryce mszczą się za święto Dziękczynienia. :)

Posted

Witam :)

U s zimno, wczoraj wypuściłam po 10 ptaki, ale tak jak piszecie, większosć czasu były przy wejściu do kurnika, niektóre w ogóle nie wyszły. Na polu pościeliłam kostkę słomy, bo kaczkom zimno było i zaraz na niej sie umościły :) Dzisiaj wszystko w stajni. W nocy było nie wiem ile, ale jak wstałam po 6, to było -15. Teraz jest -8. Słoneczko pięknie swieci, ale wiatr paskudny i przez to zimniej jest niż w rzeczywistości. Przynajmniej dowiem się w końcu ile moje kury naprawdę znoszą jajek ;) Dzisiaj w ogóle ich nie wypuszczę. Bo już południe, a tu taka temp. Wczoraj widziałam, ze nie za bardzo się cieszyły z otwartych drzwi co niektóre., Nie powiem, bo zadowolone nie są, ale mam to gdzieś, jedynie donosze im wodę co jakiś czas, bo wiadomo, ze mimo poidła, kaczki coś rozchlapią, a nie daję od razu pełnego.

Zmarzłam, bo po 10 poszłam do królików, a wróciłam dużo po 11. Woda w poidełkach zamarza, więc całkiem zabrałam poidełka i 3 razy dnia noszę wodę w wiadrze i do każdej klatki z osobna wode w miseczce daję i czekam aż się króliki napiją. Nie daję na raz do więcej jak 3, bo musze mieć kontrolę kiedy się napiją. Jak mają dość, od razu wodę zabieram, coby nie wylały, bo one do misek nie przyzwyczajone, a nie chcę aby lód im się w klatkach zrobił, od rozlanej wody. No i tak 15 klatek obsługuję ;) Najpierw woda, a dopiero potem jedzenie, abym mieć pewność, ze na pewno się napiły.

 

Marcin, a jak się te indyki mszczą za święto? :D

Vademecum, nie zazdroszczę sąsiada :/ U mnie też mam takiego 100m. ode mnie, co nie za bardzo dba o kury, ale od jesieni do wiosny koryta zawsze mają pełne. W lecie jedynie prawie nic nie dostają, prócz odpadków. No, ale w lecie kura sobie prędzej coś znajdzie, bo to takie co chodzą gdzie chcą, ale teraz? Dla mnie jest nie do pomyślenia nie dac kurze jeśc. Nawet tej idiota mój sąsiad, wie że jak jest zimno i trawy mniej, to kury trzeba karmić....

Posted
nie łapałem bo i nie miałbym co z nimi zrobić, wiem czyje ale i oni wiedzą jak niema gdzie są. Te kury to jakieś dziwadła między liliputem a kurą, takie siroty bo dobra kura to mapewnoby tego nie,przeżyła, tylko tym sąsiadom uciekają przez ogrodzenie bo tylmo oni nie karmią jak należy. Powiem wam, że dostali z opieki i zarządu rezerwatu pozwolenie na zebranie drobnych gałęzi przy drogach i je zbierają , tną i na handel, a sami grzeją się śmiećmi i trocinami z zakładu mechanicznego trociny ze smarami...
Posted

Moje przed wczoraj się tak pchały do drzwi że mało ich nie wyłamały ale jak szybko wybiegły na zewnątrz tak szybko wracały:) Niezły kocioł był przy wejściu do kurnika:) Ale wczoraj to ani nie pomyślały o tym żeby się wybierać na zewnątrz:) Chyba poczuły mróz który wszedł do kurnika;/

Posted

Hej, a u mnie kury stoją tylko w drzwiach i patrzą przed siebie. Za to drób wodny nie ma oporu i kąpie się w wodzie, a potem chodzą takie zlodowaciałe ale chyba im pasuje tak.

Rano była niespodzianka pod kwoką, kaczątko już suche choć przed terminem wyklute, a 2 dopiero dobijają się.

Posted
Pierwsze jajka od perlic znalazłam przed Świętami, później przerwa była do wczoraj i dziś widzę że zarówno perliczki z czerwca, jak i te ponad roczne zniosą się. Zastanawiam się czy to normalne o tej porze roku? Nie powinny nieść dopiero w kwietniu, szczególnie te młode?
Posted

Iza, śliczny maluszek :) niech sie wszystkie zdrowo chowają i klują :)

'U mnie perliczki tez się niosły, ale chwilowo, albo gdzieś sie niosą po kątach, albo przestały. Młode perliczki. Dzisiaj 2 dzień zamknięte siedzą. Wczoraj jedna posiadywała w gnieździe, ale jajka nie było.

Zimno, na wsi przynajmniej tam gdzie z okna czy z pola widzę, nikt kur nie puszcza, ani kaczek. Więc i ja się nie wychylam, bo jest zimno...W stajnie nie ciepło, ale cieplej jak  polu i ez wiatru...

Posted
No zasypie mnie tu dzisiaj, od rana sypie tak że hej. Ptaki nadal nie wychodzą dalej jak do progu. Mróz mniejszy, bo -6, to już coś. Perła zniosła się na ściółce. Znowu niespodziankę mam, kaczątko piżmowe przywitało świat.
Posted
Tak, spod kwoki mam piżmaka i pekina, czekam bo 3 jajka dobijają się, w sumie ma być 7 szt jeszcze. Miała 10 jaj, jedno czyste było. Druga ma 8 jaj, bo jest mniejsza ale wszystkie jajka żyją.
Posted

Witam Brumbrum ciekaw jestem jaki będzie finał tej twojej inkubacji ale oby wykluło sie jak najwięcej tak że niech sie zdrowo chowają.

 

U mnie dziś pogoda dość łaskawa bo i mrozu takiego nie ma tak że jak wypościłem podopiecznych to bez większych oporów prawie wszystko wyszło na dwór, do brodzika wlałem  wody tak że kaczki mają ubaw hehe mam nadzieję że nie pozamarzają bo jednego wieczora jedną obmarzniętą kaczkę w lodzie zagoniłem go kurnika bo wcale nie chciała wejść tak sie jej to pluskanie podobało :)

Co do jajek to jest jedno dwa albo niema ani jednego :(

 

Pozdrawiam

Posted

U mnie to na 27 niosek to tak różnie jest, raz 12 jaj, a raz 17, a wczoraj 9 tylko. Niosą sobie jak chcą, no ale i tak mi nie brakuje.

W inku zostały tylko 2 jajka piżmówki ale nie śpieszy im się. Szkoda że pod kwokę nie zmieszczą się. Czekam aż wyjdą wtedy spakuje inku i poczeka raczej do kwietnia na kurze i perlicze lęgi. Kaczuch już wystarczy, bo mnie zjedzą wkońcu hihihi.

Posted

Ja mam coś kolo 15 niosek to jeszcze tydzień temu miałem średnio 10 jajek no a po tych mrozach sie ukróciło no ale nie ma co sie dziwić bo mróz robi swoje :( nawet przez parę dni kaczuchy mi sie niosły :) tak że psiakom sie dostało po jaju :)

 

brumbrum to ile masz tych kaczuch?

 

Pozdrawiam

Posted

I już jedna nioska coś odstawia, wole prawie puste, stoi osobno, no nic skubanie bedzie, póki tłusta.

Maluszków jest na razie 16 szt.

Na Wielkanoc, to obowiązkowo i rosół z kaczki i faszerowana kaczka, nie ma innej opcji.

Posted

Cześć. Gratuluję przychówku Iza. Trzymam kciuki za zdrowy odchów. U mnie kury jak co dzień dostały godzinę, dwie może na wyjście poza chlew. Nawet chętnie wychodzą i wygrzewają się na słońcu. Przed mrozem z 24 niosek miałem 20 jaj. Dzisiaj na przykład 11, ale dzień w dzień 10 +, co uważam za świetny wynik.

Może trochę nie w temacie, choć jednak drób został też zawarty w rozmowie. Nie wiem jakie macie doświadczenia z księdzem po Kolędzie chodzącym. Ja z roku na rok mam coraz mniej chęci na przyjmowanie Kolędy. Dzisiaj na przykład się dowiedziałem, że tyle ile daję na Kolędę, nawet biedakowi wstyd było by dać, że kościół się sypie i z takich datków jak ode mnie nie są w stanie nic z tym robić, że powinienem sprzedać kurę i pieniądze na kościół przeznaczyć. No śmiech na całej linii. Poważnie się zastanawiam czy jeszcze kiedyś wpuścić do domu księdza.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...