Mam problem. Plantacja ok 4ha rzepaku ozimego (rzepak uprawiam pierwszy raz). Wiosną był czysty, więc nie stosowałem herbicydów, rzepak przygłuszył wszystkie chwasty. Ale! Ostatnio u mnie przez jakieś 3 tygodnie ciągle padało, nie było kiedy opryskać. Rzepak już powoli przysycha, więc wody nie pobierał, a wspomniane chwasty owszem (przytulia, powój, oset). Teraz ok 1/3 areału jest przerośnięta owymi chwastami, oprócz tego coś zrobiłem źle z ochroną przed pryszczarkiem i miejscami jakieś 15% łuszczyn jest popękanych, ziarna wysypane lub po kilka w łuszczynie pleśnieją. Da się jakoś uratować sytuację? Myślę, że jak zdesykuję to chwasty uschną, ale ziarno dalej będzie zanieczyszczone. Zbiór będzie najprawdopodobniej nowym, kilkuletnim kombajnem, czy ziarno da się wyczyścić? Co radzicie?
