Przepraszam że odświeżam stary temat, ale dotknęły mnie trochę słowa Grzegorza, że programiści nie znają się na rolnictwie, itd. Z własnego doświadczenie wiem, że nie w tym leży problem. Ani rolnik nie musi znać się na programowaniu, ani na odwrót. Wystarczy dobra współpraca: rolnik przedstawia swoje oczekiwania, programista możliwości i razem tworzą program. Wiem co mówię, bo niejednokrotnie uczestniczyłem w procesie tworzenia różnego oprogramowania i to dla branż dużo bardziej skomplikowanych niż rolnictwo. Pozdrawiam