No tak, ale to nie wchodzi w grę. Samemu też chcę jeść jajka od moich niosek Co do karmienia - sądzę, że w ok. 50% stosować będę paszę pełnoporcjową, a dodatkowo pszenicę, kukurydzę, owies, kapustę, marchew, parowane ziemniaki, dynię, koniczynę, spady z jabłek i mirabelek, buraki i odpady z domu. Na wsi zawsze jest tak, że któraś z dodatkowych pasz jest prawie za darmo, lub zupełnie za darmo (na przykłąd owoce z własnych drzew, koniczyna, pokrzywy, czasem kapusta w okresie nadpodaży). Podstawą musi chyba jednak być pasza pełnoporcjowa. Zależy mi jednak na tym, aby ogólny koszt paszy na przestrzeni roku utrzymywać poniżej 1zł. Czy to realne założenie?