Fineasz007

Zacięcie zaworu, spadła dźwignia podnoszenia, problem z rozdzielaczem. Proponowałbym zdjąć podnośnik i wtedy problem się wyjaśni. Pozdrawiam Fineasz007

Do wszystkich traktorów taki sam problem jest. Producenci zarabiają na serwisie i częściach, więc nie ma się co dziwić, że mamy taki stan rzeczy.

Oryginalne części do Ursusa dystrybuuje firma ROL-MAR, dostępne w większości sklepów, więc nie powiedziałbym, że nie ma.

Każdy oczywiście mówi tutaj o kwotach za sprzęt, które nie mieści się w budżecie założyciela wątku. Jako jedyny zaproponowałem coś, co rzeczywiście ten pułap wykorzystuje. Oczywiście zaznaczyłem, że to alternatywne rozwiązanie, jednak jak wiadomo mało wydajne. Jednak ja nadal pozostałbym przy swoim zdaniu, że lepiej zostać na usługach niż kupić rupieć. Pozdrawiam Fineasz007

Generalnie dołożyć turbinę można wszędzie, nawet do C-360, jednak to nie zmienia faktu, że moc musi być zamknięta w solidnej obudowie. Jeśli silnik nie będzie w stanie wytrzymać, to pęknie blok, a i turbosprężarka się wtedy na nic zda. Czasami warto się zastanowić, czy generalnie warto się bawić w takie modernizacje. Więc reasumując, da się założyć. Jednak, czy warto, musisz sam sobie na to odpowiedzieć. Pozdrawiam Fineasz007

Szczerze mówiąc to nigdy takiego sprzętu nawet na podwórku nie miałem, ale generalnie widziałem kilka osób, które korzystały i właściwie na własne potrzeby im wystarczało. 18ha to nie jest ogromna ilość ziemi. Jednak za taką cenę, jaką podał autor wątku, nie można kupić czegoś rewelacyjnego. Każdy jednak jasno powtarza, że nie ma sensu kupować maszyny za takie pieniądze, bo przy tych 18ha nadal można zostać na usługach, ewentualnie zwiększyć fundusz i wtedy dopiero pomyśleć o kombajnie. Póki co to porywanie się z motyką na słońce. Pozdrawiam Fineasz007

Kubota, generalnie mimo tego, że jest krótko na rynku polskim, to robi ciekawe maszyny. Miałem okazję siedzieć w takiej i powiem szczerze, że wedle uznania. Mnie osobiście nie przekonała, ale jest to dosyć solidny sprzęt, nie to co MTZ, o którym ktoś kilka postów wcześniej wspomniał. Jednak przy zakupie maszyn warto zwrócić uwagę na dużo więcej czynników niż cena. Dostępność części zamiennych, ich cena, cena serwisu. Generalnie pewne marki nie rzucają się nieraz w oczy, ale mają swój udział na rynku i trzymają się całkiem fajnie. Diabeł tkwi w szczegółach, więc generalnie podczas zakupu należy zastanowić się dwa razy. Jednak wracając do samej Kuboty, to myślę że jeżeli doskonale zwróciłeś uwagę na te elementy, które wymieniłem, a i cena Cię satysfakcjonuje, to możesz śmiało kupić ciągnik tej marki, bo nie jest to bubel. Pozdrawiam Fineasz007

Zaproponowałem mu alternatywne rozwiązanie, bo generalnie tak jak większość zauważa, za taką kwotę ciężko cokolwiek nabyć. Pozdrawiam Fineasz007

Generalnie to masz rację, bo też mi się trochę wierzyć nie chce, że za takie pieniądze można nabyć Bizona, ale jeśli już tylko taki kapitał wchodzi w grę, to niech szuka w polskiej myśli technicznej, bo niestety z częściami do zagranicznych maszyn bywa różnie. 18ha to nie jest specjalnie dużo, więc na upartego, jeśli zależy autorowi wątku na urządzeniu, które jest w stanie skosić i wymłócić zboże w niskich pieniądzach, to może warto pomyśleć o Z020, kombajnie zaczepianym do traktora. Nie jest to jakaś rewelacja, ale pracę jakąś robi i to w niskiej cenie. 10-11 tys. to zdecydowanie za mało na kombajn, ta kwota wypadałoby, aby była co najmniej podwojona. Pozdrawiam Fineasz007

Według mnie spokojnie Ursus 914 lub C-385A Ci wystarczy. Wszystkie zagraniczne marki przestraszą Cię w cenie z częściami. Skoro MF już wywarł na Tobie presję jeśli chodzi o nie, to uwierz mi że z resztą może być gorzej. Same filtry i oleje to koszt około 3tys. Polskie maszyny mają to do siebie, że są tanie w eksploatacji i w remontach. Jeśli ktoś nie chce przeznaczać dużo pieniędzy, aby doprowadzić do maszynę do stanu użyteczności, to polecam rodzime marki. Pozdrawiam Fineasz007

Widzę, że niektórzy mnie poprzedzili, ale powtórzę, najlepiej zaopatrz się w Bizona, chociaż kapitał jest trochę niski. Przede wszystkim dostępność części jest ogromna i w dobrych cenach. Często bywa tak, że do starszych modeli zagranicznych maszyn, a tylko takie za kwotę 10-11tys. jesteś w stanie nabyć, jest ciężko dostać cokolwiek. Nawet jeśli coś jest, to często w cenach dwukrotnych niż do polskiego kombajnu. Pracę wykonasz tę samą każdym z nich, jeśli tylko będziesz dbał o dobry stan urządzenia. Pozdrawiam Fineasz007

Porównanie John Deere i New Hollanda, to tak jak porównywanie dwóch chlebów z różnych piekarni. Niektórym będzie smakował ten, innym drugi. To który jest lepszy zależy, do czego będą potrzebne. Czasami nawet wymiary kabiny mają ogromne znaczenie, a to przełoży się na pozytywną opinię danego użytkownika. Obie marki są znane i renomowane, ale nigdy nie ma pewności jak będzie spisywał się dany ciągnik spod ich skrzydeł, bo przecież czasami na jakość maszyny ma praca ludzkich rąk, od operatora maszyny do jego konstruktora. Warto porównać jak na danym terenie ma się kwestia serwisów, części zamiennych, bo to one będą podstawą w długoletniej pracy. Jedno jest pewne, wszystko osobie, która przesiadła się z poczciwego Ursusa, będzie wydawało się drogie. Dlatego takie porównanie marek nie ma sensu. Inna sprawa gdy na warsztat weźmie się zbliżone mocą ciągniki i zaprzęgnie się do takich samych prac, wtedy można dopiero wyłonić zwycięzce, ale też pod kątem danej mocy i jej przeniesienia, a nie marki. Każda osoba ma swojego faworyta wśród producentów, i pewnie taka batalia nigdy się nie skończy, ale jak pisali inni, to nie ma większego sensu, takie przywiązanie do marki. Pozdrawiam Fineasz007

Generalnie to sam sobie odpowiedziałem na pytanie. Zastosowałem wszystkie oleje i filtry John Deere 1. Olej przekładniowo/hydrauliczny: John Deere HY-GARD' date=' ilość: ok. 55l[/b'] Warto rozgrzać olej, aby łatwiej go spuścić. TUZ, ładowacz oraz inne urządzenia ustawić w pozycjach, gdzie wymagają małego zapotrzebowania na olej. Następnie spuszczenie zużytego, tj. skrzynia (korek spustowy obok wału, wewnątrz kwadratowy otwór na klucz), tylny most (20-30cm w tyłu, wewnątrz kwadratowy otwór na klucz) oraz filtr siatkowy (plastikowy korek, na klucz 24 chyba, on jest z boku, a nie pod spodem jak wcześniejsze dwa). Wymiana filtrów na nowe, oryginalne John Deere przy lewym kole oraz pod kabiną, również z lewej strony. Wymycie filtru siatkowego i założenie go. Uzupełnienie oleju do stanu maksimum. Następnie uruchomienie ciągnika, sprawdzenie stanu i ewentualne dolanie do górnego poziomu. 2. Olej silnikowy: John Deere ACEA E7, ilość: ok. 16l Rozgrzać silnik, następni z misy olejowej odkręcić korek (wewnątrz kwadratowy otwór na klucz), wymienić filtr z lewej strony, przy silniku, zalać nowy olej. 3. Przedni most i zwolnice: John Deere Standard JDM J20C chociaż można zastosować John Deere HY-GARD, ilość: przedni most ok. 8l, zwolnice ok. 1l każda. Warto rozgrzać olej jeżdżąc ciągnikiem. Odkręcić na środku korek spustowy (wewnątrz kwadratowy otwór na klucz), następnie zakręcić go i z lewej strony na osi, z przodu, odkręcić korek (wewnątrz kwadratowy otwór na klucz) i dolać oleju, do momentu gdy wycieknie, zakręcić korek. Zwolnice należy ustawić korkiem (wewnątrz kwadratowy otwór na klucz) do dołu, spuścić olej, a następnie obrócić o kąt 90 stopni, tj. poziomo i zalać olej aż wypłynie, zakręcić korek. Generalnie to tyle, zostawiam potomnym, może komuś się przyda. Pozdrawiam Fineasz007

Oczywiście jestem świadomy, że dobór oleju to kluczowa sprawa, dlatego zależało mi na opiniach osób, które znają ciągniki John Deere i generalnie dysponują rzetelną wiedzą na ich temat. Zapytanie kieruję, ponieważ mam mechanika, który będzie dbał o stan mojej maszyny i dlatego te informacje chcemy zweryfikować. Serwis to ciekawa sprawa, jednak nie zastąpi rąk do pracy na każde zawołanie. Prośbę o dane ze wcześniejszego postu nadal podtrzymuję.