witam,chciałbym podzielić się z Wami swoim żalem i przestrogą,kilka dni temu najprawdopodobniej dwa wałęsające się psy zagryzły mi 16 kur niosek,tata rano wyjeżdżając nie zamknął bramy, w domu nikogo nie było,około 16-tej znalezlismy kury na wybiegu i w kurniku,na początku mysleliśmy że to lis,ale po rozmowach z sąsiadami stwierdziliśmy że to dwa małe kundle,które biegają po okolicy,gdyż pod siatką która oddziela podwórko od wybiegu dla kur była swieżo wykopana dziura,tak więc drodzy forumowicze uważajcie na wałęsające psy,teraz żałuje że nie mam fundamentu pod siatką,serce pęka jak wywozi się taczke pełną kur,a najgorsze jest to,że z 22 kur te 16 co zostało zagryzione zaczęły dopiero się nieść.tak więc na wiosne czeka mnie odbudowa stada. a co do tego kurnika to cena powala,zamiast deski lepiej użyć sklejki jest bardziej wytrzymała