roki997

Osobiście myślałem o jeszcze jedynej rzeczy mianowicie wziąć kredyt hipoteczny na 20lat. Sprzedać proxime założyć tura do mfa. Spłacić wszystkie kredyty plus od razu czesc z proxy przynajmniej rata była by jak za samą proxe a wtedy dało by radę przeżyć. Całą noc myślałem.

Nie mogę spać i obliczylem wszystkie kredyty jakie posiadają rodzice i jestem jeszcze bardziej przerażony niż byłem. 155tyś zadłużenia!!! Tylko ja nie wiem na co oprócz ciągników to poszło!!!

Wydajność ok. 4500litrów miesięcznie. Mleczarnia w Łasku. Ale to chyba najmniej istotne.

To jak uważasz dobrze robię że dokladam z własnej wypłaty? Z czegomam nabrac? Ukrasc? Jak nie mają za co rachunków zapłacić? Wstyd mi za nich...

Co do ilości ciągników u nas taka moda im więcej tym lepiej nie ważne ze jest 10ha

Drugi ciągnik musi być nawet do ubicia pryzmy. Ale właśnie coś tania dokupiloby się. Samo pole łatwo uprawiać ale z łąkami gorzej. Oj masakra koledzy masakra... zona mnie chyba zabije jak się dowie

Kiszonki robimy w pryzmy. Miało być 20tyś zł a nie 32... Jestem załamany

Łódzkie. Za renault myślę że dostane ok 40 tys zaś za mfa 35. Mogę jeszcze ewentualnie dołożyć ze swojej wypłaty. Kupilbym jakiś ciągnik za ok. 320 tyś zł i zostało by ok 50tyś na spłaty kredytu.

Dlaczego też piszę że muszę ze swojej wypłaty dokładać bo nie ma kasy na nic ale ile można? Ciągnik 130tyś jeszcze do spłaty ale to akurat najmniejszy problem ale ok jeszcze 100 tyś w banku. Ciągniki mógłbym wystawić a jeszcze trochę ze swoich ewentualnie dołożyć.

Czyli najlepiej sprzedać oba ciągniki? Kupic jeden mały bez napędu tani i posplacac?

Teraz sami nie wiedzą co robić sam lubie pracować w gospodarstwie ale te kredyty... odechciewa mi się do nich jeździć.

Koledzy nie wiem co robić. Rodzice mają 15ha i produkcję mleczna w ilości 10 dojnych i 15 sztuk młodzieży z małymi jeszcze opasami. Cena mleka obecnie 84gr za litr. Rodziców poniosło i zadłużyli niemiłosiernie gospodarstwo. Kupili proxime 80 z ladowaczem nową w styczniu 2014 roku. Potem kupili renault 90.34 a dodatkowo mfa 3050. Miesięcznie kredyty pochlaniaja 4500zł. Czyli praktycznie całą wypłatę. Do tej pory im pomagalem ale też nie zarabiam kokosow. Ostrzegalem jak tylko mogłem. Niestety nie słuchali. Maszyny są praktycznie wszystkie oprócz prasy. Jestem załamany bo kiedyś gospodarstwo obrabialy dwa ciagniki bez napędu. Teraz dobrobytu się zachciało i nie ma z czego żyć. Moja małżonka o niczym nie wie bo chyba by był od razu rozwód - mieszkamy na swoim 30km od nich. Myślałem nawet sprzedać oba ciągniki czyli mfa i renault i kupić jakiegoś bez napędu taniego byle by to troche posplacac. np. Zetora 7211. Pozbylbym sie proximy ale jest wzięta na kredyt na 10lat!!! Ja już nie daje rady. Chętnie bym ich zostawił ale jacy są tacy są to moi rodzice... koledzy pomóżcie!

Kupiłem nie tak dawno Renault 85.14 według zapewnień handlarza i konedaty ma 78KM. Zastanawiam się teraz nad zakupem agregatu uprawowo-siewnego tylko który do tego ciągnika by był lepszy. Chciałbym żeby posiadał wał pakera bo ziemie nie są łatwe do obrobienia. Do obsiania dużo nie będzie bo raptem 9ha dla jednych mało dla drugich dużo. Znajomi mi doradzają żebym brał 3m bo jest bardziej przyszłościowy ale nie wiem czy Renault wogóle poradzi sobie z takim. Może lepszym rozwiązenim by był 2,5m żeby tak ciągnika nie męczyć a przejedzie się raz więcej? Którego byście wybrali?

Elektroniki wolałbym uniknąć. A jakieś konkretne modele mógłbym poprosić?

Maszyny zostaną raczej od C-360 czyli pług 3 skibowy (może w przyszłości się zmieni na 4skibowy ale zależy od ciągnika), kosiarkę mam 1,65m z samaszu i jej nie zamierzam zmieniać, prase mam Krone KR125. Jestem z łódzkiego. O Zetorkach myślałem głównie o 7245 ale szczerze to taka druga C-360 z napędem i dobrą kabiną.

Witam! Posiadam obecnie 9ha ziemi i 6ha łąk, obecnie obrabiam to 2ma Ursusami C-360 jeden zwykły drugi 3p. Ziemie mam ciężkie i chciałbym kupić jakiś ciągnik 4x4 do 35 tys zł. Myślałem nawet sprzedać jedną C-360 i kupić C-330 do jakiś lekkich prac. Nie mam pojęci co kupić czy coś z zachodnich ciągników czy pozostać przy krajowych lub czeskich maszyn? Ile koni powinien mieć na taki areał ciągnik 4x4? Co radzicie?