Z opisu to mało oleju, pewnie ciągnie z innego zbiornika i sprawdzałeś stan nie ten co trzeba. Poszukaj czy nie ma gdzie indziej wlewu. W strych ursusach było tak że skrzynia i hydraulika miły osobne oleje i żeby dostać się do wanny z olejem hydraulicznym trzeba było podnośnik zdejmować
Już niektórzy piszą że owies posiali, ciekawe jakie mają ziemie bo właśnie wróciłem z kawałka na którym ma być owies w tym roku to przejść w poprzek się nie da i buty można zostawić. Nawozy tak samo tylko jakieś górki są suche na polach
Jakbym miał kupować książkę to tylko Pottinger nawet używaną, widzę je czas to w pracy i polskie wydają się przy niej jak z plasteliny. Mówią też że Vicon jest dobry, nawet na praktykach miałem okazję jedną składać.
Z doświadczenia polecam Mandam, Staltech, Krukowiak, a mam niechęć do Biardzkiego, Bometu czy AgroMaszu. Jeśli chodzi o prasy, to Ursusa i Sipmę bym omijał. Ale wiadomo, we wszystkim zależy na co się trafi i jak się użytkuje, jest sporo mało znanych producentów którzy robią całkiem porządne maszyny.
Wyjeżdżałem z domu dwa tygodnie temu przy -15 i grubej warstwie śniegu, a wróciłem przedwczoraj przy +15 i zielonych polach. Wrażenie jakby całą zimę mnie nie było. Ale ziemia jeszcze głębiej zmarznięta, także od poniedziałku nawozów jeszcze nie będzie.
Nie tylko deszcz, ale też pył, piach czy nawet małe zwierzęta, zwłaszcza jak ciągnik stoi długo nieużywany na dworze. https://youtu.be/mPoKJHFBoGo?t=162Zobacz jak wyglądały cylindry po kilkunastu latach stania z niezabezpieczonym wydechem.
Według mnie przy jednej osi jest za duży nacisk na zaczep i łatwiej się zapada w podmokłym terenie. Znajomy ma Unnie Tytan 13, rocznie jakieś ponad sto rozrzutkików wywozi i póki co większych awarii nie było. Wiadomo jak kamień się trafi to w każdym adapter ucierpi, ponadto wytarły się prowadzenia od tylnej burty i guma pod zaczepem była już całkiem do wymiany. Chodzi z ciągnikiem 115km, większy 160km nawet go nie czuje. Z zachodnich wiadomo, Joskin i Fliegl, tych w okolicy sporo jeździ
Własnie 2 dni temu był w gminie wybuch pieca i tak się zastanawiam jak to w ogóle możliwe że powstaje takie ciśnienie. Zamiast rozsadzić jakąś rurę cały kocioł wyleciał w powietrze wyrywając dziurę w ścianie i drzwi z futryną. Dwie ofiary śmiertelne a trzecia poparzenia 80%. Ja u siebie mam obieg zamknięty ze zbiornikiem wyrównawczym przy piecu i dwa zawory bezpieczeństwa, raz miałem okazje się przekonać jak działają.
Tak trochę nic nie wnosząc do tematu, ale zapytam. To prawda, ze w duże mrozy przy układzie otwartym zbiornik wyrównawczy możne zamarznąć i może dojść do wybuchu kotła?