Jump to content

kkjj

Użytkownik
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kkjj

  1. Robert nie reagowałem. Ale wypisujesz mi tutaj prywatne off topiki. Wypisujesz mi w podobnym tonie wiadomości prywatne. Więc pozwolę sobie i tutaj pooftopikować Super moderatorze nie akceptujący obecnych realiów uprawy malin (z roku na rok większy brak rąk do zbioru malin). Kasujesz mi niewygodne dla Ciebie wpisy, ukazujące błędną ocenę realiów przez "ania1983", bez podania powodu. Próbujesz tworzyć jakieś kółko wzajemnej adoracji z ania1983 odporne na krytykę z którą nie potrafisz argumentami wygrać, bo się nie da realiów uprawy malin zakłamać. Oto mój wspomniany przed chwilą wpis, który Super moderator Robert1983 wywalił. Może dlatego, że nie miał 1983 znaków, jak jego nick? Lub nick ania1983? P.S. Robert zastanów się nad swoim zachowaniem i sposobem moderowania forum. Krytykę trzeba umieć przyjąć. Moja ocena sytuacji uprawy malin jest rzetelna i trudno jej coś zarzucić. No może oprócz oburzenia się, że ludzie rwący maliny u kogoś zamiast u siebie, to nie @@@, a zdaniem ania1983 bardzo rozsądni ludzie... Problem w tym, że kolejni zbieracze doskonale widzą, że mogą to robić sami dla siebie i robiąc to dla kogoś są #@!#!@#. I trzeba mieć tego świadomość planując założenie uprawy malin.
  2. Kiedyś młodzi ludzie powszechnie zbierali maliny, truskawki itp. w gospodarstwach. Teraz młodzi ludzie powszechnie wyjeżdżają za granicę. Na gospodarstwach u rolników pracują jakieś lokalne elementy lub... Ukraińcy. Jest problem ze zbieraczami. Bo to jest frajerka. Wystarczy kawałek działki i każdy były frajer, może sam sobie maliny zbierać dla siebie i u siebie, a nie dla kogoś. Nie musi się tułać po cudzych polach. Dlatego zbieracze malin to ewidentni frajerzy. A takich coraz mniej. I to jest największy problem uprawy malin. Coraz mniej frajerów do zbioru cudzych malin, skoro można zbierać swoje.
  3. Odnośnie opłacalności. Na dużą skalę (uprawy liczone w ha - nie w arach) opłaca się tylko uprawa w ekologii. Przy cenach skupu bez ekologii w okolicach 2-3 zł, nie opłaci się nawet zbiór (trudno o zbieraczy, a trzeba im płacić około 1,5-2 zł za 1 kg zebranych malin). Aczkolwiek wraca dopłata obszarowa do owoców miękkich w roku 2015. Więc może to w tym roku stanowić zachętę do wejścia w te uprawy. Jednak są minusy. Maliny zbiera się głównie ręcznie. A o zbieraczy z roku na rok trudniej. Coraz mniej jest frajerów chętnych na prażenie się w słońcu u rolnika w polu za marne złotówki. Wolą robić to samo za 5 razy tyle na zachodzie Europy - płatne w Euro. A im więcej rolników posadzi maliny, tym większa konkurencja będzie o ubywających frajerów do zbioru malin za 2 zł za 1 kg. Dochodzi do tego, że w Kańczudze Bednarz sprowadza Ukraińców, kupił dla nich dom, gdzie mieszkają i wozi ich dwoma autobusami, bo lokalnyh frajerów do zbioru malin można policzyć na palcach jednej ręki...
  4. Coś przeginacie z tymi cenami malin. Maliny letnie/jesienne w 2014 roku zaczęły się od 3 zł/kg. Potem spadły do okolic 2 zł, by pod koniec sezonu w październiku dobić do 4 zł/kg. Też jestem z powiatu przeworskiego. Chyba, że piszecie o cenach skupu dla gospodarstw z certyfikatami gospodarstw ekologicznych. To co innego...
×
×
  • Create New...