Ja od początku kibicowałam Trumpowi. Clinton zupełnie mnie nie przekonuje, a Trump, mimo iż nie ma politycznego doświadczenia, od lat obraca się w wyższych sferach, w tym w świecie polityki, więc na pewno sobie poradzi. Reakcje w Ameryce po jego zwycięstwie do złudzenia przypominają to, co działo się jak u nas wygrał PiS. A ja lubię jak się coś zmienia i wygrywają ci, na których ani sondaże, ani ogólnokrajowe media nie stawiały, a wręcz ich wyszydzały. Nie jestem fanką PiS-u, ale wcale nie uważam, żeby źle nam się działo pod ich rządami. Przynajmniej coś robią, nie to co ich poprzednicy.