Witam wszystkich, pozwolę sobie napisać w tym wątku, ponieważ mam podobne zmartwienie. Przeprowadzam remont mojego ciągnika Ursus C-355. Ciągnik aktualnie nie jest w eksploatacji i długo nie był, ale działa - tzn. odpalał i przejechał (4 metry). Powód remontu: woda dostawała się do miski olejowej przez jedną tuleje tłoka (skręcona uszczelka) oraz była pęknięta głowica. Aktualnie uszczelki wymienione, tuleja wprasowana. Blok trzyma szczelność. Ale czytając to forum zaniepokoił mnie wpis kolegi: Vademecum, odnośnie łatwości obracania wałem korbowym. W moim przypadku aby obrócić wał trzeba w to włożyć trochę siły i nie jest to łatwe i przyjemne. Było tak przed rozebraniem i teraz po zamontowaniu tłoków. Na samych panewkach ładnie kreci. Bardzo duży opór stawiają pierścienie zgarniające. I tu mam do kolegów pytanie. Czy to normalne aby pierścienie zgarniające dawały duży opór, aby włożyć tłok trzeba delikatnie puknąć ręką? Wcześniej też tak było, ale wcale nie znaczy że było dobrze. Sam posuw jest płynny, tylko bardzo toporny (wszystko nasmarowane olejem). Pozdrawiam