Mój podobny Kurczak pieczony soczysty, chrupiący i nieziemsko pyszny. Sekretem jest czas pieczenia i umiejętne podlewanie kurczaka sosem. Warto też poczekać około 5 minut zanim przekroicie gorącego kurczaka – dzięki tek chwili cały sok zostanie w mięsie. Wybierzcie małego lub średniego kurczaka, dzięki temu będzie jeszcze smaczniejszy i równo upieczony. Przyprawiam kurczaka papryką ostrą i słodką, majerankiem, solą, pieprzem, czosnkiem i sokiem z połowy cytryny. Kurczak pieczony składniki: Kurczak w całości nie większy niż 2 kg – będzie smaczniejszy 2 łyżki oleju lub oliwy – dzięki temu przyprawy lepiej przylgną do mięsa 2 małe łyżeczki soli (cienka warstwa soli powinna być na całym kurczaku – używam grubej soli kamiennej) 1 czubata łyżka słodkiej, mielonej papryki 1 łyżeczka ostrej papryki 1 łyżeczka pieprzu pół łyżeczki curry lub kurkumy – bardziej dla koloru niż smaku 2 ząbki czosnku lub łyżeczka suszonego czosnku łyżka stołowa majeranku skórka z połowy cytryny sok z połowy cytryny 1 szklanka wody na dno naczynia do pieczenia Kurczak pieczony przepis przygotowanie: Kurczaka umyć i osuszyć. Posmarować cienką warstwą oliwy lub oleju i energicznie natrzeć przyprawami – dosłownie wcieramy przyprawy w mięso. Kurczaka ułożyć w naczyniu żaroodpornym i wlać na dno około szklanki wody – dzięki temu zabiegowi kurczak za bardzo nie wyschnie. Piekarnik nagrzać do 190 stopni i piec około 1,5 godziny. Ja zawsze piekę kurczaka z termometrem – powinien mieć 85 stopni w najgrubszej części mięsa. Polecam wszystkim zainwestować w termometr (kosztuje około 10 zł), a wszystkie pieczenie wychodzą idealnie. Kurczaka polewam co 10-15 minut wytapiającym się z niego sosem lub na początku pieczenia, gdy sos jeszcze się nie wytopił, kilkoma łyżkami wody. Dzięki temu zabiegowi zyskuje piękną, złocistą i chrupiącą skórkę. Po wyjęciu kurczaka z piekarnika dajcie mu odpocząć – dzięki temu wirujące w środku soki uspokoją się i zostaną w mięsie. Mój kurczak jest przecudowny i idealny. Do serwowania tego dania wystarczy świeża bułka i uczta gotowa. Jeśli jesteście fanami sosów – możecie polać go odrobiną tego, który został w naczyniu żaroodpornym.
