Jump to content

bukszpryt

Użytkownik
  • Posts

    7
  • Joined

  • Last visited

Informacje o profilu

  • Województwo
    łódzkie

bukszpryt's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. spadek teraz należy do mojej matki, jej siostry i kilku innych osób z ich pokolenia. odziedziczyli go po moim dziadku i jego rodzeństwie, którzy odziedziczyli go po swoich rodzicach zabitych podczas wojny. sprawa spadkowa była już przeprowadzona. ja w tym momencie nie mam nic z tego spadku, ale dwie osoby posiadające razem około połowy udziałów mogłyby mi je oddać.
  2. z tym może być problem, działka jest 200km od mojego miejsca zamieszkania. mój pomysł był taki żeby najpierw załatwić własność ziemi, a po tym dopiero zacząć coś w niej dłubać. co może być tym "czymkolwiek", zwłaszcza teraz na zimę? dodam tylko, że jedna część działki to pas długości ok. 1km i szerokości 10m. stoją tam stare śliwy i masa chwastów, na kawałku sąsiad postawił chyba kilka nowych drzew. pozostała część ziemi jest gdzieś indziej i nawet jej chyba nie widziałem, coś tylko kojarzę, że był jakiś las, który ktoś sobie wyciął kilkanaście (a może i dziesiąt) llat temu, bo nikt go nie pilnował.
  3. wszystkie opłaty załatwiał mój dziadek, on też zajmował się wyprostowaniem stanu prawnego działki (był jakiś burdel urzędniczy z tym wszystkim). użytkownikiem ziemi był jeszcze ktoś inny. na działce stoją od lat śliwy i korzystał z nich sąsiad. nie było żadnej pisanej umowy dzierżawy ani niczego takiego.
  4. chodziło mi o to, że osoba po której ja mógłbym dziedziczyć żyje. w skrócie: moja matka, jej siostra i całe mnóstwo dalszej rodziny ma razem ziemię po moich pradziadkach. nikt z udziałowców jej nie używa (prawdopodobnie nie wszyscy nawet wiedzą, że coś mają). siostra mojej matki nie chce tych udziałów i może je oddać mojej matce i jeżeli jest taka możliwość to ona miałaby to oddać mnie. tak czy inaczej mimo nieporozumienia w tej kwestii, już wiem, że to bzdurne prawo pozwala na szczęście na obrót ziemią wśród bliskich, więc na linii rodzic-dziecko lub między rodzeństwem nie będzie problemów. nie wiem tylko jak to wygląda między kuzynami.
  5. widzę, że usuwając jedno zdanie ze środka mojego posta, usunąłem również zdanie o tym, że osoba "nade mną w kolejce" żyje. rozumiem, że osoby dziedziczące, które są teraz współwłaścicielami mogą oddać swoje części innym współwłaścicielom. kwestia przekazania czy sprzedania tego mnie, to druga sprawa.
  6. co w wypadku kiedy odziedziczona ziemia przypadła kilku, lub teraz chyba nawet kilkunastu osobom? czy mogą one chociaż między sobą przekazywać lub sprzedawać części? sprawa mniej więcej wygląda tak: moi pradziadkowie kupili ziemię dla swoich dzieci. te dzieci wszystkie już nie żyją i ziemię odziedziczyły po nich ich dzieci, w tym pokoleniu chyba jeszcze wszyscy spadkobiercy żyją, ale z każdą chwilą może się to zmienić. Ja jestem w pokoleniu kolejnym. Po moim dziadku, moja matka i jej siostra dostały łącznie około połowy (9/20, 11/20 czy jakoś tak). żaden z współwłaścicieli ziemi nie jest rolnikiem. powierzchnia wynosi jakoś nieco ponad 1ha i jest podzielona na 2 lub 3 części, z tym, że wszystkie one należą do wszystkich spadkobierców. nikt z właścicieli z ziemi nie korzysta, przez lata jedynie mój śp. dziadek cokolwiek z nią robił tj. płacił za nią opłaty i regulował w sądzie sprawy związane z dziedziczeniem tej ziemi przez niego i jego rodzeństwo po ich rodzicach - ziemia była najpierw zajęta przez państwo, a później oddana. czy jest jakakolwiek możliwość żebym odkupił albo dostał (czy jakkolwiek inaczej to sformułować) ziemię po pradziadkach?
  7. Czy jest możliwość przy aktualnym prawie przekazać jako darowiznę (lub w inny sposó udziałów w ziemi rolnej pochodzącej ze spadku? Aktualny posiadacz jak i ewentualny nowy nie są rolnikami. Czy oprócz tego jest możliwość odkupienia reszty udziałów w danej ziemi?
×
×
  • Create New...