Żona nie jest po to aby pracowała w polu lub oborze, ale po to aby zajmowała się gospodarstwem domowym i dziećmi. Praca w domu i wychowanie dzieci więcej zdrowia i pracy wymaga niż pole i obora. A w pole to może iść się opalić jeśli chce przy gracowaniu buraka żeby cudownie wyglądała. Gdy wracam do domu na obiadek zawsze o 14.00 i widzę że jest posprzątane, dzieci zadbane to jestem bardzo szczęśliwy że mam taka cudowną żonkę która potrafi tak się zorganizować że jest wszystko na czas.