Witam. Mam taki przypadek: Ciągnik miał właścicela od nowości, został przepisany darowizną w latach 80 na , na córkę. Jest stary dowód rejestracyjny na pierwszego właściciela i umowa darowizny ze stemplem Urzędu skarbowego na córkę. Ale drugi właścicel nie widnieje w dowodzie. Tak sobie było do lat 90. Przegląd się skończył w latach 90. Ubezpieczenie tak samo się skończyło. Nie ma paierów od ubezpieczenia. Nic nie było wyrejestrowane. Żadnych rezygnacji itp. Po prostu zaniechane opałacanie ubezpieczenia i przeglądów. Ciągnik jeżdził tylko po terenie gospodarstwa. Pierwszy właścicel nie żyje. Drugi właściciel żyje. I teraz zagwozdka. Chciałbym doprowadzić do kultury ten ciągnik i papiery. Jestem już następnym pokoleniem a ciągnik nadal w rodzinie. Gdzie tu najpierw uderzyć by wszystko wyprostować? Wartość ciągnika symboliczna, ale sentyment trochę jest.