Witam! Mam taką sprawę - w tym roku prawdopodobnie plony będą słabe... ale nauczona zeszłorocznym doświadczeniem postanowiłam się ubezpieczyć od skutków suszy. I teraz najlepsze: jeszcze nie było zbiorów, jeszcze nie myślałam nawet o składaniu jakichkolwiek wniosków, a już ubezpieczyciel zapowiedział że nic mi nie wypłaci . Strasznie mnie to wkurza, bo ew. odszkodowanie za utracone plony może zdecydować o moim być albo nie być. Może znacie jakiegoś prawnika, który specjalizuje się w takich sprawach??? Ci, których znalazłam, raczej nie zajmują się takimi rolniczymi sprawami