Dobre auto to nowe auto, choć znam przypadki, że i to się nie sprawdziło. Mam starego passata od 22 lat, kupiony w salonie, ma nalatane ponad 500 tyś. przy 350 tyś był mały remont silnika i dalej śmiga bez zarzutu. Kupiłem nowego z salonu xxxx (nie będę złej reklamy robić) dostawczy po 60 tyś. całe zawieszenie do wymiany, po 100 tyś. padły wtryski i jakieś tam inne pierdoły przy 130 tyś. znowu jakieś problemy z silnikiem. Miał być wół roboczy a okazał się zabawką. Poszedł w ludzi teraz znowu szukam czegoś do firmy.