Jump to content

Recommended Posts

Posted

Witam!

Chciałabym zapytać bezpośrednio rolników, ale także osoby postronne, które jakąś wiedzę w tym temacie posiadają o waszą osobistą opinię na temat polskiego rolnictwa(wadach, zaletach, w jakim kierunku zmierza i jak go oceniacie, albo po prostu parę zdań od siebie;)

Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam!

 

Posted
Witam.Generalnie widze polskie rolnictwo w nieciekawych barwach.1-brakdługo falowej polityki rolnej.2-Koszty produkcji są niewspółmiernie większe od dochodów.3-Rolnictwo zostawiono samemu sobie gdzie żadne państwo tego nie robi.Totak w skrucie,konkludując dopóki fachowcy nie zajmą się gospodarką a mądrzy ludzie tworzeniem dobrego prawa iowpowiedzialnością indywidualną to ten bajzel będzie trwał.Pozdrawiam.
Posted

Hm ciekawe pytanie...

Myślę, że rolnictwo byłoby na dużo lepszym poziomie gdyby ktoś kompetentny się tym zajął...Bo teraz więcej się myśli jak od rolnika wyciągnąć kasę niż jak mu pomóc by się rozwijał...Widać to po "biurokracji" jaką trzeba spełnić by jakakolwiek dotacje dostać...

Posted

Moim zdaniem nasze rolnictwo jest naprawdę bardzo dobre. Produkujemy tanio i bardzo bardzo dobrze. Większość naszych płodów rolnych jest pół-ekologiczna. To co w Holandii jest ekologiczne to u nas jest po prostu normalne. Nie obawiam się absolutnie o naszą przyszłość. Puki co największym problemem dla nas jest huśtawka cenowa na skupach, ale wszystko się stabilizuje.

 

 

  • 1 month later...
  • 2 weeks later...
Posted
Moim zdaniem mamy dobra pozycję pod względem rolnictwa w Europie. Polskie produkty żywnościowe są szeroko znane i szanowane. Przykładem mogą być tzw. "sklepy polskie" w zagranicznych miastach, które mają masę klientów. Widziałem na własne oczy, kiedy byłem we Francji...
Posted
Ogólnie, patrząc na duże gospodarstwa, to moim zdaniem idzie im całkiem dobrze. Ale w małych gospodarstwach takie jak moje i tak do 5ha to jest tragicznie. Już nie mówię o dopłatach, bo one są w miarę dobre, ale o rynek zbytu. Nieraz ludzie mają towar dobrej jakości, tylko w małych ilościach i nie mają gdzie sprzedać. Wykańcza je również wysoka cena paliw i nawozów. Niby są te zwroty akcyzy, ale jakby zwrócili cały podatek dajmy na 100l ropy dla 1 gospodarstwa to państwo by nie zbankrutowało.
Posted

Państwo Polskie to jest do brania a nie dawania chyba że wymuszą na nim przepisy unijne.

Jak by się czuli bezkarni wobec uni to by dopłaty zagarneli na przysłowiowe łatanie dziury budżetowej .

Co dziesiątego urzędnika zostawić na etacie i nie trzeba wieku emerytalnego podnosić.

Prace wykonają tę samą tylko mniej wody by szło na kawę.

Posted

Ogólnie' date=' patrząc na duże gospodarstwa, to moim zdaniem idzie im całkiem dobrze. Ale w małych gospodarstwach takie jak moje i tak do 5ha to jest tragicznie. Już nie mówię o dopłatach, bo one są w miarę dobre, ale o rynek zbytu. Nieraz ludzie mają towar dobrej jakości, tylko w małych ilościach i nie mają gdzie sprzedać. Wykańcza je również wysoka cena paliw i nawozów. Niby są te zwroty akcyzy, ale jakby zwrócili cały podatek dajmy na 100l ropy dla 1 gospodarstwa to państwo by nie zbankrutowało.

[/quote']

 

100 l na jedno gospodarstwo :D niestety to nie Kuwejt, żebyśmy takie bonusy otrzymywali ;)

 

Wracając do urzędników to zgadzam się całkowicie z Mazim1. Zbyt rozbudowana biurokracja to ogromna strata pieniędzy...

Posted

Johhny ale napisałem żeby płacić za paliwo' date=' ale bez podatku, wtedy byłoby połowę tańsze.

[/quote']

 

Rzeczywiście, sorry nie doczytałem ;) W ogóle akcyza to zło ;)

 

  • 1 month later...
Posted

Ogólnie, historycznie chyba nie jest źle (nie jestem rolnikiem)...

 

Szlachty która ciemiężyła chłopów, już nie ma.

 

Praca na roli jest ciągle niewyalienowana (chyba, że ktoś się przerzucił na jeden produkt). A w miastach ludzie przez całe 8 godzin robią to samo; stoją przed taśmą lub wklikowują to samo do komputera, i to pod "batem" managera (jak niewolnicy).

 

Po za tym maszyny uczyniły pracę na roli lżejszą, a i dopłaty z unii są.

 

Chociaż, z drugiej strony, te skupy, słyszałem, coś nie tego...

 

Ale ogólnie żyć, nie umierać, Panowie Rolnicy, czyż nie..?

  • 4 months later...
Posted

Z analiz naukowców wynika, że ciągu najbliższych dwudziestu lat produkcja żywności na świecie musi wzrosnąć o 40-50% aby na świecie nie panował głód. Akcje każdej branży poszłyby w górę po takiej informacji zwłaszcza, że żywność jest jest tym dobrem bez którego obejść się nie można. W Polsce i innych krajach UE nie obserwujemy bumu na rolnictwo. Wprawdzie przybyło rolników po wejściu do UE o prawie 250 tys., ale potencjał rolnictwa spada przez coraz szybsze zmniejszanie się powierzchni użytków rolnych. W 2002 roku w Polsce było 16,5 mln ha, w 2007 już tylko 16,2 mln ha, a ubiegłoroczny spis rolny ujawnił jedynie 15,0 mln ha. Zła sytuacja w rolnictwie skutkuje zmniejszeniem powierzchni użytków rolnych. Polska stała się importerem żywności biorąc pod uwagę surowce rolne. Spróbuję przedstawić dane o aktualnej sytuacji w rolnictwie.

1. Tylko 2,56% dochodu rozporządzalnego w gospodarstwach domowych ma swoje źródło w rolnictwie (wg GUS) - 10% gospodarstw domowych to gospodarstwa rolników. Statystyczny rolnik żyje zatem za 1/4 dochodu średniego w Polsce (nie nierolniczego).

2 IERiGŻ wyliczając dochód z gospodarstwa rolniczego w dochód rolniczy wlicza cały PROW czyli także np drogi wybudowane z tych środków. Wg IERiGŻ dopłata na ha wynosi ok. 1700 zł! Kto nie wierzy niech sprawdzi. Na niektóre programy w ramach PROW nie trzeba być nawet rolnikiem.

3. W ramach NRO (Narodowe Ramy Odniesienia) dopłaty i inne subwencje wyniosą w latach 2007-2013 156,8 mld zł jedynie 17,1 mld trafi na obszary wiejskie. Na wsi mieszka 38% ludności Polski, a zajmują one ponad 93% obszaru. Dopłaty bezpośrednie w tym czasie to niespełna 17 mld zł.

4. Poco są dopłaty? Ano dla celów określonych w Traktacie o funkcjonowaniu UE

Artykuł 39

1. Celami wspólnej polityki rolnej są:

a) zwiększenie wydajności rolnictwa przez wspieranie postępu technicznego, racjonalny rozwój produkcji rolnej, jak również optymalne wykorzystanie czynników produkcji, zwłaszcza siły

roboczej;

B) zapewnienie w ten sposób odpowiedniego poziomu życia ludności wiejskiej, zwłaszcza przez podniesienie indywidualnego dochodu osób pracujących w rolnictwie;

c) stabilizacja rynków;

d) zagwarantowanie bezpieczeństwa dostaw;

e) zapewnienie rozsądnych cen w dostawach dla konsumentów.

2.Przy ustalaniu wspólnej polityki rolnej i specjalnych środków służących jej realizacji uwzględnia się:

a) szczególny charakter gospodarki rolnej, wynikający ze struktury społecznej rolnictwa oraz z różnic strukturalnych i przyrodniczych między poszczególnymi regionami rolniczymi;

B) potrzebę stopniowego wprowadzania odpowiednich środków dostosowawczych;

c) fakt, że w Państwach Członkowskich rolnictwo jest sektorem ściśle powiązanym z całą gospodarką.

Jak wynika z Traktatu w dopłatach jedynie część pieniędzy może być przeznaczona na podniesienie dochodów rolników. Celem dopłat jest także obniżenie cen żywności dla ludności miejskiej. Nie p.... mi, że na wsi się dobrze żyje z dochodem 25% średniej krajowej.

 

 

Posted

Najgorsze są opinie ludzi ktorzy wieć widzieli tylko na obrazku i dogadywanie - a bo to na wsi teraz pełno nowcyh ciągników widać itp albo inne maszyny...

Tylko nikt nie bierze pod uwagę, że:

- maszyny sa na kredyt lub lising

- w innych branżach np. w trasnporcie nikt sobie nie pozwoli na jeżdżenie starym trupem tylko większośc ma nowe albo bardzo młode auta

- odsetek nowych maszyn na wsi jest znikomy, np w mojej wiosce na ponad 1000mieszkaców (gospodarstw niech będzie ok 100) w ostatnich no 5 latach pojawiły się 3 fabrycznie nowe ciągniki!!!

O dopłatach nie wspominam, w zasadzie pierdziele na nie, niech mi zrobią Polifoską 6 za 1000 zł i zabiorą te dopłaty a paliwo za 4 zł i lepiej na tym wyjdę;)

Sorry ale dopłaty to mydlenie ludziom oczu, że tyle na rolnictwo idzie itp, ale nikt nie wspomina o tym że na działalność gospodarczą nie rolniczą też idą ogromne kwoty, na start nowych przedsiębiorstw, na nowe stanowiska pracy, tylko ludzie o tym nie wiedzą, a pracodawcy wyśmienicie to wykorzystują kupując sobie nowy sprzęt itp itd.

Każdy kij ma dwa końce, znam to i ze strony wsi i ze strony miasta, bo będąc na studiach mieszkałem w mieście i pracowałem, i znam życie na wsi jak i w mieście, i ani tu ani tu nie jest różowo, każdy ma swoje zajęcie, w jednym i drugim miejscu są ludzie bogaci i biedni.

Posted

Dokładnie to chciałem pokazać. Dopłaty tak naprawdę służą konsumentom żywności. W 2006 roku 1 kg NPK kosztował równowartość 3,5 kg pszenicy, a teraz 7 kg. Ja też pracuję w mieście od wielu lat i znam sytuację "mieszczuchów". Ważną sprawą jest wyrównanie dopłat. Niemiec dostaje 149 Euro na ha rocznie więcej wg stawek roku 2013. Żaden polski rolnik nie wytrzyma takiej dysproporcji na wspólnym rynku. Nawet rolnik czeski dostaje 60 Euro więcej czyli mniej więcej na kombajn dodatkowo. Jeżeli nie chcemy porównywać dopłat w Polsce z dopłatami w Niemczech to porównajmy z Włochami, znacznie mniejszymi od Polski, mającymi lepszy klimat. Polscy rolnicy w latach 2005-2013 otrzymają w ramach dopłat niespełna 17 mld Euro. W tym czasie rolnicy włoscy prawie 32 mld Euro. Włosi mają o ponad 2 mln ha mniej, a ich dopłaty są znacznie niższe niż niemieckie. Znam biedę na wsi i w mieście. Obie są straszne, ale na wsi ludzie pozbawieni są jakiegokolwiek wsparcia (z powodu małego przekrętu w ustawie). Wbrew temu co powiedział w Sejmie w imieniu klubu PSL Rakoczy 28 czerwca 2011 r. - "Dzisiaj trzeba mówić o nowej polityce rolnej, a nie o wyrównaniu dopłat, bowiem tego się po prostu nie da wprowadzić pod dyskusję, bo to by oznaczało, że trzeba zabrać Francuzom, Belgom, Niemcom, po to, żeby nam zwiększyć. ... Inaczej się nie da, bo tamci rolnicy wtedy też podniosą krzyk." - jestem za takim samym traktowaniu rolników polskich i wszystkich innych również w dopłatach bezpośrednich. Nieważny jest ich poziom, najważniejsze by były równe. Nie obchodzi mnie czy Niemcy i Francuzi podniosą krzyk.

 

  • 4 weeks later...
Posted

Panie Grzegorzu! Czy dobrze rozumiem - jestem konsumentem ( bo codziennie kupuje chleb, bułke, ect) w takim razie należą się również i mi dopłaty pomimo tego, że nie użytkuję gruntów rolnych? Chyba coś nie tak w tym stwierdzeniu?

Znam wielu rolników, tych większych i mniejszych. Jeśli ktoś ma pomysł i łyk szczęścia, świetnie sobie radzi. Ciężką pracą i wyrzeczeniami- owszem. Są nowe, zmodernizowane, zmechanizowane gospodarstwa. I nie ważne czy to lubelszczyzna czy mazowieckiem. Czy wieś bez dopłat, finansowania i kredytów 20lat temu wyglądała tak samo - przypomnijcie sobie jak to faktycznie było.......

Posted

Każdy kupuje bułkę i chciałby bułkę kupić jak najtaniej. Rolnik chciałby żeby bułka była jak najtańsza (!). Temu służą właśnie dopłaty, jak to jest ładnie ujęte w Traktacie "zapewnienia rozsądnych cen konsumentom". Ja sobie przypominam jak było. Za pensję można było kupić 50 bochenków chleba. Wtedy na wsi było bardzo ciężko, ciężej niż teraz. Dopłaty są tak naprawdę tylko po to żeby ten przysłowiowy chleb był tańszy, a jak chyba i Pan zauważył tańszy nie jest. Do funkcjonowania na wspólnym rynku potrzebne są jednakowe warunki, a te jednakowe nie są. Jeżeli warunki będą jednakowe to i rolnicy sobie poradzą i chleb będzie tańszy. Niech Pan zerknie na dane statystyczne dotyczące dochodów gospodarstw domowych, tylko 2,56% (dane GUS) dochodu pochodzi z rolnictwa, a z tego utrzymuje się 10,1% (dane GUS) Polaków, i tych którzy należą do jedynie słusznej partii i otrzymują dziesiątki milionów specjalnych dopłat (nawet ponad milion zł na ha - niecałe 50 tys. gospodarstw) i tych którzy otrzymują zwykłe dopłaty obszarowe (187,3 EURO/ha- 1500 tys. gospodarstw). Tych pierwszych widać, tych drugich niekoniecznie. I jeszcze jedno, od wejścia do UE w Polsce ubywa dziennie prawie 1700 (!) ha użytków rolnych, to jest w tym czasie mniej więcej tyle co dwa województwa, a osób utrzymujących się z rolnictwa przybyło o 249 tys.

Jeszcze raz podkreślam, nie chodzi aby rolnicy byli bogatsi, ale żeby chleb był tańszy (czyt. - żeby chleb można było taniej produkować).

"W 2010 roku odnotowano dalszy spadek spożycia większości podstawowych artykułów żywnościowych. Najbardziej spadło spożycie owoców (o 9,0%), z wyjątkiem bananów i owoców cytrusowych (wzrost o 17,1% i 5,0%). Nastąpił też spadek spożycia mięsa wołowego (o 8,3%), masła (o 6,9%), cukru (o 5,8%), śmietany i śmietanki (o 5,0%), pieczywa (o 3,7%), warzyw o 3,2% (w tym ziemniaków o 4,7%). (19.06.2011 06:57)]. Te dane świadczą, że żywność jest za droga.

 

 

Posted

Panie Grzegorzu. Dopłaty bezpośrednie są przeznaczane na zakup środków ochrony roślin, oraz wszelkich prac polowych - a nie konsumpcji.

Zgodnie z ustawą o płatnościach bezpośrednich, wyczerpując art. 7. 1. Rolnikowi przysługuje jednolita płatność obszarowa do będącej w jego posiadaniu w dniu 31 maja roku, w którym został złożony wniosek o przyznanie tej płatności, powierzchni gruntów rolnych wchodzących w skład gospodarstwa rolnego, kwalifikujących się do objęcia tą płatnością zgodnie z art. 124 ust. 2 akapit pierwszy rozporządzenia nr 73/2009, jeżeli:

 

1) posiada w tym dniu działki rolne o łącznej powierzchni nie mniejszej niż określona dla Rzeczypospolitej Polskiej w załączniku nr VII do rozporządzenia nr 1121/2009, z tym że w przypadku zagajników o krótkiej rotacji działka rolna powinna obejmować jednolitą gatunkowo uprawę o powierzchni co najmniej 0,1 ha;

 

2) wszystkie grunty rolne są utrzymywane zgodnie z normami przez cały rok kalendarzowy, w którym został złożony wniosek o przyznanie tej płatności;

 

2a) przestrzega wymogów przez cały rok kalendarzowy, w którym został złożony wniosek o przyznanie tej płatności;

 

Do poczytania arimr.gov.pl/fileadmin/pliki/pb_2011/pb2012/ogolne/1__Wazne_definicje.pdf

 

I proszę nie wprowadzać forumowiczów w błąd - w wielu wątkach właśnie Pan to czyni. Pozwolę sobie nadmienić, że wklejanie zdań z kontekstu nie wiele daje.

 

Posted
Opowiada Pan bajki, chociażby dlatego że dopłaty rolnik otrzymuje po zakończeniu cyklu produkcyjnego i jest to dopłata do PRODUKCJI!!!. Rolnik otrzymuje dopłatę pół roku po zbiorze gdy następne rośliny są posiane. Po drugie że w rolnictwie indywidualnym niema dochodu czystego tylko rolniczy, a to zupełnie inna kategoria ekonomiczna. Po trzecie w kalkulacji kosztów produkcji nie tylko IERiGŻ ale wszystkie inne instytucje ekonomiczne. Po czwarte w traktacie stowarzyszeniowym z WTO tak właśnie postanowiono. W których wątkach wprowadzam w błąd mógłby Pan wyjaśnić? Żałuje że Panu ta informacja niewiele dała.
Posted

Guees 20 lat a nawet 30 lat temu ludziom na wsi żyło się oniebo lepiej jak teraz - kązdy coś chował i każdemu się opłacało, jak ktoś chciał kupić maszyny to kupował, mimo że były drogie i ciężko dostępne to ludzie mieli na to pieniądze.

Tak samo można powiedzieć o mieście - jak wyglądało 20 lat temu??

same stare maluchy i polonezy....

Co do dopłat - możecie je sobie wziąść jak paliwo będzie po nawet 3.5 i Polifoska 6 po 1000 zł - lepiej na tym wyjde i niejeden rolnik;)

Posted

Ogólnie kicha !!! A tak szczerze, to polski rolnik nie ma żadnego wsparcia od państwa tak jak np. rolnik z Niemiec czy Francji... gdzie siejąc lub szadząc już wie po ile co sprzeda.

Tuczniki już staniały.... są po 5,40 a były 5,60, byki spadły o 2 zł. ale nie wiem czy to prawda...

Posted
Minister Bieńkowska dla GW stwierdziła między innymi: "Musimy wspierać te wydatki, które dają szansę pomnożenia pieniędzy w perspektywie 5-10 lat. Dopłaty bezpośrednie takimi wydatkami nie są. Te pieniądze zainwestowane w politykę regionalną oraz rozwój obszarów wiejskich dałyby o wiele lepsze efekty: wyższy wzrost PKB, więcej wpływów z podatków." Mamy nóż w plecach.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...