Jump to content

Recommended Posts

Posted

Witam, mam pytanie do was którzy bardziej wiedzą ode mnie jak to jest odnoście rolnictwa. A więc moje pytanie to czy opłaca się zacząć z rolnictwem prawie od zera?

Ciągnik i wszystkie maszyny posiadam tylko brakuje mi pól,opłaca się zacząć od samej dzierżawy?

Posted

to działaj. Traktor z historii to jeszcze o.k. ale maszyny z starych czasów kasy ci nie przysporzą.

Co chcesz uprawiać ? 4 tradycyjne zboża ? Każdy to robi. Kukurydza ? jak niemasz kombajnu z przystawką i suszarni to też lipa. Warzywa ? 1 hektar ? 2 ha. nie przeżyjesz a praca po 16 h na dobe.

Posted

Myślałem o rolnictwie jako hobby czyli jakis dodatkowy zarobek

A co do uprawy to zboże i może jakieś warzywa np. Kapusta ktora w moim rejonie uprawia dużo osób

Posted
Zapaleńców na prawdziwą żywność nie brakuje, rodzina, znajomi, sąsiedzi... Kiedyś własna marka czy coś... Ja to widzę tak,że wszystkiego po trochu na własny użytek, a nadwyżki na sprzedaż. Może mąka, może kasza, może kozy...
Posted
Może bardziej, co da się zhandlować przez internet, dżemy,nalewki,nasiona - na kiełki np.,, zioła... Zależy jak bardzo hobbistyczne jest do całego przedsięwzięcia podejście.
Posted

Droga koleżanko! Eco w takim pojęciu niekoniecznie jest eco i to na przynajmniej kilku plaszczyznach. W eco bywa więcej ściemy niż eco. Kolega chce dorywczo zabawić się w rolnictwo i ma to sens , każdy chce mieć jakąś odskocznie od codzienności. To omawiane eco wymaga gigantycznych nakładów Rbh (roboczogodzin ) Nikt z tego nie wyżyje i nikt za to ci nie zapłaci.

To tak jak z segregacją śmieci, gdzie na końcu lądują na wspólnej hałdzie.

Posted
Ja chcę coś takiego ogarnąć ( oprócz innego biznesu), dla siebie, dla rodziny itp. Będzie u mnie wszystko co się da. Kupka z pod zwierzątek do ogrodu, resztki z ogrodu dla zwierzątek... Hobbistycznie, nie zarobkowo, a i parę groszy ewentualnie da się na tym zrobić, no i szama darmowa...
Posted

Droga koleżanko! Eco w takim pojęciu niekoniecznie jest eco i to na przynajmniej kilku plaszczyznach. W eco bywa więcej ściemy niż eco. Kolega chce dorywczo zabawić się w rolnictwo i ma to sens , każdy chce mieć jakąś odskocznie od codzienności. To omawiane eco wymaga gigantycznych nakładów Rbh (roboczogodzin ) Nikt z tego nie wyżyje i nikt za to ci nie zapłaci.

To tak jak z segregacją śmieci, gdzie na końcu lądują na wspólnej hałdzie.

Z tą ściemą to się zgodzę, ale jeżeli to ściema to skąd ten gigantyczny nakład Rbh? Gigantyczny nakład Rbh dla zwykłej ściemy? Średnia gospodarstwa rolniczego w Polsce to 10,2 ha. Średnia powierzchnia gospodarstwa ekologicznego w Polsce to 26,0 ha. "Gigantyczne nakłady" pracy, a powierzchnia gospodarstwa ponad 2,5 raza większa od gospodarstwa nieekologicznego? W zachodniopomorskim średnia powierzchnia gospodarstwa ekologicznego to nieomal 50 ha. Mało tego, średnia powierzchnia gospodarstwa ekologicznego w Polsce jest o 10 ha większa od średniego gospodarstwa nieekologicznego w UE. Odnoszę wrażenie, że gospodarstwo ekologiczne potrzebuje znacznie mniej nakładu siły roboczej niż nieekologiczne. Gdyby ekologiczny sposób uprawy był bardziej wymagający pod względem nakładów pracy to średnia powierzchnia gospodarstwa ekologicznego byłaby mniejsza niż ekologicznego.

Pozdrawiam!

Posted
"eko" gospodarstwa z certyfikatami tak samo walą chemię tylko, że niby mniej szkodliwą... A jest coś takiego jak certyfikat zero chemii? Powinno to być wyraźnie rozróżnione na rynku...,a nazwy takie jak eko zarezerwowane dla takich właśnie produkcji. Pomijam już przykład z kurnikiem, gdzie chodowca ma wielki kolhoz i malutki eko kurniczek i kto mu te kury policzy, które są które...
Posted
Widziałam już marchewki rosnące w chwastach, które czasem ktoś wyrywal jak wielkie wyrosły i kładł obok. Chwasty się rozkladaly i stopniowo oddawaly witaminki marchewkom i ziemia nie parowała itd. czy tak się da na większą skalę, nie wiem...te marchewki wyrywali ręcznie w każdym bądź razie i sprzedawali po 6 zł. Finansowy nakład zero.
Posted

Jeśli mowa o zaczęciu zabawy w rolnictwo jak to zaczął założyciel wątku na dzierżawach i zakładam niewielkiej powierzchi, a dalej sugesti eco, to naklad roboczogodzin dla przyjmijmy 1 ha będzie nieporównywalna w tym przypadku do przypadku ze statystyk które podałeś kolego DG.

Unikam tych statystyk , a opieram się na własnej wyobraźni i doświadczeniu.

Eco to ściema, Czyste eco nieistnieje.Więcej dobra dla planety i ludzkości możemy zrobić poprzez rozsądek w uprawie ziemi i z użyciem chemii. Jednak jeśli sama rozważna konsumpcja dóbr nie zostanie przez nas samych przyjęta to itak wszystko na nic. Innymi słowy żadne eco nas nie uratuje przed takzwanymi chorobami cywilizacyjnymi.

Posted

Koleżanko! To inaczej działa. W Polsce jest 33 kury na 100 ha gospodarstw ekologicznych, czyli jedna kura na 3 ha. Plantacja ma być założona, a o zbiór nikt nie pyta. Jak dopłata jest ponad 2,2 tys. zł, a koszt zasiewu ok. 200 - 300 zł to z hektara zostaje ok. 2 tys. zł samych dopłat ekologicznych. Ponadto w zwykłych uprawach aby dostać dopłatę to plon musi być wart zbioru. W ekologii nie ma tego wymogu więc jest taniej uprawiać dla dopłat a sama dopłata o ponad 2 tys. wyższa. Z 26 ha to dopłaty podstawowej i ekologicznej jest ponad 80 tys. zł. Koszt zasiania pomidorów z siewu lub grochu ekologicznego czy czegoś podobnego przy czym jest wysoka dopłata a niskie koszty siewu to nie więcej niż 7 tys. Zostaje ponad 70 tys. ze średniego gospodarstwa ekologicznego? Pozdrawiam!

Posted
Można się pobawić i w ziarno. Najlepiej dla własnych Kurek. Ziarno chyba najgorzej uprawiać bez chemii, bo dużo śmiecia będzie i nie zawsze się uda zebrać kombajnem, dobrze mówię? Z tym jest trochę lipa, raczej nie wrócimy do kosy i sierpa ;), ale trzeba to chociaż ograniczać.
Posted
nic niema za zero !! weź posiej marchewke na wiosne , nie daj nic nawozu, i nie pisz o chwastach bo eko nie na tym polega by coś urosło w chwastach. Chwasty pochłaniają czas na ich usunięcie z uprawy. Dużo piszesz o oborniku, bo to podstawa nawożenia przy eko, tylko czy masz wyobraźnie ile musisz wyprodukować obornika do dostatecznego dokarmienia roślin ? Ile zwierząt musiala byś wykarmić? paszą eco ? Nic tylko utopia.
Posted
Kolego Vademecum. Tyyyylllee obornika może jest potrzebne przy chemicznej uprawie. To co opisalam z tymi chwastami, to chwast wyciąga z głębszych warstw to co nie dostępne dla " marchewki", przy czym rosnąc obok niej osłania ją i działa też anty robaczo..., jak chwast przerosnie "marchewke", tak że nie dostaje ona słońca, wtedy trzeba go wyrwać i pozostawić na polu. On rozkladajac się oddaje marchewce to co wyciągnął z głębszych warstw. Na tym to mniej więcej polega. Trochę zmieniło mi się postrzeganie tego wszystkiego. Wcześniej chciałam koniecznie zlikwidować chwasty i te wstrętne robale ;), a teraz myślę inaczej... Robaczek też robi "kupke" heheh
Posted
Da się to załatwić jakimś opielaczem czy coś... Czy pracy jest więcej? Albo przejedziesz z opielaczem, albo z chemia, za którą musisz płacić. Liczy się odmiana, ta stara...,bo tej prostej jak drąg marchewki w ten sposób nie uprawisz. Jesteś duży i myślisz jak duży...mono...dlatego nie trzyma Ci się to kupy.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...