rolnik-z-widłami Posted March 27, 2021 Report Posted March 27, 2021 Witam. Mam niecałe 5 hektarów piasków klasa 5. I tak się zastaniam czy nie spróbować podnieść jakości ziemi przyjmująć czarnoziem z pobliskiej kopalni gdzie pracuje szwagier. W sumie koszt to 10zł za tonę + transport łódką czyli za 26 ton wyjdzie jakieś 400zł. Robił ktoś z Was tak że nawiózł ziemię na gorsze gleby..? jak to w ogóle wygląda prawnie..? Quote
Sołtys Michał Posted March 27, 2021 Report Posted March 27, 2021 Ale ile tej ziemi na te 5 hektarów pójdzie, pomysł dobry, ale to potrzeba solidnych ilości. Znam taki przypadek, że nawożono ziemię na piach, ale to transportem kolejowym szło. bardzo duże ilości. Quote
Vademecum Posted March 27, 2021 Report Posted March 27, 2021 Kolego,.ważne byś braĺ do głębokości ornej, z głębszej warstwy będzie lipa.Prawnie to itak będzie bezprawnie, jednak nikt ci się nie zorientuje jak podniesiesz grunt o 1 cm czy 5cm. Nikt ci uczciwie nie będzie chciał rozdzielić warstwy ornej od trupa. musiałbyś pilnować.Ważne byś to równomiernie rozĺożył, orka jak obornik , płytko źeby tego nie wrzucić od razu głęboko. Nie daj sobie gliny czy iłu przywieźć bo zepsujesz pole. Quote
Sołtys Michał Posted March 27, 2021 Report Posted March 27, 2021 W kwestii nawożenia to znam miejscowość pod Wrocławiem gdzie Niemcy w latach 40 ściągali ziemię znad delty Donu lorami, podobno dwa lata to trwało. Sąsiad mi to opowiedział 30 lat temu, był tu robotnikiem rolnym przymusowym jako młody chłopak 18 lat wywieziony z kieleckiego. Musiało im się to opłacać, a i ziemia musiała być pierwsza klasa. Quote
Vademecum Posted March 27, 2021 Report Posted March 27, 2021 ech, kolego nie tylko niemcy. Potoccy też wozili ziemie z podola na swoje ogrody, budowali całe bocznice kolejowe, przez lata wozili pociągami. Dziś są tu ogródki działkowe, na tej ziemi. Sołtys Michał 1 Quote
Sołtys Michał Posted March 28, 2021 Report Posted March 28, 2021 Tamte ziemie, stepy długo odpoczywały nie uprawiane, dobrze rodzą. Humus używany jako nawóz. Quote
ali Posted March 28, 2021 Report Posted March 28, 2021 Nawieżli mi kiedyś martwicy rędziny tak z 15ar i do dziś tam słabo wszystko rośnie. Fakt przeznaczyłem ten kawałek nawieziony plus30ar dalej na siano i widać różnicę Quote
Vademecum Posted March 28, 2021 Report Posted March 28, 2021 Z pełną swiadomością mogę powiedzieć, że to co dziś na polu urosnie to kultura uprawy min.100 lat wstecz. Uczyli mnie ,że 1cm czarnej ziemi tworzy sie 100 lat , dopowiadam , ze na górach cza wiele więcej albo jak spĺywa to nigdy nie utworzy się. Także warstwa orna 30 cm powstaje od 3 000 lat.Dlatego ziemi należy sie szacunek, bo latwo ją zepsuć bezpowrotnie. Quote
Sołtys Michał Posted March 28, 2021 Report Posted March 28, 2021 Widzisz Ty to rozumiesz Vademecum, i czujesz. Wiesz co czuję jak widzę, ziemię, czarną jak smoła, tłusta, zbierają koparka pod następny magazyn, ziemia która urodzi wszystko byle ziarno wrzucić w nią.. Vademecum 1 Quote
Vademecum Posted March 28, 2021 Report Posted March 28, 2021 a rolnika nie stać by przywieźć ją do siebie w pole. Mamy mase lichej ziemi i można by ją wzbogacić Sołtys Michał 1 Quote
Sołtys Michał Posted March 28, 2021 Report Posted March 28, 2021 Vademecum całe Bielany Wrocławskie to taka ziemia była. całe. Pamiętam, jako dzieciak, że za wiaduktem po A4 przejechaliśmy rowerami , a dalej same pola były. Do Kobierzyc. Ziemia 1 klasy. Normalnie nie mogę na to patrzeć. Tam pszenica, kukurydza i buraki były zawsze. Quote
Vademecum Posted March 28, 2021 Report Posted March 28, 2021 prawda, ja tak do wroclawia zorientowany nie jestem choć moja rodzina po wojnie ulokowała się w centrum, a ze strony żony, z kresów dostali wille na Pugeta, niedaleko zoo, ale poszło w inne ręce.Dolny sląsk to.w skali kraju dobre ziemie i polacie duże, choć pamietam na 113 kilometrze eskręcaĺo sie do miasteczka gdzie mialem znajomego, bliżej legnicy to mówił że to co większe połacie to niemcy , holendrzy, duńczycy a te mniejsze podmokłe tereny to w polskich rękach, tak czy owak władza oddała produkcje chleba w obce ręce. Sołtys Michał 1 Quote
Sołtys Michał Posted March 28, 2021 Report Posted March 28, 2021 To Ty wrocławiak jesteś , no niestety jest sporo obcych tu siedzi i zastanawiam się jakim cudem kupili tą ziemie, Holendrów jest trochę, Niemców pewnie też. duńczyków nie spotkałem, ale może siedzą w tych miejscowściach turystycznych bardziej. Quote
Vademecum Posted March 28, 2021 Report Posted March 28, 2021 nie, niemożna tak powiedzieć , ale dziękuję, bo to wyroznienie Od zawsze jestem z krakowem związany, choć z upływem lat rozczarowuje mnie to miasto.Od pierwszej połowy lat 80-tych jestem w obecnej gminie, na pograniczu 3 gmin Miejsce które zaczarowało mnie od początku jak rownież moją żone i córke, Sołtys Michał and DuzyGrzegorz 2 Quote
DuzyGrzegorz Posted March 29, 2021 Report Posted March 29, 2021 Polskie gleby są młode (10 – 14 tys. lat) podobnie jak gleby większości Europy powstały po ostatnim zlodowaceniu. Proces glebotwórczy jest bardzo aktywny. Aktualnie powszechne tendencje rolnictwie, tj. uproszczenie produkcji, wysoki udział zbóż i innych upraw zubażających glebę w powierzchni zasiewów, niski udział roślin boboowatych i traw w uprawach polowych, obniżająca się obsada zwierząt oraz upowszechnianie się bezściółkowego sposobu chowu zwierząt przyczyniają się do spadku nawożenia organicznego i tym samym do obniżania udziału materii organicznej w glebie. Obniżająca się obsada zwierząt w gospodarstwach i przenoszenie produkcji zwierzęcej do ferm nie powiązanych z produkcją pasz i odpowiednią powierzchnią na której mogą być stosowane powstające przy produkcji nawozy organiczne prowadzą oprócz uwalniania węgle z gleby także uwalniania takich gazów cieplarnianych jak metan metan (CH4) czy podtlenek azotu (N2O). Uwalnianie metanu związane jest w dużej mierze z brakiem prawidłowej gospodarki wodnej i podejściem do melioracji wodnych jako osuszania gruntów. Podtlenek azotu jest uwalniany głównie jako efekt stosowania gnojowicy w miejsce obornika, której nie jest w stanie zmagazynować zubożony brakiem stosowania obornika kompleks sorpcyjny gleby i związki azotowe z gnojowicy dostają się albo do wód podziemnych, albo do atmosfery. Ta część która dostaje się do wód podziemnych spływa do zbiorników wodnych, powoduje ich użyźnienie i rozkład beztlenowy substancji organicznej uwalniając dwutlenek węgla, metan i podtlenek azotu.Według stosowanej w UE klasyfikacji około 90% polskich gleb charakteryzuje się bardzo niskim (<1%) i niskim (1-2%) udziałem materii organicznej i jest najniższy w UE. Od wejścia do UE zawartość próchnicy w polskich glebach obniżyła się o ok. 40%.W 2018 r. zmalało zużycie nawozów naturalnych. Obornika na pola zastosowano ok. 45 mln t, a rok wcześniej ponad 52 mln t (spadek o 14%). Gnojówki zastosowano ok. 7 mln m3 gnojówki, czyli o 2 mln m3 (spadek o 29%) i ponad 14 mln m3, gnojowicy, a w poprzednim roku ok. 16 mln m3 (mniej o 15%). W każdym rodzaju nawozów organicznych spadki są wyższe niż nawet spadki pogłowia świń których ubyło najwięcej. Koncentracja produkcji w regionach powoduje że na jeden ha gnojówki i gnojowicy razem przypada w woj. podlaskim 3,59 m3,, w woj. mazowieckim 1,68 m3,, w woj. wielkopolskim 1,73 m3,, w woj. lubuskim 0,76 m3,, w woj. podkarpackim 0,54 m3,, a w woj. świętokrzyskim 0,46 m3. Różnica jest zatem prawie ośmiokrotna. Zwróćcie uwagę, że koncentracja następuje nie tylko w obrębie województw, ale także w obrębie powiatów czy gmin. W 2019 r. nastąpił dalszy spadek stosowania nawozów naturalnych. Obornik był zastosowany na powierzchni 2357,9 tys ha w ilości 43,8 mln t, gnojowica na powierzchni 406,6 tys ha w ilości 13,7 mln m3, a gnojówka gnojowica na powierzchni 191,5 tys ha w ilości 6,8 mln m3,Łącznie nawozów naturalnych w przeliczeniu na obornik zostało zastosowane w 2018 r 64,1 mln t. W tym czasie jedynie bydło wytworzyło równowartość 126,52 mln obornika, a świnie dodatkowe 37,51 mln ton równowartości obornika. Jeżeli nawet przyjąć, że całe bydło przebywa na pastwisku to i tak większa część obornika nie trafia na pole. Jest to bardzo istotne z punktu widzenia niskiej zawartości próchnicy w glebie.Za optymalny współczynnik reprodukcji przyjmuje się zakres od -75 do 100 kg·ha--1. W Polsce ten współczynnik wynosi -124 (obliczenia własne, oficjalny -86). Wartości w zakresie od -200 do -76 mogą być średniookresowo tolerowane, szczególnie na glebach bogatych w próchnicę. Jednak w przypadku Polski sytuacja ta trwa ponad 20 lat, a duże pieniądze przeznaczane na biogazownie z pieniędzy na rolnictwo (z PROW!) oznacza, że szybkość degradacji polskich gleb będzie rosła.Jeżeli nawet doprowadzisz samą mechanikę gleby do proporcji najbardziej odpowiednich (tzn. takich że połowa porów będzie magazynować wodę, a połowa powietrze, wystarczająca ilość minerałów ilastych itd.) to i tak za kilkanaście lat będzie sytuacja zbliżona do obecnej. Sołtys Michał 1 Quote
Vademecum Posted March 29, 2021 Report Posted March 29, 2021 Co sie musi zmienić by sytuacja ziemi zaczęła się poprawiać ? Sami rolnicy wiele nie zdziałają bo nieda się produkować żywca tradycyjnie , a sprzedawać w cenie produkcji przemysłowych. Małe gospodarstwo, wieloosobowe nie jest sie wstanie utrzymać, wyzywić tak, ale nie życ godnie. Sołtys Michał 1 Quote
DuzyGrzegorz Posted March 29, 2021 Report Posted March 29, 2021 Oczywiście, że nie zdziałają. Nawet jak zdziałają to jak masz 200 świń, a ktoś dostanie z PROW na chlewnie 2000 szt. świń to Ty i dziewięciu innych będzie musiało zamknąć chów. Dlaczego ten jeden z 2000 szt świń jest lepszy dla "systemu"? Dostał połowę a drugą połowę z banku. Ty mogłeś dostarczyć świnie małemu zakładowi. 2000 sztuk nie dostarczy do małego zakładu tylko do koncernu, a koncern sprzeda mięso małej masarni na własnych warunkach. Ten co ma kredyt jest przywiązany do produkcji bez względu na to co proponuje mu koncern. To tak naprawdę kontrola środków produkcji w gospodarstwach rodzinnych. Ja ten mechanizm nazywam neofeudalizmem.Pozdrawiam! Quote
Vademecum Posted March 29, 2021 Report Posted March 29, 2021 tak trzeba nazywać, tylko idziemy w przepaść, wręcz spadamy. Quote
kolejarz Posted March 29, 2021 Report Posted March 29, 2021 Ja mam nawiezioną ziemię klasy 3-4 na pole z budowy dróg tzn. Wykopy rowów i obwodnic. Zasypane miejsca podmokłe się osuszyły ale kiepsko tam rośnie. Dziś wiosną po 8 latach widać różnicę, sucha powierzchnia nawiezionej części i wilgotna tej nie ruszanej. Tam gdzie przyszła cieńsza warstwa, żadnej różnicy w plonowaniu. Rada taka, że można sobie jedynie utwardzić mokradła na pastwiska i nic więcej. Quote
Vademecum Posted March 29, 2021 Report Posted March 29, 2021 właśnie wiele sĺysze od ludzi że nawożą z dołów i , że czarna, bedzie dobrze, a tak nie jest.Możesz przywieźć na pole uprawne warstwe tyle ile sie orze, jakby nie była czarna ziemia z głębszych warstw to itak trup będzie. Nikt nie chce rozgraniczać głębokości podczas kopania, cza by samemu sobie zbierać Quote
Sołtys Michał Posted March 30, 2021 Report Posted March 30, 2021 nie, niemożna tak powiedzieć , ale dziękuję, bo to wyroznienie Od zawsze jestem z krakowem związany, choć z upływem lat rozczarowuje mnie to miasto.Od pierwszej połowy lat 80-tych jestem w obecnej gminie, na pograniczu 3 gmin Miejsce które zaczarowało mnie od początku jak rownież moją żone i córke,Wrocław był pięknym miastem, ale w latach 30 ubiegłego wieku. Dziś nie różnić się od innych miast zabudową, (poza nielicznym wyjątkami), budynkami, generalnie brzydota. Poza Krakowem bo to stare i przede wszystkim nie zniszczone miasto, ja tam do Krakowa mam sentyment. Ale wolę małe miejscowości, te lokalne społeczności są bardziej ciekawe. Quote
Vademecum Posted March 30, 2021 Report Posted March 30, 2021 Kolego, ja pamiętam kraków, a szczególnie kazimierz z lat 80 - tych, początku.Dziś nic nie wolno, a jak wolno to płać i placz. narobili tyle stref parkowania od 3 do 6 zł za godzine. Idziesz ulicą i tylko ukraińców słyszysz Quote
Sołtys Michał Posted March 30, 2021 Report Posted March 30, 2021 Vademecum we Wrocławiu i nie tylko jest tak samo. Wejdziesz do sklepu to wszędzie słyszysz język ukraiński. Cena za parkowanie 1 godz. w II strefie to 4 zł, druha 7 zł. O pierwszej to nawet nie myślę bo już tam nie wjeżdżam. Z lat 80 to nie znałem Krakowa, ja tam często bywałem w latach 92-95. Szczególnie okolice AWF , no i stare miasto, teatry, itd., Quote
Vademecum Posted March 30, 2021 Report Posted March 30, 2021 AWF to już Huta Kraków w I strefa to nie wjedziesz, tylko.mieszkańcy. a na kazimierzu strefa eco, też nie wjedziesz chyba , że elektrymiem. Porażka, Jedyne co fajnego zrobili to rozebrali nasypy kolejowe , nie na całej dĺugości bo wiadukt na dietla historyczny został, ale od głównego do wisły pociąg puścili w powietrzu estakadą - jeszcze nie skończyli, ale jest masa miejsca.Małe miasteczka mają szanse dĺużej ostać się nie wywrócone do góry nogami. Quote
Sołtys Michał Posted March 30, 2021 Report Posted March 30, 2021 Bardzo możliwe, długo jechałem z dworca, na pewno przez rondo Mogilskie Fajnie było, bardzo dobrze wspominam ten okres młodości Przed wojskiem. No i Kraków. dzis wolę małe miejscowści, miasteczka tez, ale wolę wsie. A już za żadne skarby w warszawie bym nie zamieszkał. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.