Pomóż mi zrozumieć problemy polskiego rolnictwa

[damian_lipinski]

Cześć! Nazywam się Damian Lipiński i prowadzę właśnie badania jakościowe wśród osób prowadzących gospodarstwa rolne, by lepiej poznać Wasze problemy i potrzeby. Poszukuję osób, z którymi mógłbym porozmawiać (30 - 40 min) na ten temat. Zgodnie z naszymi przekonaniami zależy nam na stworzeniu wartościowego produktu, który będzie naprawdę przydatny użytkownikom.

 

Jeśli więc jesteś osobą decyzyjną w gospodarstwie rolnym, które:

 

• ma powyżej 100 ha

• zatrudnia pracowników stałych + zatrudnienie sezonowe

• prowadzi aktywną działalność związaną z nawożeniem, opryskami, itd.

• ma znaczący odsetek upraw ziemniaka, zbóż, lub rzepaku

 

i mógłbyś podzielić się ze mną swoim doświadczeniem w trakcie krótkiej rozmowy - odezwij się proszę w wiadomości prywatnej lub w komentarzu.

 

[Vademecum]

kolego 100 ha to przeważnie w rękach niemców , holendrów.Jak ktoś ma 100 ha i zwierzętaa to niema czasu na gadanie, pisanie.

[Sołtys Michał]

No właśnie, 100 ha to albo hodowcy krów w górach i to same łąki, albo dzierżawcy. Ale są takie latyfundia, że i po 400 ha mają, a może i więcej. 

[marek258]

Tak przez neta będzie ci ciężko znaleźć. Jak ktoś ma powyżej 100 ha to teraz nie ma czasu na siedzenie w necie i opowiadanie o gospodarstwie.

[Vademecum]

już kilka tematów było na temat co można byłoby zrobić dla rolnictwa w temacie program komputerowy do::: I jeśli sie ktoś konkretny odezwie to mam pewien problem - pomysł, a przyda sie innym.

Namieszałem troche , ale wyjqśnie jak sie kolega zał. wątku odezwie.

[henryk]

już kilka tematów było na temat co można byłoby zrobić dla rolnictwa w temacie program komputerowy do::: I jeśli sie ktoś konkretny odezwie to mam pewien problem - pomysł, a przyda sie innym.

Namieszałem troche , ale wyjqśnie jak sie kolega zał. wątku odezwie.

Kolego Vademecum,w Wielkopolsce 100 ha to nie tak dużo,oczywiście nie wszyscy,ale jest wielu takich rolników i wcale nie są obcokrajowcami,w moim powiecie Konin naliczyłem kilkunastu.

[Sołtys Michał]

100 hektarów w Wlkp to sporo. Ale na pewno są tacy co maja więcej. Pamiętam jak swego czasu pewien aktor znnay głównie z ról drugoplanowych i bardziej takich prymitywnych dzierżawił w okolicy Jerki, Bielewa, Zbęchów pare setek hektarów. Pewnie nie on jeden. Na dolnym śląsku znam rolników, którzy maja po 1500- 2500 tys ha. Podobno tak można było kupować w latach 90 po byłych PGR. Najpierw dzierżawa później wykup. Ile w tym prawdy nie wiem. A opłacalność, no cóż, jesli dalej będziemy w UE rostrzygać kwestie jak ma wyglądać każde gospodarstwo w danym kraju to słabo to widzę. Zadłużyć się jest bardzo łatwo, gospodarować tak by żyć i mieć zysk i na spłatę kredytów ciężko. Generalnie uważam, że ziemia Polska ma pozostać w polskich rękach. A zagraniczni co najwyżej mogą ją dzierżawić na maks 20 lat. I to wszystko. Reszta dla Polaków. I żadnych tam podwójnych obywatelstw i takich tam myków, jak ślub z polską dziołchą by zdobyć obywatelstwo. W Niemczech by nabyć obywatelstwo musisz legalnie przepracować 10 lat z opłacaniem podatku. O zakupie ziemi zapomnij.