DuzyGrzegorz Posted January 31, 2013 Posted January 31, 2013 1 maja 2016 roku mija 12 lat członkostwa Polski w Unii Europejskiej i w tym dniu zakończy się 12-letni okres ochronny na zakup polskiej ziemi rolnej przez cudzoziemców. Istnieje zagrożenie, że po tej dacie polska ziemia rolnicza będzie przedmiotem wzmożonego zainteresowania nabywców z innych krajów Unii Europejskiej, zwłaszcza tych, gdzie ceny ziemi rolnej są znacznie wyższe niż w Polsce i gdzie istnieją silne bariery prawne uniemożliwiające nabycie ziemi rolnej przez cudzoziemców, a także przez własnych obywateli, niebędących rolnikami. Wzmożone zainteresowanie nabywców głównie zagranicznych ziemią rolną w Polsce jest obserwowane już obecnie, a przejawem tego są liczne transakcje nabywania ziemi rolnej przez zagraniczne osoby fizyczne i prawne, które wykorzystują do tego celu obywateli polskich, nazywanych potocznie ?słupami?, którzy są finansowani przez zagranicznych nabywców i tylko tytularnie są właścicielami ziemi, a w rzeczywistości ziemia rolna pozostaje w dyspozycji podmiotów zagranicznych, które przygotowują się do formalnego nabycia własności po 1 maja 2016 roku. Ta sytuacja była i jest przedmiotem bardzo dramatycznego protestu rolników, głównie z województwa zachodniopomorskiego, którzy chcieliby powiększać swoje gospodarstwa, a nie mogą tego czynić, gdyż w konkurencji do zakupu ziemi, zarówno z zasobów Skarbu Państwa, jak i w obrocie prywatnym, przegrywają z fikcyjnymi nabywcami finansowanymi przez rzeczywistych nabywców zagranicznych. Organizacje rolnicze szacują, że ta sytuacja może dotyczyć już setek tysięcy hektarów ziemi rolnej w Polsce.Z tych względów zasady obrotu ziemią rolną powinny być poddane ściślejszej kontroli która powinna polegać na:1 - Nabywcami własności ziemi rolnej o powierzchni co najmniej 1 ha mogą być tylko rolnicy indywidualni, prowadzący lub zamierzający tworzyć gospodarstwa rodzinne.2 - Za rolnika indywidualnego może być uznany tylko ten rolnik, który osobiście pracuje w prowadzonym gospodarstwie.3 - Warunek osobistej pracy w gospodarstwie jest spełniony wtedy, gdy dochody z prowadzenia gospodarstwa są nie niższe, niż jedna czwarta część wszystkich dochodów.4 - Kryterium dochodowe powinno mieć zastosowanie do gospodarstw powyżej 20 ha, gdyż w przypadku mniejszych gospodarstw konieczne jest na ogół poszukiwanie przez rolnika innych źródeł dochodu.5 - Nabycie własności nieruchomości rolnej musi wiązać się z zamiarem utworzenia bądź powiększenia gospodarstwa rodzinnego, czyli gospodarstwa od 1 do 300 ha. Obrót ziemia rolna musi się zawierać w tych granicach.6 - Nabycie własności nieruchomości powinno się łączyć nie tylko z wymogiem osobistego prowadzenia gospodarstwa rolnego, w skład którego wchodzi nabyta nieruchomość, lecz także z zakazem zbywania, obciążania oraz wydzierżawiania nabytej nieruchomości rolnej, z wyjątkiem przypadków losowych.7 - Jeśli nabywca nie wywiązywałby się w okresie 10 lat z obowiązku osobistego prowadzenia gospodarstwa, wówczas czynność prawna w wyniku której nieruchomość została nabyta, uznana byłaby za nieważną. W takim przypadku, sąd, stwierdzając nieważność nabycia, jednocześnie orzekałby o nabyciu nieruchomości przez Agencję Nieruchomości Rolnych za zapłatą równowartości pieniężnej na rzecz nabywcy. Wszystkie powyższe rozwiązania mają swoje odpowiedniki w różnych państwach członkowskich Unii Europejskiej, np. wymóg co najmniej 25%-owych dochodów rolnika istnieje w prawie hiszpańskim, obowiązek osobistego użytkowania zakupionej ziemi istnieje w prawie francuskim i w prawie duńskim, z kolei w prawie niemieckim istnieją możliwości administracyjnej ingerencji w prawo własności w sytuacji, gdy wchodzi w grę zagrożenie nadmiernej koncentracji ziemi, bądź też gdy transakcja jest uznawana jako spekulacyjna.Co o tym koleżanki i koledzy sądzicie? Quote
muzyk Posted January 31, 2013 Posted January 31, 2013 Z obserwacji wynika iż nabywanie polskiej ziemi już idzie b. intensywnie.Kiedy opracują jakeś ustawy zaporowe to ziemia już będzie w rękach obcego kapitału.Jest ogólny bajzel a p.Bieńkowskiej zależy tylko jak wyrwać jeszcze pare złotych od rolników.Rolnikowi to było najlepiej tylko za Gierka.Piszę to z smutkiem bo nie o takąPolske walczyliśmy inie taka miała być.Pozdrawiam. Quote
VoYtek8 Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 Ach... Takie czasy mamy, całe prawo jest przeciwko obywatelowi Polski i szczególnie rolnikowi Kiedyś za Gierka były dobre czasy jak "muzyk" napisał, wtedy na wsi wszędzie były gospodarstwa każdy kupował i budował bez żadnych kredytów i dopłat. Co do wątka to wszystko wskazuje na to że 2016 Niemcy wykupią tysiące hektarów Polskich pól Quote
DuzyGrzegorz Posted February 1, 2013 Author Posted February 1, 2013 Ale co myślicie o tej zmianie którą z kolegami rolnikami wymyśliłem? Przygotowaliśmy w tym względzie propozycje zmian konkretnych przepisów. Jeszcze raz bardzo proszę o opinię. Quote
Jangal Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 ANR do likwidacji.Ziemią władają gminy.Prawo pierwokupu dla właścicieli sąsiednich działek (darmowa kompensacja) Quote
DuzyGrzegorz Posted February 1, 2013 Author Posted February 1, 2013 A gdyby zamiast ANR powołać instytucję na wzór francuskiej SAFER będąca po kontrolą rolników nie rządu? SAFER ma prawo pierwokupu do każdej transakcji i następnie ziemię tę sprzedaje lub wydzierżawia sąsiadom o ile są zainteresowani uprawą przez co najmniej 15 lat. Quote
kubusjettaII Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 plany i przymiarki moim skromnym zdaniem bardzo dobre, będę optymistą i mam nadzieję że to przejdzie. Quote
muzyk Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 Grzesiu bardzo dobrze to pomyślane i zredagowane tylko kto to wprowadzi bo ZTS-el ma w..........rolnikai myślą tylko o własnym interesie.Pozdrawiam. Quote
DuzyGrzegorz Posted February 1, 2013 Author Posted February 1, 2013 Ty, Ja i my wszyscy to wprowadzimy. Jak nie spróbujemy to na pewno nie wprowadzimy, a przecież nas stać aby przynajmniej spróbować. Jak inni myślą o własnym interesie to my zadbajmy o interes Polski. Quote
muzyk Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 Wydaje mi się że trzeba poprowadzić jako projekt obywatelski-nociekawe co koledzy mają do powiedzenia.Pozdrawiam. Quote
KJ. Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 Pierw chcę się przywitać to mój pierwszy post. Ogólnie mam trochę odmienne zdanie. Uważam, że czym więcej sztucznych obostrzeń tym gorzej. Wszystko bardziej się komplikuje powstają grupy: rewidentów, specjalistów, ekspertów i innych nadzorców co czerpią z rolnictwa krocie na różnego rodzajach certyfikatach pozwoleniach i audytach. Na rynku ziemi powstaje bańka która sztucznie pompuje cenę ziemi kiedyś dotacje i inne subwencje mogą się skończyć i wszystko to pęknie i będzie wielki płacz. Hasło "Ziemia dla Polaka" nie do końca też mi się podoba bo pachnie to populizmem z ramienia różnych związkowców i podburza do nacjonalistycznych gadek. Sam jestem Polakiem ale mieszkam w rejonie gdzie wielu cudzoziemców się sprowadziło właśnie za ziemią i powiem, że doskonale sobie radzą nawet w pogmatwanych polskich realiach nieraz lepiej od miejscowych. Mam nadzieje Grzesiu że jesteś też otwarty na małą krytykę a nie chcesz tylko przytaknięcia AD 1-2 Nie jest złe ale po co ? Czy rolnik indywidualny lepiej gospodaruje ziemią niż duża spółka? Czy gospodarstwa rodzime są lepiej wydajne ? czy mogą wykorzystać efekt skali? Jako samolubny rolnik cieszę się z tego postulatu. Jako gospodarka Polski trochę mniej. Ad3 BAŃKA ROŚNIE więcej biurokracji więcej papierów więcej osób sprawdzających papiery więcej instytucji niedługo na każdego rolnika przypadnie 5 osób w administracji. Wygląda na rzecz bajecznie prostą do obejścia. Samolubny rolnik się cieszy bo to zaczątki kartelu a budżet niech płaci. Dla mnie super dla gospodarki bieda. Ad4 Prowadzi do niepotrzebnego rozdrobnienia gospodarstw i wszystkich efektów ubocznych z tym związanych Ad 5 To chyba właśnie Niemcy podesłali aby w Polsce były same małe nie wydajne gospodarstwa. Najlepiej dodać jeszcze, że rolnik może produkować tylko dla siebie i swojej rodziny ( wiem może niepotrzebna uszczypliwość ale nie mogłem się powstrzymać) Ad 6-7 Kolejny strzał w stopę ktoś tu chyba nie lubi rolników. Zakażmy rolnikom zakładania hipotek na ziemię po co im kredyty. Przywiążmy ich do ziemi na stałe niech robią w polu i niczym innym się nie interesują. Niech nie rozwijają działalności pozarolniczej. Jak dla mnie następnym krokiem jest zakaz kształcenia się przez rolników. Ogólnie "Ziemia dla Polaków a wy nam wysyłajcie pieniążki z Unii na dotacje" Gorzej jak jakiś Francuz kiedyś krzyknie euro dla strefy euro. A Polacy niech sami subsydiują swoich rolników zobaczycie na ile naszą gospodarkę stać. Quote
DuzyGrzegorz Posted February 1, 2013 Author Posted February 1, 2013 AD 1-2 Anglicy wyliczyli, że aby byli samowystarczalni żywnościowo w miejsce 200 tys. gospodarstw obecnie musi ich być 3 miliony. Rząd angielski wprowadza program zwiększenia ilości gospodarstw. Rozwiązania te są żywcem przeze mnie przeniesione z uregulowań obowiązujących w prawie niemieckim. W Duńskim też są, ale tam są jeszcze inne wprost drakońskie obostrzenia. Czy mógłbyś kolego mnie przekonać dlaczego zasady obrotu w Polsce nie mogą być tak samo restrykcyjne jak w Niemczech, że o Danii nie wspomnę? Czy na wspólnym rynku zasady obrotem takim środkiem produkcji jak ziemia nie powinny być jednakowe, bo z Twojej wypowiedzi wynika że nie, czy mógłbyś wyjaśnić dlaczego? Jest jeszcze jeden problem, konstytucyjny, a konkretnie art. 23. Czy mógłbyś mi rozwiać ten problem konstytucyjny?AD 3 Chyba jest to znaczne uproszczenie w stosunku do nawet obecnej sytuacji. Teraz trzeba różne zaświadczenia do notariusza. Wg naszego projektu wystarczy tylko pit który każdy ma w domu Lub oświadczenie że jest rolnikiem i pitu nie składa. Rozwiązanie to jest przeniesione tym razem z prawa hiszpańskiego i tam doskonale się sprawdza i jest chwalona za prostotę. Niemieckie jest moim zdaniem trochę zbyt biurokratyczne. Proszę, czy mógłbyś wyjaśnić na czym polega ta bańka?AD 4 Wprost przeciwnie. Chodzi o to, że właściciele małych gospodarstw muszą dorabiać i bez tego wyłączenia nie mogliby powiększać swoich gospodarstw bo byłoby sporo sytuacji gdy kryterium dochodowe uniemożliwia im zakup ziemi. W Hiszpanii jest 5 ha i tam taki zapis spowodował szybki wzrost powierzchni gospodarstw po jego wprowadzeniu.AD 5 Przepis ten dzisiaj obowiązuje w ustawie z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego. Nie proponuję żadnych zmian w tym zakresie. Podobne rozwiązanie obowiązuje w prawie francuskim, tylko jest bardzie skomplikowane. Tam jest cała instytucja SAFER która zajmuje się tym. Czy mógłbyś wyjaśnić czy wyśmiałeś ten przepis dlatego że ja się na niego powołałem, czy był jakiś merytoryczny powód?AD 6-7 Przepis przeniesiony z prawa niemieckiego. Identycznie jest w prawie Duńskim. Przyznam, że nie znam tych mankamentów które opisałeś, a jak mniemam występują w Niemczech i Danii. Czy mógłbyś rozwinąć ten wątek i opisać te problemy rolnictwa duńskiego i niemieckiego? Czy może coś wiesz na temat wprowadzenia zakazu kształcenia się rolników w Niemczech lub Danii? Bardzo proszę o szczegóły.Czy mógłbyś mi wskazać podstawę prawną dla twojego "A Polacy niech sami subsydiują swoich rolników"? Moim zdaniem natychmiast jest "Luksemburg".Zgodnie z art. 21 ust. 2 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej z zastrzeżeniem załącznika nr 12 do Traktatu Akcesyjnego ten projekt ustaw, podobnie jak wszystkie inne projekty i ustawy dotyczy w takim samym stopniu obywateli Polski Jak i każdego innego kraju UE. Te same warunki musi spełnić Duńczyk kupujący ziemię w Polsce jak Polak, podobnie takie same warunki musi spełnić Polak kupujący ziemię w Danii jak Duńczyk. Dlaczego uznałeś że ten projekt ogranicza zakup ziemi przez obcokrajowców? Dlaczego nie razi cię przepis funkcjonujący np w prawie duńskim zabraniający zakupu ziemi ziemi przez rolników nie będących Duńczykami?Proszę o rzeczowe odpowiedzi. Quote
KJ. Posted February 2, 2013 Posted February 2, 2013 AD 1-2 Nie przekonują mnie badania zrobione przez kogoś na zlecenie zapewne jakiejś grupy która te badania lobbowała. Niestety nie tylko u nas są grupy nacisku ale i pewnie też w przytoczonej Anglii. Zresztą nie wiem czy gospodarka angielska jest gospodarką wzorcową aby się na nią powoływać. Dalej jestem przekonany że duży może więcej i badania tego nie zmienią. A z drugiej strony jestem przekonany, że Europa nie składa się tylko z Dani i Niemiec są zapewne kraje o wiele bardziej liberalne w stosunku do zakupu ziemi czemu się na nich nie wzorować ? Do problemu konstytucyjnego się nie ustosunkuje bo artykułu nie znam.AD 3 Jakie zaświadczenia do notariusza znikną? Bo do tej pory nie kojarzę abym musiał jakieś dostarczać. A właśnie pojawi się dodatkowy problem z Pitami czy wystarczy z jednego roku (jak tak to dalej pojawią się kombinatorzy) czy może będzie się wyliczało średnią z kilku lat ? A jak z kilku to z ilu ? Poza Pitami zapewne kolejnych kilka papierów. Co z tymi co pracowali za granicą zabronicie im obracać ziemią czy też będą musieli dostarczać sprawozdania? Ale meritum to sprawa po co wprowadzać zasadę ziemia tylko dla rolnika tego nie rozumiem? Czy jak ktoś chce kupić ziemie rolną przekształcić ją pod inwestycyjną stworzyć miejsca pracy i zdecydowanie podnieść jej dochodowość to źle? Ad 4 To może oznacza że w Polsce jest za dużo rolników i cześć z tych najmniejszych najsłabiej dochodowych powinna się przebranżowić a nie utrzymywać tą niezdrową proporcje ? Mi też to stwierdzenie nie do końca się podoba ale wniosek nasuwa się sam. Ad 5 Tak wymyśliłem ten przepis to miał być sarkazm. Ale dalej nie rozumiem podstawowej sprawy czemu nie chcecie umożliwić tworzenia dużych wydajnych gospodarstw np na kilka tysięcy hektarów gdzie kombajn by jechał w jedną stronę cały dzień tak jak w stanach. Gdzie nie było by grup producenckich i dodatkowych stołków prezesów sekretarek i walnych zgromadzeń gdzie rolnik przy kontraktowaniu nie był by pionkiem. A o utworzeniu kolejnej instytucji i to z takimi kompetencjami jak przytoczona francuska zapewne wielu osobą się marzy to by była istna przechowalnia stołków dla kolesiostwa oraz chyba najbardziej korupcjogenny organ w Polsce Ad 6 O kształceniu to był kolejny sarkazm i przepraszam postaram ich się już nie stosować. A to, że przepis istnieje nie przekonuje mnie do jego trafności."... lecz także z zakazem zbywania, obciążania oraz wydzierżawiania nabytej nieruchomości rolnej..." ten fragment twojej wypowiedzi zrozumiałem że oprócz narzucenia rolnikowi zakazu wolnego rozporządzania jego własnym mieniem chcecie jeszcze zakazać obciążeń w postaci np. hipotek ? Jeżeli ten przepis już obowiązuje jestem przerażony do czego w pseudo wolnej Polsce doszło. Nie znam prawa Niemieckiego i Duńskiego i zapewne nigdy go nie poznam ale kilka wypowiedzi wyżej wzorcową gospodarką była Anglia więc po co czerpać coś od Niemców i Duńczyków ? Niestety nie podam podstawy prawnej gdyż z wypowiedzi wyraźnie wynika że to jest hipotetyczna możliwość. Co do własnego supsydiowania przez państwo Polskie rolników była już taka sytuacja zanim wstąpiliśmy do Uni. Nie jestem pewien ale wtedy chyba Luxemburgu u nas nie było. Podobne prawo u Duńczyków mnie nie razi gdyż nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło kupno ziemi w tym kraju i nie wiem czy jest wielu polskich rolników wybierających się do nich na zakupy. A nie lepiej zająć się tym by to w Dani zniesiono ten przepis a nie powielać ich błędy ? Poza tym nie traktuj mnie jak zagorzałego przeciwnika wprowadzania przepisów ograniczających kupno ziemi obcokrajowcom bo sam pewnie kiedyś będę narzekał pod nosem, że ziemia droga i nie stąć mnie na działkę. Ale nie podoba mi się wprowadzanie sztucznych restrykcji i obostrzeń do obrotu ziemią oraz rozrost machiny biurokratycznej w postaci kolejnych agencji i tworów podobnych. A najbardziej smutne w tym jest to, że to uderza w Polską gospodarkę i konkurencyjność Quote
DuzyGrzegorz Posted February 2, 2013 Author Posted February 2, 2013 Co do rolnictwa angielskiego to badania były robione przez Rząd JKM.Maksymalna powierzchnia gospodarstwa jest w Polsce ograniczona ustawowo, natomiast forma gospodarki rolnej jest ustalona konstytucyjnie. Sądziłem, że jako obywatel przynajmniej znasz Konstytucję bo to przecież obowiązek.Europa nie składa się tylko z Niemiec i Danii. Są w Europie dwa kraje w których przepisy są bardziej liberalne niż w Niemczech, jeden to Polska, a drugi nie należy do UE. Wszystkie pozostałe mają politykę obrotu ziemią rolną tak pomiędzy liberalnymi pod tym względem Niemcami a restrykcyjną Danią. Na świecie jest blisko dwadzieścia krajów, gdzie jest całkowicie wolny obrót ziemią, większość w Afryce, pozostałe w Azji, a wszystkie dotknięte są z tego powodu land grabbingiem. Polska dołączy do nich, jeżeli nie zmienimy prawa, 1 maja 2016 roku.Zdaniem FAO land grabbing jest to podstawowa przyczyna głodu na świecie. Land grabbing jest także w Polsce, co zauważa FAO. Wg badań wykonanych przez Eurostat nadwyżka ekonomiczna w gospodarstwach towarowych jest zbliżona bez względu na wielkość gospodarstwa.Teraz ja się posłużę sarkazmem i mam nadzieją, że skoro ja się nie obraziłem to również Ty się nie obrazisz. Gdybyś na lekcjach w szkole podstawowej słuchał pani to byś wiedział co to jest czytanie ze zrozumieniem i nie zastanawiał się ile pitów. Ja użyłem liczby pojedynczej. Pity są we wszystkich krajach UE więc problemu niema. Co do przekształceń gruntów rolnych to jest wszystko to uregulowane w zupełnie innej ustawie, ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami. W którym miejscu napisałem, że coś w tej ustawie chcemy zmieniać?Od 2002 do 2011 roku liczba osób utrzymujących się z rolnictwa wzrosła o 249 tys. (GUS). O tym przebranżowieniu przy obecnym poziomie bezrobocia można tylko marzyć. Dalej liczba osób utrzymujących się z rolnictwa będzie rosła, wg specjalistów nawet szybciej niż dotychczas.Zakaz zbywania nie oznacza w żadnym stopniu ograniczenia dysponowaniem prawem własności, tak jak i we Francji w żaden sposób zakaz zbywania nie ogranicza. Zakaz obciążania dotyczy transakcji pozornych i przyrzeczonych. Chyba logiczne jest, przynajmniej dla mnie, że taki zakaz ograniczy podział gospodarstw, zwłaszcza tych mniejszych.Gdybyś czytał ze zrozumieniem, to zauważyłbyś, że nie uznałem angielskiej gospodarki rolnej jako wzorcowej, lecz ją skrytykowałem za zbyt małą liczbę gospodarstw, co też dostrzegł Rząd JKM i stara się naprawić. David Cameron nawet powiedział, że wzoruje się na głównie na polskim rolnictwie, co jest raczej kurtuazją niż faktem. Z tych powodów żadne rozwiązanie angielskie nie zostało zastosowane.Słowo Luksemburg jest powszechnie stosowane jako synonim drakońskich kar pieniężnych na kraj członkowski za naruszenie Traktatu o Funkcjonowaniu UE i z kontekstu wynika, że w tym znaczeniu go użyłem (w Luksemburgu jest Trybunał który te kary nakłada). Żadnemu krajowi nie wolno samemu dotować rolnictwa bo to oznacza Luksemburg. Zanim wstąpiliśmy do UE nie podlegaliśmy jako kraj pod jurysdykcję Trybunału UE więc Luksemburga z pewnością nie było.Członkowie izby SAFAR wykonują czynności społecznie. Pytałem Radcę Rolnego Ambasady Francuskiej w Polsce czy to dobre rozwiązanie. Powiedział, że jest to samorząd który musi być zainteresowani prawidłową gospodarką rolną. Skąd wymyśliłeś te stołki i kolesiostwo?Żadnemu krajowi w UE nie wolno wprowadzać przepisów zabraniających zakupu ziemi rolnej przez cudzoziemców. Jak przeczytasz poprzednie zdanie ze zrozumieniem to na pewno będziesz wiedział dlaczego taki zakaz w Danii jest.Ograniczenia wielkości gospodarstw są w we Francji i w Niemczech, z tym że w Niemczech są różnice pomiędzy regionami i to bardzo duże.A dlaczego polscy rolnicy nie mają jechać do Danii żeby zakupić ziemię? Oczywiście nie pojadą bo wrócą z kwitkiem, a za podróż im nikt nie zwróci, więc słusznie zauważyłeś że się nie wybierają. Duńscy rolnicy przyjeżdżają do Polski i z kwitkiem nie wracają do Danii. A zgodnie z zasadą wzajemności obowiązującą w prawie międzynarodowym z kwitkiem wrócić powinni. Czy mógłbyś opisać te negatywne skutki błędnego Twoim zdaniem prawa dotyczącego obrotu ziemią rolną w Danii, bo ja takich nie znam, a Ty napisałeś o błędach?A swoją drogą już poza dyskusją, co do twojego zachwytu USA to amerykański system dopłat mi się podoba, a ich zasady obrotu ziemią rolną nie.Mimo wszystko uważam, że Twoja wypowiedź dużo dobrego wniosła do naszego projektu. Trafnie zauważyłeś, że ceny ziemi spadną. Pozdrowienia dla Ciebie i wszystkich forumowiczów. Quote
KJ. Posted February 2, 2013 Posted February 2, 2013 Tu powoli mam nadziej zbliżamy się do meritum bo widzę, że po części unikasz odpowiedzi na pytania i problemy jakie mnie nurtują. Przykro mi, że sięgasz po takie argumenty jak wyżej i zarzucasz mi nieuctwo oraz podważasz mój wizerunek dobrego obywatela. Mam nadzieje, że znasz wszystkie artykuły konstytucji i potrafisz je wyrecytować z pamięci i nie tylko te dotyczące twojej specjalizacji oraz posiadasz rozległą wiedzę nie tylko w tych aspektach którymi się zajmujesz. 1) Czy jest coś złego w dużych dobrze zorganizowanych i prosperujących gospodarstwach które niezaprzeczalnie z punktu widzenia ekonomi i gospodarki są o wiele bardziej efektywne? Czy czasem właśnie nie chcecie zmienić przepisów prawa aby doprowadzić do polepszenia sytuacji w gospodarce może tym właśnie przytoczonym przez ciebie artykułem się zająć? Jak dla mnie przepis ograniczający wielkość gospodarstw do 300 ha to zamierzchłość i przy współczesnej technice rolnej oraz logice konkurencyjności gospodarstwo rodzime spokojnie może sięgać 500 ha ba nawet 1000 ha. I niestety artykuł konstytucji na który się powołujesz jest złym przykładam bo nie rozumiem czemu gospodarstwo rodzinne nie miało by mieć 600 ha ? 2) Co do land grabbingu. Musze przyznać ci w pewnym stopniu rację jest on i według mnie zjawiskiem złym nie tylko ze względu gospodarki żywnościowej ale też ochrony środowiska. Aczkolwiek na potrzeby właśnie wielu korporacji i lobbistów były prowadzone badania które wykazały jego pozytywne aspekty miały one umożliwić im masowy wykup ziemi w krajak trzeciego świata. Więc jak widzisz ślepo nie ma co wierzyć w wybiórcze badaniom. Ale na Boga średni zakup areału w tym procederze to 40 000 ha !! My rozmawiamy o ograniczeniu do 300 ha rozwoju gospodarstw. Argentyna która tym procederem jest dotknięta chcąc mu zapobiegać ograniczyła zakupy ziemi dla cudzoziemców do 1000 ha. Więc kraje gdzie to zjawisko realnie już występuje ( w odróżnieniu od Polski) wprowadzają restrykcje 1000 ha a nie 300ha . 3) Proszę przekonaj mnie do "kryterium dochodowego" Czemu te ograniczenie mają służyć ? Czy rolnik co roku będzie musiał wysyłać sprawozdania w postaci Pitów i tłumaczyć się ze swoich dochodów przed kolejnym sztucznie utworzonym organem? Czy nie jest to tworzeniem tysięcy pustych ciepłych stołków w administracji i powiększania przepaści między naszą gospodarką a krajami starej Unii? 4)"Zakaz zbywania nie oznacza w żadnym stopniu ograniczenia dysponowaniem prawem własności, tak jak i we Francji w żaden sposób zakaz zbywania nie ogranicza. Zakaz obciążania dotyczy transakcji pozornych i przyrzeczonych. Chyba logiczne jest, przynajmniej dla mnie, że taki zakaz ograniczy podział gospodarstw, zwłaszcza tych mniejszych."Wydaje się logiczne, że jest to w pewnym stopniu ograniczenie dysponowaniem własnym mieniem a jeszcze bardziej logiczne jest to, że wszelkie ograniczenia w obrocie ziemią wpływają na spowolnienie trendu. A trend zdecydowanie wskazuje na powiększanie się gospodarstw : Od 2002 roku liczba gospodarstw małych, o powierzchni 1-5 ha, zmniejszyła się o 22,7 proc. Jednocześnie o 28,8 proc. wzrosła liczba gospodarstw największych, przekraczających 50 ha, a o 11 proc. - zajmujących od 30 do 50 hektarów.GUS, poprawiła się struktura gospodarstw; udział małych spadł z 58,6 proc. do 56 proc., a największych (powyżej 50 ha) wzrósł z 1 proc. do 1,6 proc. Więc logiczne jest, że spowolnienie trendu wpływa negatywnie na tworzenie się dużych gospodarstw czyli zupełnie na odwrót niż ty twierdzisz 5) Co do SAFAR może jestem człowiekiem trochę podejrzliwym i trochę we mnie za dużo pesymizmu. Ale nadal obstawiam, że taka instytucja w wydaniu Polskim była by doskonałymi posadami dla wielu krętaczy oczywiście nie tylko . "SAFER ma prawo pierwokupu do każdej transakcji i następnie ziemię tę sprzedaje lub wydzierżawia sąsiadom o ile są zainteresowani uprawą przez co najmniej 15 lat." Uprawnienia ogromne, odpowiedzialność ogromna, obrót ogromnymi pieniędzmi, nadzór takiego stowarzyszenia ogromne wyzwanie. Boje się, że z takiej organizacji było by więcej szkód niż pożytku. Quote
DuzyGrzegorz Posted February 2, 2013 Author Posted February 2, 2013 Wprost przeciwnie @KJ., oddala nas od meritum bo napisałeś, że nie masz wiedzy i nie nie masz zamiaru jej uzupełnić, chociaż do ostatniego postu się odrobinę przygotowałeś. Jeżeli chodzi o zarzuty to nie ja wobec ciebie je postawiłem lecz sam je postawiłeś. Konstytucję znam, ale nie rozumiem sugestii, że znam prawo tylko dotyczące mojej specjalizacji. Jako obywatel znam całe prawo, i to krajowe i to międzynarodowe, co traktuję jako podstawowy obowiązek obywatelski wobec ojczyzny, co nie znaczy że jestem w tym zakresie erudytą. Recytował Konstytucji nie będę bo nie jestem ani aktorem, ani nie mam koniecznych do tego zdolności. Jednocześnie konstytucja jest dla mnie zbyt ważna by recytował ją taki "fachowiec" od recytacji jak ja.1) Tak, duże gospodarstwa (a dokładnie nie duże gospodarstwa lecz duża koncentracja ziemi rolnej w rękach osób które nie prowadzą działalności rolniczej bo temu ma zapobiec projekt) w organizacji jaką proponujesz i opisujesz są złe. Koncentracja ziemi rolnej w rekach osób nie prowadzących działalności rolniczej w przeszłości zawsze było związane z klęską głodu Tak było w latach 1840-tych w Irlandii i wielu krajach europejskich, w latach 1860 w Polsce, w latach 1920-tych w Rosji i wielu innych. Również w ten sam sposób zażegnano kryzys żywnościowy 2008 roku w kilku krajach. We wszystkich przypadkach głód zwalczono przez zmianę struktury własności gospodarstw, nawet w Rosji bo tam dano każdemu kołchoźnikowi 1 ha działki przyzagrodowej.Teraz w UE jest miękka granica 300 ha (ONW) i ta granica została przeniesiona w 2003 roku do prawa polskiego. Obecnie toczy się dyskusja o obniżeniu tego progu nawet do mniej niż 50 ha (tzw. "modulacja"), podobnie jak w wielu innych krajach poza UE. Jej podstawą jest nie tylko raport Rządu JKM, ale również raport Światowej Organizacji do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa z którego wynika, że produkcja żywności do 2050 roku musi wzrosnąć o 70 procent, inaczej ludzkości grozi głód. Wstępując do UE mieliśmy 16,9 mln ha (2002 rok) UR, a teraz 15,5 mln ha, przy czym powierzchnia gospodarstwa powyżej 1 ha wzrosła z 9,23 ha do 9,96 ha. Jak myślisz, kiedy zniknie w Polsce ostatni ha UR? Zobacz na statystyki eksportu i importu produktów rolnych to przekonasz się w ilu produktach straciliśmy w ostatnich latach samowystarczalność, a w ilu jesteśmy samowystarczalni jedynie dzięki ogromnemu importowi np. pasz. Nie odróżniasz wielkości gospodarstw od koncentracji ziemi. Zobacz co się dzieje z ziemią rolną w krajach w których panuje głód, jak tam jest wielkość gospodarstw i jaka jest koncentracja własności ziemi w jednych rękach.Mówiąc krótko dlaczego 300 ha a nie jakaś większa wartość kieruj do KE bo takie projekty tam powstają. Argentyna nie jest w UE i może przyjąć inną wielkość koncentracji ziemi rolnej (nie wielkości gospodarstw bo tam nic takiego niema!) i Japonia ma inną wielość koncentracji ziemi rolnej w jednych rękach. Projekt ustawy nie narusza zasad tzw. "agencyjnych". Nigdzie nie pisałem o spółkach bo one podlegają zupełnie innym ustawom.2. Polska nie wprowadzi zakazu zakupu ziemi przez cudzoziemców z UE bo to oznacza Luksemburg. Zakaz dla obywateli spoza UE jest obecnie dokładnie taki jaki był przed wojną. To o czym piszesz leży poza nie tylko tym projektem, ale i poza kompetencjami legislacyjnymi Polski.3. Ziemia jest dobrem monopolistycznym, ograniczonym i musi służyć zapewnieniu żywności konsumentom po rozsądnych cenach (jak to jest ujęte w ToFUE). Musi być zatem w rękach którzy robią z niej użytek dla bezpieczeństwa żywnościowego, a nie żyją z tenuty.4. Średnia wielkość gospodarstw będzie rosła, i mam nadzieję że ten proces przyspieszy dzięki właśnie temu projektowi ustawy. Jednak większość warunków leży poza tym projektem. Jednocześnie będzie spadał współczynnik koncentracji ziemi w jednych rękach. W projekcie chodzi o osobiste prowadzenie gospodarstwa, a nie jego wielkość. Nigdzie nie napisałem, że np. 1000 rolników mających po 300 ha nie może utworzyć kooperatywy jak w Hiszpanii Japonii czy Francji i utworzyć gospodarstwa 300 000 ha. Przeczytaj ze zrozumieniem - ten projekt tego nie dotyczy.5. SAFER nie działa tak jak ANR lecz na sposób zbliżony do pierwokupu realizowanego w Polsce na podstawie kc. Rząd francuski jest zadowolony z działania SAFER, rolnicy francuscy także chwalą tą instytucję. Nie widzę powodu dla którego w Polsce miałoby być inaczej.Proszę o odpowiedzi na pytania na które nie udzieliłeś odpowiedzi, a w szczególności:1. Czy mógłbyś kolego mnie przekonać dlaczego zasady obrotu w Polsce nie mogą być tak samo restrykcyjne jak w Niemczech, że o Danii nie wspomnę?2. Przyznam, że nie znam tych mankamentów które opisałeś, a jak mniemam występują w Niemczech i Danii. Czy mógłbyś rozwinąć ten wątek i opisać te problemy rolnictwa duńskiego i niemieckiego? Quote
DuzyGrzegorz Posted February 2, 2013 Author Posted February 2, 2013 Jest cały projekt. Oto on:Ustawa z dnia? o zmianie ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego (projekt) Art. 1W ustawie z dnia 11 kwietnia 2003 roku o kształtowaniu ustroju rolnego, tekst jednolity Dz. U. Z 2012 r., poz. 803, wprowadza się następujące zmiany:1) Dodaje się preambułę w następującym brzmieniu: ?W celu wzmocnienia ochrony i rozwoju rodzinnych gospodarstw rolnych, które w myśl Konstytucji stanowią podstawę ustroju rolnego Rzeczypospolitej Polskiej, dla zapewnienia właściwego zagospodarowania ziemi rolnej w Polsce, w trosce o zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego obywateli i dla wspierania zrównoważonego rolnictwa prowadzonego w zgodzie z wymogami ochrony środowiska i sprzyjającego rozwojowi obszarów wiejskich, uchwala się niniejszą ustawę?.2) Po art. 2 dodaje się art. 2a w następującym brzmieniu:?Art. 2a1. Nabywcą nieruchomości rolnej o powierzchni nie mniejszej niż 1 ha, zwanym dalej nabywcą, może być wyłącznie rolnik indywidualny, osobiście prowadzący lub zamierzający utworzyć i osobiście prowadzić gospodarstwo rodzinne.2. Nabycie nieruchomości rolnej może nastąpić jedynie w celu utworzenia, bądź powiększenia gospodarstwa rodzinnego, z zachowaniem jego maksymalnej normy obszarowej, określonej w art. 5 ust. 1 pkt 23. Nabywca obowiązany jest osobiście prowadzić gospodarstwo rolne, do którego została włączona lub które stanowi nabyta nieruchomość rolna, przez okres co najmniej 10 lat od dnia nabycia. W okresie tym nieruchomość nie może być zbywana, obciążona, ani oddawana w użytkowanie innym osobom.4. Sąd na wniosek nabywcy nieruchomości rolnej zezwoli na zbycie, obciążenie bądź oddanie w użytkowanie nieruchomości rolnej przed upływem okresu 10 lat od dnia nabycia tej nieruchomości, jeżeli konieczność zbycia, obciążenia lub oddania jej w użytkowanie wynika z przyczyn losowych, niezależnych od nabywcy.?3) W art. 3 ust. 4 wyrazy ?5 ha? zastępuje się wyrazami ?1 ha?4) W art. 4 ust. 1 wyrazy ?5 ha zastępuje się wyrazami ?1ha?5) W art. 6:a) w ust. 2 pkt. 1 po lit. b dodaje się lit. c w następującym brzmieniu:?1a. Osiąga z prowadzenia gospodarstwa rolnego dochód stanowiący nie mniej niż jedną czwartą część wszystkich osiąganych dochodów, chyba że powierzchnia prowadzonego gospodarstwa rolnego nie przekracza 20 ha. Po ust. 4 dodaje się ust. 5 w następującym brzmieniu:?5. Minister właściwy w sprawach rolnictwa i rozwoju wsi określi w drodze rozporządzenia sposób ustalenia dochodu z gospodarstwa rolnego, o którym mowa w ust. 2 pkt 1 lit. c oraz określi wzór zaświadczenia o wysokości tych dochodów?.6) W art. 9:a) Ust. 1 otrzymuje następujące brzmienie:?1. Czynność prawa dokonana niezgodnie z przepisami ustawy lub bez zawiadomienia uprawnionego do prawa pierwokupu lub bez powiadomienia Agencji, w przypadku określonym w art. 4 ust. 1, a także czynność prawna zbycia, obciążenia lub oddania w użytkowanie nieruchomości w okresie, o którym mowa w art. 2 a ust. 3, jest nieważna? Po ust. 1 dodaje się ust. 1a w następującym brzmieniu:?1a. Za czynność dokonaną niezgodnie z przepisami ustawy uważa się również nabycie nieruchomości rolnej o powierzchni nie przekraczającej 300 ha, jeśli celem nabycia jest jest faktycznie włączenie tej nieruchomości do innego gospodarstwa, którego powierzchnia wskutek tego faktycznego włączenia przekracza 300 ha?c) Po ust. 1a dodaje się ust. 1b w następującym brzmieniu:?1b. Za czynność dokonaną niezgodnie z przepisami ustawy uważa się również nabycie nieruchomości rolnej, jeśli z okoliczności nabycia wynika, że nabywca nie miał zamiaru osobistego prowadzenia gospodarstwa rolnego w okresie, o którym mowa w art. 2a ust. 3..d) Po ust. 1b dodaje się ust. 1c w następującym brzmieniu:?1c. W razie stwierdzenia nieważności nabycia nieruchomości z przyczyn określonych w ust. 1c, sąd stwierdza nabycie własności nieruchomości na rzecz Agencji, za zapłatą równowartości pieniężnej.?Art. 2.Powyższe zmiany nie naruszają odrębnych zasad sprzedaży nieruchomości rolnych, określonych w ustawie z dnia 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa (tekst jednolity Dz. U. Z 2012 r. poz. 1187)Art. 3Ustawa wchodzi w życie z upływem 14 dni od dnia ogłoszenia. Quote
Jangal Posted February 2, 2013 Posted February 2, 2013 Do KJ. #16 ad. do pkt.1 Duże gospodarstwa to nic złego.Łatwiej jest inwestować mając 4 złote w kieszeni niż inwestować z 1 złotówkąZnajdziesz wolny czas pracując efektywnie sam na 300 ha mając pełne zaplecze techniczne ? sam + sam2 + sam3 + sam4 = 1200 ha i już brzmi to inaczej. ad. do pkt.2 Wzorując się na przyrodzie (bez granic terytorialnych) bioróżnorodność gwarantuje sukces, jednak my mamy swoje terytorium i tego się trzymajmy. Gdy ktoś nieproszony wkracza na czyjeś terytorium najczęściej kojarzy mi się to z niezłą bijatyką. ad. do pkt.3mając 300 ha ziemi i biorąc obecne ceny płodów rolnych spokojnie zarabiasz 10 tyś miesięcznie a drugie 10 tyś wędruje miesięcznie na konto inwestycyjne. ad. do pkt. 41-5 ha gospodarstwa nie mogą pozwolić sobie na zakup ziemi po cenach z 2004r i w górę i dlatego skazane są na dzierżawę lub wykup. Proces powolnego "przebranżawiania" się struktury obecnego rolnictwa będzie trwał jeszcze na oko z 30 lat. ad. do pkt. 5Działka XXX, wszyscy sąsiedzi działki XXX nie są zainteresowani kupnem. Działka XXX wszyscy sąsiedzi sąsiadów działki XXX nie są zainteresowani kupnem. Pojawia się człowiek ? i chce kupić działkę XXX nie może bo my ją możemy wydzierżawić na 30 lat (15 lat to zbyt mało jak na dzierżawę). Znam polaka który ma 1000 ha+ ziemi pod kalingradem i nawet w Rosji nie mógł kupić tej ziemi na własność a jedynie wydzierżawić ją na 100 lat. Quote
DuzyGrzegorz Posted February 2, 2013 Author Posted February 2, 2013 Sam na 300 ha to oczywiście nie dam rady. Zakładam, że będzie to gospodarstwo rodzinne i prowadzące hodowlę. Fermy to nie przyszłość rolnictwa. Bioróżnorodnością mnie podbudowałeś. Mam identyczny pogląd. Z tymi dochodami to tak różowo nie jest, ale to niema większego znaczenia. Zakładam że gospodarstwa do 20 ha mogą nie być towarowe, a ich właściciele muszą z czegoś żyć. Co do dzierżaw to zakładamy, że gospodarstwa rodzinne będą oparte na własności, a projekt nie dotyczy dzierżaw.Co kolego o tym projekcie sądzisz? Coś byś zmienił zasadniczego?Ze względu techniki legislacyjnej nie ruszaliśmy ANR bo najpierw muszą być te zmiany. Quote
Jangal Posted February 3, 2013 Posted February 3, 2013 Akceptuję w pełni postanowienia tego postulatu #1 równocześnie dopuszczam do świadomości możliwość wydzierżawiania gruntów nawet na 100 lat cudzoziemcom jeżeli polski rolnik nie zechce jej po cenie agencyjnej. Quote
KJ. Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 1)Zmniejszenie koncentracji ziemi w Polsce w rękach jednego właściciela poprzez ograniczenie wielkości indywidualnego gospodarstwa do 300 h: Według kolegi: Przyczyni się do zmniejszenia głodu na świecie, zwiększy efektywność produkcyjną gospodarstw, może doprowadzić do całkowitego zlikwidowania ziemi rolnej w Polsce (?!) Według mnie: Nie będzie miało żadnego wpływu na głód na świecie bo ziemia zarówno u małego właściciela może leżeć odłogiem jak i u dużego. Często w małych gospodarstwach jest gorzej wykorzystywana ze ze względu na braki sprzętowe oraz ograniczone finanse i zupełnie inne możliwości technologiczne. Z tych samych przyczyn efektywność tych gospodarstw jest mniejsza. Proszę nie pisz o organizowaniu się rolników w kolektywy i inne podobne tego typu twory bo to na szczęście nie ten ustrój. Odnośnie zmniejszania się areału ziemi rolnej w Polsce to się cieszę, jego udział spada bo 56% (zobacz średnią UE) to stanowczo za dużo szczególnie, że mamy słabe ziemie nie najlepiej nadające się pod rolnictwo. Oczywiście nie popadajmy w skrajności, że kiedyś ziemia rolna zniknie bo nigdy tak nie będzie, może jeszcze się zmniejszyć o 5-10 % co by było na plus. Niemcy inwestują w infrastrukturę drogową kolejową rozwijają aglomerację tworzą miejsca pracy oraz zwiększają swój GPD PPP i im jak i wielu krajom Unii jest na rękę utrzymywanie biedniejszego krewnego który skupi się najlepiej tylko na taniej produkcji rolnej. Tam głodem się nie będą martwić a na walkę z nim mają miliardy euro które mogą właśnie wysyłać do Afryki. 2) Okres 10 lat i zbywanie, obciążanie oraz oddawana w użytkowanie innym osobom. Nie będę się rozwodził: Żadne piękne gatki faktów tu nie zmienią jest to ogromne obciążenie dla rolników które ma przynieść określone efekty. Obciążenie jest pewne efekty mam nadzieje będą też pewne i nie będzie to chłam utrudniający funkcjonowanie rolników który będzie można obejść albo zostanie podważony przez organy UE. 3) 1a. Osiąga z prowadzenia gospodarstwa rolnego dochód stanowiący nie mniej niż jedną czwartą część wszystkich osiąganych dochodów, chyba że powierzchnia prowadzonego gospodarstwa rolnego nie przekracza 20 ha. Według kolegi:"Ziemia jest dobrem monopolistycznym, ograniczonym i musi służyć zapewnieniu żywności konsumentom po rozsądnych cenach (jak to jest ujęte w ToFUE). Musi być zatem w rękach którzy robią z niej użytek dla bezpieczeństwa żywnościowego, a nie żyją z tenuty." Według mnie:Ziemia jest dobrem monopolistycznym, ograniczonym i musi służyć społeczeństwu oraz gospodarce kraju. Musi być zatem w rękach tych którzy zrobią z niej najlepszy pożytek zwiększając dobrobyt i bezpieczeństwo kraju Rozumiem, że ten akapit ustawy powstał tylko po to aby przedstawić wyższość prawa rolników do ziemi jako klasy uprzywilejowanej. Aby zwiększyć kontrole nad społeczeństwem oraz spowodować rozrost administracji. A zarazem trzymać rolników w ryzach. Kolega nie daje wiary, że rolnik może dobrze prowadzić gospodarstwo rolne oraz zarządzać tartakiem lub prowadzić przetwórnie jego płodów? Proszę skonfrontować ten projekt z użytkownikami na innych forach o szerszej tematyce nie zawężonej tylko do rolnictwa a myślę, że nie zostawią na nim suchej nitki. Niestety proces legislacji w Polsce też wiele zostawia do życzenia i mam wrażenie, że taka ustawa ma szanse przejścia przy odpowiednich naciskach PS. Parę tematów specjalnie pominąłem bo bym musiał za dużo przed klawą ślęczeć. Szczególnie zainteresowanie kolegi gospodarką Dani i Niemiec (W polskim rolnictwie zatrudnionych jest 14,8% ogółu pracowników, mimo tego rolnictwo wytwarza niespełna 4% PKB aż jestem ciekawy jak to wygląda u nich obiecuję że jak będę miał czas to to sprawdzę) Wyjątkowo interesujący wydaje się projekt "SAFER" może założyć o nim oddzielny topik ? Quote
DuzyGrzegorz Posted February 5, 2013 Author Posted February 5, 2013 Zwiedziłem wiele gospodarstw w Polsce, w Europie i poza Europą. Byłem też w gospodarstwie w którym uprawiane było samej pszenicy 44 000 ha. W tym gospodarstwie działka 120 ha leżała odłogiem bo była zbyt mała aby opłaciło ją uprawiać, jak wyjaśnił mi Fin który był właścicielem tego gospodarstwa leżącego poza Europą w kraju w którym dochód narodowy na głowę jest nieznacznie wyższy niż w Polsce. Nie powalił mnie jako inżyniera w tym gospodarstwie poziom poziom produkcji, nie powaliła mnie technologia, nie powaliła mnie organizacja produkcji, ale powaliła mnie jako człowieka nędza tych do których kiedyś ta ziemia należała w tym przecież nie biednym kraju. W żadnym gospodarstwie większym niż 150 ha poziom produkcji i technologii mnie nie powalił, a w tych mniejszych "szczęka mi nie raz spadła". Twoje wywody w tym zakresie są całkowicie oderwane od rzeczywistości i stoją w sprzeczności z wynikami badań naukowych. Ja takiej przyszłości którą zobaczyłem w tych wielkich gospodarstwach w Polsce i za granicą swoim dzieciom i sąsiadom gotował nie będę. A dlaczego Ty chcesz taką przyszłość zgotować mogę się tyko domyślać.Kooperatywy to przyszłość rolnictwa na świecie i w Polsce. W krajach w których pozom rolnictwa jest wysoki udział tej formy organizacji jest również wysoki. W Polsce spółdzielnie produkcyjne te założone na ?zdrowych podstawach? (jak to kiedyś w rozmowie ze mną określił prezes ich związku rewizyjnego) doskonale sobie radzą mimo prawa niekorzystnego dla tej formy.Piszesz o obchodzeniu ustawy gdy w Polskim Prawie ustawy nie można obejść. Art. 58. § 1. ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. kodeks cywilny:"Czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba e właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, i na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy."Prawo UE, o ile mi wiadomo, nie przewiduje, a wręcz zakazuje ingerencji w prawo własności w krajach członkowskich. Jeżeli jest inaczej, a zakładam że napisałeś prawdę, a nie kłamstwo w sprawie uchylenia tego aktu przez UE wskaż podstawę prawną bo ta nie jest mi znana.Ziemia nie służy gospodarce kraju lecz efekty pracy na niej. Ma służyć wszystkim następnym pokoleniom i zbrodnią jest jej traktowanie niezgodne z ustawą z dnia 3 lutego 1995 r.o ochronie gruntów rolnych i leśnych, tak jak Ty to proponujesz.Ta ustawa jest po to aby bezrobotny były traktorzysta z dawnego PGR-u, utrzymujący się z zasiłku trzysta złotych nie założył spółki z dwoma Duńczykami. Jest autentyczna sprawa, jedna z wielu która leży na moim biurku. Otóż ten były traktorzysta ma prawie 51% udziałów w zakupionym przez spółkę od Skarbu Państwa 350 ha gospodarstwie. Spółka jest polska bo większościowy kapitał czyli 51% należy do Polaka. Wszyscy trzej udziałowcy są członkami zarządu, jednak do podjęcia decyzji potrzebna jest, jak zapisano w akcie notarialnym, większość 2/3 członków zarządu. Nie trzeba być jasnowidzem żeby przewidzieć co się stanie z tą spółką po 30 kwietnia 2016 roku, pomimo że w pobliskim Szczecinie od wielu miesięcy strajkują Polscy rolnicy którzy ziemi nie mogą kupić. Dlaczego walczysz jak lew w obronie tego zła doprawdy nie rozumiem.A Polscy rolnicy i w Szczecinie i w całej Polsce mogą sobie strajkować, bo nie dla psa kiełbasa, nie dla polskiego rolnika polska ziemia?Co do przykładu z PKB to raczej się tym nie chwal przy ekonomistach, bo Ci wytkną brak wiedzy i zarzucą, że nie uwzględniasz kosztów tych rozsądnych cen żywności, utrzymania przestrzeni, przyrostu naturalnego i wielu innych czynników makroekonomicznych, a przede wszystkim tego co powiedział 18 października 2005 Peter Mandelson. Zapomniałeś też dodać, że pomimo iż na wsi mieszka 36% ludności to trafia tam tylko 10,9% środków z NRO. Umknęło ci także w tym przykładzie, że jedynie co 39 (2009 r. GUS) złotówka dochodu rozporządzalnego pochodzi z rolnictwa. Wydaje mi się że zbytnio się zapatrzyłeś na Ministra dwojga imion i trojga paszportów.Właśnie dlatego jest ta ustawa. Co do szans tej ustawy to oczywiście szanse są, ale nie zapeszajmy. Są pozytywne opinie związków zawodowych i dużych gospodarstw. Do wycieczek typu ?wyższość prawa rolników? z oczywistych powodów się nie ustosunkowuję. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.