Jump to content

Recommended Posts

Posted
Ja nie lubię zabijać i do lodówki wole na bieżąco tak że zabije 2-3szt i w ciągu tygodnia staram sie zjeść fakt poleżą w zamrażalniku ale nie długo poza tym na zimę nie mam co szaleć bo gdzie schowam świnię od teścia:)a inny wątek tej sprawy jest taki że ja lubię popatrzeć jak takie większe stadka sobie chodzą:)
Posted
mamy ten sam wątek ulubiony;]o tych twoich predyspozycjach pamiętam;] ale cóż jak się lubi takie duże stada to trzeba karmić,dobrze że ziemniaki masz to i tak źle nie wychodzi
Posted
no my wszystkich nie zjemy bo z 20-30arów zawsze coś sie ukopie:)no a dając ziemniaki to zawsze mniej pszenicy pójdzie poza tym jak im zatrę taka papkę (ziemniaki ospa z pszenicy i kukurydzy + 2 litry wody) to jak kaczki wszamają to aż milo popatrzeć:)
Posted
a tak apropo kaczek i ich żywienia to po ubiciu są otłuszczone? bo u mnie te niby mulardy to miały pod skórą z 1,5 cm tłuszczu miejscami a jedna staropolska nie miała pod skórą tylko flaki były jakby zalane tłuszczem
Posted
Kaczki to mają nie wiele tłuszczu no a kaczor ma trochę więcej ale nie ma tragedii że jakoś strasznie otłuszczone poza tym jakby miały kupę tłuszczu zamiast mięsa to na pewno bym ich nie trzymał:)
Posted
A może te piżmówki są mniej otłuszczające się, poza tym dieta też robi swoje;] ja nie narzekam bo lubię jak coś w rosole pływa o oka mi chodzi;] ale mogły by mieć mniej tłuszczu a więcej mięsa,poza tym gdzieś czytałem że mulardy lubią mieć warstwę tłuszczyku
Posted
Nie wiem czy to ich natura ale myślę jakie kaczki są dietetyczniejsze piżmówki chyba do nich należą muszę poczytać o pekinach kiedyś studiowałem ale jak już mówiłem nie bardzo mam pamięć;[
Posted

Ja jak na razie w temat kaczek zbytnio nie zabrnąłem jedynie trochę o biegusach poczytałem:)

A co w końcu zrobiłeś z Gutkiem? dalej wolny lata?Czy koza:(

Posted

Bo z tego co zauważalnym to czysto białe trudno spotkać:(

Nic Robku ja idę spać bo wczoraj późno poszedłem i śpioch mnie lamie:( a Grzegorz chyba nie zawita tak więc i tak nic sie nie dowiemy:(

Dobranoc

Pozdrawiam

Posted

Instytut Zootechniki w Krakowie znam, bo często brałem od nich pisklęta Leghornów z ZD Rossocha. Ale teraz jakość już nie taka sama.

Ja sobie wymyśliłem Susseksy i Karmazyny jako rasy wiodące. Do tego chciałbym Australopy czarne bo ładnie wyglądają, a przy tym są duże i znoszą dużo dużych jaj i są odporne na warunki przyzagrodowe. Wyandotte też są duże i nieśne, a przy tym również mogą stanowić ozdobę podwórka. Ich mięso podobno nie ma sobie równych. Może jeszcze ze trzy do pięciu Maransów ze względu na kolor jajek. Kurek chciałbym mieć max. czterdzieści. Kogutków trochę więcej, tak jednego na tydzień. W przyszłości chciałbym mieć więcej ras i może troszkę więcej kurek.

Moja małżonka odważyła się wbić do klusek niebieskie jajko i okazało się że było z zarodkiem. Druga Arukanka jeszcze się nie niesie.

Myślę też nad perliczkami, ale to tak ze trzy.

Stefanom kupiłem w sklepie kaszankę, a do tej pory jadły kupowaną od sąsiada. Gdyby nie kury to zam musiałbym ją zjeść. Ogólnie to one robią za dziwadła na podwórku. Tak ok. połowie ludzi da się wmówić że to pingwiny (sprawdziłem!).

W kwestii budowy termoregulatora chyba mam algorytm stabilnego odczytu temperatury. Udało mi się nabyć bardzo dobre czujniki w cenie poniżej 20 zł. Znalazłem też gotowe płytki drukowane które dadzą się zaadaptować pod część elektryczną, wprawdzie po 9 zł ale gdybym robił sam to też by prawie tyle wyszło. Pozdrawiam!

Posted
Grzegorzu jak dobrze pamietam stefany to biegusy i one jedzą kaszanke? tak więc rasy pozostałe są do wyboru?pozostaje kwestia -ilosci jaj ja jeśli już to nie chce dużo :) pozdrawiam :)
Posted

witam :)

Robercie, jak podróż? dla ptaków chyba nie za wygodnie, ale musiały dojechać nie miały wyjścia. nie przygotowałam sie na to, ze to będą takie duże ptaki, jak do najwiekszego pudła włożyliśmy białego gąsiora, to jak siadł zajął sam całe pudło, tyle co rogi były wolne, no więc gąska musiała sie z nim zmieścić, ale w pozycji pół siedzącej dojechały, jechaliśmy szybko, więc to "tylko" godzina, ale do worka nie miałam serca ich dawać, bo by po całym aucie latały przecież. grunt, ze dojechały całe i zdrowe i bezpiecznie :)

 

Tofik, skoro często zdarza Ci sie kupić koguty zamiast kurek, nie myślałeś o tym żeby kupować w wylęgarni? tam z tego co wiem nie ma mowy o pomyłce czy kurka czy kogutek...

 

chłopaki, dobrze zauważyliście że mi to bardziej chodzi o drób do gara, ale nie znaczy to ze nie ma cieszyć oka :P bo ja to taką zasadę przyjęłam, ze do gara ląduje potomstwo a rodzice tak czy siak są ozdobą :D tak jest z kaczkami staropolskimi, tak będzie z gąskami które kupiłam, no chyba ze nie będą chciały sie sparować, tak samo myślę z indykami zrobić jak mi się uda kupić, bo chować po to, zeby mieć i rodziców i młodzież trzymać to dla mnie nie ma sensu, ja wiem że ładnie wygląda, ale to są ogromne wydatki na utrzymanie, bo ja zboża czy owsa nie sieję, wszytsko kupuję, więc mnie na to zwyczajnie nie stać, zeby trzymać po kilkanaście, czy kilkadziesiąt drobiu tylko na ozdobę, tak jak pisałam na ozdobę to rodzice zostaja :D no i młodzież dopóki nie trafi do gara :P

 

tak z ciekawosci zapytam, już kiedyś o tym było, ale moja skleroza... co to jest ospa? czy chodzi o śrutę?

 

co do kaczek, piżmówki nie mają takiego otłuszczenia z tego co pamiętam, swojego czasu jak nie miałam jeszcze kaczek kupowałam od takiej pani takie już gotowe tuszki i były to bardzo ładne tuszki, nie otłuszczone. ona karmi tylko ziemniakami i pszenicą, no i trawę mają. a pekinki? nie wiem jak inne ale moje były otłuszczone z tego co pamiętam, natomiast staropolskie i dworki były fajne :)

 

Grzegorz, to widzę ze Ty tak jak ja o perliczkach, ale u mnie ciągle mąż jest przeciwny, a rosół z perliczek jest taki smaczny, a mięsko jak sie upiecze...niebo, no ale jak jaj perliczek nie zdobędę to na pewno duzych nie kupię :P

 

jeszcze z godzinkę i idę zobaczyć co u gąsek, jak nockę przetrwały, czy się chociaż troszke zadomowiły. tak jak pisałam dzisiaj i przez kilka następnych dni gąski siedzą w kurzej zagrodzie, na razie bała bym sie je przeganiać do stawiku coby mi nie zwiały. mąż chciał im lotki podciąć ale ja kategorycznie odmawiam, zwyczajnie niech się przyzwyczaja do nowego otoczenia, a nie takim pięknym ptakom obcinac lotki...

Posted

dzięki Adam :)

 

gąski sprawdzone, przez całą noc wody ani jedzenia nie ruszyły, teraz chodzą po nowym wybiegu i co jakiś czas głośno nawołują stare stado, ale przynajmniej zaczęły jeść i pić :)

Posted

Witam Aniu to fajną miały podróż twoje nowe gąski;]ważne żeby trochę pobyły w nowym otoczeniu to si e przyzwyczają u mnie był jeden to ze dwa tygodnie śpiewał;[ u ciebie jest ich więcej to może będą mniej tęskniły za starym stadem;]co do trzymania drobiu ozdobnego to u mnie też większość kaczek są ozdobą do czasu ale ważne żeby utrzymywać dany gatunek ale mam też kila sztuk nie do zabicia tylko na tzw.dożywocie;] a mając jakieś ozdobne zwierzątka można młode po nich sprzedać, bądź wymienić na coś innego więc można trzymać ozdobne i wcale do interesu dokładać?

A u mnie dziś jeden fakt dobry;] a drugi zły;[ znalazłem dużo jajek więc zadowolony jestem a zła to jedna z moich kaczek zaniemogła na nogi znalazłem ją pod drzwiami i zaniosłem do kurnika,ciekawe co jej jest jak jej nie przejdzie?a to kaczka z zeszłego roku dworka;[

Posted

Robercie, no to mam nadzieję ze moje nie będa tak długo tęskniły za starym stadem, obyś miał rację ze ich więcej to moze mniej będą tęskniły?

co do ozdobnego drobiu, to zgadzam sie z Tobą, bo tak jak napisałam rodzice są ozdobą, a potomstwo do czasu, potem trafia do gara :P a na ozdobne kurki to raczej tutaj zbytu by nie było, przynajmniej tak mi się wydaje, bo jak już ktoś coś chowa to kilka kur na jajka, albo parę kaczek na mięso.

co do kaczki...pamiętam że moje dworki wszytskie miały coś z łapami, ale to o tym pisałam jak je jeszcze miałam, rano wychodziły jak by nic, a wieczorem musiałam je przynosić bo siadły na łapy i koniec. powodów może być wiele, albo jest zapasiona i nie ma siły wstać :P to ta optymistyczna wersja, albo jest chora na nogi, nie wiem jaka to choroba ale ojciec zawsze mnie ostrzega ze jak mi jakikolwiek drób zacznie na nogi siadać to obserwować i jak nie ma poprawy na pieniek, bo taka kaczka czy kura potem zdycha w męczarniach. chociaż by dlatego ze nie ma siły iść zjeść czy się napić. ale to są 2 znane powody przeze mnie o których mi ojciec dość często mówi, może to tylko chwilowa niedyspozycja? może źle sobie stanęła?

Posted

Witam hehe Aniu gąsiora w pudełko:) to co ty myślałaś że jedziesz po maleństwa przecież dorosłe garbonosy są całkiem spore:) a co do ich zmieszania no to nie ma co sie dziwić bo nowe otoczenie ale na pewno w nie długim czasie sie zaklimatyzują bo są z jednego stada i jest ich kilka

 

Robercie co do kaczki to morze ją kaczor za bardzo zdeptał albo może ten twój gąsior na nią wlazł? bo ja tak miałem ze staropolskim co ciągle właził na bieguski i skończyło sie na tym że jedna zaczęła utykać więc kaczor wyjechał i potem było wszystko w porządku albo tak jak Ania mówi źle stanęła a może podfrunęła i dlatego teraz utyka w najgorszym wypadku będziesz miał świeży rosół:)


Oglądałem dzisiejsze ogłoszenia i znalazłem takie ptaszyny:)

http://tablica.pl/oferta/sprzedam-3-dzikie-gesi-ID4xoxW.html#5b2a338e94

Posted
Fajne są tylko jak by przegapił podcięcie lotek to fru i tyle byś je widział a tak apropopo gęsi to i te domowe dobrze latają;]a co do kaczki to sprawa jutro się wyjaśni?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...