Jump to content

Recommended Posts

Posted

witam :)

u mnie w nocy znowu padła jedna mała świąteczna gąska :( nie mam pojecia co jest przyczyną, to juz druga gąska :( obie co padły to po białym gąsiorze, te po garbonosym na razie zyją, mam nadzieję że tak zostanie.

Posted
Dominiko, gąski były takie jak te dwie, nie chudły, wręcz przeciwnie, zdrowo rosły. były czyste, bo codziennie im sprzątam odhowalnik, a kupy tez ładne :( tak jak poprzednia, ta dzień wcześniej też szalała, nie mam pojęcia co się dzieje. widzę że strasznie trudno gąski odchować...
Posted

Witam;] szkoda Aniu gąsek może trzymać je osobno w nocy,żeby dorosłe nie miały dostępu do nich.

U mnie mała kaczka dokonała żywota;[ ale dobrze,bo po co miała się męczyć.

jutro jadę po kaczki i gąski, i karmę bo się kończy;[ ale rano o 6 bo potem do roboty niestety.pozdrawiam;]

Posted

Witam szkoda Aniu gąsek no ale z takimi wypadkami też trzeba sie liczyć:(

Robercie no to można powiedzieć że dobrze sie stało bo szkoda co by sie tak męczyła:( a co do twojej wycieczki no to widzę że postanowiłeś powiększyć stado obiadowe:)

Ja mogę sie pochwalić że przybyło mi 5 kaczuszek ale niestety na tym koniec:( bo resztę jajek sprawdziłem i wywaliłem ale za to zrobiłem szacher macher i kaczka teraz siedzi na biegusach noi mam nadzieję że wynik będzie lepszy:)

Pozdrawiam

Posted

Robercie, gąski są cały czas w odhowalniku, na razie nie odważę się ich jeszcze puścić do gęsi i nawet wybieg mają ciągle osobny jak jest ciepło i wychodzą na pole.

co do Twojej kaczuszki, to dobrze, że się bidulka już nie męczy.

Tofik, szkoda, że taki kiepski wynik z kaczuszkami :(

Posted
Zgadza sie Aniu wynik nie za ciekawy no ale co poradzić:( bynajmniej postanowiłem że w tym roku wszystkie kaczory idą do odstrzału:) a do stada wprowadzę nowego obcego kaczora:) co by nową krew wpuścić do stada bo kaczor był wymieniany parę lat temu więc może dlatego mam takie marne wyniki bo w zeszłym roku lęgi miałem podobne:( tyle że z trzech lęgów ładne stadko sie uzbierało:)
Posted

witam :)

u mnie niestety po nocy 3 kaczuszki martwe i 1 zobaczymy co z niej będzie :( gąsior nie mam pojęcia jak, ale się wgramolił do kaczuszek :( dzisiaj kaczkę z małymi przenoszę do kurnika, a gąsiora to mam ochotę na pień przyłożyć! ratuje go tylko to, że małe gąski prowadzi, chociaż zbiera się mu i nie wiem czy w końcu mu się nie zbierze.

Posted

Marcinie, kaczka z kaczuszkami już w odhowalniku w kurniku siedzą, tu im nic nie grozi, bo kury krzywdy im nie zrobią. małą kaczuszkę trzeba było niestety ale dobić, bo się męczyła, nawet juz nie piła. nie mogłam patrzeć na jej cierpienie i mąż skrócił jej mękę.

a co do gąsiora, to wiem że na pewno nie zostanie w stadzie. jego dni są dosłownie policzone, nie dam mu więcej zabić żadnej kaczuszki, a wiadomo że niedługo zaczne je wypuszczać na wybieg, no i wiecznie nie mogą spać w odhowalniku.

Posted
Albo sadysta albo maluchy. Czasami w zwierzętach z niewiadomych powodów odzywają się pierwotne instynkty i z potulnego baranka stają się bardzo agresywne, żeby nie powiedzieć wręcz podłe. Taki jak widać jest Twój ulubieniec. Szkoda małych kaczuszek, bo nie po to je kupowałaś, żeby ten je marnował. Nie zdziwię się, jeśli nawet podrośnięte kaczuszki będzie męczył, chcąc je zabić.
Posted
dlatego właśnie napisałam, ze dni gąsiora sa policzone. już dawno chciałam go zabić, ja zaczął kaczki gnębić dorosłe i te 2 młode piżmowe, ale mąż nie bo szkoda, bo się dogadają. wyszło na to, że piżmowe śpią od miesiąca w stodole, a moje staropolskie boją się wracać do kacznika i jak już wejdą, to ten zawsze czeka na nie przy wejściu żeby zaatakować, biedne mają zrobiony kącik dla siebie na noc w kaczniku. inne gęsi są spokojne, tylko ten biały jakiś taki agresor. jak tylko mąż będzie miał wolne i ja bedę miała czas, to nie ma zlituj dla niego, na wybiegu i w kaczniku ma w końcu zapanować spokój i harmonia, a nie strach i przemoc.
Posted
Czyli będzie rosół na którąś niedzielę. Lub jeśli masz chęć i jakiegoś chętnego na niego, to może jakaś wymiana w grę by wchodziła. Ja walczę z indyczkami, bo kwok nie mam a mam kacze jajka kolejne i siedzą na nich indyczki z braku kwok. Wprawdzie są dwie pożyczone, ale żadna z nich nie chce wysiadywać i chyba nagle w ogóle przestały kwokać. Trudno. Mam tylko nadzieję, że nie zmarnują mi jajek te moje duże kwoki. Zrobiły się tak wściekłe, że gdyby mogły wydłubały by mi oczy jak nic. Wczoraj na przykład jedna skoczyła mi do twarzy chodząc już po wybiegu.
Posted

niestety, ale gęsi w okolicy nikt nie trzyma, wiec nie ma z kim wymienic. będzie obiadek z gąsiora i basta.

życzę Ci aby indyczki Ci coś w końcu wysiedziały, moja młoda kurka siedzi ładnie :)

a indyczki może dlatego takie złe się zrobiły, że siedzą na jajach?

Posted

Hej Forumowicze ;)

Za mną pracowity tydzień, obcinaliśmy młodzieży piórka ze skrzydeł, bo cwaniaki zaczynały sobie fruwać po drzewach:) Szkoda by było, aby pofrunęły w świat... Jutro z kolei jajka w inku wędrują na siatkę i będzie odliczanie do wylęgu:)

 

Posted
A u mnie młodzieży droga kolejne 2 i zarazem ostatnie indyczki plackiem siadły na gniazdo. Będą sobie tak siedziały ponad 40 dni jak nic, tak jak w zeszłym roku, z tym że w tym na pusto i jeśli im nie przeszkodzę, to najprędzej do końca. :)
Posted

Witam szkoda Aniu kaczek no ale nic sie nie poradzi co do gąsiora to ładuj go do brytfany:) bo młode i tak sie wychowają bez jego pomocy.

Vivi znakiem tego przychówek pojawi sie na dniach:) ja mam termin bodajże na 19go tak że jeszcze ponad tydzień.

Co do moich 5ciu kaczuszek no to jak na razie dobrze sie mają no ale ja je trzymam w domu bo zabrałem je kaczce i podłożyłem jej jajka biegusa:)

Posted

Viv, no to już tylko kilka dni niepewności przed Tobą :)

my z Tofikiem jeszcze musimy poczekać :P moje kurczaki z inku mają termin na 18, te spod kwoki na 22, a perliczki, kaczki i indyki od 25 :)

Tofik, co do gąsiora, to będzie pyszny obiadek z niego :P

Marcinie, a może podłożysz jakieś jajka indyczkom? chociaż kilka, szkoda zeby tak siedziały na pusto, a nawet smutno :(

Posted
Nie ma mowy. :) Siedzą sobie na pusto lub schodzą i chodzą. Ich wola. :) Jajek w tej chwili wygrzewa się ok 70 różnego kalibru i to w zupełności będzie świat a ludzie. Jeśli dopisze mi szczęście niczego więcej podkładać nie muszę.
Posted

no i jak to jest, że u jednych kwoki na wagę złota, a u innych siedzą na pusto bo nie ma co podkładać :P

a tak na serio, to mam nadzieję ze z tych 2 indyczych jaj mi coś wyjdzie :P

Posted
Indyczki akurat na wagę złota nie są. Bardziej kwoki. Te i owszem. Niestety dwie pożyczone okazały się nie trafionymi i jedna z nich dzisiaj wróciła do właścicieli, a druga pewnie jutro wróci, bo się nie nadają do wysiadywania w obcym miejscu. Nie mam ostatnio ręki do pożyczanych kwok. :)
Posted

nie rozumiem, czemu pożyczasz kwoki skoro piszesz, ze masz indyczki i one na pusto siedzą? no chyba, że indyczka się nie nadaje do wysiadywania tych konkretnych jaj :P

a swoją drogą, to nie miałam pojęcia, ze można pożyczyć kwokę od kogoś, szok dla mnie :P

Posted

Indyczki się nie nadają, bo jajka są zbyt cenne. Kurza kwoka, to kurza kwoka. Indyczki nadają się co najwyżej do wysiadywania gęsich i indyczych jajek. Ewentualnie kaczych i kurzych (małych i dużych), ale tylko pod czujnym okiem właściciela. A z tym ostatnim ostatnio problem, bo całymi dniami nie ma mnie w domu. Dlatego zostają kwoki, choć te pożyczone się nie sprawdziły, a moje kury wolą się nieść niż usiąść. :) Jak się czegoś chce, to wychodzi na odwrót. Kwoki pożyczam od lat. Ale tylko od zaufanych ludzi, tzn. od takich o których wiem, że nie stanie się tragedia jeśli kurce coś się stanie. Oddam inną, o wiele ładniejszą i rasową. :) Sam też pożyczałem kwoki i indyczki, ale ze mną nie jest to łatwe, bo ludzie boją się, żeby kurze nic się nie stało i wolą nie ryzykować. :)

Jeśli o samo pożyczanie chodzi, to akurat Ja odkarmiam kwoki po zakończonym wodzeniu piskląt, natomiast do mnie wracały kury w stanie pożal się Boże, dlatego od dłuższego już czasu nie powierzyłbym nikomu obcemu swoich ptaków. Poza dwiema osobami - szczęśliwcami, jak Je nazywam. :) :)

Posted

heh :) no i dobrze, ze wymagasz czegoś od ludzi, bo jak można kwokę oddać tak jak piszesz w stanie opłakanym :( no tak, wysiedziała i kopnąć ją w 4 litery :( smutne.

a ja chyba nie pisałam, moja gąska na dobre się rozsiada, siedzi cały czas, rwie puch na potęgę. no ale co z tego, jak jajek zostało jej już tylko 3 gęsie i to pewnie juz nie dobre. dzisiaj wywaliła ostatnie zepsute jajo kacze. a dzisiaj jak zagoniłam kaczki i gęsi to myślałam, że padnę ze śmiechu, kaczor staropolski wykorzystał że gęś siedzi na jajach i się z nią zabawił :P najbardziej mnie zaskoczyło, ze gąsiory niczego nei zauważyły, albo im to nie przeszkadzało :P

Posted
Nie dziwię się, bo kaczory takie są. Jeśli moje którekolwiek zachowywać się będzie w podobny sposób w odniesieniu do gęsi lub kur, to automatycznie wszystkie samce pójdą pod nóż. Zostaną najwyżej kaczki na tzw. jajka. Nie będzie litości dla takich. Mają kaczki i basta w temacie. Od innych ptaków nie swojego gatunku wara. O kaczorach często słyszę, że są niewyżyte i molestują samice ptaków innych gatunków. A gąsiorom się dziwię, że nie zareagowały. :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...