Jump to content

Recommended Posts

Posted

Tofik, jutro dopiero? taż 3 dni przed kluciem na siatkę się daje. ja mam klucie na niedzielę, czyli jutro w nocy może sie zacząć, ale nie ,musi :P dlatego właśnie pławię dzień przed spodziewanym lęgiem, kolejne ewentualne pławienie, dla spóźnialskich i nei nadklutych pisklaków gdy inne będą już na świecie.

gąski są już 5 tygodniowe i o ile te większe mogły by ewentualnie mieć zaziębione łapki, o tyle te małe 3 tygodniowe nie mają takiej możliwości. pod lampą siedziały prawie cały czas, w kaczniku u gąsek większych jak i w odhowalniku u gąsek mniejszych jest czysto i sucho. codziennie, małym sprzątam, a większym dokładam suchego siana. poza tym ten atak niby padaczki, to mi nie pasuje do niczego...jedyne co mi przychodzi na myśl to krzywica, ale nie mam pewności i nie wszystkie objawy się zgadzają...

u mnie kogutek z ADHD zaczyna piać :) śmiesznie to robi :D

Posted

No to Aniu sam już nie wiem co z tymi gąskami:(

A co do klucia to ja mam na 19go czyli jutro rano na siatkę i drugi kanał do zalania + pól szklanki na dno bo przy dwóch kanałach wychodzi 60% a powinno być powyżej tak czy inaczej ciekaw jestem jaki teraz będę miał wynik:)

Pozdrawiam

Posted

a dużo jajek wywaliłeś? u mnie w sumie odpadło 11 jaj kurzych, a wszystkich miałam 58.

o kaczkach, perliczkach i indykach nie piszę :P te mają termin na niedzielę za tydzień

Posted
W sumie to nie wywaliłem żadnego ale chyba co do 7dmiu nie bylem pewien bynajmniej na dniach sie okaże jak je wy-prześwietlałem:) bynajmniej mam załadowany cały inku i mam nadzieję że lęg będzie lepszy a niżeli ten ostatni a tak w ogóle to szkoda że Grzegorz nie zagląda bo on swoje już chyba wykluł:)
Posted

hehe to że miałaś ponad normę to wiem bo pisałaś że wsadziłaś 90 parę sztuk:) i coś ci jeszcze zostało

A czy Grzegorz kluł czy nie to nie wiem bo go nie pytałem:(

Posted

Witam tak to już jest, raz na wozie a raz pod,moje małe też coś z nogami mają[w kolanach takie napuchnięte] ale im się nie dziwie bo słabe są od samego wylęgu;[ ale jest takich tylko kilka może urosną to w łepek się da.pozdrawiam;]

a co go D Grzegorza to fakt dawno go nie było.

Posted

witam :)

Robecie, no to widzę, że też masz nie ciekawie z gąskami :( tylko, że moje mają raczej coś innego, bo nei mają nic napuchniętego w kolanach.

a co do Grzegorza, to już jakiś czas temu w jednym z tematów się pożegnał z forum :(

kaczki dorosłe na polu od 2 godzin, a gąski i małe kaczki w stajni zamkniete :( oby dzisiaj nie padało, to później wyjdą.

Posted

Hej, doczekałam się :) W czwartek przyjechały moje pierwsze kurki :) W kurniczku przerobionym ze starej drewnianej półszopy zamieszkały 3 niebieskie dominantki, 4 sussex dominantki, niebieski herkules i plymouth rock - marcel :)

Do dyspozycji na co dzień mają wolierkę ok 9 x 4,5. W wolierze zostawiłam im parę zwisających gałęzi rosnących w tym miejscu 2 świerków. Poza tym górę zabezpieczyłam przeciwko kunom i srokom sietką na krety. Już po 2 godzinach zapoznania się z kurniczkiem moje dwie sussexowe dominantki były szalenie zainteresowane tym co jest na zewnątrz, dlatego też postanowiłam otworzyć drzwiczki żeby zapoznały się z wolierką. Po kolejnych 3 godzinach już witały mnie u siebie patrząc czy znów dostaną coś smakowitego do jedzenia ;). Czytałam troszkę o sussexach i ich usposobieniu i widzę że moje białe dominantki mają coś z nich, są niezwykle ciekawskie i śmiałe. Coś mi się zdaje, że będzie wesoło z nimi :)

Posted

Witam

 

Małe pytanko. Dziś znalazłem w kurniku pierwsze jajko od moich niosek. Znalazłem je w słomie pod grzędą. Tak jak by kura zniosła siedząc na grzędzie. Jednak co ciekawe skorupka była jak namoknięty pergamin. Nie sucha twarda, ale giętka.

Czy im czegoś brak, czy to dlatego może, że pierwsze jajko kury tak się zdarzyło?

 

No i drugiego perlika nadal nie ma. Czasami krzyczy coś w okolicy, ten w zagrodzie nawołuje. Żona i córka widziały jak przyleciał do zagrody na obiad/śniadanie :) i poleciał. Mnie się jeszcze nie trafiło go widzieć.

Płeć nierozpoznana. Pomimo wertowania stron internetowych nadal się gubię.

Mam koncepcję, żeby kupić jeszcze jedną parkę i jak się okaże, że są dwa koguty to z jednego będzie rosół, a jak będą dwie kurki plus jeden to tak zostanie. Na tej drugiej opcji bardziej by mi zależało.

 

Małe arakuany już tydzień siedzą w pomieszczeniu osobnym w kurniku. Chciałbym je wypuścić na świeże powietrze (ładna pogoda), ale troszkę się obawiam o starsze kury i ich reakcje. Liczyłem, że jak będą się widzieć przez tydzień to się przyzwyczają.

 

Pozdrawiam

 

Posted

Viktorio, gratuluję zakupu kurek :) niech się zdrowo chowają i czekam na zdjęcia :) to prawda, suseksy do dzikusów nie należą na pewno :) jak by mogły to by na głowę weszły, gdyby tam było coś pysznego :D

Robercie, kurce taka skorupka mogła się przytrafić bo pierwsze jajko, ale dla pewności że mają wszystko i dla własnego spokoju, kup im kredę pastewną, wstaw w miseczce osobnej w kurniku, żeby miały dostępne kiedy będą chciały.

ja też maluszki świąteczne do kur juz przyzwyczajam, bo dzisiaj/jutro lęgi kurze i odhowalnik będzie potrzebny ten konkretny :P tak więc za kilka dni maluszki trafią do odhowalnika w kurniku, a potem na wspólny wybieg :P

kury są wyjątkowo pokojowo nastawione na młodzież. pozwalają młodym spać na grzędzie i to nawet na najwyższym piętrze przy sobie. a pamiętam, ze jak one były małe, to moje dorosłe kury, za każdym razem kiedy chciały wejść na grzędę je dziobały i zganiały. tak więc fajnie, że te kurki są takie spokojne do innych i dzielą się tym co mają :)

Posted

Dzięki za podpowiedź.

Już znalazłem kredę pastewną, ale jeszcze podpytam czy jak karmicie sposobem "domowym" ziarno, śruta, ziemniaki to dodajecie jakieś witaminy lub inne środki? Może od razu bym zamówił za jednym zamachem :)

 

Pozdrowiania

 

Posted

Dziękuję Ania. Dzisiaj nasze maluchy siedzą wypłoszone w kurniczku bo chyba moje psy dały popis ujadania dzisiaj. Myślę, że z czasem zauważą że nic im ze strony psów nie grozi bo ujadają na coś całkiem innego :/ Śmieszny widok, pousadzały się w skrzyneczkach, mały herkules ukrył się najbardziej. Tylko plymouth rock - marcel siedzi najbliżej drzwiczek jakby na straży :)

Zdjęcia będą jak tylko nieco ładniej się zrobi na dworzu bo na razie wychodzą tragicznej jakości

Posted
Widzę, że grono miłośników ptactwa domowego się powiększa. :) U mnie dzisiaj dzień lęgu, ale ten rok ogólnie mogę uznać za najgorszy w historii. Z 12 kurzych jajek, jak dotąd mam 3 pisklęta i niewielką nadzieję na jedno dodatkowe. To ostatnie kurze lęgi, więc nie ukrywam, że liczyłem na nieco więcej. Jedno pisklę wyszło bardzo duże, bo i jajko było bardzo duże. Najprędzej z dwoma żółtkami, ale pisklę jednak wykluło się jedno. Miało tyle pokarmu, że go nie przejadło. :) 3 indyczki siedzą jak wryte, plus nowa kura dzisiaj z dużych i ta która po kilkunastu dniach przerwy znów wysiaduje. Szkoda, że wszystkie na pusto, bo znalezienie w okolicy jajek gęsich lub kaczych graniczy z cudem, a że jestem bardzo wybredny w wyborze tym bardziej łatwo nie jest. :( PLUS oczywiście biała gąska wysiadująca 7 "czystych" gęsich jajek. W dzień ją wypuszczam, a noc przesiaduje w gnieździe i rano siedzi do czasu, aż uznam że już jej wystarczy. W ogóle pewnie by nie schodziła, ale jest już trochę zbyt sędziwa na takie numery, jak wysiadywanie przez 4 tygodnie. :)
Posted

witam :)

Robercie, ja moim nie daję żadnych witamin, w zimie dostają tarte warzywa z czosnkiem, od jesieni dyniowate ile mam to dostaną. ale żadnych witamin specjalnych nigdy nie dawałam.

Viktorio, kurki się przyzwyczają :) mój pierwszy kogut jakiego miałam to był susexs i do teraz pamiętam jak się zaprzyjaźnił z moim psiakiem :) dosłownie się bawiły :) niestety, koguta już nie ma, a jakoś żadnego następcy do zabaw z psiakiem nie ma :( ale fajnie to wyglądało :) nawet wiem, że nagrałam swojego czasu jakiś filmik, ale czy go jeszcze mam, to nie mam pojęcia, musiała bym poszukać na komputerze u męża.

Marcinie i jak tam lęgi? wykluło się coś nowego, czy zostało na tych 3 kurczakach? ja tam się nie znam, ale gdybym miała taką gąskę która chciała by siedzieć nie patrzyła bym na jej wiek, tylko bym jej załatwiła chociaż 2-3 jaja. jak by zeszła to trudno, ale jak by wysiedziała to by miała swoje małe :) jestem zdania, że ptaki jak nie są w stanie wysiedzieć i wychować młodych to nie siadają. ale to tylko moje zdanie.

u mnie kolejna strata. wczoraj mąż zabił młodą gąskę. w ogóle już nie wstawała, trzeba było jej podtykac pod dziób wodę, trawę jedzenie, a i tak prawie nic nie ruszyła. poza tym miała już całkowicie niewładne nogi, bo jak ją dałam do wody, żeby sobie popływała, to nawet w wodzie już nimi nie ruszała :( tak więc niestety, ale trzeba było jej skrócić męki, bo zdechła by z głodu, poza tym strasznie piszczała jak inne gęsi szły do wody, a ona leżała w miejscu i nie mogła sie ruszyć :( tak więc z gęsiami dajemy sobie na razie spokój. może za rok znowu spróbujemy. a te 2 co zostały to mam nadzieję, że się wychowają. chodzą, jedzą, pływają...

w inkubatorze jeszcze cisza...ale przypomniałam sobie, że ja jajka kładłam w niedzielę, ale już prawie północ była, a może nawet po północy, tak więc spokojnie, no i ostatnio prądem się bawili, więc też klucie przedłuży się o te kilka dodatkowych godzin.

wczoraj pierwszy raz puściłam małe świąteczne kurczaki na wybieg, ale nie do kur, a do kaczek, czyli tutaj gdzie lata młodzież, ale szalały :D potem łapałam je po całym wybiegu, ale myślę że z czasem się nauczą, albo zbijać w jedną kupkę jak sie robi ciemno, albo iść za kurczakami starszymi do kurnika. ta opcja by mi bardziej odpowiadała

z niecierpliwością też czekam na klucie spod kwoki, które jest na czwartek, pewnie w środę pójdzie już do odhowalnika kwoka i tam przesiedzi ostatni dzień, bo tam gdzie teraz siedzi na stryszku, bała bym się że małe jej uciekną i jak by spadły z takiej wysokości na beton, to by się zabiły, wolę nie ryzykować.

Posted

Obawiam się o zdrowie tej starszej gąski i nie zaryzykuję. ;) Zresztą od tego typu zadań są jeszcze 3 indyczki, które siedzą jak przygwożdżone do gniazda. Nie mam w okolicy znajomych ani w ogóle ludzi, którzy chcieli by sprzedać gęsie lub kacze jajka. I chyba zacznę działać podobnie, bo ode mnie ludzie kupowali, a zrewanżować się już nie łaska. To mnie wkurza.

Kurcząt wykluło się 4 sztuki, tylko. Szkoda, ale może z tej 10 czubatek uda się rozmnożyć stado w przyszłym roku. Nie wiem jeszcze na pewno jakiego ubarwienia będą te trzy wczorajsze Białoczubki, ale gdyby "poszły" w matkę, nie było by źle.

Nie pamiętam już zbyt dobrze które to gąski u Ciebie padły czy te kupione czy z jajek po Twoim stadzie. Problemem może być bliskie pokrewieństwo stada, ale tego się nie dowiesz ani w jednym ani drugim przypadku, bo uczciwego sprzedawcę znaleźć łatwo nie jest. Chcąc sprzedać, powie to co kupujący chce usłyszeć. Nie możesz się poddawać, jeśli chcesz mieć gąski. Ja 2 lata temu straciłem 11 lub 12 z 15 czy 16 młodych gąsek. Padały jedna po drugiej, już prawie w piórach będąc. Ryzyko przypisane hodowli jest takie, że nigdy się nie wie kiedy nastąpi strata. A mimo to do tej pory mam gąski i gdybym kiedykolwiek musiał się ich pozbyć, będzie problem ze znalezieniem im nowego domu, w którym nie skończą w garnku jako rosół lub pieczyste.

Posted
Wiejskieżycie tak, można mnie zaliczyć do grona kolejnych miłośników :) Właśnie się zastanawiam czy nie dołączyć jeszcze ze 4 kurek póki są młode ;). Ania, mam nadzieję, że pozostałe gąski wyrosną już zdrowo :). Napisałaś Aniu, że masz nadzieję że młode kurki nauczą się zbijać w kupkę. Czy li to normalne, że śpią w "kupie" ? Jak się robi zmierzch to grzecznie same wracają do kurniczka i nawet niektóre na grzędę wskakują, ale jak rano otwieram to właśnie wszystkie razem śpią w rogu kurniczka. Z pokarmów dostają oczywiście paszę dla starszych kurcząt, w piątek dostały dodatkowo pokruszone jajko na twardo, zabić się chciały... W sobote dałam im troszkę pozostałości marchwi po robieniu soku, stwierdziły że żadna rewelacja.. Wczoraj po południu dostały też trochę pozostałego makaronu. I to było to... ;) Oczywiście do dyspozycji mają na razie tylko swoją wolierkę, ale jak na razie trawy i chyba mrówek bo coś namiętnie wygrzebują, maja pod dostatkiem :)
Posted

Viktorio, chodziło mi właśnie o to, że jak wieczorem maluchy zbiły by się w kupę w jednym miejscu na wybiegu, to było by mi łatwo je wyłapać, a tak wczoraj latałam za każdym osobno, bo juz prawie ciemno było, a te małe ani myślały razem siedzieć :P

co do marchewki z soku, to moje za taką by się biły :) tak samo jak za marchewką starta :) ale ich ulubiona to marchewka z zupy czy rosołu jak zostanie :) zresztą wszelkie warzywa gotowane zjadają ze smakiem :) jak już nie mam dla nich nic z ich smakołyków, to otwieram jakąkolwiek sałatkę z piwnicznych zapasów i dostają 1-2 słoiczki :) nie dużo, bo takie sałatki są na bazie octu, ale takie ilości jak dostają im nie szkodzą :) ich ulubiona sałatka słoikowa to warzywna z kapustą i cukiniowa z pomidorami :) ale i tą z zielonych pomidorów nie pogardzą, a chętnie zjedzą :)

Posted
wiejskie życie, ciepło mają na pewno bo kurniczek jest z podwójnej płyty osb ocieplony watą :( Czyli może boją się nocnego szczekania psów na wsi... Do tego muszą przywyknąć bo nie jestem w stanie nic poradzić. I tak kurniczek stoi w oddalonym od drogi miejscu, można powiedzieć że najspokojniejszym na całym podwórku. Poza tym jak rano im otwieram nie wyglądają na wystraszone, po prostu wstaja rozprostowują skrzydełka i nogi i grzecznie wychodzą na zobaczyć "co w trawie piszczy" ;)Wczoraj zauważyłam, że na świerku nad wolierką stołuje się dla odmiany wiewiórka :)
Posted

Ania, na pewno wkrótce będą następne :) Ja tak czekałam jak moja sunia się szczeniła ;) i doliczyłam do 7 ;)


A mam jeszcze pytanko, czy tym moim maluchom 6-9 tygodni mogę również dać trochę owsa całego?

 

Posted

Viktoria, jasne że możesz im dać owsa, ale znając życie, to go nie ruszą :P może ześrutowany prędzej...ale próbuj, jak nie spróbujesz się nie przekonasz :) ja piszę na przykładzie moich małych :)

mam nadzieję, że będzie tak jak piszesz i reszta też sie ładnie wykluje :)

Posted

Witam

Super Aniu że sie już u ciebie zaczęło i nie masz co sie martwić bo na pewno będzie ich więcej:) no a u mnie jak na razie cisza:( no ale ja mam na jutro bo na 19 co nie znaczy że na wieczór jakiegoś stadka już nie będzie:) bynajmniej poczekamy zobaczymy:) Co do reszty to po staremu no a jeśli chodzi o Grzegorza no to czytałem i szkoda że sie pożegnał bo jego uwagi były "bezcenne".

Pozdrawiam

Posted

No to pochwalę moje kurki (jedną, ale nie wiem, którą).

Jest drugie jajko. Twarde, małe, ale jest. Jak powiedziałem żonie idziemy w dobrym kierunku :)

 

PS dorzuciłem zdjęcie kogutka do galerii. Niestety na razie nigdzie nie mogę znaleźć kurek do niego. Miałem obiecane dwie, ale gość się wycofał. No cóż szukam dalej.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...