Jump to content

Recommended Posts

Posted

Do kup jeszcze dwa denka i automat i będzie git. Proste a bardzo umila życie;-)

Ja kupiłem tak na oko taka mi pasowała.


A co do tej bidulki co się utopila to była dwa razy większa od tego garnka ale siedziała do góry nogami i nie miała by jak się wydostać w tym nic się nie utopi.

Posted

Robercie to w rurze setce są bezpieczne:) na zdjęciu wygląda trochę potężniej,

Aniu oby maluszki rosły jak na drożdżach i zdrowo się chowały:) też bym chciał takie maluchy teraz:) moje 7 szt. co z kwoką chodzi ma ju półtora miesiąca:)

Mam jabłek 5 skrzynek, i pasowało by z połowę tego ususzyć, tylko nie wiem jak za to się zabrać:)

no biegus zaczoł się spisywać:) dziś widziałem jak depta drugą kaczuche w kolorze dzikim:) jeszcze za białą się nie chce brać:(


Robercie, to ona musiała jakby wpaść do tego garnka:) i się zaklinować:( nie miała pola manewru aby się wycofać:( szkoda takiej bidulki.

Posted

Tomku, jak masz piec, taki zwykły kaflowy to zrób z siatki drobnej takie tacki nad piec i na nich susz jabłka :) wiem, że tak ludzie suszą jabłka czy grzyby :) ja to na szybko w piecu chlebowym suszę, bo nad piecem mam wystarczająco "bałaganu" :P my jabłka od teściowej wozimy, to dostają i kozy i króliki, a nasuszone mam już prawie 4kg. nie wiem czy jeszcze coś będę suszyła. te co ostatnio przywieźliśmy, są za słodkie na suszenie.

pogoda jest piękna, ale na szczęście kwoka jeszcze nawet nie myśli o wyjściu z maluszkami :)

Posted

Aniu no to nie wiem czy moje jabłka do suszenia będą dobre, one są właśnie z słodkich jabłek. te co mam to odmiana jonagored:(


czy u Was też kaczory tak kopulują jak szalone z kaczkami? mój z tą co od początku z nią kopulował, to dziś z 7 razy widziałem, a ile razy nie widziałem ? hmmm przecie się chłopak zamęczy.

Posted

haha, Tomku no to się uśmiałam :D kaczor seksoholik :D

codo jabłek, to jak są słodkie a twarde jak najbardziej będą do suszenia. ale jak takie jak moje słodkie i soczyste, to odpada... tylko jedzenie i marmolady :P

Posted
Witam. Obejrzałem sobie zdjęcia dodane dzisiaj przez Was. Nie przechwalając niczego, żeby przypadkiem nic się ptakom nie stało, bo często jest tak i to nie tylko u mnie, że to co ulubione i najładniejsze najczęściej, ginie, choruje itd. O Silkach też myślę, ale to w perspektywie długofalowej raczej, aniżeli w przyszłym roku. No chyba że coś się zmieni, ale parcia nie mam. Nie wiem na pewno, ale Twój Feniks Robercie jako przedstawiciel ras orientalnych długoogoniastych może nie ma najdłuższych sterówek w ogonie, bo zwyczajnie kiedyś stracił te dwa główne pióra i zwyczajnie więcej one nie odrastały, bo jeśli się nie mylę tego typu ptakom pióra najdłuższe w ogonie rosną całe życie, więc może przyczyna ich braku właśnie taka - masło maślane, ale może coś zrozumiecie. Lub miał jakiś uraz w latach ubiegłych, czytaj atak psa lub jakiegoś innego zwierzęcia, przez co w wyniku ran w części kupra uszkodzeniu uległa tkanka z której wyrastały najdłuższe pióra przez co kolejne nie odrosły.
Posted
Witaj Marcin one mu odrastają ale potem wypadają i tak w koło, jest u mnie 3 lata i co rok gubi te długie piórka a ma ich kilka jak będzie z ogonem to zrobię mu fotkę to zobaczycie.
Posted

Zanim napisałem to co powyżej zauważyłem, że główne pióra mu jednak odrastają, ale wydało mi się to dziwne, zważywszy na to że ich nie ma. Do jakiej długości dorastają nim wypadną? Te kury na wystawach są sadzane wysoko na grzędach, żeby sędziowie mogli widzieć całą długość ogona.


W jakiej wadze są Twoje gęsi Tomaszu? Landesy mojego znajomego w wieku 3 miesięcy ważą około 4 kg.

Posted

Marcinie feniks zawsze i każdy jeden gubi pióra ogonowe, tzn, co roku, jedynie w rasie onagadori nie gubi tych piór podczas pierzenia.


Marcinie ważą ok 7 kg. one są z początku kwietnia a zakupione przez tego pana 10 kwietnia.

Posted

Aniu jeszcze powracając do jabłek, one są słodkie, soczyste, ale twarde:) to może się uda:)

dzisiaj z nerwów zafundowałem kogutowi kąpiel z rozmachem, a niebawem zafunduję mu pniaczka.


Robercie a co do feniksów, to żałuję teraz że nie kupiłem jeszcze drugiej kurki w kolorze koguta, bo facet jako trzeci kolor miał jeszcze feniksy w kolorze Twojego kogutka, czyli złotym.

Posted
Wygląda więc na to, że chyba tylko Ja samodzielnie nie zabijam niczego spośród zasobów stada. Czym takim Cię zdenerwował? Ja swoją kurkę kwokę w końcu odzwyczaiłem od siedzenia. Po tygodniu zrzucania z gniazda i 24 godzinach pod koszem dała sobie spokój. Nareszcie.
Posted
okropnie męczy kurki, biedne aż po dachu kurnika fruwają, nawet przez siatkę leśną jedna fruneła, zawadziła skrzydłami a pióra się posypały, jak zobaczyłem go na gorącym uczynku, biegiem dopadłem, koguta za łeb i i wylądował z rozmachem w sadzawce dla kaczek i gęsi.
Posted

Oj Marcin nie tylko ty ja też jeszcze nie zabiłem świadomie zwierzaka raz próbowałem kaczkę mała na nogi siadłaale nie umiem.

tomek jeszcze kupisz kiedyś mu druga pannę;-)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...