Robert ;-) Posted May 30, 2015 Author Posted May 30, 2015 Ta moja druga kura słabo się spisuje zgniotla jedna gaske szkoda, dziś daniele dostały większy wybieg a jutro emu pójdą na wybieg pierwszy raz ciekawe jak będzie z łapaniem ich na noc, ale to jutro;-) Quote
Brumbram Posted May 31, 2015 Posted May 31, 2015 O szkoda kurcze gąski.Indyki poszły do kurczaków w swoim wieku i je sprały, matko jakie zadziory, jak one je biły, szok. Na szczęście do wieczora ucichło wszystko. Perliczki prawie 7 tygodniowe przeniosły się do dużych perliczek, tam jest spokój, biegają za dużymi. Czekam na młode perły, tylko 4 sztuki mają być, bo reszta jaj była czysta wtedy, no ale dziś jest 26 dzień wysiadywania i nic nie wychodzi. Quote
Robert ;-) Posted May 31, 2015 Author Posted May 31, 2015 Witam na pewno się do czekasz młodych perełek;-) indyki są dość zadziorne zwłaszcza duże samce były wredne, tak to jest w świecie zwierząt że mocniejszy dokucza słabszemu, ja to obserwuje u kaczek i gęsi, dziś emu chodzą juz po wybiegu danielizdjęcia w mojej galerii :-D Quote
wiejskieżycie Posted May 31, 2015 Posted May 31, 2015 Ile ich zostało? Na zdjęciu są tylko 2 pozostałe przy życiu czy reszta gdzieś z boku stoi? Quote
Robert ;-) Posted May 31, 2015 Author Posted May 31, 2015 Niestety ale tylko te dwa się odchowaly do takiej wielkości. Quote
ania1983 Posted May 31, 2015 Posted May 31, 2015 Witam Robert, szkoda gąski Iza, spokojnie, to dopiero 26 dzień inkubacji, a Perliczki wychodzą w 28 dniu Mają jeszcze czas Wczoraj prześwietlałam jaja w inku. 8 Perliczych jaj wywaliłam, 1 do obserwacji zostało. Wywaliłam nie dlatego, ze puste, tylko przestały się rozwijać. Wywaliłam też 1 jajo indycze. Do pełna dołożyłam kurzych jaj, ale nawet nie wiem ile. Kwoka, która ma najmniejsze maluszki, niespełna miesięczne, zostawiła je już Wczoraj pierwszą noc spały same, skulone, bo im zimno. A wśród nich 2 małe Perełki. Zrobiłam im coś w rodzaju gniazda ze słomy. Niby w stajni jest w nocy bardzo ciepło. Miałam je do domu zabrać, ale przypomniałam sobie jak ostatnio te co sa w domu z inku, je lały.No ale jak dzisiaj kwoka dalej nie przyjdzie do nich na noc, to jednak je zabiorę do domu pod lamę do reszty. A kwoka, która ma małe starsze od tych maluszków, ciągle z nimi chodzi i śpi...Wczoraj padła mi 1 mała Perliczka Normalnie nie ma dnia, żeby coś nie padło Koszmarny rok i tyle. U indyczki z Histomonadozą, żadnej poprawy nie widzę I mimo, że reszta stada też dostaje lek, to boję się rozprzestrzenienia choroby Tak mi się ładnie odchowały indyki przez 16 tyg., a teraz? Indyczka już prawie nie wstaje, tak jak by nie ma w nogach sił. Chodzę do niej kilka razy dziennie, z wodą i jedzeniem. To z ręki dostanie, przynajmniej mam pewność, że zjadła i się napiła. Quote
Robert ;-) Posted May 31, 2015 Author Posted May 31, 2015 Pewnie coś koło metra mają biegają sobie, aż się uziajaly wodę piją aż miło popatrzeć;-) w chipów już tak jest ze albo się duli albo niestety nie, szkoda tylko pracy i pieniędzy włożonych w odchow młodzieży ale co zrobić. Quote
Brumbram Posted May 31, 2015 Posted May 31, 2015 Robercie, urocze giganty, no ja bym się bała że mnie dziubnie. Zastraszona jestem troche, do kacznika wejść się boję, bo mnie piżmak jeden dziad atakuje ostro po nogach, zwariował chyba.Ojej, Aniu no szkoda straszna, nikt nie cierpi jak coś zdycha.U mnie nadal kokcydia a lek dopiero jutro będzie niestety, bo zabrakło. Quote
wiejskieżycie Posted May 31, 2015 Posted May 31, 2015 Chyba nie ma tutaj osoby, która nie ponosi strat w hodowli. U mnie to samo, ale nie zawsze mam siłę, by napisać co zdechło. Dzisiaj na przykład jeden z najmłodszych indyków. Kolejne 2 szykują się do zdechnięcia. Nie wiem może to wina tego, że siedzą wszystkie razem i między najstarszym a najmłodszym jest tydzień różnicy. Wszystkie siedzą w cieple, ale może to jest powód. Nie mogę włączyć drugiej kwoki dla kilku ptaków, bo zbankrutuję i w skarpetkach zostanę. Nie mam czasu by ciągle mieć na wszystko oko. Wczoraj bite 7 godzin pieliłem buraki. Przedwczoraj 5 godzin, a gdzie czas na wszystko inne. Człowiekowi nie starcza sił i energii na wszystko. Quote
wiejskieżycie Posted May 31, 2015 Posted May 31, 2015 Robercie pochwal się jakie nowe gatunki drobiu przewidujesz w podwórku jeśli szefowej znajoma się postara. U mnie miało być kilka innych gatunków też, ale instytucja Poczty Polskiej skutecznie mi to utrudnia. W piątek podłożyłem w gniazda pod indyczki 17 kaczych i 11 gęsich jaj, ale nie wiem czy coś z nich będzie, bo karton w którym do mnie je wysłano nosił widoczne ślady uszkodzeń, więc mogę się tylko domyślać co się z nim działo w drodze. Jajka gęsi Kubańskich i kaczek niemych. W tej przesyłce którą mi uszkodzono i którą reklamowałem przyszły bardzo, bardzo drogie jajka nawet po 40 zł za sztukę, ale co z tego skoro prawdopodobnie z tej pozostałej ich części nic się nie wykluje. Quote
ania1983 Posted May 31, 2015 Posted May 31, 2015 Witam, Marcin no to nie ciekawie z tymi jajkami A co to za jajka takie drogie? U mnie dzisiaj kolejna strata Młoda Piżmówka. Lisica zrobiła mi podkop na wybieg. Wkurzyłam się, bo to wina gościa który zaraz za naszą działką posadził las lata temu i w ogóle o ten las nie dba. Zarośnięte chaszczami, pokrzywami, trawami i drzewkami samosiejkami. Lisica na legalnie siedziała w krzakach i robiła podkop, a dopiero jak na wybiegu była, to ją ptaki zauważyły. Od razu kazałam mężowi iść i wykosić pas na min. 1m. przez całą długość jak mamy siatkę. A jutro biorę sekator i przytnę drzewka i siekierkę biorę i samosiejki wszystkie usunę. A niech tylko się coś odezwie gość... Gdyby lasek był zadbany, to ptaki zobaczyły by lisicę dużo wcześniej i zanim by sie podkopała, to po pierwsze kogut by narobił rabanu i wszystkie by sie schowały, po drugie, mój pies reaguje na raban koguta i od razu leci do lasku, więc przepłoszył by dziada. Indyki dostają cały czas lek. U 2 kolejnych widzę, że kolor łepka się zmienił na prawie czarny Mam tylko nadzieję, ze lek został podany w porę i wszystkie wyzdrowieją... Quote
Vademecum Posted May 31, 2015 Posted May 31, 2015 Jak ten gość od lasu będzie się burzył to uświadom go, że jego uprawy te zdziczałe ingerują w Twoją własność, a pielęgnacje lasu to on powinienł zrobić na dodatek jakieś 4 czy 6 metrów od Twojej granicy działki nikt niema prawa bez Twojej zgody trzymać drzewa leśnego. Quote
Brumbram Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 No z tymi indykami nie ciekawa sprawa, moje w środę będą miały 5 tygodni i martwię się co mnie czeka z nimi. Już słyszałam opinie że zdechną mi wszystkie, że źle dbam o nie, że powinny być w chłodzie aby odporności nabrały. Moje zdanie jest takie, że każdy ma prawo odchowywać po swojemu. Takie rady, a zdechło jej 80 sztuk małych indyków, jedne to nawet utopiły się w naczyniach na wodę. A z lisami to i u mnie problem. Dwa psy pilnują a one i tak próbują ukraść. Quote
ania1983 Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 Vademekum, u mnie nikt się nie przejmuje odległościami drzewa od działki sąsiedzkiej Ten las był posadzony jeszcze długo zanim my kupiliśmy ten dom. Gość zwyczajnie leń, znajoma mi opowiadała, że tam gdzie las posadził miał super ziemię, co by tam nie posadził czy nie zasiał, to super plony. Zresztą jak tam kopię ziemię, to widzę jaka ładna, nie to co na moim polu glina...Iza, spokojnie. Marcin pisał o leku przeciwko Czarnej Główce dla indyków. Może już wie, co to za lek i napisze. Ja nie kupiłam, bo mi wet odradzała i mówiła, że to nie profilaktyka...Teraz żałuję, że nie poradziłam sie drugiego weta Quote
gospodyni19 Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 spod drugiej kwoki zaczęły się kluć pisklęta, spod tej pierwszej nie wykluły się żadne perliczki, dziś wyrzuce jaja bo kwoka już nie chce siedzieć na nich... Quote
gospodyni19 Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 zrobiłam rzecz straszną, rozbiłam jajka te spod kwoki myślałam że pisklęta będą nie żywe bo nic nie piszczało a gdy rozbiłam zaczęło piszczeć 5 kurczątek perliczych dałam te jajka na wpół rozskurowane pod drugą kwoke ... zobaczymy czy przeżyją.... Quote
ania1983 Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 Gospodyni, a który to dzień inkubacji Perlicząt? Quote
ania1983 Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 No i nie rozumiem, czemu nie spławiłaś tych jaj, zanim od razu rozbijać i wywalać Jeśli jest po terminie, zawsze najpierw jajka spławiam... Quote
ania1983 Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 Na przyszłość, proponuję jednak spławić jajka najpierw. Szkoda maluszków No ale miejmy nadzieję, że reszta się wykluje szczęśliwie. Trzymam za to kciuki Quote
gospodyni19 Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 póki co to żyją ,,,, zobaczymy jutro..pisklaki spod drugiej kwoki gdzie podłożyłam jej perliczki to się klują Quote
Brumbram Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 A ja byłam na zakupach kaczych, poprawić sobie humor. Zawstydzone są chyba, bo co chciałam zrobić zdjęcie, to odwracały się. Quote
ania1983 Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 Mam dość! Cały dzień latam na wybieg. Kilka razy przegoniłam z psem lisicę z wybiegu, zrobiła podkop. Raz juz miała kaczkę w pysku, ale zdążyłam na czas. Przed chwilą znowu była i chyba teraz udało jej sie tą kaczkę zabrać Duża Piżmówka Znam doskonale działania lisicy i wiem, że puki ma po co chodzić, to będzie chodzić. Raz pies ją prawie złapał, ale tylko z ogona trochę kity wyrwał i tyle. Jednak lisica jest szybsza od psa Quote
Brumbram Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 O masz ci los, no czepiła się franca i będzie wynosić po kolei, jaki plan? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.