Marcin, o tym samym rozmawiałam dzisiaj z mężem, że czasami chciała bym przestać się przejmować zwierzakami, tak jak inni ludzie, ale nie potrafię...
Porozmawiajmy o hodowli drobiu
#10981
Napisano 26 marzec 2015 - 20:29
#10982
Napisano 26 marzec 2015 - 20:31
Dlatego zaczęłam znakować kury i obcinać lotki.
#10983
Napisano 26 marzec 2015 - 20:31
Bo to jest tak, że jak dzieciak lata w majtkach w mróz do obory to jeden ojciec poleje go wodą za karę i taki dzieciak nawet kataru nie złapie, a drugi przy 15 stopniach pięć sweterków wkłada, a dzieciak wciąż zakatarzony, z wysypkami etc. Ze zwierzętami to samo. Moim zdaniem najważniejsze to nie przeginać w żadną stronę.
#10984
Napisano 26 marzec 2015 - 20:33
#10985
Napisano 26 marzec 2015 - 20:33
Dominiko Ty tak biegałaś???
#10986
Napisano 26 marzec 2015 - 20:35
Iza ja właśnie z autopsji pisałam... taak, mój Tata miewał specyficzne pomysły ze wrzucaniem do wody, żeby nauczyć się pływać albo sadzaniem na motorze i...zapominaniem, ze jedzie się z dzieckiem przez co sąsiadka mnie znalazła w rowie i zaryczaną i podrapaną przyprowadziła do domu
#10987
Napisano 26 marzec 2015 - 20:37
O to mój wujek był lepszy. Tak zachlał, że mnie mającego wtedy nie więcej niż 5 lat wsadził samego do autobusu i kazał jechać 20 km do domu. Dobrze że kierowca człowiek z sercem się mną zajął, bo inaczej nie wiem gdzie bym dojechał. Ech wódka, wódka.
Ale z tym upadkiem z motoru żartujesz? Jak ktoś mógł Cię zgubić i nie wiedzieć że to miało miejsce. Miałaś przygodę na resztę życia. Pewnie teraz tacie przy każdej okazji wypominasz.
#10988
Napisano 26 marzec 2015 - 20:39
Powiem Wam, że chciałbym się nie przejmować chorobami zwierząt, ale nie potrafię. Jak płachta na byka działają na mnie odgłosy które wydają chore ptaki lub widok ptaka który pomimo mnóstwa zastosowanych środków nie dochodzi do zdrowia. Chciałbym przechodzić obok tego z mniejszym zaangażowaniem, ale nie mogę. Widać ryby już tak mają.
Musimy nanieść kiedyś na mapę nasze lokalizację i wyznaczyć jakiś środek tych punktów, żeby się spotkać face to face na szklance mleka koziego na przykład.
Kto jest za, ręka do góry.
#10989
Napisano 26 marzec 2015 - 20:43
Normalnie, sadzasz dzieciaka co waży 15 kg za sobą, ja zawsze byłam za mała i za lekka w stosunku do swojego wieku, a po paru km z radości z przejażdżki zapominasz o wszystkim i jedziesz trochę za szybko, przez co dziecko nie daje rady się utrzymać i sobie zjeżdża do tyłu. Nic mi nie było, skórę z łokcia sobie zdarłam i tyle. Nikt nie miał czasu rozczulać się nad dziećmi, bo pracy było od groma, dzieciaków trójka małych i prawda była taka, że trochę samopas się wychowaliśmy i nikomu nic nie urwało, a życia i odpowiedzialności nauczyliśmy się szybciutko, to dobry kapitał w dorosłe życie. A głodni i brudni nie biegaliśmy więc pretensji nie ma o co mieć
za spotkaniem jestem ja, za szklanką tyż
#10990
Napisano 26 marzec 2015 - 20:45
Dominiko proponuję wstawić w awatar zdjęcie sympatycznej suczki Twojej.
#10991
Napisano 26 marzec 2015 - 20:49
Nie mam tego zdjęcia na tym komputerze, z którego korzystam i nie umiem zmniejszyć więc awatar pusty ale moze dorobię się zdjęć i wtedy umieszcze siebie po prostu
#10992
Napisano 26 marzec 2015 - 20:51
Idę sobie, bo przez Was kolacji nie zjadłem. Miłych pogaduch. Do jutra.
#10993
Napisano 26 marzec 2015 - 20:52
Smacznego, ja idę obracać jajka, jakkolwiek to brzmi
#10994
Napisano 26 marzec 2015 - 21:00
Pozdrawiam;-)
#10995
Napisano 26 marzec 2015 - 21:08
ja Was tylko podczytuje, bo własnie mobilizuję całe siły na FB, i pisze do każdego znajomego który nie polubił zdjęcia, PW z taką prośbą
Dominiko, masz rację, kiedyś dzieciaki może i trochę samopas, ale nie sa takie lewe do życia jak te dzisiejsze...
Robert, jak emusie?
#10996
Napisano 26 marzec 2015 - 21:23
A emu do spania się szykowały jak wróciłem do domu dałem jeść i pić, jeden jest wyraźnie większy i najbardziej aktywny;-) ogólnie z tych trzech jestem zadowolony;-) w sobotę zrobię świeże fotki to wrzucę na forum;-)
#10997
Napisano 26 marzec 2015 - 21:26
witam
Dawno mnie nie było ale sporo pracy i jeszcze troszkę spraw rodzinnych się nawarstwiło. Starałem się czytać co piszecie ale ostatnie dni nie dałem rady zajrzeć na forum.
Teraz jestem zmuszony aby podpytać Was troszkę.
Zaczęły mi się kluć dziś małe kaczuszki. Termin był na sobotę. Nie wiem ile ich będzie (na razie widać dwie). Troszkę problemów było z moją kwoką. Jednego dnia coś jej się pomerdało i usiadła na jajkach obok. Po paru godzinach przełożyłem ją na miejsce. Bałem się, że mogą być problemy z kluciem. No ale....
Pytanko mam co im dawać do jedzenia? Płatki owsiane, gotowane jajko, zielenina chyba za wcześnie?
#10998
Napisano 26 marzec 2015 - 21:29
Robert, witaj
moje na "dzień dobry" dostały paszę gotową ze sklepu. po 3 dniach jak już wszystkie były na świecie, serek jajeczny z płatkami owsianymi. ale cały czas głównym jedzonkiem jest pasza. i tak zostanie do 3 tygodnia życia.
Robert, no to czekam na zdjęcia emusiów
#10999
Napisano 26 marzec 2015 - 22:14
Dzięki Aniu za podpowiedź.
Tylko nie mam paszy dla kaczuszek. Mhm dla kur taka startową. Może być?
Rozumiem, że woda obowiązkowo od początku.
#11000
Napisano 26 marzec 2015 - 22:14
Dzięki Aniu za podpowiedź.
Tylko nie mam paszy dla kaczuszek. Mhm dla kur taka startową. Może być?
Rozumiem, że woda obowiązkowo od początku.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych