ja na początku przerabiałam trzymanie kaczek i kur razem. rozdzieliłam je, zrobiliśmy kacznik osobny, były osobne wybiegi. ale niestety za duzo pracy i zachodu z tym było, bardziej praktycznie było dla mnie trzymanie wszystkiego razem w jednej stajence i na jednym wybiegu. tak więc wróciłam do pierwotnej ersji, trzymania wszystkiego razem
Porozmawiajmy o hodowli drobiu
#10521
Napisano 28 luty 2015 - 21:18
#10522
Napisano 01 marzec 2015 - 07:05
Izabella fajnie ze kurom lepiej, ważne by wyzdrowialy i dawały jajka:-D
Dominika tak mi się zdawało że ale zaraza może w ścianach przetrwać tak mi mówił mój wet, a i może kiedyś będę miał zdrowe kury ale najlepsze wyjście było by nie trzymać razem z drobiem wodnym bo one robią bajoro w kurniku.
Pozdrawiam ;-) wszystkich i miłego dnia życzę ;-)
a i zapomniałem wczoraj znalazłem gęsie jajo;-)narazie jedno i kaczka w kurniku ma dwa jajka w gniezdzie, mam problem z jednym gniazdem są w nim jajka podobne do kaczych takie gładkie i o podobnej skorupie, ale może być jak u Ani że to kurze, na razie zostawiam, nie mogę przyłapac które zwierzątko się tam niesie.
#10523
Napisano 01 marzec 2015 - 07:42
No u mnie na razie bez zgonów,oby tak dalej.
#10524
Napisano 01 marzec 2015 - 09:22
#10525
Napisano 01 marzec 2015 - 09:45
Robert, no to z niecierpliwością czekamy na "malutkie" emu
Robert, no to obserwuj te jaja kacze/kurze coby nie było potem "wpadki
Iza, oby tak dalej. teraz juz kurki tylko muszą dojść do siebie po leczeniu i będzie wszystko ok.
z nową kaczką już prawie zakolegowały inne kaczki jeszcze tylko czasami któraś ją delikatnie podszczypuje. wczoraj o 16 wypuściłam je poza wybieg, czyli wolność zupełna kaczka ładnie trzymała się kaczora, albo biegusów, na zmianę
#10526
Napisano 01 marzec 2015 - 09:45
Witam. No to Robercie pozostaje już tylko czekać rozwiązania. Dokształciłeś się już w metodach odchowu młodych strusi czy idziesz na żywioł? U mnie najgorszy możliwy scenariusz kurzych lęgów. Kurka siedziała prawie 4 tygodnie dla jednego pisklęcia. Wszystkie jajka od moich czubatek okazały się czyste, czyli żaden z trzech kogutów się nie spisał, a jajka od kogoś bądź zamarły we wstępnej fazie rozwoju, bądź wczoraj tuż przed wykluciem się pisklęcia. I w ten oto sposób zostaję z jednym pisklęciem, a takiego rozwiązania nie lubię najbardziej.
#10527
Napisano 01 marzec 2015 - 09:46
Aniu a to na pewno jest kaczuszka nie kaczor?
#10528
Napisano 01 marzec 2015 - 10:01
Marcin, nie strasz mnie, kupiłam jako kaczkę, a ja na młodych się nie znam no ale jak by się jednak okazał kaczor, to "stary" pójdzie na pniak, a nowy by został tak czy siak będę zadowolona
ja też mam teraz takiego jedynaka z przypadku, tyle że u mnie pod lampą siedzi, bo on z inku. a na jesień kwoka wysiedziała mi 2 małe, z czego 1 się utopił i kwoka chodziła z jednym Sułtanem. ładnie się odchował
#10529
Napisano 01 marzec 2015 - 10:06
Ten Sułtanik jakiej jest płci? Mój kurczak jest z kwoką, ale jestem niezadowolony, bo nie lubię zawracać sobie głowy dla jednego stworzenia. Tyle przy nim pracy co przy 20, a chodzić i tak koło niego trzeba. Szczerze w takich sytuacjach wolę lęgi kończyć na 100 % niepowodzenia.
#10530
Napisano 01 marzec 2015 - 10:23
mam takie samo zdanie Marcin w tej kwestii jak Ty.
Sułtan, to kogutek
#10531
Napisano 01 marzec 2015 - 10:38
#10532
Napisano 01 marzec 2015 - 12:28
Oj u mnie siądą na pewno. Ta która właśnie skończyła siedzieć przez pierwsze 5 dni w ogóle nie była kwoką. Od tak zachciało się jej wysiadywania i wysiadywała. Nie wiem czy zniosła 5 jajek nim usiadła. Kolejne podobne do niej się szykują, bo jest ciepło, więc pewnie będzie po jajkach. Moje Brahmy też pewnie siądą w większości, a o 7 indyczkach nawet nie wspominam. Z tymi będzie najciekawiej. Niech tylko zniosą tyle jajek ile uznają i dopiero się będzie działo.
#10533
Napisano 01 marzec 2015 - 13:16
Nigdzie w necie ie mogę znaleźć jak to u emu wygląda ale jutro podwyższe wilgotność i uchyle wieko aby więcej tlenu dostały;-)
#10534
Napisano 01 marzec 2015 - 14:05
Marcin, pytanie do Ciebie moje indyczęta dzisiaj kończą 24-25 dni. ostatnio dałam im dosłownie odrobinę kluseczek. wcinały jak głupie i tak sie zastanawiam czy jak by im raz na jakiś czas dać, to im nie zaszkodzę? oczywiście kluseczki nie sklepowe, a swoje robione z samej mąki i jajek
małe rosną, apetyt im dopisuje, teraz jak na 15 indycząt i 3 kurczaki zrobię 5 jajek, to dosłownie w ciągu minuty miseczki puste rano twarożku tez podaję juz nieco więcej. a i marchewki trę o 1 więcej. cały czas mają oczywiście dostęp do paszy. wczoraj im sypnęłam ześrutowaną pszenicą, ale i całą. wcinały jak wariaty dzisiaj myślałam żeby im ześrutować kukurydzy trochę, niech sie uczą na normalne jedzenie, bo na paszy to jeszcze ze 2 tygodnie chcę je potrzymać i koniec.
z braku krwawnika to trawę im noszę taką młodą, ale jeszcze jej mało, więc tak 2 garście dziennie dostają, też znika błyskawicznie. do tego szczypior cały czas na oknie rośnie, i zamiast sobie do twarożku na kanapkę, to wszystko idzie dla małych żarłoków
nie znam się, ale wydaje mi się, że jeden czarny indyk zaczyna koralenie. ta mała "kropeczka' na nosie, zrobiła się spora, więc to chyba juz to ale tak mi sie tylko wydaje, bo nigdzie nie ma zdjęć, jak wygląda koralenie
aparat naładowany, idę zaraz zrobić nowej kaczce normalne i bardziej wyraźne zdjęcie
#10535
Napisano 01 marzec 2015 - 14:36
Nie wiem jak jest z emu bo nigdy nie miałem do czynienia. Strusie się lęgną w podobnych warunkach zewnętrznych więc może to co napiszę się przyda. Jeżeli lęgniesz w płaskim inkubatorze to na środku w górnej części powinien być jakiś otwór wentylacyjny. Gdyby tam postawić jakiś wentylatorek, np. od procesora aby wyciągał powietrze to byłoby idealnie pod względem wentylacji. Obrotów wentylatora wewnątrz raczej nie zwiększaj jeżeli nawet jest taka możliwość bo błony wysychają podczas klucia. Jeżeli nie ma takiego otworu a górna część jest demontowana to możesz odkręcić, podłożyć jakieś podkładki tak ze 4 mm i przykręcić ponownie. Wilgotność się podnosi nie aby zmiękczyć skorupkę lecz aby pisklak nie przysechł do błon. Ja dostawiałem naczynia z wodą jak pojawił się pierwszy ślad na jajku. Mam pewne wątpliwości co do pomiaru wilgotności. Jeżeli otwierasz i wilgotność rośnie to oczywiście jest prawidłowo. Jednak ciągłe pokazywanie stałej wilgotności 25% raczej świadczy o uszkodzeniu Twojego wilgotnościomierza. Powinien pokazywać różne wilgotności w zależności czy jest ładna pogoda, czy pada. Powinien także reagować na temperaturę na zewnątrz. Nie wiem czy masz włosowy czy jakiś inny. Na pewno naczynko z woda które masz na spodzie inkubatora albo pod grzałką nie wyrównuje tak szybko wilgotności. Trzymam kciuki bo taki lęg zakończony sukcesem w inkubatorze domowej roboty to nie lada wyczyn. Strusie przestałem przekręcać jak zaczęły się kręcić w jajku, ale pewnie ta zasada do emu nie może być przeniesiona wprost bo to zupełnie inny gatunek. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
#10536
Napisano 01 marzec 2015 - 14:57
#10537
Napisano 01 marzec 2015 - 15:05
wyraźniejsze zdjęcie nowej kaczki
#10538
Napisano 01 marzec 2015 - 15:06
#10539
Napisano 01 marzec 2015 - 16:10
#10540
Napisano 01 marzec 2015 - 16:20
Dzięki Robert zwyczajnie mój telefon do zdjęć się nie nadaje
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych