Dominiko, nie poddawaj się. nastaw inkubator raz jeszcze, ale rodzince wytłumacz dosadniej, że pod żadnym pozorem do inkubatora nie wolno zaglądać, szczególnie w czasie klucia małych. jak chcą widzieć co się dzieje, to niech czekają aż Ty będziesz zaglądała, wtedy niech sie wszyscy chętni zbiorą
dzięki za kurkę czy chodzi Ci o tę z jasnym brązowym łepkiem? jeśli tak, to jest to kura Bielefendzka no chyba, że mnie chwilowo wzrok zawodzi
kaczusie się pomału klują, wczoraj wieczorem jak dolewałam wodę, to sporo jaj było nadklutych, ale nie liczyłam, tyle co szybko zerknęłam, podczas uzupełniania wody w koszyku jest 3 maluchy, 2 na pewno są juz wyklute w inku. czekam na resztę te co się już wykluły, to wszystko kacze "wcześniaki" więc nie martwię się ich liczbą jak na razie
indyki nockę w stajence spędziły lepiej niż myślałam jeszcze nie byłam u nich, ale mąż zaglądał przez okienko. mówił, że kilka już chodziło i jadło, a kilka spało na snopkach słomy i 2 na okienku znaczy się, że skoro nie pod lampą, to ciepło im było
indyczętom od wczoraj odstawiłam już jajka. idą święta, a indyki dziennie dostawały 5-6 jaj. teraz klują się kaczuszki i to kaczuszki będą bardziej jajeczka potrzebowały. ale twarożek jeszcze im zostawię tej dobroci jeszcze im nie zabieram zamiast jajeczka, mam zamiar wprowadzić ziemniaki, oczywiście nie w dużych ilościach. już dostały kilka razy gotowane łupiny i zajadały aż miło pierwszym razem tylko niepewnie podeszły do miseczek, ale one tak mają z nowościami