Porozmawiajmy o hodowli drobiu
#11341
Napisano 25 kwiecień 2015 - 06:33
U mnie jest 7 kurczaków, jeszcze jeden sie kluje ale chyba nie da rady.
I kura mi zdycha z jajkiem w środku, leje się z niej. Trzeba skrócić jej mękę i sprawdzić w środku co jest nie tak. Oj, już się boje choróbska...ale myśle, że może upadła i się rozbiła w środku.
#11342
Napisano 25 kwiecień 2015 - 09:22
I znowu mam problem, tym razem z robaczycą u niosek. Dobiłam tą kurkę jajko w środku było i pełno jajeczek średnich i małych, oj szkoda. Wątroba ok, piękna. Tylko że jelito ślepe napchane robalami jak trzeba. Zapewne to robaki ją wykończyły, kurka tłuściutka ale takie obrzydzenie. mnie wzięło, że szok. Musze szybko działać. Nie nadarmo kurki potrząsały łebkami. Na zdjęciu widać jaka inwazja robali jest.
Jest też zdjęcie lotek kurczaka który ma 2 doby. Według filmików w necie będzie to kurka. Czy naprawdę to dam znać. Ponoć u kurek szybciej rosną piórka na skrzydełkach.
Czasem mam już dość tego drobiu i chorób z nim związanych...
#11343
Napisano 25 kwiecień 2015 - 15:43
Witam u mnie 6 gąsek, 2 zadusiła i czekam na resztę.
#11344
Napisano 25 kwiecień 2015 - 18:27
witam
A ja właśnie wróciłam do domu, bo dzisiaj miałam "wyjście" i na wybiegu 1 martwy Kochin. No już nie mam nerwów. Tego co wczoraj wieczorem wzięłam do domu na obserwację, mąż rano zabił. Trzeba mu było męki skrócić, nic się nie poprawiło, a wręcz pogorszyło. Głowa mu się wykręciła normalnie o 180 stopni. nie jadł, jak mu sie podstawiło picie, nie pił. jakieś pechowe te kurczaki
Iza,ale skąd te robale? przecież kurki odrobaczałaś i to całkiem niedawno...
Iwcia, szkoda gąsek, no ale oby te 6 sie ładnie wychowały
#11345
Napisano 26 kwiecień 2015 - 08:23
Lęg ma być na jutro, a dziś już wykluł się pierwszy kurczak czarny.
#11346
Napisano 26 kwiecień 2015 - 08:37
a u mnie kolejna strata :/ rano znalazłam kolejnego martwego kurczaka. A jak by tego było mało, wczoraj wieczorem, nie mam pojęcia w jakich okolicznościach, ale jedna z moich największych indyczek złamała łapkę Wczoraj już nic nie robiłam, bo mąż był w pracy, tylko ją do stajni zaniosłam i do gniazda kurzego włożyłam, coby miała spokój. ale dzisiaj mąż mi pomógł i łapkę obłożyliśmy dwoma patyczkami owiniętymi bandażem, a to owinęliśmy plastrem. Indyczka na razie jest w małej zagrodzie i siedzi sama. nie chce jeść i pić, na pewno z bólu. zastanawiam się czy jej jakiejś tabletki przeciwbólowej nie zapodać mały kawałek? poczekamy dzień czy zacznie w ogóle jeść. jeśli to na pewno nie skażemy jej na śmierć głodową ale mam nadzieję, ze indyczka zacznie jeść i że łapka się ładnie zrośnie...
Iza, gratuluję maluszka i życze więcej Moja kwoka zeszła na noc z jaj i nie trafiła niestety na swoje gniazdo Mam nadzieję, że kurczaki jednak później ale się wyklują.
#11347
Napisano 26 kwiecień 2015 - 09:15
Jakaś cholera się czepi i nie daje za wygraną. Kurczaki też jakieś takie jakby puste miały wola, choć są od innego drobiu odseparowane. Nie podoba mi się to.
#11348
Napisano 26 kwiecień 2015 - 09:25
Iza, no to mam nadzieję, że jednak żadna cholera nie dopadnie Ci stadka.
#11349
Napisano 26 kwiecień 2015 - 14:24
Podłożem drugiej kilka świeżych jaj zobaczy się co dalej w tej chwili mam trzy kwoki ale czy one dadzą radę wysiedziec.
#11350
Napisano 26 kwiecień 2015 - 20:01
#11351
Napisano 26 kwiecień 2015 - 20:09
Robert, a jak zakończyły się lęgi w inku?
Viki, no to daj tej bidulce jakieś jajka, niech coś wysiedzi ;D
#11352
Napisano 27 kwiecień 2015 - 05:51
A mam teraz 1 kaczkę i 5 gasek;-)
Pozdrawiam;-)
#11353
Napisano 27 kwiecień 2015 - 06:28
Aniu świetna rada z tym kartonem, dzięki. I pytanko-kiedy kurczaczki mogą iść na słoneczko? Tzn ile dni muszą mieć, bo mam tam też starsze?
Robercie to fajnie że coś się wykluło i też masz młodzież.
#11354
Napisano 27 kwiecień 2015 - 07:02
Robert, no to gratuluje maluchów
Iza, przy takiej pogodzie jak jest teraz, czyli upał, to ja maluchy wypuszczam z kwoką, jak tylko wszystkie się wyklują i są suche. oczywiście aby tylko nie było rosy, trzeba rosę przeczekać. teraz jest w ciągu dnia po 30 stopni i lepiej, więc nie ma co maluchów kisić w stajence, jak mogą grzać się na słoneczku i pobierać z niego najcenniejsze witaminy
Indyczka dzisiaj już sama wyszła ze stajenki. Nie lata jeszcze jak głupia, chodzi ostrożnie, ale widać że to usztywnienie, naprawdę jej przynosi ulgę, bo na łapce nie tyle chodzi co się wspiera, ale jestem dobrej myśli
A u mnie wczoraj, czyli tydzień przed lęgiem, zeszła Perliczka z jaj Jajka trafiły do inku, ale nie wiem czy nie za późno...Zobaczymy jak siedziała wcześniej.
#11355
Napisano 27 kwiecień 2015 - 07:25
#11356
Napisano 27 kwiecień 2015 - 08:16
Iza, ale po co tyle sekcji? Zrobiłaś jedną i wszystkie powinny dostać lek. Tak mi się wydaje przynajmniej.
U mnie dzisiaj na szczęście pierwszy ranek, że weszłam do stajenki i nie było żadnego martwego kurczaka Mam nadzieję, że to już koniec...
#11357
Napisano 27 kwiecień 2015 - 08:45
7 kurczaków pcha się na świat.
#11358
Napisano 27 kwiecień 2015 - 09:21
Absolutnie! Żadnej sekcji więcej bym nie robiła. Jak już, to oddała bym kurczaka czy tam kaczkę do ZHW, koszt badania z tego co dzwoniłam to 50zł. ale masz sekcję porządną. Bo to co robi Twoja wet. to mi wygląda na zwykłe zaglądnięcie do wnętrzności, a tu są potrzebne badania pod mikroskopem. No ale to moje zdanie. Tej wet. nie dała bym już nic do krojenia. Widzi, ze trafiła na kogoś kto się przejmuje drobiem i widzi, że może zarobić i to nieźle na Twojej niewiedzy...
Tu jest w razie co lista i adresy, ale daleko od Ciebie, bo jak sie nie mylę, ok. 60km
http://www.wetgiw.gov.pl/index.php?action=art&a_id=2273
Co do kurczaków, zapytaj się jej na co ten lek chce podać i w jakim celu? Niech Ci nie wciska leków, tylko niech wytłumaczy po co chce abyś go podała ?
Wrotycz już się pokazuje, a jak nie wiesz jak wygląda a boisz się, że z czymś pomylisz, napisz mi swój adres na PW, wyślę Ci suszone kwiaty. raz w tygodniu podawać kurkom zaparzone do picia. Przeciw właśnie robalom. Niedobre i nie chętnie pite przez kury, ale jak im na noc dasz do poidła i nic innego nie będą miały, to wypiją i to. Koniecznie wprowadź u siebie piołun. Raz, to wieszając w stajence bukieciki z niego, tak zapobiegawczo na zewnętrzne insekty. A dwa, niech rośnie sobie na wybiegu. U mnie kury nie jedzą, ale czasami widzę, że jakaś podskubuje.
Teraz zabiliśmy sporo kur, perliczki, kaczki i żaden, ale to żaden ptak nie miał robali w jelitach...Jak piołunu nie masz, a nie masz gdzie dostać, to też Ci wyślę. Rozprzestrzenia się okrutnie i ja z 2 posadzonych sadzonek 3 lata temu, teraz mam piękne kępy po ogrodzie. oczywiście tylko te które zostawiam, bo resztę mąż kosi i nawet nie widzę wszystkiego. Mam tego ogrom. Żaden problem zapakować i jak będę na poczcie to wysłać.
Popiół. Jak palisz w domu w piecu drewnem, ale nie z domieszką węgla, tylko samym drewnem, to regularnie wysypuj kurom na wybieg. U mnie mają dołek wykopany, taki w którym mieści się 2-3 kury i do niego wsypuję 1-2 razy w tygodniu popiół. Czasem częściej, czasem rzadziej. Jak palisz w domu węglem, to zwykłe gałązki spal na ognisku i jak się wypali, to pozbieraj i daj kurom. Niech się w nim wykąpią i niech z niego co cenne wyjedzą.
Się rozpisałam swoimi "mądrościami"
Trzymam kciuki za kurczaki
#11359
Napisano 27 kwiecień 2015 - 09:27
#11360
Napisano 27 kwiecień 2015 - 10:27
Ale ta wet. jak by nie wiedziała, to nawet ludziom antybiotyków nie podaje się ot tak...Bo potem jak są naprawdę potrzebne, nie działają. Ona chyba pomyliła sobie Ciebie z fermą drobiu, gdzie antybiotyki daje się ot tak, na zapas....Nie kupuj. Zdrowe kurczaki mają dostawać świeżą wodę i jedzenie. Czas na słońcu. A nie antybiotyki na zapas. Co za durna baba!!!
Możesz robić kurom, i to nie tylko dużym, ale i pisklakom herbatki ziołowe. Ja takie robię im co jakiś czas. młode pokrzywy ze 2-3 spore pęki, wrzucasz do wiadra 10l. zalewasz wrzącą wodą. po 15-20 min. odcedzasz i jak wystygnie całkowicie wlewasz do poideł i niech piją. Sporo witamin i zdrowa. Takie same herbatki robię z krwawnika, lipy, brzozy...Różnie. Nie systematycznie, bo raczej nie jestem systematyczna. Ale to co zdrowe dla nas w herbatkach ziołowych, podaję i ptakom do picia. herbatki robię im 1-2 razy w tygodniu. czasami częściej, czasami rzadziej. I nie patrzę na to którą kiedy podaję, czasami piją tylko pokrzywę, czasami co raz to inną. Trzeba nam natury, a nie tylko syfu. Witaminy też są ważne, nie mówię że nie, ale podawać też trzeba im witamin, które dała nam Matka Natura.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych