Porozmawiajmy o hodowli drobiu
#11481
Napisano 10 maj 2015 - 19:03
#11482
Napisano 10 maj 2015 - 19:15
Fajnie. Ja sobie poczekam jeszcze długo na pierwsze. Myślę, że w ciemnym miejscu możesz już prześwietlić indycze jajka, jeśli się nie obawiasz że wyrzucisz jakieś zapłodnione. Ja wczoraj prześwietliłem wszystkie indycze które mam pod indyczkami i na ten moment zapłodnionych i rozwijających się są 72 jaja.
#11483
Napisano 10 maj 2015 - 19:53
Marcin, możesz poczekać Każdy dzień zwłoki, to większa szansa na kwokę i naturalne lęgi
#11484
Napisano 10 maj 2015 - 19:56
Nie ma sprawy. Jeśli chcesz mogę nawet schować te indycze jajka do szafy w chlewie i mogę poczekać ile będzie potrzeba. One są obracane 2 razy dziennie, do tego są bardzo świeże więc mają jeszcze czas żeby wykluły się z nich pisklęta. Możesz też jak już będziesz miała kwokę napisać mi o tym i dopiero wtedy wyślę jajka.
#11485
Napisano 11 maj 2015 - 05:34
Co do przeswietlania nie ruszam kwoki, straszna hetera:-( ale może jutro jak zostane w domu jakoś się do biorę, a kaczka bielska została poz awiona jaj i gniazda i poszła na dwór, co to za kaczka jak gniazda nie umie zrobić:-(:-(:-(
Pozdrawiam;-)
#11486
Napisano 11 maj 2015 - 06:39
Weź moją Dankę i posadź u siebie. Ona chyba zaczyna coś kombinować w sprawie wysiadywania. 5 tygodni musiałbym liczyć do lęgów, ale jeśli w okolicy coś znajdę, to może jej dam wysiadywać. Chyba nie zaryzykuję przesyłki, bo raz że to może potrwać, a dwa boję się zbełtania jaj. A heterę won z gniazda, latarkę w dłoń i do dzieła. Ja wczoraj wieczorem i dzisiaj rano lukałem w 2 i 3 dni inkubowane gęsie jajka i już było w nich co nieco widać. Wziąłem 4 pierwsze z brzegu, bo jedna indyczka która je wysiaduje jest strasznie wredna i tylko patrzy jak mnie zaatakować.
#11487
Napisano 11 maj 2015 - 10:42
No ale co, kolejna kwoka jest od soboty, więc tym razem załatwiłam jajka perlicze od znajomej i zobaczymy czy coś będzie.
#11488
Napisano 11 maj 2015 - 11:17
#11489
Napisano 11 maj 2015 - 13:10
#11490
Napisano 11 maj 2015 - 14:01
U mnie jeszcze nie ma żadnych lęgów. Wszystko przede mną. Za to na polu działać zaczynam w najlepsze. Wsadziłem 67 kijków (moja miarka na dyniowate) ogórków i na pewno już ponad 50 kijków dyni. A do tego 15 rządków buraków. Mam jeszcze mnóstwo pola wolnego i nie wiem co posadzić na nim, tak żeby z korzyścią to uprawić. Mogę dynię, ale jeśli obrodzi nie skarmię jej choćbym chciał.
#11491
Napisano 11 maj 2015 - 20:18
Pozdrawiam;-)
#11492
Napisano 11 maj 2015 - 20:30
Aniu indyczka zniosła dzisiaj piąte jajko. Myślałem, że już siedzi, ale się okazuje, że chyba jeszcze jutro może się znieść, bo na noc poszła spać do indora do skojca.
#11493
Napisano 11 maj 2015 - 20:31
Marcin, w sumie masz rację, może na razie nie wysyłaj tych jaj, bo jak nie będzie kwoki to nie chciała bym coby się zmarnowały...
Robert, to jak wiesz że nadklute, to niespodzianki juz nie będzie Ale uciecha na pewno
Z kaczkami już sobie nie radzę. Próbowałam rozkładać na wybiegu krowie placki, ale nic to nie dało. Pióra spryskiwać denaturatem. Bez skutku. Karmię twarogiem, kwaśnym mlekiem, śmietaną, serwatką. Mają włączone czerwone światło, szybę w okienku całkowicie zasłoniętą...I nic. Jestem bezsilna. Dzisiaj zamówiłam KANI-STOP w spray'u, mam nadzieję, ze do środy dojdzie, bo inaczej pozabijam je wszystkie zanim same się pozabijają.
#11494
Napisano 11 maj 2015 - 20:38
Aniu wobec tego indycze jajka przechowuję tak jak wszystkie które podkładałem u siebie, a perlicze z kurzymi sprzedają jako konsumpcyjne, a w momencie gdy u Ciebie pojawi się kwoka nadam paczkę.
Zastanawiam się w jaki sposób zaradzić Twoim problemom z kaczkami i w tej chwili nie przychodzi mi nic do głowy. Może one powinny mieć znacznie większy wybieg, żeby się wyszaleć. Spróbuj jeśli masz czas wygonić je kilka razy dziennie poza ogrodzenie. To dodatkowa praca na pewno, ale może coś pomoże, bo ostatecznie chyba faktycznie będziesz musiała je zabić, bo inaczej same sobie nawzajem zafundują śmierć. Co to za środek o którym wspomniałaś? Ma zapobiec dziobaniu się? Te kaczki dziobią się tylko w obrębie kaczek czy inne ptaki też atakują?
#11495
Napisano 11 maj 2015 - 21:05
Marcin, niestety poza wybieg na razie odpada. Jak pisałam ostatnio, lisice wyszły z nor w poszukiwaniu żarcia dla młodych. A ja jestem pierwsza pod lasem, więc w razie jak wypuszczę kaczki i kury, to moje pójdą na pierwszy ogień...
A za dużo mam tego całego towarzystwa, coby je upilnować. Każdy pójdzie w inną stronę, zaraz za wybiegiem jest las, a tam to już nie ma szans na upilnowanie przed lisem.
Wybiegu raczej nie mają małego, bo ma +/- 10arów. więc kawałek mają. Do tego 2 stawiku, 1 do pływaniu drugi do nurkowania i pływania. Trawę mąż kosi na płachty. Ja wiem, że to nie to samo jak by sobie same skubały, no ale nie ma mozliwości innej w obecnej sytuacji
Ten preparat co zamówiłam, psika się kaczkom na rany, z opisu wynika iż jest ekstremalnie gorzki. Dlatego ptaki szybko przestają sie dziobać. Czytałam na innych forach o nim i ludzie są zadowoleni, bo problem szybko mija. Oby i u mnie tak było.
Co do jajek, to super W takim razoe czekam na kwoke, niech szybko się jakaś ujawni
#11496
Napisano 11 maj 2015 - 21:38
Kaczki dziobią tylko siebie. Kur i indyków nie ruszają.
#11497
Napisano 12 maj 2015 - 08:43
Robercie ładne zdjęcia młodych w galerii.
Ja już niecierpliwie się, bo mam mieć lęgi kurcząt od niedzieli. Jajka dałam średnie pod kwoki, od mioch kurek i teraz czekam i czekam i czas mi się dłuży. Te kwoki co mi teraz siedzą, to młode są i niewprawione, dlatego tak się trochę martwie.
#11498
Napisano 12 maj 2015 - 11:53
Kaczki w nocy miały ciemno jak d... Okno mają zasłonięte, więc puki go nie otworzę, albo światła nie zaświecę, to jest ciemnica zupełna. Rano 3 kaczki normalnie we krwi!! Tak się pogryzły. Na szybko każda trafiła do pudła i szybko z męże robiliśmy takie mini zagrody na polu. No i jest 4 zagrody. W dwóch Mulardy, w jednej większa Piżmowa i w jednej dwie mniejsze Piżmówki, ale te tylko trochę sa przy kuperku podziobane i nic nie robia sobie, bo cały czas chodzimy je obserwować. Reszta kaczek młodych, plus 2 większe co najbardziej dziobią, ale one ran nie maja, są w małej zagrodzie, która została zrobiona jakiś czas temu dla kaczek małych. Dopóki nie przyjdzie preparat, to innego wyjścia nie ma, jak te najbardziej pokrwawione kaczki na noc wkładać do pudeł i z samego rana od razu je do tych mini zagródek zanosić.
U mnie padł kolejny kurczak z tych najstarszych. Wczoraj trafił do maluchów pod lampę. Myślałam, a raczej miałam nadzieję, że sie wygrzeje i bedzie ok. Ale był cały czas osowiały, no i niedawno wróciliśmy z UG, a pod lampą kurczak juz sztywny
Iza, spokojnie. Czasami młode kwoki lepiej wysiedza, jak stare
#11499
Napisano 12 maj 2015 - 13:07
#11500
Napisano 12 maj 2015 - 19:20
Widzę, że nie tylko u mnie dzień do dupy. Gęsie jajka które dostałem opakowane bardzo starannie z oznaczeniami "ostrożnie", "góra", "dół", "jaja lęgowe" zostały przez pocztę tak zbełtane niewłaściwym obchodzeniem się z nimi, że gąsek chyba miał nie będę. Pieniądze wzięli niemałe, a paczkami za które odpowiadać powinni pewnie rzucali jak złomem na złomowisku.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych