Porozmawiajmy o hodowli drobiu
#11741
Napisano 04 czerwiec 2015 - 05:07
#11742
Napisano 04 czerwiec 2015 - 07:56
Iza, jakie łapówki?
Ale mały sukces jest, czyli w dobrym kierunku idę z cholerą. Wczoraj wszędzie gdzie był podkop zrobiony, do siatki przyłożyłam deskę, nasypałam szkieł i to przykryłam ziemią. Po nocy 3 miejsca ze szkłami lekko rozkopane, ale jak dosżła do szkieł, to zostawiła 2 nowe podkopy w innym miejscu. Deski i szkła juz poszły w te miejsca
Jak braknie mi starych byle jakich desek, bo nowych szkoda, to mam kilka pustaczków połówek, to mąż mówił, ze mi je zaniesie, na razie jeszcze mam desek trochę.
Mamy jeszcze siatkę, taką ogrodzeniową, niską na 1m. ale myślałam coby ją przybyć do drzew od strony lasu i trochę w ziemię wkopać. Tylko mąż mówi, ze nie wykonalne, bo korzeni za duzo, a ziemi na 30m. ogrodzenia on woził taczkami nie będzie, tym bardziej, że nie bardzo jest skąd. Ale tak czy siak, jak będzie czas, trzeba będzie tę siatkę do drzew przybić. Bo przynajmniej nie rozchyli mi jak teraz siatki leśnej i przez nią nie przejdzie, bo nie będzie miała jak.
#11743
Napisano 04 czerwiec 2015 - 08:54
#11744
Napisano 04 czerwiec 2015 - 09:11
No to mądry fest!! Niech sobie dokarmia, a jak sie skończy dokarmianie, to mu lis wejdzie na wybieg i sam sobie weźmie, to co się mu należy. Wszak wcześniej dostawał, to teraz sam se weźmie. Co za debil!!
#11745
Napisano 04 czerwiec 2015 - 11:14
#11746
Napisano 04 czerwiec 2015 - 11:23
#11747
Napisano 04 czerwiec 2015 - 11:40
Vademecum, dzięki o patykach to juz pomyślałam, a raczej mi ktoś pomysł podsunął kamyki odpadaja, nie mam ich skąd brać, wszystko co miałam poszło na rabatki i ścieżki puki słonka nie ma przy siatce i tam jest pies uwiązany, to spokój, ale zaraz przy siatce nie będzie cienia, i trzeba psa zabrać. a jak dam go do cienia, to już nic nie będzie widział co się dzieje.
#11748
Napisano 04 czerwiec 2015 - 14:41
Aniu masz się z tym szkodnikem:-(:-( może pora dać mu łapówkę z wkładką?
Dziś u mnie słaby dzień jedna gaska padła z tych małych co raz coś odpada.
#11749
Napisano 04 czerwiec 2015 - 14:52
Robert, super maluszki
Po wkładkę chyba jutro pojadę i poczęstuję rudzielca smakołykami :/
#11750
Napisano 04 czerwiec 2015 - 15:04
Myślę że nie masz innego wyjścia z tym rudym, wcale bym się nie zastanawiał
#11751
Napisano 04 czerwiec 2015 - 15:14
A no nie bardzo mam Tego indyka mu nie daruję
#11752
Napisano 04 czerwiec 2015 - 16:42
ja jednak wróciłam kurczątka kwoce a jajka podłożyłam pod inną co siedzi na 15 jajach perliczych,siedzi dopiero tydzień, zobaczymy czy z tych 6 się coś wykluje co jej dziś dałam
#11753
Napisano 05 czerwiec 2015 - 05:55
Aniu i ja muszę mieć oczy wkoło głowy, kosiare w ręce i w trawsko. Wieczorem rudą kitę widziałam w trawsku i napewno to nie była wiewiórka jak pies mało łańcucha nie odgryzł.
#11754
Napisano 05 czerwiec 2015 - 07:01
Iza, to czekamy na więcej Perełek Oby jak najwięcej
Gospodyni, trzymam kciuki za powodzenie lęgów
A u mnie wczoraj mimo, że na wybiegu przy siatce pies uwiązany, lis próbował sie podkopać. Ale pies narobił rabanu, koguty narobiły rabanu, jak doleciałam lisa juz nie było widać, i podkop jedynie zaczął robić. Mąż akurat był ze swoim psem i przyleciał sprawdzić czy nic sie nie stało, no i jak pies wyczuł lisa, tak poleciał jak strzała. Strach, bo jak by się coś temu psu stało, to byśmy się przez kilka lat nie wypłacili, tyle jest wart. Ale wrócił po ok. 15. min. zjajany. Lisicę pogonił i to konkretnie Dzisiaj w nocy nie było podkopów Ale pies i tak uwiązany na wybiegu przy siatce
#11755
Napisano 05 czerwiec 2015 - 07:36
Kwoka zmarnowała mi jajka i zdechnie pewnie, tak wygląda, a nie mam wolnej kwoki aby te jajka dorzucić, a i tak są zimne, życie jest w nich i pulsuje.
#11756
Napisano 05 czerwiec 2015 - 07:54
Iza, a czemu kwoka zdechnie? Co sie dzieje?
Co do jaj, to jak w pobliżu nie ma kwoki od kogo pożyczyć i nie ma inku, to ciężko będzie
#11757
Napisano 05 czerwiec 2015 - 09:18
perliczki długo wychodzą wiem to po lęgach u mnie i się wkurzyłam bo myślałam że nic z tych jaj nie będzie... a jak rozbiłam to były perełki... dwie tylko przeżyły.. a trzy zdechły, ale to jak mówię to przez moją głupotę , teraz czekam jeszcze na dwie perełki i 4 kurczaki. spod drugiej kwoki..te jaja są pod trzecią kwoką,jak się coś wykluje to przeniosę kurczątka do właścicielki jaj czyli pod drugą kwoke..... perlica ma siedzieć jeszcze ok.tygodnia, ma podsadzone jaja takie małe od ozdobnych kurek i dwa swoje jaja
#11758
Napisano 05 czerwiec 2015 - 10:23
Dobiłam kwokę, rozkroiłam i tak robaków zero, tyle dobrze, gorączka mięso blade, serce, wątroba, nerki całe białe a nie czerwone. Podejrzewam jakieś zaburzenia z gospodarką wapniową.
Trzecia perła wykluła się, bo jajko upchałam innej kwoce, a resztę jaj kurzych poszło w ziemię niestety.
Teraz będę czekała na 2 lęgi perliczek w jednym czasie mają wykluć się.
#11759
Napisano 05 czerwiec 2015 - 10:45
to szkoda tej kwoki dodałam zdj do galerii kurczątek z kwokami
#11760
Napisano 05 czerwiec 2015 - 11:17
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych