Porozmawiajmy o hodowli drobiu
#12641
Napisano 24 październik 2015 - 11:39
Jak postępujecie kiedy kaczka siądzie na jajka lub gęś? Nakrywacie pudłem czy skrzynką, czy jak? Opisujcie wszystko, bo nie chcę powtórki z pierwszego nieudanego lęgu piżmówki. Obecnie odrosły jej te pióra co na gniazdo przeznaczyła. Długo potrwa zanim znów będzie niosła?
W tygodniu jadę po trzy araucany, kurki koloru niebieskiego i kuropatwianego, gotowe do pierwszej nieśności.
#12642
Napisano 24 październik 2015 - 17:24
Hello. Kiedy u mnie wysiaduje gąska to absolutnie nie jest niczym przykrywana. Tylko przynajmniej u mnie to zawsze wygląda tak, że nie ma mowy o czymś takim jak w przypadku kurzych kwok, że można sobie taką delikwentkę przenieść i nasadzić gdzie się chce. Gęś sama sobie wybierze miejscówkę i u mnie nigdy nie było mowy o jej przeniesieniu w inne miejsce. Więc zostawała albo likwidacja gąsiora i innych gąsek, albo ich przeprowadzka w inne miejsce, albo odgrodzenie wysiadującej. U mnie na przykład było tak, że gąsior gąsce przeszkadzał w wysiadywaniu i nawołując ją z podwórka powodował że ta była niespokojna, co mogło się przełożyć na lęgi. Nie pamiętam, ale u Ani chyba gąsior gąski pilnował i tego problemu u Niej nie było. Co się zaś tyczy kaczek, to na przykład moja pozwoliła się przenieść tam gdzie mi odpowiadało, a to chyba nie takie hop siup. Ale dało się. Może moja kaczka bardziej podchodziła pod kurzą kwokę niż kaczą. Zawsze mnie dziwiło, że wysiadująca kaczka i gęś łapy trzyma na jajach a nie tak jak kura pod jajami. Do tego roku się bałem o lęgi,dopóki nie okazało się jak bardzo mocno ciepłe mogą być jajka wysiadywane przez kaczkę Piżmową.
Z nieco innej beczki. Moja 4 miesięczna gąska dzisiaj sobie wiła gniazdo z kamieni na środku drogi wysypanej piaskiem.
#12643
Napisano 26 październik 2015 - 12:28
Czy ktoś praktykuje na zimę głębokie ściółkowanie? Czytałam artykuł taki, że powinno się tak robić. Jak u Was wyglądają właśnie te porządki w kurnikach zimową porą? U mnie był taki problem tydzień temu, że za mało słomy na ścieliłam chyba kurom i nie mogłam gnoju od posadzki oderwać, to była męczarnia. Temu pytam o te głębokie ściółkowanie, czy ktoś widzi zalety tego?
#12644
Napisano 26 październik 2015 - 13:41
#12645
Napisano 26 październik 2015 - 17:27
U mnie kwoki wspólnie wodzą pisklęta tylko jeśli wysiadywały wspólnie przy sobie jajka. Na przykład kocioł przy kotle, lub nawet jedna z drugą w jednym kotle. Albo gdy są to kury bardzo zżyte z sobą. Jeśli pierwszego dnia po wykluciu się połączysz oba kurze stadka w jedno, to kwoki może nie rozróżnią które pisklę której, ale jeśli połączysz je po kilku dniach na pewno każda swoje pozna. Proponuję zamknąć kwoki pod jakieś koszyki, o oczkach przez które młode swobodnie będą się przemieszczały od jednej z nich do drugiej. W ten sposób biły się nie będą. Ja w tym roku tak odchowałem 40 piskląt pod 3 kwokami. Wszystkie siedziały pod klatkami pod którymi mogły się wyprostować i nic im się nie stało.
#12646
Napisano 27 październik 2015 - 08:06
Widzę że indor ma opuchnięte oko i już siedzi markotny. Jak ja go jednego będę leczyć? Izolatkę kaczki zajęły i mam teraz rebus.
#12647
Napisano 27 październik 2015 - 20:52
szkoda mi jej:-(:-(:-( ale teraz już po wszystkim
#12648
Napisano 28 październik 2015 - 14:51
Indorowi lepiej, opuchlizna schodzi ale jeszcze jest markotny.
Skubałam Dworkę, matko myślałam że się wścieknę, brzydko tuszka wyglądała. Zdecydowałam że do zimy wszystkie czarne kaczki pójdą na pniak. Jeszcze nie wiem jak będzie ze Staropolskimi ale raczej też zaliczą garnek. Piżmowe zostają wszystkie czekoladowe i niebieskie oraz pekiny w których się lubuję no i jeszcze gąski. Chyba wystarczy na rozmnożenie.
A tak wogóle to fuj, gąsior Kubański deptał kaczkę Staropolską, że też się dała...jakieś zboczenie panuje czy co?
#12649
Napisano 28 październik 2015 - 15:08
u mnie gasio nazywa się lewus przez to ze deptal kaczki, to widzę że parę sztuk sobie zostawiasz ja myślę zostawić z 5-6 kaczek i do tego gesi ze cztery i dwa gasiory.
#12650
Napisano 28 październik 2015 - 17:48
A te małe cipcioki to nie siedzą pod lampą tylko pod kwoką. Obserwowałam je dłuższą chwilę i słuchają się mamuśki. Zastanawiam się jak długo ona będzie opiekowała się nimi.
#12651
Napisano 28 październik 2015 - 17:59
Hej. Wczoraj mignęło mi zdjęcie Twojej rudej indyczki Iza. Ściemniała trochę czy nic? Moje wyglądają jak czekoladki. Myślałem, że też masz taką, bo napisałaś chyba że brązową kupiłaś. Mam problem. Są 24 młode indyki. Indory i indyczki. Kwiat zagrody. I weź człowieku bądź mądry i wybierz ile czego zostawić. Starych indyczek jest 7, a te przecież są nietykalne. W tej chwili co najmniej z 7 sztuk młodych mi się podoba. Są i standardy i standardy miedziane i brązowe. Nijak wybrać. Indory jakoś tak łatwiej się oddaje na zabicie. Gorzej z indyczkami. Znacie całkowite liczebności zagród?
#12652
Napisano 28 październik 2015 - 18:53
#12653
Napisano 28 październik 2015 - 21:24
#12654
Napisano 29 październik 2015 - 07:15
Hej. Myślałem, że dużo więcej Robercie u Ciebie w podwórku biega ptactwa. Chyba malutko kur Ci już zostało i stąd ta liczba. Ja tak na szybko przed chwilą przeliczyłem i wyszło mi 147 ptaków. Pewnie z granicą błędu do maksymalnie 10 w górę. Dzień w dzień idzie karmy samej dyni ponad 40 kg i kapusty z 10 kg na pewno. Do tego śruta i zboże w całości. Czas zacząć się przymierzać do redukcji stada przed zimą. Nie ma na co czekać.
#12655
Napisano 29 październik 2015 - 08:37
samych gęsi jest 20 i kaczek pewnie też i te kilka kur no indyki jedna perła i dwa emu.mi w przeciwieństwie do ciebie paszy wychodzi mniej, kaczki co sobotę 4 sztuki idą na rosół więc ubywa.
#12656
Napisano 29 październik 2015 - 09:33
Dziś indor gorzej opuchnięty, lek bierze w dziób, nie wiem od czego to zależy, a już wyglądało na to że idzie ku lepszemu.
#12657
Napisano 29 październik 2015 - 13:35
#12658
Napisano 29 październik 2015 - 15:10
#12659
Napisano 29 październik 2015 - 16:44
#12660
Napisano 29 październik 2015 - 17:01
Fajne kurki Iza. Z tych jarzębatych Silek kurka wymiata dosłownie. W tym roku u mnie dzięki bardzo wczesnemu reagowaniu na zmiany w kurzych stadach z 48 kurcząt padły tylko 2. Oba na szczęście jako malutkie kilkudniowe osobniki.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych