Marcin, u mnie niosą się jak chcą Chociaż ostatnio nieco lepiej. Ale na około 30 niosek, mam max. 15 jaj. Wyjątek wczoraj, bo było 17. Więc połowa się niesie. Na razie zostawiam wszystkie kury, na pniak jeszcze młody kogutek jest, a moze dwa? Nie przyglądałam sie aż tak. Z kurami na razie nic nie robię.
Kaczki zobacze. Teraz sobie myślę, ze na razie zostawię wszystkie, nazbieram jaj, o ile nie przestaną się nagle nieść, te co się niosa, bo dzisiaj nie było jajka. I jak uzbieram jaj do inku, to wtedy 6 kaczek pójdzie na pniak, a 4 zostawię w razie jak by lęgi kiepsko poszły, zeby móc kolejne uzbierać. Docelowo chcę zostawić 1-2 kaczki do odchowu młodych, a reszta włącznie z kaczorem na pniak. W kolejnym sezonie kupię nowego kaczora, teraz mam też obcego.
Indora ładnego znalazłam, Marcin nic mi nie napisałeś co o nim myślisz W nowym roku jak mąż będzie miał wolne, to dzwonię do gościa i się dowiem co i jak i moze kupię. Tzn. jak będzie jeszcze, to na 100% kupię bo mi się podoba
Ja już chyba zobojetniałam. Jak mam coś wysłać na pniak, to szkoda mi, ale wysyłam to co ma tam wylądować, bez żadnych sentymentów. Nie ma że ładne, mam mniej więcej plan jak ma to wyglądać i staram się go trzymać.
A co do kosztów...To się "pochwalę" a co
wydatki wszystko: żywność, nowe zwierzaki, wyposażenie, itp.: 5648,40
wydatki, tylko jedzenie i słoma: 3314,40
przychody: 3965,50
Więc jak by policzyć wszystko, to minus, ale jak by tylko jedzonko i słomę, to jednak plus Ale zakład przegrany i tak, bo liczą się wszystkie koszta