Porozmawiajmy o hodowli drobiu
#13001
Napisano 24 luty 2016 - 11:10
#13002
Napisano 24 luty 2016 - 11:20
Wszystko napiszę dokładnie co ile czego w piątek, teraz biegnę do drzewa.
#13003
Napisano 24 luty 2016 - 16:48
A moim zdaniem dobrze, ze jaja brudne wysłał Bo myjąc jaja, zmywa się warstwę ochronną. A tak Iza sama to zrobi przed włożeniem do inku, czyli mniejsze "pole do popisu dla bakterii" Takie moje zdanie
Iza, trzymam kciuki
#13004
Napisano 24 luty 2016 - 17:00
#13005
Napisano 24 luty 2016 - 17:08
Prawda, ale wiesz sam jak to jest z kaczkami i gęsiami. Ja niby codziennie rano do gniazda kurom daję świeżą słomę. A teraz takie błota, ze i tak czyste jajka zbieram tylko z samego rana przed otwarciem kurnika. Potem są brudne. I nie myję ich ludziom, bo sami mówią, ze wolą brudne, a z dłuższym terminem spożycia
#13006
Napisano 24 luty 2016 - 17:15
#13007
Napisano 25 luty 2016 - 09:11
#13008
Napisano 26 luty 2016 - 08:32
Dzięki za gratulacje owieczek Ja za biciem psa też nie jestem ale już mnie tak zdenerwował że uderzyłam go lekko ręką poleciał do budy i z niej nie wychodził wielce pan obrażony bo jego pani czyli ja nigdy go nie uderzyłam i nie okrzyczałam ale z nim już się nie da inaczej bo nnic mnie nie słucha taki rozpieszczony a zapowiada się że urośnie na dużego psiaka to co będzie potem :0 na łańcuch go nie dam bo by mi go było szkoda on sobie goni koło domu i gdzie tam chce
#13009
Napisano 26 luty 2016 - 10:55
U nas robią tak, jak pies złapie kurę i zamorduje, to tą martwą kurą po pysku go. Ponoć to ma go oduczyć. A czy sprawdza się, to nie wiem.
#13010
Napisano 26 luty 2016 - 12:51
moze się i sprawdza się bo u mnie jak kaukaz zlapal kure i udusil to wlasnie tak ta kura mu zrobili i narazie spokój, ale to moze dlatego ze ku juz nie wypuszczamy z ogrodzenia
#13011
Napisano 26 luty 2016 - 14:58
Izka właśnie to miałem na myśli. Sposób sprawdzony. Zapach kury bedzie mu się kojarzył z laniem po pysku a więc z bólem i kury obchodzi już taki pies szerokim łukiem.
Na taki stres to waleriana i inne ziółka na uspokojenie. A neomag profilaktycznie nie zaszkodzi nikomu:)
Udało mi się prześwietlić parę jaj pod tą małą liliputką i te co prześwietlone to puste. Niestety atakowała mnie cholera mocno i musiałem się cofnąć.
#13012
Napisano 27 luty 2016 - 13:12
#13013
Napisano 27 luty 2016 - 19:35
Ech no... nie przelecę 600 stron na raz a pytanie mam nieco naglące (tak mi się wydaje). Poniższe kopiuję ze "swojego tematu" a moderatora proszę o jego usunięcie
Mam jedną parkę - gąska garbonosa, gąsior szary ale z dziobem jak gęś biała (nie znam się jeszcze zbytnio - to nasz pierwszy rok razem). Oboje mają 1 rok. Trzymam je w wydzielonym miejscu w kurniku (mają nieco ponad 2 m2) codziennie rano wychodzą (o ile nie nawaliło zbytnio śniegu) do sadu gdzie mają, zieleninę do skubania.
Gąska sama z siebie jeszcze nie siadła na jajkach, nie skubie z siebie pierza ale zniosła już 15 jaj. Trzymałem je dotąd w pomieszczeniu 8-10 stopni, przewracając codziennie (wedle tego co wyczytałem). Niestety minęło już 28 dni i nieco się obawiam czy w ogóle coś z tego będzie.
Zostawiłem jej wczoraj ostatnie jajko z dotychczasowych, dziś dołożyłem pozostałe. Zagrzebała je pod słomą i trochę siedzi, trochę nie siedzi. Wczoraj też odseparowałem gąsiora. Bo tak mi doradzili teściowie. Oni wręcz twierdzą (sami kiedyś hodowali i tak robili), że gąsiora to trzeba bić , bo będzie odciągał gąskę od wysiadywania i w ogóle nie dopuści jej do siedzenia . Ale jeśli nie trzeba to nie chcę go mordować...
Szukam po forach i nie mogę znaleźć odpowiedzi na pytania.
Co mam zrobić? Czekać aż gąska sama z siebie siądzie na jajkach? Odseparować gąsiora? Dać mu w łeb? Zostawić tak jak dotychczas?
#13014
Napisano 27 luty 2016 - 19:49
Mało znam sie na gęsiach, bo tylko raz doczekałam się potomstwa. Ale miałam 2 gąski i 2 gąsiory. Gąski siedziały, a gąsiory bynajmniej gęsi nie odciągały od siedzenia. Co więcej, gąsiory są bardzo opiekuńcze w stosunku nie tylko do swojego potomstwa, ale już do jajka. Nie wiem co za bzdury rodem ze średniowiecza Twoi teściowie wygrzebali
Nie wiem czy gąska siądzie kiedy Ty chcesz. U mnie siadły jak miały ochotę, ale jak chciałam, aby siadły, to zwyczajnie przestałam im zabierać z gniazda jajka Wyniosły się ile chciały, naskładały w gnieździe jaj i siadły bez mojej ingerencji.
#13015
Napisano 27 luty 2016 - 19:51
jak dla mnie ma sensu czytać w stedcz tylko pytać na ostatniej stronie
Od siebie jajka najlepsze do inkubacji zbiera się dwa tyg max, potem wylegowosc spada dość szybko z każdym następnym dniem ,
co do gasiora może i fakt było by go lepiej oddzielić aby jej nie przeszkadzał, a i pierwszych jaj się nie inkubuje,
#13016
Napisano 27 luty 2016 - 20:02
No to w takim razie poczekam - póki co gąsior na dzisiejszą noc odseparowany.
#13017
Napisano 28 luty 2016 - 07:39
Cześć. Podczytuję Was tylko ostatnio, ale praktycznie nie loguję się na forum. Tym razem się zalogowałem, żeby wtrącić się w dyskusję o gęsiach. Według tego co piszesz moim zdaniem masz albo gąskę rasy Kubańskiej albo Garbonosej, a gąsiora albo czystego Landesa (musiałbyś sprawdzić kolor pazurów, bo czystej rasy Landesy jeśli sobie dobrze przypominam mają wyłącznie ciemne pazury natomiast krzyżówka z tą rasą może mieć pazury różnej barwy w jednej łapie, no i pręga na szyi u jej góry, jeśli jest nawet lekko widoczna to nie jest to już czysty Landes). Najlepiej gdybyś załączył jakieś zdjęcie lub wysłał je do kogoś na skrzynkę e-mail, to już jak wolisz.
15 jajek to moim zdaniem zdecydowanie za mało, żeby gąska już się wyniosła. Są oczywiście odstępstwa od reguły, ale ta rasa gęsi a do tego w tak młodym wieku powinna dobić do kilkudziesięciu i dopiero wtedy zaprzestać niesienie. Nie wiem czy ta gąska w ogóle zechce prawidłowo wysiadywać. Z gąskami Garbonosymi nie mam doświadczenia natomiast jeśli masz gąskę Kubańską, to od siebie napiszę że u mnie nigdy w życiu ta rasa na jajkach w celach ich wysiadywania nie usiadła. Jeśli zaś dobrze pamiętam u Ani z powodzeniem gąska takiej rasy wykluła potomstwo. Czyli tutaj nie ma reguły. Moim zdaniem zbieranie lub zostawianie jaj w gnieździe też specjalnego przełożenia na to czy gęś zechce usiąść czy nie, nie ma. Ja jajka z gniazda zbieram zawsze, żeby niepotrzebnie ich nie brudzić. Zostawiam tylko 2-3 najstarsze, a czasami nawet żadnego, a gęś i tak jeśli chce usiąść to usiądzie, nawet na gnieździe bez jaj i wtedy jej kijem nie zgonisz. Mam doświadczenie z 15 już letnią gęsią białą, która rok w rok chętnie podejmuje próby wysiadywania i dla niej nie ma znaczenia czy w gnieździe są jajka czy nie. Kiedy przychodzi jej pora robi siad w gnieździe i wtedy na pewno mam pewność że chce wysiadywać. Sama praktycznie się nie rusza z gniazda, ale to może tylko ta konkretna rasa. Moja gęś jest z wylęgarni. 15 lat temu sprzedawali zupełnie innej jakości pisklęta i może ona jest z innej epoki. Najlepiej zorganizować sztuczne jajka, jeśli już koniecznie chcesz żeby gęś widziała jaja w gnieździe. Można je kupić choćby na allegro. Nie polecam zostawiania jaj tym bardziej, że skoro masz jedną gąskę to ona niesie się co 2 dni czyli tych jajek specjalnie dużo nie zniesie, a po co niepotrzebnie ma brudzić te które zniesie. Twoja decyzja.
U mnie gąsior nie zganiał gąski z gniazda i nie chciał z nią kopulować gdy wysiadywała, czego najprawdopodobniej zwykle boją się hodowcy. Ale u mnie nigdy nie było tak że gąsior miał tylko jedną gąskę, więc skupiał się na pozostałych którym nie w głowie wysiadywanie, a skojec zajmowały wspólny. Zostaw gąsiora, tym bardziej że innych gęsi nie masz, bo jeśli okaże się że jajka są nie zapłodnione to co wtedy. Będziesz na już szukał kolejnego przed kolejnym cyklem gąski.
Z nieco innej beczki, bo tym razem o mnie. Moich 4 z 5 gąsek są w najlepsze kryte przez jednego gąsiora. Widać jemu oby sztuka. Nie gra roli jaka rasa. I dobrze.
Iza zastanawiam się czy za te malutkie gęsie jajka które kupiłaś sprzedający policzył Cię tak samo jak za te normalnej wielkości.
Pytałaś czy ktoś ma gęsi Landes. Mam parkę z zeszłego roku z sierpnia. Nie proponowałem jajek, bo zdziwię się jeśli z niej jednej rozmnożę coś sobie. Co ona jedna bidulka zdziała. Jajko co 2 dni. I będę musiał kluć na raty, żeby jajka się nie starzały niepotrzebnie.
#13018
Napisano 28 luty 2016 - 09:43
#13019
Napisano 28 luty 2016 - 09:47
To uszkodzenie komór w niektórych to wina transportu. Pozwoliłaś jajkom odczekać 24 godziny w chłodnym miejscu przed ich włożeniem do inkubatora w celu ustabilizowania komory powietrznej (tępym końcem do góry)? Tak należy robić. Z własnego doświadczenia wiem, że nawet jeśli komora jest umiejscowiona z boku jaja, a nie w jego tępej lub ostatecznie ostrej stronie, to z takiego jajka choćby patrząc pod światłem widoczne w nim były elementy przemieszczające się (co sprawia wrażenie że błona jest przerwana i treść wylewa się poza nią) z powodzeniem może się wykluć pisklę, jeśli tylko zarodek prawidłowo będzie się rozwijał.
#13020
Napisano 28 luty 2016 - 10:05
Tak odczekałam dobę.
A kaczych jest pewnych 8 jaj(z 16), reszta pod znakiem zapytania, kiepsko widać.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych