Jump to content

Recommended Posts

Posted

To masz coś jak mój szwagier bo on płacze i kicha jak za bardzo sie kurzy:(

A co do handlu to tak już jest że czasami ładny grosz sie bierze a czasami za bezcen trzeba oddać:(

A co do twojego planu no to sobie nie źle obmyślałeś handelek:)

hehe a mi teraz do głowy wlazły te dworki o których wspomniałeś:) ale chyba muszę sie z tą myślą przespać bo kto wie może sie skusze:)choć nie wiem czy takie w okolicy dostane ale sie zobaczy bo może uda sie jaja kupić:)

Posted
Dobrze że mieszkamy daleko od siebie bo co jakiś czas zasieje jakieś ziarno [ten mój awatar o czymś świadczy] a co do szwagra to po prostu alergia;[ mój ojciec to ma i brat i mnie też bierze;[ a dworki to fajne kaczki więc pomyśl;]
Posted

hehe taki sobie zwierz:) alergia alergią ale tematu szwagra to wole nie poruszać bo jak to kiedyś napisałeś :"zaczynam sie uruchamiać" :) bo moje zdanie na jego temat jest takie że to stary byk a do wszystkiego lewy bo nic samemu łajza nie potrafi zrobić konkretnego a jak idzie to z przymusu:) ale mniejsza z tym taki typ i już.

A nad dworkami to sobie jeszcze pomyślę:) tylko muszę co nie co o nich poczytać:)

Posted
Te kaczki są podobne do staropolskich ,tylko kolor dziobu i łap jest inny a oryginały powinny być czarne jak dobrze pamiętam,bo jak kupiłem swoje kaczki, to czytałem opisy wielu ras żeby dowiedzieć się co mam bo nie znałem się kompletnie na drobiu choć i teraz moja wiedza jest nie za wielka;] i nie uruchamiaj się? bo to nie czas i miejsce;];];]
Posted

hehe ja z natury jestem dość opanowany:) ale tacy ludzie mnie rozwalają bo gość ma prawie 40che a na garnuszku mamusi siedzi:)

Co do kaczek to oglądałem właśnie zdjęcia i fakt postura staropolskich a barwa czara albo czarno-biała, a tak propo to darciuchy jak staropolskie czy ciche jak piżmowe?

Posted
Niestety darciuchy;[ale tylko kaczki?;];];] a ja to nerwus jestem? jak mnie coś wkurzy to mogiła,tylko jeszcze nie rzucam przedmiotami na szczęście;] a co do szwagra to widać tak mu dobrze a poza nawiasem takim jest bieda jak mamusi zabraknie [nie daj boże],
Posted

Tak czułem że darciuchy:) ja tam żeby sie poważnie wkurzyć to już muszę mieć poważny powód:)

A co do szwagra to przypuszczam że skończy jak alkoholik bo on kieliszka nie odmawia tak że jak sam zostanie to pewnie i gospodarkę wykończy ale to nie mój problem bo każdy jest kowalem swojego losu:) (jakoś tak to szło)

Posted
Tak jest?każdy niech swoją skibkę orzę/ale smutne bo wielu na wsi tak kończy;[ale cóż taki sobie los wybierają?a co do nerwacji to ja każdego do szewskiej pasji umiem doprowadzić;] a kaczki darciuchy to darciuchy ale choć wesoło i głośno na podwórku i tak czasem jak przeglądam ogłoszenia w necie i widzę duże stada kaczek czy też gęsi?to tam sąsiedzi mają wesoło?;[ ja to choć mam radochę ze sąsiad ma wesoło ten co go nie lubię;]
Posted

Mnie to nie przeszkadza że darciuchy bo kolo mnie tylko 2ch mieszka i są w porządku choć ten jeden to może mi czasem jakąś kaczkę czy kurę podprowadzić bo to taki typ co ma lepkie ręce dlatego muszę wysoką siatkę kupić dla św. spokoju:) poza tym mam gdzieś innych zdanie bo to moje podwórko i innym wara bo przypadkiem może mi sie pies zerwać z łańcucha:)

No a co do wsi no to niestety taka jest rzeczywistość:(

Posted
Wiesz czasem zazdroszczę sąsiadowi co w polu mieszka a wokół ma swoje pola nikt mu nie zagląda przez płot nie patrzy;] ale cóż sąsiadów się nie wybiera ja tego co mam to nawet po dalekiej rodzinie a gadzina i też lubi nie swoje;[ szczęście moje że z drugiej strony ojca brat ma dom to choć tam jest spokój;] a tak propo krzyków to ojciec chciał mi je wybić jak je kupiłem ale się przyzwyczaił;] gorzej jak go w niedziele obudzą rano to marudzi trochę i wracają mu te pomysły?;[
Posted

Są plusy i minusy mieszkania na uboczu ja do tych 2ch to mam ze 100m a w drugą stronę to może ze 300m tak że nikt mi "przez plot" nie zagląda:) poza tym nie mam ogrodzone bo bym musiał 3 bramy montować bo pole z jednej i drugiej strony podwórka no a z trzeciej wjazd tak że tylko wybieg mam zagrodzony:)poza tym jak na razie to tu u nas jest spokój a bynajmniej nic grubszego sie nie dzieje na szczęście

Co do darciuchów to musisz uważać żebyś czasem nie miał gotowego darciucha na obiad za nim sie obudzisz:)

Dobra Robercie starczy tego bo dziś na prawdę przeholowaliśmy trochę bo juz po drugiej:) i Anna jak rano zacznie czytać to jej jeszcze włosy dęba staną jak zobaczy do której siedzieliśmy:) a tak w ogóle to mnie śpioch łapie

Dobranoc

Pozdrawiam

 

Posted

witam :)

widzę, ze nie tylko mnie śmieszy jak kaczka po deptaniu kaczora chodzi i kiwa głową i zachodzi mu drogę :D tylko, że moja kaczka tak cały dzień prawie, czasem się śmieje że mam niewyżyta kaczke i zachęca kaczora :D

Tofik, tak czytam o Twoich planach na kurki i kaczki i muszę Ci powiedziec ze masz super warunki, fajnie że masz takie możliwości zeby trzymać tyle ras i w odpowiednim momencie je oddzielić od siebie zeby mieć potem czysto rasowe potomstwo :)

no tak, Tofik ma rację, może włos mi się nie zjeżył, ale zszokowana jestem jak długo wczoraj siedzieliście :o

co do dworek, polecam, śliczne kaczuszki :) a jak sie ma warunki to tym bardziej :)

pogoda super, u mnie zwierzyniec dzisiaj na polu od 7 godziny :) śniegu coraz mniej, wiosna :D

Posted

Witam w drobiu nic nowego na razie 2 jajka:) i ciekawe czy coś po południu będzie:)

Aniu co do mojego kurnika to całość to jakieś 50m2 a na razie zajmuje nie całą połowę tak więc mogę bez wątpienia zrobić 5 "boksów" tylko furtki porobić i przegrody z siatki:) tak więc małymi kroczkami do celu mogę sobie podążać:)

Pozdrawiam

Posted

Cześć wszystkim. Widzę, że wczoraj w nocy a właściwie i dzisiaj rano szaleliście Panowie. :)

Robercie jeśli nie możesz rozróżnić kaczora, to wydaje mi się, że bez większych obaw możesz zostawić dowolnego z nich (jeśli nie planujesz trzymania obu). Pokrewieństwo w pierwszej linii (matki z synem) nie powinno odbić się ujemnie na młodych. Wydaje mi się nawet, że w takim stopniu spokrewnienia kaczek ich dalsze rozmnażanie jest dopuszczalne. Zmienisz kaczora na jesieni lub przyszłą wiosną i wszystko powinno być dobrze.

 

Posted

Tofik, to spory masz ten kurnik, tylko pozazdrościć :)

a ja właśnie była świadkiem walki gąsiorów, ale nie takiej jak kiedyś ale naprawdę pięknej, fascynującej walki :D nie przerywałam im, bo skoro maja być na jednym podwórku to jakoś dogadać się muszą. zaczęło się od tego co zwykle, czyli szary gąsior siadł na gąskę, jak skończył, biały rzucił się na niego no i się zaczęło, gąski skakały wkoło nich, nie do końca wiem czy dopingując lepszemu czy też uspokajając gąsiory :D nawet raz próbował kogut interweniować, ale oberwał, zabrał wszytskie kury i poszedł z nimi na baaardzo bezpieczną odległość, kaczor coś tam do nich też krzyczał, ale jak zobaczył że nic sobie z tego nie robią, zabrał kaczuszkę i małe kaczki [bo te za nimi chodzą] do kurnika.

a gąsiory walczyły w najlepsze, dobre 10 min. nawet nie wiedziałam, że one się biją skrzydłami, było gryzienie skrzydeł i szyi. to była walka bardziej na wyczerpanie wydaje mi się, była nawet chwila ze byłam pewna iż szary wygra, bo białego przyparł do siatki i prawie położył białego, ale ten jednak jakoś się obronił i udało mu się wydostac z tej pułapki

w końcu nastał koniec walki, szary gąsior się poddał, puścił białego i wycofał się.

ale trumf białego był wspaniały! rozłożył skrzydła, przy czym kilka razy nimi dostojnie zatrzepotał, głowę podniósł dumnie, jeszcze bardziej niż na co dzień i wydobył z siebie ogromnie głośny krzyk zwycięstwa :D to było piękne :)

gąski do niego przyszły i go szczypały, nie wiem dlaczego, chyba tak mu gratulowały...nie znam się.

jak już biały gąsior przestał triumfować, szary do niego podszedł i w najlepsze jadły razem owies z ziemi który przy walce wysypały z podajnika :D

teraz widzę, że szara gąska kręci sie koło szarego gąsiora i go zaczepia :D

 

kurcze, nie wiedziałam że to może być tak fascynujące :D wiem, pewnie zaraz ktoś powie ze powinnam jakoś im przerwać, ale niestety to jest natura, ja im nie mogę hierarchii ustalać, muszą to zrobić same.

swoją drogą to wolę żeby sie biły na polu gdzie nikomu nic nie zrobią przypadkiem, co najwyżej sobie, niż w nocy w kurniku gdzie ucierpieć mogą kury czy kaczki

a już tak całkiem swoją drogą, skoro nie zamierzamy zabić ani białego ani szarego gąsiora, chyba w końcu powinny dostać swoje imiona??

Posted
No Aniu to miałaś widowisko?;]musiało to wyglądać? ja też bym im nie przerywał same niech walczą są choć jednakowych rozmiarów?ale zacięte nie są? skoro po walce jadły razem;]a imiona to mogły być takie jeden bruse a drugi lee ;];];];]
Posted
Z moich tylko jedna jest nazwana. Wanda jej imię i jest nie do ruszenia. ;) Ale przyznaj, że moja propozycja jest pod rozwagę. Tak jakoś w głowie mi te imiona się pojawiły, znikąd. Ja miałem gąsiory Wojciechy, a indory Wiktory i tak jakoś zawsze się ucierało, że na W. Sam nie wiem czemu. :)
Posted

Robert [haha] psy na mnie dziwnie patrzą bo w domu sama jestem a śmieję sie do łez :D dobre bruse lee :D do białego to by bardziej pasowało z tą jego walką ipman :D

kurde, żałuję tylko ze po aparat nie poleciałam i nie nagrałam, bo skąd mogłam wiedzieć ze tak długo walka będzie trwać?

 

tyle, ze ja jestem sklerotyczka :P jak nazwalam swojego już prawie 10-letniego psa to potem przez miesiąc nosiłam na karteczce jego imię bo zdarzało mi sie dość często zapomnieć jak go nazwałam i nie wiedziałam jak go wołać :D

zresztą, z kotem było podobnie, miał miec inne imię, mąż wymyślił ja sie zgodziłam, ale zapomniałam jakie :D no i zaczęłąm na niego wołac po prostu Totek :shy:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...