Tofik Posted April 20, 2014 Report Posted April 20, 2014 Ja w sumie to mam tylko brakle bo pozostałe 3 to są całkiem inne na dodatek po jednej sztuce:) noi 5 kochinów ale te sie nie liczą. Aniu z całą pewnością żadne nie przypomina moich no może poza czarnymi bo ja mam takiego jednego Quote
Robert ;-) Posted April 20, 2014 Author Report Posted April 20, 2014 Aniu to ja mam większość takich jak twój jeden kuropatwiany a czarny jest cały czarny a twoje to takie łaciate są,z resztą jutro postaram się zrobić fotki moim adhd ale tak czy inaczej to są zupełnie inne;] Quote
Tofik Posted April 20, 2014 Report Posted April 20, 2014 Znakiem tego nie wiele ras by sie nam pokrywało hehe choć ja mogę powiedzieć że mam jedną rasę a tak w ogóle to ciekawe jakie są u Grzegorza. może wrzuci jakąś fotkę Quote
ania1983 Posted April 20, 2014 Report Posted April 20, 2014 heh, czyli wychodzi na to, że każdy ma co innego ciekawe jak to u Grzegorza wygląda Quote
Robert ;-) Posted April 20, 2014 Author Report Posted April 20, 2014 Czyli jest tak jak miało być tylko co komu się trafiło to czysty przypadek;] Quote
DuzyGrzegorz Posted April 20, 2014 Report Posted April 20, 2014 Podejrzewam, że w tych jajkach to był mix ras. U mnie najwięcej jest dużych o barwie przypominającej kuropatwę. Jest kilka przysadzistych na krótkich nogach, srebrnych z czarnymi skrzydłami, kilka czarnych wysokich, kilka rudych, jeden czarny z miedzianą obwódką piór. Reszta to białe z szarymi plamami na plecach. I oczywiście Susseksy. Może nie są największe, ale za to najcięższe. Jest też jeszcze wróbelek, o połowę mniejszy od pozostałych więc ma przywilej jedzenia w kuchni na stole. Grzecznie siedzi i czeka, jednak na dźwięk otwieranej lodówki już by chciał się w niej znaleźć. Nie znam się na rasach więc dokładnie nie powiem co za rasy mnie się przytrafiły.Co do wody w inkubatorze to problem polega na tym, że skalowanie wilgotności jest wg pomieszczeń gospodarskich, a nie wg pomieszczeń mieszkalnych gdzie wilgotność jest niższa. Od powierzchni lustra wody w inkubatorze zależy nie tyle wilgotność co różnica między wilgotnością otoczenia a wilgotnością w inkubatorze. Będą różnice, i to znaczne w zależności od twardości wody. Ja musiałem ją wymieniać co dwa dni gdyż przestawała parować. Na powierzchni unoszą się wytrącone związki i ograniczają kontakt z powietrzem w inkubatorze. Nawet po dwu dniach wymiana wody powodowała wzrost wilgotności o 2-3%. Wilgotność zależy także od szybkości wymiany powietrza w inkubatorze. Jeżeli wentylację się zamknie eo w moim wzrasta o ok. 13% w stosunku do pełnego otwarcia. Żeby nie mieć problemu z wyjmowaniem i myciem naczyń na wodę zastąpiłem je nawilżaczem. Zobaczę jak się sprawdzi. Testy są zachęcające. Pozdrawiam! Quote
ania1983 Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 witam w lany Poniedziałek Grzegorz, to Twój wróbelek ma dobrze w domu na stole, prawdziwy pupilek a moje kurczaki dzisiaj rano jak mąż otworzył kacznik żeby gęsi i kaczki wyszły były w kaczniku. na szczęście wszystkie całe i zdrowe, gęsi ani kaczki nic im nie zrobiły. piękna pogoda dzisiaj, cieplutko, a nawet bardzo ciepło. dzisiaj jest ten dzien...kurczaczki trafią na kurzy wybieg, ale aż sie boję. dlatego jeszcze chwile poczekam, bo jak je wypuszczę muszę obserwować co będzie się działo. boję się reakcji kur. a te niestety nie są przychylnie nastawione do młodzieży.no i boję się, że te cholerniki nie dadzą małym zjeść. a więc skończy się dokarmianie na wybiegu czym kolwiek, tylko to co kury będą dostawały. no nic, wypuszczę je i bedę widziała co się będzie działo, może zwyczajnie za bardzo panikuję a okaże się że nie ma takiej potrzeby w inkubatorze słychać popiskiwanie gąsek, 4 jajka nadklute i wydaje mi się, że na tym się skończy. żaden mały jeszcze nie wyszedł ale czytałam na necie, że gąski mogą się wykluć nawet 2 dni po nadkluciu. Quote
Robert ;-) Posted April 21, 2014 Author Report Posted April 21, 2014 Witam i dlatego Grzegorzu warto że pomyślałeś o nawilżaczu będzie bardziej dokładny i nie będą mu szkodzić wyżej wymienione przez ciebie zależności.moje zwierzaki biegają już ale znowu dziś zaspałem;]ale cóż można bo święta;] pozdrawiam dziś pogoda nie sprzyja siedzeniu na dworze niestety zimno i mokro;[ koguty dają taki koncert że aż głowa boli;] Witaj Aniu a ile masz tych gęsich jeszcze może i one się nadklują? 4 to troszkę mało choć i mi 6 zostało a do końca daleko;[ Quote
ania1983 Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 Robercie, witaj no to u Ciebie zupełnie inna pogoda jak u nas, a wczoraj było odwrotnie z tym że jak wieczorem u Ciebie się ochłodziło u nas po południu słoneczko wyszło i było bardzo ciepło ja dzisiaj też późno wstałam, ale wczoraj późno spać poszłam, miałam coś do zrobienia, a dzisiaj chciałam mieć wolny dzień tak więc zwierzaki wypuścił mąż jak wrócił z pracy o 7.30, więc też późno dzisiaj wyszły, ale jakoś to przeżyły w gnieździe gąski pokazało się nowe jajko i jest ich 4. ciekawa jestem czy w końcu siądzie na te jajka, czy tak będzie tylko co jakiś czas donosiła... Quote
wiejskieżycie Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 Witam w świąteczny poniedziałek. U mnie już druga zmiana warty na gęsim gnieździe od rana nastąpiła. Cieszę się niezmiernie, że jaj przybywa, to będzie czym karmić małe kaczuchy na początek, jeśli te się wyklują. Zastanawiam się tylko, bo nigdy tego nie praktykowałem czy małe kaczki i gąski w ogóle jedzą gotowane na twardo jajka. Kurczęta, indyczęta i perliczki karmiłem jajami i były tego efekty, ale z gęsiami i kaczkami jakoś nigdy nie próbowałem. A że jajek jest już ponad 40, warto spróbować. Aniu nie pamiętam na 100 % spisu ras z listy, ale być może masz pisklę Sebrytki Srebrnołuskowanej, kogucika Zielononóżki (na 90 % kogucika) , pisklę Australorpa Czarnego i chyba kilka sztuk Orpingtonów. Brakli u Ciebie nie widzę, choć dla pewności należało by jeszcze poczekać kilka tygodni. Quote
ania1983 Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 Robercie, gęsich mam tylko 6 jajek, czyli te co miałam od swoich gąsek. nie mam pojęcia, z tego co rano zaglądałam to tamte nie zrobiły dziurki nawet. no ale spokojnie, nie wywalę jajek puki się te nie wyklują, poza tym te 2 jajka to chyba będę pławiła dzisiaj, zeby mieć pewność czy wszystko w porządku u nich. jak ostatnio pławiłam wszystkie pływały, więc jeszcze kilka dni temu żyły na pewno. Quote
Robert ;-) Posted April 21, 2014 Author Report Posted April 21, 2014 Okażę się fajnie by było żeby któraś usiadła;] warto by pomyśleć o zwykłych białych na kwoki ale znowu trzymać ją tylko po to to troszkę nie opłaca się Quote
ania1983 Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 Marcinie, a napisz mi które pisklę typujesz na sebrytkę? zielony wiem który to i tez mi na kogucika wygląda. australop to ten duży czarny? bo nie miałam pewności co do niego. a orpingtony nie mam pojęcia które to mogą być...co do karmienia małych kaczek jajkiem nie pomogę, bo nie miałam nigdy malutkich. Robercie, o białych to ja myślę poważnie i to na tyle, ze mamy kupić kilka jak pojedziemy po kaczki i indyki. więc jak się trafi gąska to na 100% z nami zostanie Quote
Robert ;-) Posted April 21, 2014 Author Report Posted April 21, 2014 Marcin a jakie te kaczki klujesz? bo jakoś nie w temacie jestem;[ Aniu to może jeszcze te dwie się wybiorą na ten świat;] Quote
wiejskieżycie Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 Kluję kaczki z prezentu od kolegi D.G. z forum. Może kluję to za wiele powiedziane, bo jeszcze tydzień mi pozostał, a że czasu nie mam z racji pracy się zajmować kwokami, wiele dzieje się zgodnie z prawami natury. Kwoki siedzą w odosobnieniu, a właściciel lub współwłaściciel tylko nalewa świeżą wodę do pojemnika i uzupełnia karmę, a po pracy sprząta olbrzymich rozmiarów kupki i zrasza jajka wodą. Aniu Sebrytka to ten mały biało-czarny kurczak. Na pewno go nie pomylisz z resztą, bo tylko jeden taki na zdjęciu pozuje. W sumie może i masz Brakle, ale nie w typowym dla nich kolorze, tylko w rzadziej spotykanej, o ile dobrze pamiętam kremowej barwie, ale to wszystko się jeszcze wyjaśni. W najgorszym wypadku będziecie mieli krzyżówki różnych ras, ale na mięso i tak jak znalazł. Quote
ania1983 Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 byłam te 2 jajka spławić, 2 gąski już na swiecie :D 2 niedługo też wyjdą.jajka pięknie pływają, no i przypomniało mi się, ze 1 jajko było kładzione 2 dni później do inku, tylko teraz nie pamiętam które z tych 2, bo nie podpisałam:(ale jakie śliczne te małe jak zaczną szalec po inku, to powinny tamte 2 pogonić do przyjścia na świat Quote
Robert ;-) Posted April 21, 2014 Author Report Posted April 21, 2014 Czyli butelki,fajne kaczki ale rosołu z nich nie będzie;]ważne że jest komu się tym zająć, w czasie twojej nieobecności;]Aniu to fajnie że chcesz kupić białą gęś uszlachetnisz garbonosy jak pisał Marcin kiedyś,ja jak się moje wyklują to będę miał 4 takie krzyżówki a dwa jaja od moich lewusów;] Quote
ania1983 Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 a, czyli zorro to sebrytka? a ja obstawiałam tego małego rudego Marcinie, a ile tych kaczuszek klujesz? Quote
Robert ;-) Posted April 21, 2014 Author Report Posted April 21, 2014 Aniu to masz święta z takim prezentem małe gąski są śliczne,wiesz co trzeba zrobić jak wszystkie się wyklują? galeria czeka;] Quote
wiejskieżycie Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 E tam obiad. Mają wyglądać i budzić powszechne zdziwienie u innych ludzi. Rosołu nie będzie, ale gdyby w większości wykluły się kaczuszki, to może do jajek bym się przekonał. Podobno niektórzy ludzie z racji jakiś zdrowotnych problemów mogą jeść tylko kacze jaja, więc jednak można. Jeszcze wszystko stoi pod znakiem zapytania, bo nawet jajka nie były dokładnie sprawdzone z racji braku czasu. Czekam co przyniesie los. Aniu gratuluję małych gąsek. To chyba najsłodsze z ptasich maluchów. Quote
ania1983 Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 oj tak słodkie i dumna jestem z siebie, ze od jajka udało mi się doczekać gąsiątek tylko teraz pytanie, Marcinie czy małym gąskom tak jak kurczakom wystarcza na razie wchłonięte żółtko? bo jak byłam jajka pławić, to one tak jak by szukały wody, a może mi się wydawało?a co do biegusów, to po opisach i ja chcę je mieć i dlatego nawet już poprosiłam Grzegorza o kilka jajeczek od butelek tak więc może i ja się kilku doczekam fajnych pupili Quote
wiejskieżycie Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 Myślę, że jeśli przez pierwszy dzień życia postawisz im w jakimś pojemniczku wodę do picia, to w zupełności im wystarczy. Pisklęta które są sprzedawane z wylęgarni często do właścicieli ostatecznych docierają dopiero po 24 godzinach i nic im się nie dzieje. Quote
ania1983 Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 Marcinie, ale tę wodę to im dać w inkubatorze gdzieś w pojemniczku? czy dopiero jak wyschną i je wyjmę? moze głupie pytania, ale nie mam pojecia jak z gąskami się obchodzić. Quote
wiejskieżycie Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 Po wyjęciu z inkubatora i całkowitym ich wyschnięciu. Nic im się nie stanie. Po wykluciu się przez pewien czas są takie niestabilne, że jeśli w ogóle się do wody dobiorą będzie dobrze. Quote
ania1983 Posted April 21, 2014 Report Posted April 21, 2014 a, ok. dzięki w takim razie na razie nic nie robię dobra, zmykam moje małe wypuścić do kur, zobaczę jak je przyjmą, tylko przeraża mnie jak potem w razie co połapać te małe szalone 18 pisklaków na takim dużym wybiegu malutkie właśnei dostały pierwszą w swoim życiu kaszę parzona i widać bardzo im smakuje miłego i mokrego poniedziałku życzę, a ja uciekam byle nie mokrego od deszczu Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.