roms2 Posted July 15, 2014 Report Posted July 15, 2014 Ja bym doradzał surowe ale całkiem nieźle sprawdzają się szprotki w oleju z puszki albo słonina czy łój a nawet smalec i jak najbardzięj w nocy jest bardzo duża szansa na złapanie np. kuny bo teoretycznie to drapieżnik wieczorny i nocny ale łatwa zdobycz (twoje kury) wyciąga je z ukrycia w ciągu dniaPs kupiłaś łapkę czy mąż zrobił ? Quote
ania1983 Posted July 15, 2014 Report Posted July 15, 2014 łapkę miałam w stajni, kupiłam rok temu, ale zupełnie o niej zapomniałam mąż po pierwsze nie ma sprzętu, po drugie umiejętności, a po trzecie cierpliwości Quote
ania1983 Posted July 15, 2014 Report Posted July 15, 2014 jasne, ale teraz się zastanawiam gdzie stawiać łapkę, na wybiegu czy w lasku czy w przedsionku kurnika? Quote
roms2 Posted July 15, 2014 Report Posted July 15, 2014 ja bym obstawił lasek przez dwie noce i dzień bez zbędnego sprawdzania raz dziennie wystarczy i to z jakiejś odległości żeby zapachu za wiele nie nanieść Ja mam taki neutralizer ludzkiego zapachu ,ale to nie jest konieczne zwierzęta doskonale znają ludzki zapach i nic sobie z niego nie robią Quote
Robert ;-) Posted July 17, 2014 Author Report Posted July 17, 2014 Witam i jak Aniu sprawa wygląda z twoimi szkodnikami? złapalo się coś .u mnie tak rani lało ze kury zostały w kurniku tylko kaczki i gęsi miały ubaw;-) Quote
wiejskieżycie Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 Witam. U mnie niestety kilka minut temu też dość mocno padał deszcz. Przez taką pogodę jaką mam w tym roku myślę, że jakieś 1/6 dyni już mi zgniła, jeszcze na dobre nawet się nie zawiązując. Tyle pielenia na marne pójdzie. Moje kaczki też zadowolone z pogody, ale im wszystko odpowiada co przyniesie dzień. Quote
Robert ;-) Posted July 17, 2014 Author Report Posted July 17, 2014 Oj tak kaczkom to wsio rybka one i tak cały dzień przechodzą po podwórku.i to prawda ta pogoda jest w kratkę ale i tak jest lepiej niż w zeszłym roku ja mam siano do koszenia a tu zniwa blisko więc szykuje się wszystko naraz.myslalem.ze.kura mi zaginęła ta czarna kochinka ale okazało ssię ze siedzi na jajach których pod sobą nie ma.pozdrawiam;-) Quote
wiejskieżycie Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 Zabrałeś je czy od początku siedziała na pustym gnieździe? Quote
ania1983 Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 witam co racja to racja, pogoda w tym roku beznadziejna. u nas wczoraj padało. byłam wczoraj zerknąć, czy sarny zostawiły chociaż jedną kapustę, na polu ślimaków miliony. i to nie przesadzam, dosłownie jeden na drugim od 2 dni kopię już swoje ziemniaki i te strasznie pozjadane, turkuci mam masę na polu i potrafią całe ziemniaki zjadać. koszmarny rok!Marcinie, szkoda dyni i Twojej pracy dlatego ja pole z kapustą i dynią już dawno odpuściłam, bo ze ślimakami nie jestem w stanie walczyć. wczoraj widziała, ze jeden krzak dyni się uchował którego nie zeżarły i nawet ma już kwiaty. ładny krzak, bo jak na razie nie ruszony przez te choleryco do żywołapki, to prócz kota który kilka razy się złapał nic innego nie weszło.za to małe kurczaki mi giną, w sumie zostało mi już tylko 25 w tym tylko 8 perliczek. młode kogutki strasznie pastwią się nie tylko nad kurkami, ale i małe bieguski mi deptają :/ tylko patrzę kiedy podrosną, to zaraz do gara trafią. najchętniej to bym je zamknęła w osobnym pomieszczeniu i tam niech by się nawzajem deptały, aż by ich pora przyszła. no ale nie mam gdzie ich ulokować. nie wiem, ale jak tak dalej będzie trzeba będzie coś wykombinować, bo szkoda kaczuszek. Robercie i co będziesz robił z kwoką? jakieś jaja jej załatwisz, czy nie dasz siedzieć?a tak przy okazji, nie wiem czy pamiętacie jak pisałam, ze nie mam co z jajami robić, ze na 14 kur mam codziennie 10-12 jaj. no i dosłownie dzień później jaja sie skończyły od tygodnia mam 6-7 jaj dziennie śmieję się, że kury usłyszały że narzekam na zbyt dużą ilość jaj i ze trzeba kilka do gara przeznaczyć, no i stwierdziły że jak będzie się tylko połowa niosła, to nie zabiję, bo nie wiem które się niosą a które nie Quote
wiejskieżycie Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 Już nawet o pielenie nie chodzi, bo to tylko moja praca. Pestki też swoje. Najgorsze to, że tyle dyni nie zbiorę ile mógłbym zebrać, a komu ją dać zjeść by było. Aniu jak tylko koguty podrosną to na pieniek z nimi, żeby nie męczyły mniejszych i słabszych od nich. Kaczuszki powinnaś jednak spróbować gdzieś odseparować, żeby ich nie porozrywały bo szkoda. Quote
Amelia83 Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 Dzień dobry Lęg z zeszłego tygodnia zakończył się dość dobrze,mam 6 kurczątek: 6 silek w 3 kolorach a w tym jedna gołoszyjka i 3 liliputki.Ależ to maleństwa prawdziwe Na 20 jajek 6 było nie zalężonych,zastanawiam się czy to z winy koguta czy poczty:huh: Bo jajka kupowałam przez neta a doręczenie było pocztowe.Na dniach kolejny wylęg,też z jajek które przyszły pocztą.Oby były ciut lepsze:) Tak się zastanawiam,gdybam bardziej jak to jest z tymi drapieżnikami.Tu gdzie jestem mieszkam od lipca 2011 r,wprowadzaliśmy się w lipcu i na początku często gęsto widywaliśmy lisy.W sumie mieszkamy niedaleko lasu,więc to nic dziwnego.Od 2012 mamy drób,ale nic nam nie zginęło,za to sąsiadka mieszkająca niedaleko nas ciągle narzeka.A i nas na początku przygody z kurami straszono,że lisy będą ciągle przychodzić.No i kurcze nie przychodzą....no nie,żebym smutna z tego powodu była Gdybam tylko dlaczego mamy spokój ?Mamy 2 psy i 4 kocury,z czego 2 cholernie terytorialne,nic obcego nie może wejść na ich teren bo od razu jest atak i ostra walka.No ale kocury chyba lisa nie odstraszą? A może? Ja wiem,wiem,głupie babskie gdybanie.No ale aż mnie zadziwia to,że mimo lokalizacji,obfitości na naszym terenie lisów i tego,że pół wybiegu kurzego to jeden ogromny busz nic nam nie zginęło. Aniu przykro mi niesamowicie,że taki ten rok dla Ciebie niełaskawy:( Lisy,kuny i jeszcze jak na złość ślimaki i turkucie Ehh...z tyloma kłodami pod nogami to się odechcieć może robić cokolwiek.Aniu czy Ty też masz kłopoty z wejściem na Eko? Ja Ci tam PW napisałam, w sprawie podpuszczki,ale to już nieaktualne.Trafiłam na Twoją wypowiedź na Kozolinie I zamówiłam tam gdzie Ty zamawiałaś Quote
ania1983 Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 Amelko, właśnie od wczoraj widzę na poczcie, że mam wiadomość jakąś na EKO ale wejść nie mogę i ja Marcinie, koguty pomału zaczniemy bić, pewnie pierwszy pójdzie na pień już jutro. jeszcze małe są, bo pewnie po wypatroszeniu będzie warzył 1.20kg. tak mi się na oko wydaje. no ale nie ma na co czekać. kaczuszek nie mam jak odseparować, bo wybiegi połączone, a kaczuszki prawie cały czas w wodzie siedzą, najgorzej jak wychodzą z kurnika i jak idą jeść, jak wychodzą to je asekuruję, z kijem w ręku i koguty odganiam. najgorsze są suseksy, bo w sumie tylko one takie niewyżyte są. inne kogutki nawet za kury się jeszcze nie biora, mimo że pilnują ich pięknie np. taki zielononóżka, ostrzega przed jastrzębiami czy innymi niebezpieczeństwami, ale kur jeszcze nie depta. a te cholerna suseksy jeszcze pewnie nie wiedzą po co im wyrosło to między łapkami, a juz się za wszystko biorą co się rusza. kolejny raz powtórzę się, nie przypadkiem te kury nazywają się suseksy Amelko, masz rację, w temacie warzywa w tym roku nie robię już nic. szkoda moje pracy, już to jakiś czas temu zauważyłam. jesienią mąż mi zaora pole i ogrodzę. zostało mi ogrodzenie na metr wysokie po kaczkach, w sumie jakieś 70mb. to na ile pola starczy tyle ogrodze, no chyba ze będzie kasa to dokupię i jedno całe ogrodzę, się zobaczy...a tak jeszcze nie na temat, ale napiszę po przemyśleniach doszłam do wniosku, ze króliki będę szczepiła, w końcu po przeszło roku zaczęły mi się kocić i ładnie się chowają, to teraz nie chcę ryzykować. wczoraj dzwoniłam do vet. na dzisiaj mają być szczepionki, ale to jak mąż będzie to przy okazji odbierze.niedługo będę musiała się wypytać jak zadbać o małe gąski, o ile się wyklują i o małe kaczuszki, coby nic się nie działo. może jakaś szczepionka? Quote
wiejskieżycie Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 Na moje oko to w stadzie z którego brałaś kacze jajka coś musiało być nie tak lub w najgorszym wypadku dostałaś jajka już sprawdzone i dlatego nic się nie wykluło z nich. Króliki szczepić bardzo mądrze. Też już wspominałem o tym, że gdyby u mnie w domu jedzono królicze mięso lub gdyby był na nie zbyt, to sam bym się wziął za hodowlę kilku i na pewno bym je szczepił, bo po przygodzie pierwszej w życiu z królikami, kiedy cały miot straciłem przez jakąś chorobę objawiającą się wypryskami na całych głowach, zrezygnowałem i do teraz nie powróciłem, a mógłbym je utrzymywać tanim kosztem. Quote
roms2 Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 A takie pytanko, bo ta kaczuszka została na wybiegu bez głowy a kurczaki coś zabiera ? i jakie oczka masz w ogrodzeniu Quote
ania1983 Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 Marcinie, nie wiem. ale z kaczkami i gąskami już nie będę ryzykowała i dlatego jak tylko się wyklują będę dzwoniła i dowiadywała się co mogę zrobić, zeby ptaki zdrowo się wychowały. bo wiadomo, że jak jakiś szkodnik coś zabierze to natura, ale na choroby to jednak my hodowcy naszych zwierzaków mamy wpływ. co do królików, to ja długo nie mogłam się młodych doczekać. a to królica poroniła, a to zjadła młode, albo zagryzła, za wczesnie okociła i nie przeżyły, za późno okociła i się podusiły...dlatego stwierdziłam, ze jak w końcu wszystko zaczyna nam sie z nimi układać i w końcu wygląda na to, ze przełamaliśmy złą passę z nimi, to trzeba o nie możliwie z każdej strony zadbać. jedzonko mają świeże i czyste, wodę też, klatki czyściutkie, ale nic to nie da jak przyjdzie pomór czy inny syf. dlatego zdecydowałam, ze nie będę ryzykowała mojej małej hodowli, tylko trzeb zapłacić i spać spokojnie bo mięsko z króliczka, to nawet mąż który uwielbia drób, mówi ze kura czy kogut chowają się przy króliczku Roms, kurczaki nie mam pojęcia czy coś zabiera, czy w jakiś sposób przedostają się do lasku, ale teoretycznie nie ma takiej możliwości. coś musi je wybierać. ogrodzenie mam zrobione z siatki leśnej na wysokość 2m. ale na siatce leśnej jest siatka rabatowa, która ma tak drobne oczka, ze palca nie włoży. siatka drobno jest w zależności od miejsca na wysokości 1-1,60male dodam, ze jastrzębie kilka razy dziennie nawiedzają moją zagrodę i kury uciekną, ale może małe nie zdążą?ciężko mi powiedzieć cokolwiek bo nie wiem w jaki sposób giną. małe liczę codziennie rano, no i codziennie brakuje 1-2 małe Quote
wiejskieżycie Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 Bo coś mi tu śmierdzi, żeby każde jajko było puste. Niby to możliwe, ale jednak wątpię żeby aż tak nie poszło Ci tym razem. Ta osoba mogła sprzedać przecież jajka, po kilku dniach siedzenia na nich przez kaczkę i takie jajko wygląda jak normalne tuż po zniesieniu, natomiast Ona już wiedziała, że jest czyste i sprzedała, bo może się bała że też będziesz miała kaczki. Tacy ludzie się trafiają, którzy nie mogą znieść że innym coś się udaje wychować. Quote
roms2 Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 To jak taką gęstą masz siatkę to kuna czy nawet łasica nie przejdzie to musi być z powietrza a tu żywołapka na jastrzębie jest zbędna bo jak wypuścisz to i tak wrócą Quote
ania1983 Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 nie wiem Marcinie. wiem, ze od Grzegorza lęg wcześniej na 10 jaj, miałam 7 kaczuszek. następny lęg na 36 jaj od babki mam 1 kaczuszkę, ale od mojej kaczki na 23, albo 26 już nie pamiętam też tylko 2 kaczuszki w tym 1 zdechła. tyle, że moje mogły być jaja nie zalężone, bo kaczora już długo nie było staropolskiego, a piżmowy kaczor okazał się kaczką, więc u mnie może tylko z pierwszych 2 jaj wyszły które jeszcze były zalężona, a następne mogły nie być. a z babką, no cóż...nie mam pewności, ale może byc i tak jak Ty piszesz, bo u niej 6 kaczorów na tyle kaczek to wszystkie powinny być zalężone, no ale nie ma co gdybać. teraz mam swoje kaczuszki i będę liczyła tylko na nie w lęgach, nic od ludzi i po ludziach.co innego Ty, bo jak tylko będziesz miał tego indorka, to na wiosnę uśmiechnę się do Ciebie po jajka indycze Roms, a kuna nie wspina się po siatce? albo nie może przejść ziemią? nie wiem, tak kombinuje...no bo co by tą głowę kaczce odgryzło, a kolejnej głowę wygryzło i żołądek wyjadło. jastrząb jak zabiera to całe i nic nie zostawia. a pułapki na jastrzębie...potem poczytam jak taką zrobić, może nie pułapkę ale jakiś odstraszacz, albo może jakieś szmaty, czy sznurki poprzeciągać, tam gdzie jest wolna przestrzeń i nie ma krzaków i drzew coby nie mógł przeleciec? na razie myślę głośno, nie mam teraz zupełnie kasy na żadne łapki a tym bardziej takie drogie. coś będzie trzeba na te jastrzębie wymyśleć. chociaż tak jak pisałam już kiedyś, wolę jastrzębie niż lisa czy kunę. bo lis będzie chodził puki wszystkiego nie wybierze, a kuna jak by weszła do kurnika czy szczur, to nie zostawi nic przy życiu. jastrząb czasem coś zabierze jak mu się uda, ale często musi obejść się smakiem u mnie w zagrodzie... Quote
wiejskieżycie Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 Możesz mi nie wierzyć albo u mnie słowo jest wiele warte. Jeśli te weteranki dożyją kolejnej wiosny i jeśli chociaż ta jedna indyczka tegoroczna się uchowa, to jaja będą. A jeśli tylko będą jaja nie widzę problemu. Jesteś drugą osobą w kolejce, bo pierwszy jest znajomy dzięki któremu mam te tegoroczne wypierdki, które teraz przez mokrą trawę muszą siedzieć w chlewie, jako że stracił wszystkie tegoroczne młode, jak już wspominałem wcześniej. I jeśli będzie chciał innego wyjścia nie widzę, bo najpierw chcę się zrewanżować. Natomiast jeśli interesowały by Cię późniejsze lęgi indycze, to nawet o tej porze jajka powinny być, bo moje się niosą po 3-4 jaja dziennie. Także jaja u mnie masz. Pojadę pytaniem o bobie, bo mam tu znawców gotowania,a co tam może władza mi wybaczy. Czy muszę czekać aż będzie twardy jak fasola przy łuskaniu strąków czy mogę wcześniej sobie zerwać, bo mam takie miękkie ziarna w strąkach i apetyt na nie. Tylko zastanawiam się czy nie rozpadnie się taki młody podczas gotowania. Quote
roms2 Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 kuny się wspinają ale mało prawdopodobne żeby wspięła się po siatce z kurczakiem albo spróbuj szprychę rowerową Quote
ania1983 Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 Marcinie, co do bobu, jak już ziarna są duże to jak najbardziej do gotowania tylko do wrzącej osolonej wody, dosłownie na 3-4 min. coby nie przegotować a co do jaj indyczych, spoko jak będziesz miał za rok to będziemy gadać a termin dla mnie będzie bez znaczenia Quote
wiejskieżycie Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 A jak chowają się Twoje perliczki? Quote
ania1983 Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 Roms, bardzo fajna ta pułapka potem na spokojnie obejrzę raz jeszcze, sprawdzę czy mam potrzebny materiał i za takie coś to sama mogę się zabrać przynajmniej tak się mi wydaje Marcinie, perliczek zostało mi tylko 8, 6 bardzo ładnie się chowa i rośnie, a 2 są mniejsze, dlatego też 2 mniejsze siedzą od początku z ostatnimi wyklutymi maluchami, które teraz mają przeszło 2 tygodnie. siedzą z nimi pod lampą. zreszta nie tylko one, bo jeszcze 1 najmniejsza bieguska z nimi siedzi i 1 kurczak który też pomalutku rośnie i w sumie dużej różnicy nie ma między perliczkami, kurczakami, a maluszkami ale zdrowo się chowają i to najważniejsze Quote
wiejskieżycie Posted July 17, 2014 Report Posted July 17, 2014 Masz standardowe czy w innej barwie? Moja chęć zakupu póki co tylko na chęci się kończy. Jedną aukcję przespałem a z drugiej wysyłka w grę nie wchodzi. Na szczęście mam pod nosem prawie znajomych, którzy mają stadko tegorocznych perlic i do Nich w ostateczności się odezwę, a póki co planuję zakup tegorocznej kaczuszki piżmowej, tylko trochę się obawiam reakcji mojej zwartej kaczej bandy na kolejnego osobnika, do tego obcego w podwórku. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.