wiejskieżycie Posted July 19, 2014 Report Posted July 19, 2014 U mnie znów kwoki, jedna indycza a druga kurza. Oszaleć można. Ta kurza jak tylko widzi mnie zbliżającego się, natychmiast z gniazda ucieka gdzie pieprz rośnie. Quote
ania1983 Posted July 19, 2014 Report Posted July 19, 2014 dzięki za identyfikację kurki chciałam więcej do identyfikacji wstawić, no ale nie pozwalają mi dzisiaj, jutro wrzucę pozostałe a może coś mi się jeszcze uda zrobić boi się juz Ciebie i Twojej kąpieli a u mnie z kwokami cisza...dzisiaj 8 jaj, mąż mówi ze moze ten szkodnik co go widziałam jaja nam wybiera...może być i tak, bo nie wierzę w to, zeby kury taki jednodniowy strajk zrobiły. Quote
wiejskieżycie Posted July 19, 2014 Report Posted July 19, 2014 Nie uda Ci się więcej dodać dzisiaj. Takie ograniczenia ma każdy kto jakiegoś konta nie wykupi. Jutro dodasz kolejne. Ty i mąż wypijacie mleko od tych kóz? Ile dziennie wydajasz?To inna kwoka. Ale tamta pewnie też na dniach usiądzie. Na prawdę oszaleć można. Jeśli chcesz mieć kwok tyle co u mnie to musisz zdobyć takie małe kurki jak moje. Szkoda że jajek nie wzięłaś ode mnie w tym roku. Za rok miałabyś kwok a kwok, do znudzenia. Quote
ania1983 Posted July 19, 2014 Report Posted July 19, 2014 Marcinie, moja Kasiula dziennie daje 3-3,5 litra mleka. w ogromne upały jak na zielone nie wychodzą, to nieco mniej. mleko pijemy z mężem, jest pyszne, wbrew powszechnej opinii, nie śmierdzi i nie czuć kozą. jak ktoś nie wie że pije mleko od kozy, albo serek kozi czy masełko dostanie do skosztowania, to nie ma pojęcia co je. mąż uwielbia serki podpuszczkowe, ja je dodatkowo przechowuję w oleju z ziołami jest rewelacyjny a zdjęcia jutro na pewno dodam bo za konto nie mam zamiaru płacić a, mleka całego nie wypijamy, coś tam dostaja psiaki i kot, raz w tygodniu z 6-7 litrów mleka robię twarożek tylko dla kur, kaczek i gęsi i serwatka tez dla nich Quote
wiejskieżycie Posted July 19, 2014 Report Posted July 19, 2014 Też muszę pomyśleć o moich zdjęciach, bo przez czas od ostatnio dodanych ptaki zmieniły się diametralnie. Najbardziej kaczki B. myślę że mógłbym już zaryzykować ocenę pod względem płci, ale póki co nie mam jeszcze potrzeby. Kaczorów nie ma nawet co oceniać, bo wszystkie identyczne to i do chowu nie będzie problemu wybrać. Ja nie mam pola żeby myśleć o kózce, a szkoda mi trochę. Na pewno też robiłbym twaróg i na pewno dzielił się z kurami. A co. Oceniałem dzisiaj ogórki i jeśli nie zeżre ich jakaś zaraza i nie zaszkodzi im aura, to za tydzień pewnie pierwsze słoiki będę robił, a ogórków mam tyle, że gdybyś mieszkała za płotem, wymienilibyśmy się. Quote
ania1983 Posted July 19, 2014 Report Posted July 19, 2014 oj, to szkoda że tak daleko mieszkam ja będę musiała na rynek po ogórki jechać coby mieć co do słoików włożyc, bo mi wszystko zeżarły ślimaki a mleczko czy serek i bez tego bym Ci dała Quote
wiejskieżycie Posted July 19, 2014 Report Posted July 19, 2014 Tak w zeszłym roku szalałem z ogórkami, że jeszcze 60 słoików dużych mam kiszonych. Mam nadzieję, że się nie powtarzam. W tym roku planuję zrobić ich duuuużo, bo za rok mam w planach posadzić dosłownie kilka krzaczków. Mam ogórki starsze niż dwuletnie i też dobre są w smaku, więc jeden rok mogę sobie odpuścić, tylko muszę dokupić słoików, bo w zeszłym roku sprezentowałem sporo siostrze i jeszcze nie wyjedli ich zawartości. Quote
ania1983 Posted July 19, 2014 Report Posted July 19, 2014 oddam słoiki za ogórki ja tam ostatnio otworzyłam słoik kiszonych z 2011roku, nie wiem jak się uchował, ale ogórki dobre zmykam, bo nie mogę doliczyć się 3 maluszków o 17 były wszystkie bo je zamykałam przed deszczykiem, a teraz 3 nie mogę znaleźć, idę na poszukiwania dalsze... Quote
wiejskieżycie Posted July 19, 2014 Report Posted July 19, 2014 Oby się znalazły. Trzymam kciuki. Quote
ania1983 Posted July 19, 2014 Report Posted July 19, 2014 dzieki, są po prostu poszły swoją drogą, a nawet buntowały się i nie chciały wrócić Quote
wiejskieżycie Posted July 19, 2014 Report Posted July 19, 2014 To dobrze. Moje stado też już zamknięte. Kaczki grzecznie siedzą, ale cały czas w swoim gronie choć już wspólnie, poza B. oczywiście bo nie wyobrażam sobie tych z pozostałymi w jednym skojcu. Chociaż na jesieni i w zimie nie będę już dzielił stad i wszystkie kaczki razem zamieszkają. Zastanawiam się gdzie one będą się niosły, bo w szopie raczej nie, a na wybiegu nie znajdą miejsca żeby się ukryć. Zostaje im dzielić miejscówki z kurami. W sumie to tylko na jajkach od czubatych kaczek mi zależy w przyszłym roku, a reszta to jak się trafi. Quote
ania1983 Posted July 19, 2014 Report Posted July 19, 2014 e, to moje kury, kaczki i gęsi jeszcze chodzą jedynie te maluszki zamknęłam, no bo to dopiero 2-tygodniowe maleństwa. ale zauważyłam bardzo ciekawą rzecz, a mianowicie te kurczaki i kaczuszki są praktycznie od początku puszczane "samopas" na dorosły wybieg. wypuszczam je tuż po rosie, zaganiam w deszcz, a nawet jak tylko kropi, jak jest bardzo zimno siedzą w stajni. i te właśnie kurczaki i kaczuszki, które chodzą z dorosłymi osobnikami i podrostkami i jedzą za dnia to co one, są sporo większe od tych o które tak drżałam i bardzo długo, bo do 3-4 tygodnia życia trzymałam w małej zagrodzie, gdzie trawę im dostarczałam skubaną, a jedzonko miały cały dzień dla maluszków. u mnie zmiany w organizacji "mieszkań" dla zwierzaków nastały...kury zostają w starym kurniku, część kur przyzwyczajam do kacznika, tu mają już od 3 dni grzędę, a kozy zostają tam gdzie są, czyli w pomieszczeniu które miało być nowym kurnikiem. kacznik jest duży, kury śpią na górze, a kaczki i gęsi na dole, więc miejsca jest dla wszystkich, bo jakoś nie potrafiłam wyobrazić sobie moich 2 kózek wiosną z małymi rozbrykanymi koziołkami w starym kurniku. tu gdzie są jest miejsca dla gromadki, tam by nie było. a kury nijak na tym nie ucierpią to na przyszły rok,, Marcinie nie masz dużych wymagań co do potomstwa ptaków Quote
wiejskieżycie Posted July 19, 2014 Report Posted July 19, 2014 Głównie muszę poszerzyć gęsie stado bo mi obumiera i kaczek czubatych chcę trochę, bo mi się podobają. B. raczej nie będę rozmnażał. Mam zamiar przełamać się do ich jajek, bo podobno są dobrymi nioskami. Zapomniałem Cię pochwalić za super klatkę dla królików. Podeślij mi taką samą. Nie pamiętam, masz parę kóz? Samca i samicę? Sprawdzałaś już jajka gęsie pod gąską?W tym roku jeszcze koniecznie muszę kupić kilka perliczek i na pewno jedną lub dwie kaczuszki piżmowe, żeby było komu wysiadywać jaja gęsie i kacze, bo z indyczkami walczyć nie zamierzam a jeśli z tegorocznych wychowam tą jedną samiczkę to za rok nie planuję lęgnąć więcej niż 3-4 małych indyków. Quote
ania1983 Posted July 20, 2014 Report Posted July 20, 2014 witamMarcinie, a ile chcesz mieć na stałe gąsek? u mnie wszystko zależy od tego jak teraz mi gąska małe wysiedzi. myślę, że pozostawienie 3 gąsek i gąsiora będzie idealnym rozwiązaniem. mam nadzieję, ze biała okaże się gąską a nie gąsioremco do czubatych, to piszesz o tych pomponiarach? śliczne są, to prawda, a ile ich teraz masz i ile chcesz ich mieć?ja biegusków też nie będę rozmnażała, dlatego chciałam sobie tylko kaczuszki zostawić, ale wszystko wskazuje na to, że jest tylko 1 kaczuszka, dobrze było by żeby chociaż 2 były, no ale się zobaczy.co do klatki dla królików, to dopiero pierwsza, mąż ma jeszcze robić przynajmniej 2 takie, ale teraz pod stara klatką w stodole siedzi kaczka i nie chcę jej przeszkadzać, tym bardziej że to już prawie finał, tak więc cierpliwie czekamy aż kaczka wyjdzie z małymi gąskami, a króliki muszą jeszcze trochę spędzić czasu w starych klatkach. źle im tam nie jest, ale minus tych klatek to to, że są pojedyńcze i nie piętrowe, no i na pewno nie takie ładne jak te z nowiutkich desekplanujemy też nowe klatki takie 3x3 mieszkanka w przedsionku kurnika, tam gdzie teraz jest samica, ale nie chcę przenosić kotnej samicy, poza tym pod samicą siedzi kwoka i wysiaduje jaja. tak więc natura wygrywa i na raazie w tej kwestii pozostaje wszystko bez zmianco do kóz, to nie mam pary, nie chciałam capka. mam 2 kózki, ta biała to Kaśka, dojna 6-letnia koza, a ta łaciata to Dzika, młoda 2-letnia jeszcze nie rodząca kózka czekamy z ich zakoceniem do jesienijajek pod gąską nie sprawdzałam, gąska schodzi z jaj zazwyczaj jak mnie nie ma w pobliżu, a zresztą kiedyś jak byłam to do jaj nie można podejść. gąsior przychodzi wtedy pilnować a jak gąska siedzi, to jej nie podniosę, bo się boję jednak przed gąska siedzącą na jajach czy przed gęsiorem pilnujących jaj, albo młodych czuję respekt i to spory pod kaczkami też nie prześwietlałam jaj, ale to natura, nic nie robię na razie. czekam na termin klucia, jak by była cisza, wtedy będę jaja pławiła. chociaż mam nadzieję, ze wszystko pójdzie dobrze ja z planów tegorocznych prawie wszystko zrobiłam, jedynie te indyki no ale cieszę się z perliczek indyki za rok. tylko jak uda mi się za rok z indykami, będę musiała koniecznie pomyśleć o jakimś osobnym spaniu dla nich, coś mi się tak wydaje. ale to się zobaczy za rok, jak to będzie wszystko wyglądało na razie nic nie planuję. muszę skończyć plan na ten rok, a jeszcze 3 pkt. są do zrealizowania trzeba prąd do stajni i stodoły podprowadzić, ale czekamy aż znajomy wróci z zagranicy, bo on nam miał robić, klatki trzeba dorobić królikom, ale to czekamy na "narodziny" i jeszcze 1 "malutki" pkt. marzy mi się na ogrodzie grill z wędzarnią, w sumie bez grilla się obejdzie, bo jakoś nie jesteśmy jego zwolennikami, wolimy tradycyjne ognisko, ale ta wędzarnia...u mnie z piżmówek zostaja te 3 które są teraz. 1 to ta którą kupiłam z młodymi, jedna która siedzi na gęsich jajach, no i ta która siedzi na swoich jajach. zobaczymy jak wysiedzą, ale trzeba będzie je jakoś zaznaczyć, coby przypadkiem te nie trafiły na jesienny czy zimowy rosołek od rana lata jastrząb, nie miałam czasu pomyśleć o tej pułapce. ale na szczęście od kilku dni nic nie zginęło, ani kurka żadna, ani żaden maluch, ani tym bardziej maluszek kogut zielony jest rewelacyjny do ostrzegania o niebezpieczeństwie, mam nadzieję, ze z wiekiem będzie jeszcze lepiej ostrzegał, a raczej nieco szybciej, na pewno ten z nami zostanie, mam jeszcze 2 faworytów którzy mi się bardzo podobają, potem wstawię zdjęcie, bo nie wszystkim ostatnio porobiłam zdjęcia Quote
wiejskieżycie Posted July 20, 2014 Report Posted July 20, 2014 Cześć. Dotąd od ponad dwóch lat miałem 5 gąsek i gąsiora i w tym roku jakoś się to posypało. Gąsiora zlikwidowałem w zeszłym roku, gąska najlepsza w tym roku musiała zostać zabita i zostały mi 3 gąski Kubańskie i 12 letnia praprapraprapraprababka gęś Kołudzka, która w tym roku się niosła, ale bez gąsiora nic nie mogłem zdziałać. Z jajek zdobycznych nie doczekałem się malucha, a w pobliżu nie mam nikogo kto mógłby mnie poratować. To znaczy w sumie ktoś by się znalazł, ale jednej osoby nie chciałem naciągać ani na jajka ani na sprzedaż piskląt, bo Ją lubię i wiem że gęsi trzyma z przeznaczeniem na sprzedaż i dorobienie sobie do niewielkiej emerytury, a podejrzewam, że kupiłbym jajka po promocyjnej cenie, więc nie chciałem. Jest jeszcze jedna osoba, ale od tej z kolei nie chcę, bo mi podpadła i nie zamierzam się o nic od Niej prosić, choć ode mnie miała wiele ptaków i jaj. Takie życie. Na aukcjach nie widzę niczego co by mnie interesowała, a co sprzedający chciałby wysłać i zostaję z tym co mam. Biegusów mam 11, tak jak się wykluły tak wyrosły i pewnie za jakiś tydzień, może trochę dłużej powinny skończyć się pierzyć. Ale kto ich tam wie. Dzisiaj rano się zagapiłem i wypuściłem razem z dwóch stron stada kaczek i jak B. mnie zobaczyły w przejściu, to dosłownie jeden huk, harmider i wszystko co było możliwe w ich wykonaniu, oby tylko przy mnie nie przejść. Dosłownie myślałem że się zabiją. Musiałem się wycofać i czekać aż wyjdą. A wyjście to jeden wielki hałas, na skrzydłach i w biegu z chlewa i wprost na koryta przy chlewie. Po prostu cyrk na kółkach. Nawet do nich nie wchodzę do zagrody tylko otwieram rano skojec i czym prędzej wychodzę, żeby mogły same wyjść. Na szczęście wychodzą i nie trzeba do nich wchodzić. Ostatnio chyba ponad miesiąc temu miałem w ręce jakąś B. Jestem ciekaw wagi, ale nie ryzykuję bo nie chcę żeby sobie coś połamały. Pewnie po ciemku będę musiał z latarką do nich wejść. Myślę że samiczek mam 5 może 6 sztuk. Czubatych kaczek mam 7 sztuk, w tym na pewno 2 kaczki i na pewno kaczora, a z resztą nie mam bladego pojęcia. Chyba poproszę znajomą do siebie i będę chciał, żeby zajrzała każdej w kloakę i sprawdziła płeć, tak dla pewności. Staropolskich mam na pewno 4 kaczuszki i na pewno 5 samców, a reszta w praniu wyjdzie. Nie wiem jeszcze ile czego zostaje, ale część i to spora na pewno, bo chcę za rok mieć jajka do lęgów i nie musieć żadnych nigdzie kupować. Quote
Robert ;-) Posted July 20, 2014 Author Report Posted July 20, 2014 Witam, u mnie bez zmian choć dobrze nie jest wczoraj padła jedna kaczka mulard i jedna gąska miałem 5 a zostały 2 coś mi się nie dula w tym roku kaczki i gąski:-( Quote
ania1983 Posted July 20, 2014 Report Posted July 20, 2014 Robercie, szkoda kaczuszek Marcinie, to mas to stadko spore moje biegusy nie są aż tak dzikie na polu chodzę przy nich, no może do ręki złapać się nie dadzą, ale jak dosypuję jedzenia i akurat są przy paśniku, to nie uciekają jak stajnię otwieram, to też bez problemu wychodzą przy moich nogach, bo jak wypuszczam rano kury, to stoję i czekam aż wszystko wyjdzie. nie mam możliwości liczenia rano młodzieży śpiącej na sianku jeszcze a nie na grzędzie, więc robię to rano jak wychodzą a wieczorem jak już zamykam kurnik i wchodzę liczyć kury czy są wszystkie, stoję przy biegusach, ale im to nie przeszkadza Quote
wiejskieżycie Posted July 20, 2014 Report Posted July 20, 2014 Moim w wieku Twoich też nie przeszkadzała moja obecność, aż nastał dzień w którym wszystko się zmieniło. Robercie może maluchy coś zjadły. Quote
Robert ;-) Posted July 20, 2014 Author Report Posted July 20, 2014 Marcin to nie były maluchy tylko duże kaczki a gąska ma ze dwa miesiące wiec tez nie mała była :-( trudno takie życie . Quote
ania1983 Posted July 20, 2014 Report Posted July 20, 2014 Robercie, u mnie też już spore gąski i kaczki padały dlatego właśnie powiedziałam sobie, ze jeśli teraz się coś wykluje pod kaczkami czy pod gąską, trzeba będzie zaczerpnąć informacji u weterynarza, aa jak trzeba będzie to wydam pieniądze na szczepionki. bo w sumie i tak więcej wydałam na wyżywienie i ogrzanie tych gąsek i kaczek które padły niż bym dała na szczepionki. niestety, ale po dzisiejszym roku nauczyłam się, ze ptaki wodne wbrew temu co myślałam rok temu są naprawdę delikatne i niby im nic nie jest, a tu nagle padają. od odhowania tych młodych które mają się wykluć też zależy moja dalsza hodowla tych ptaków. Marcinie, no to mam nadzieję, ze moje nie zdziczeją Robercie, śliczny zwierzyniec u Ciebie? spory kawałek mają ptaki na wypas Quote
Robert ;-) Posted July 20, 2014 Author Report Posted July 20, 2014 Tak jest Aniu trzeba szczepić innej rady nie ma,u mnie w tym roku lipa z kaczkami jakoś słabe są i dużo mi padło;[ wczoraj jedna chodzi,zaraz pada na ziemie nogami wierga a potem zdycha;[ cuda nie widy;[a to pole to krowy mają zarezerwowane ale dziś wypuściłem cały zwierzyniec niech sobie pochodzą;] Quote
ania1983 Posted July 20, 2014 Report Posted July 20, 2014 fajnie, że masz możliwość wypuścić zwierzyniec z zagrody ja takiej możliwości nie mam jak bym wypuściła większość by nie wróciły, tak lisy i jastrzębie polują u nas Quote
Robert ;-) Posted July 20, 2014 Author Report Posted July 20, 2014 Dziś mają święto;] taki dzień samopas;] u mnie w okolicy też lisy są ale na szczęście do mnie nie zaglądają;] Quote
ania1983 Posted July 20, 2014 Report Posted July 20, 2014 http://ania1983.flog.pl/wpis/9103405/#wkolejna kurka do identyfikacji i kogutek kurka wydaje mi się, że to australop, ale nie mam pewności. Quote
wiejskieżycie Posted July 21, 2014 Report Posted July 21, 2014 Cześć. Co do rasy czarnej kurki ze zdjęć, zgadzam się z Twoim podejrzeniem. Grunt że to kurka. Jak Ci się wydaje Aniu, pomijając wszystko inne co króliki jedzą poza sianem, z jakiego areału łąki, choć to też nie zbyt sprecyzowane, bo zależy od wysokości ciętej trawy, wystarczy siana jednemu królikowi do przyszłego sezonu sianokosów? Może trochę głupie pytanie, ale tak pi razy oko. Najlepiej napisz mi ile masz królików zamiar trzymać do przyszłych sianokosów i ile siana (nie wiem może w kostkach dasz radę to określić) te króliki u Ciebie mają zrobione i jeszcze będą miały zrobione?Zbiorę to co mam i jeśli się zdecyduję najwyżej będą dojadały kapustą. Idę na łąkę. Bez odbioru. Muszę zerwać fasolkę szparagową, ale nie mam ochoty na to najmniejszej przy takim upale jaki u mnie dzisiaj od rana, ale wolę to 100 razy bardziej niż ulewy. Może cokolwiek z dyni się uratuje. Pozdrawiam. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.