ania1983 Posted July 23, 2014 Report Posted July 23, 2014 Marcinie, no to gratuluję kaczusi koniecznie musisz zrobić jej zdjęcie ale niezła z niej agentka, przychodzi w nowe miejsce i rządzi co do kogutów, to i jedzenia będą miały dość i światło będzie i miejsca, bo cały kurnik dla nich w sumie nawet nie wiem ile jest tych kogutów, ale tak na szybko to coś koło 15, no ale 3 zostają zobaczymy jaka będzie rano pogoda, bo wolała bym rano je porozdzielać już. młode które nie śpią na grzędzie i tak śpią od jakiegoś czasu w kaczniku z małymi pod lampą, a dla kur są w kaczniku przygotowane grzędy Quote
ania1983 Posted July 24, 2014 Report Posted July 24, 2014 witam kogutki oddzielone od kur na wybiegu zostawiłam te 3 które zostają, a reszta w kurniku siedzi. nie jest ich duzo, byłam pewna ze kogutów jest większość, a jest ich tylko 9. licząc z tymi co zostają mam 12 kogutków. dzisiaj mają się kluć gąski pod kaczką, nie mam dostępu do niej, tyle tylko, że mogę ją z góry obserwować. tak więc nie mam pojęcia czy coś się dzieje, czy cisza...muszę cierpliwie czekać i chyba mąż ma rację, ze zobaczymy gąski dopiero jak kaczka z nimi wyjdzie Quote
lottomito Posted July 24, 2014 Report Posted July 24, 2014 Hahaha to faktyczne aparaty jak ich tylko 12 a takie "spustoszenie" na wybiegu robiły. I co z tymi gąskami? Cisza? U mnie kury zaczynają się pierzyć;/ Quote
ania1983 Posted July 24, 2014 Report Posted July 24, 2014 skorzystałam z okazji jak kaczka zeszła z jaj i posżła się kąpać do stawu i spławiłam jaja. 3 wywaliłam,a 4 pięknie pływało tak więc mam nadzieję, że tak samo pięknie się wyklują termin niby na dzisiaj, ale to gąski, więc liczę się z tym, ze równie dobrze może to być poniedziałek padnięta jestem, od godz. 19 zaganiałam wszystko do kacznika. kilka kur od jakiegoś czasu spała w kaczniku więc wiedziały gdzie iść, a z resztą musiałam kombinować. najpierw zamknęłam kaczki, potem gąski, zamknęłam kacznik. kury zagoniłam do przedsionka kurnika, zamknęłam kurnik i po jednej nosiłam do kacznika mam nadzieję, ze szybko załapią gdzie jest ich nowe lokum do spania, bo się wykończę, a jeszcze teraz goniłam 3 niesforne kurczaki, które nijak nie chciały wracać. nie dość, że jestem cała spocona, mokra od drzew bo po deszczu, to jeszcze dosłownie cała z błota...zmykam pod prysznic... Quote
lottomito Posted July 24, 2014 Report Posted July 24, 2014 To nie będzie pępkowego. Hmmmm nie wiem czy moje nerwy pozwoliły by na to żeby tyle czekać i to na 4 jajka że może coś się wykluje. Quote
ania1983 Posted July 24, 2014 Report Posted July 24, 2014 ciekawe co byś zrobił, żeby ukoić nerwy a tak poważnie, to jakie mam wyjście? czekać tutaj już sama natura działa, co mnie zresztą bardzo cieszy a 4 jajka to bardzo dużo, tym bardziej, ze to cenne gęsie jajka jutro, albo w sobotę jak kwokę będę wypuszczała wieczorem, muszę spławić jej jajka. szkoda, że nie mogę wyczaić kiedy gąska schodzi z jaj, bo nie mam jak prześwietlić, a szkoda zeby w razie co siedziała na pustych czy z martwymi zarodkami... Quote
wiejskieżycie Posted July 24, 2014 Report Posted July 24, 2014 A czemu nie chcesz podnieść gąski z jajek i sprawdzić czy są zapłodnione? Boisz się, że zejdzie czy tego, że może Cię podziobać albo pobić skrzydłami? Ja moją zawsze zdejmowałem i jak w tym roku siedziała sobie bo chciała, ale na czystych jajkach, to też to robiłem. Po takim czasie wysiadywania nie powinna się też obrazić i zejść z jajek, ale nie wezmę na siebie ryzyka decyzji, bo nie znam ptaka. Zapomniałem napisać wcześniej, że u mnie rok w rok gęsi zajadają się jabłkami. W tym roku jest tylko ten problem, że jabłka są dosłownie całe obsrane przez szpaki, które całymi dniami siedzą na jabłonce, a że nie wyobrażam sobie dawać gęsiom zabrudzonych odchodami jabłek, to codziennie krojąc im dawkę na noc, wykrawam wszystkie zabrudzone fragmenty. Dzisiaj przy tym pomagały mi indyczęta, które krok w krok za mną chodziły i podkradały jabłka z wiaderka. Quote
ania1983 Posted July 24, 2014 Report Posted July 24, 2014 Marcinie, boję się nawet nie tego, że gąska zejdzie, chociaż kto go wie co by jej strzeliło, ale boję się gąski jak wodę wymieniam jej przy dziobie i jedzenie dosypuję, to się na mnie rzuca, bynajmniej nie w przyjacielskich zamiarach a co dopiero by zrobiła jak bym ją podniosła i jaja ruszyła. nie, to nie dla mnie co innego jak się ptaka wychowuje od małego, a co innego jak się kupi już z pewnymi nawykami.ale gąska na pewno na pustych jajach nie siedzi, bardziej chciała bym sprawdzić czy nie ma zaziębionych lub z zamartymi zarodkami...zresztą, jak kilka razy widziałam że gąska poszła się wykąpać, to jaj pilnował gąsior, a tego to już się na maxa boje przy gnieździe u mnie na szczęście szpaków nie ma, więc nie mam tego problemu. a ile jabłek dajesz swoi gąską na noc? i jak drobno je kroisz? bo tak sobie myślałam, czy może by im ścierać na tarce?heh widać indykom też smakują jabłka Quote
wiejskieżycie Posted July 24, 2014 Report Posted July 24, 2014 Po co ścierać na tarce. Za dużo masz czasu wolnego? Ja kroję nożem w grubsze plastry jak ziemniaki smażone na patelni w plasterkach. Gąski dały by radę z całymi jabłkami, ale o wiele łatwiej im je jeść, kiedy są pokrojone. Wyczujesz na jaką grubość je ciąć, spokojna głowa. Jak miałem więcej gęsi, to takim siekaczem od siekania ugotowanych ziemniaków je ciąłem i do korytka. Daję tyle ile pod jabłonką naspada w danym dniu, plus co nieco z drzewa zerwę, żeby było takie 5 kg wiaderko pełne. Quote
lottomito Posted July 24, 2014 Report Posted July 24, 2014 Aniu takie ilości nie dla mnie:) Mnie by trafiało jakby zwykła gęś i cztery jajka absorbowało uwagę. Nie miałem takiej sytuacji ale pewnie wysiadywanie szybko by się skończyło, kupiłbym jeszcze jedną, dwie gęsi i postarałbym się o większą liczbę jajek. Jak tracić czas to trzeba wiedzieć po co. Quote
ania1983 Posted July 24, 2014 Report Posted July 24, 2014 Adamie, gąska nie jest zwykła:P do tego gąski są 2, ale jedna ciągle wodzi zaadoptowane duze już gąski poza tym, ptaka nie zmusisz do siedzenia ja mam tak dość ptaków z inku, ze dla mnie każdy maluszek z naturalnych lęgów jest na wagę złota, nie mówiąc już o ptaku który chce siedzieć no a co do ilości jajek, to gąska sama sobie naskładała i siadła na nich widać tyle jaj jest dla niej w sam raz Marcinie, gdybym ja chciała gąską nakroić tyle co pod drzewem, to dostały by min. 3 duże wiadra jabłek ja moim kroję na ćwiartki, a potem na kostkę. nie wpadłam na to, zeby dawać im na noc do kacznika, a szkoda bo moze więcej by zjadły? tak się więcej w ciągu dnia szlajają niż jedzą od jutra jabłka dostaną w wiadereczku bok jedzonka i wody ps. Adamie, to nie ja tracę czas, ja tylko tracę nerwy Quote
wiejskieżycie Posted July 24, 2014 Report Posted July 24, 2014 Moja jabłonka jest bardzo stara i w zeszłym roku miała tyle owoców, że gałęzie się dosłownie łamały. W tym roku jakoś słabiutko z tym, ale i gąsek tylko 4 sztuki, to i jabłek wystarczy. Pozdrawiam i uciekam w kimę. Quote
ania1983 Posted July 24, 2014 Report Posted July 24, 2014 u nas papierówka też stara, ale na szczęście na brak owoców nie narzekam starcza z jednego drzewka na soki, dżemy, tarkowane do szarlotki, do jedzenia na bieżąco, an kompoty zimowe, do suszenia i dla zwierzyńca bo dostają i kozy i króliki i ptaki a jeszcze jabłek dużo się marnuje, strasznie mi szkoda, no ale nie ma co robić więcej niż potrzeba Quote
lottomito Posted July 25, 2014 Report Posted July 25, 2014 Widzisz Aniu ja nie mam tyle cierpliwości co Ty:) Nie starałem się namówić Ciebie na inkubator czy coś To było raczej rozważanie nad tym jakbym się zachował w takim wypadku. Artur Quote
ania1983 Posted July 25, 2014 Report Posted July 25, 2014 Arturze, ale ja wiem zwyczajnie mówię Ci jak jest w moim wypadku od zeszłego roku korzystam z inkubatora, ale jednak widzę jak chowają się młode z inku, a jak z lęgów naturalnych, dlatego tak bardzo cenne są dla mnie te naturalne nasiadki i naturalne lęgi bardzo, bardzo chciała bym żebym za rok nie musiała już włączać inku, ale nie wydaje mi się, zeby tyle kwok było chętnych do siadania. no, chyba że Marcin podeśle mi kilka swoich kwok Quote
wiejskieżycie Posted July 25, 2014 Report Posted July 25, 2014 Aniu proponuję jajka od tych najbardziej zawziętych za rok, a wtedy od kwok nie powinnaś się opędzić. Dziwne było by gdyby było inaczej. Moja papierówka w pniu ma mieszkańców i od kilku lat jak nie sikorki, to jakieś inne ptaszki odchowują sobie młode w niej. U mnie w zasadzie jeszcze nie sezon na papierówki, bo więcej spada przez to że rzucam kamieniami lub ziemią z pola w nią, żeby odstraszyć to dziadostwo, niż samoistnie. Jeszcze trochę czasu mają, ale jak widzę co te ptaszyska wyprawiają, to już wiem że dżemów w tym roku nie będzie. Quote
ania1983 Posted July 25, 2014 Report Posted July 25, 2014 no to chyba zrobię więcej przetworów i Ci podeślę a tak na poważnie, to szkoda ze nie mieszkasz bliżej, bo chętnie oddała bym duużo jabłek, a tak na gnoju wylądują co do jajek, to może i masz racje jak by to się sprawdziło, to jestem chętna na jajeczka Quote
wiejskieżycie Posted July 25, 2014 Report Posted July 25, 2014 Te moje kurki to mixy mixów i mixami kryte. Ale kwoczki z nich świetne. Widzę, że kolejna z miniaturek próbowała dwa dni temu, ale chyba wolała ze mną nie zadzierać. To jest właśnie ten problem z odległościami. Gdybym mieszkał bliżej niektórych osób i Ciebie, świat byłby tak piękny, że w podwórku chodziły by chyba pawie i strusie. Byśmy wymiennie handlowali. Quote
ania1983 Posted July 25, 2014 Report Posted July 25, 2014 mi tam mixy mixów mixami kryte nie przeszkadzają masz rację co do tej odległości, no ale nie na wszystko mamy wpływ. chyba żeby zrobić taką prywatną wioskę w której żyli by tylko wybrani ludzie, w sumie to taką osadę mozna by zrobić samowystarczalną, ale koniecznie z internetem Quote
wiejskieżycie Posted July 25, 2014 Report Posted July 25, 2014 I nazwiemy siebie dbobiomaniakami z kozami, królikami, krowami i kucykiem. Uciekam, bo czas nagli, a wyjście do miasta samo się nie zrealizuje. Pozdrawiam i życzę takiej pogody, żeby wszystkim odpowiadała. U mnie już schną ogórki, choć dopiero 21 słoików kiszonych zrobiłem. Co za rok. A hoj. Quote
ania1983 Posted July 25, 2014 Report Posted July 25, 2014 miłego dnia ja też zaraz zmykam sprzątać koziarnię i klatki królików. aha, sprawdzałam jaja pod kaczką jak wyszła do stawu, gąski jeszcze nie nadklute, więc czekam... Quote
Amelia83 Posted July 25, 2014 Report Posted July 25, 2014 Cześć Lęg araukan i maransów co to miał termin na 22 lipca,właśnie się zakończył.Mam 3 rozbrykane araukanki i 5 maransów,wykluło się 7,ale 2 przygniotła kwoka.A przygniotła chyba dlatego,że coś jej się z nogą zrobiło,masakrycznie kuleje.Dlatego zabrałam młode do domu pod żarówke i chyba tak już zostaną.Poza tym jeden maransik ma rozjeżdżające nóżki.Pierwszy raz mam takiego kurczaka i nie wiem :on ma jakieś szanse,że wydobrzeje? Je,pije,stara się przemieszczać.Po wymasowaniu nóżek jakiś czas stoi prawidłowo. Quote
Robert ;-) Posted July 25, 2014 Author Report Posted July 25, 2014 Mi takie z chorymi nóżkami padły niestety ale fajnie ze masz małe kurczaczki ;-) Quote
ania1983 Posted July 25, 2014 Report Posted July 25, 2014 Amelko, gratuluję lęgów co do małego z rozjeżdżającymi nóżkami, miałam rok temu takiego, mąż zabił go, bo jadł i pił, owszem, ale trzeba było mu wszystko pod dzióbek podstawiać. niestety, ale to kaleka a wiadomo jakie kury są wredne. nie zabił by mąż, to zadziobały by go w końcu kurczaki czy kury, a nie mogła bym pozwolić żeby w takich mękach zginął... Quote
Amelia83 Posted July 25, 2014 Report Posted July 25, 2014 Aniu ale on chodzi,pokracznie,bo pokracznie,ale sam dochodzi do poidełka czy miseczki z jedzeniem.I potem sam wraca do reszty kurcząt.Tyle,że gibie się przy tym i nóżki ma bardzo szeroko ustawione.Na W........e radzą związać nóżki na tyle godzin ile ptak jest na świecie.Wychodziłoby,że na dobe powinnam mu te nóżki spętać.No i chyba spróbujemy.A jak nie pomoże to wtedy.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.