Jump to content

Recommended Posts

Posted

nie wiem czy to łasica, bo 9 kurczaków nie ma, no chyba ze jeszcze znajdę, zaraz bedę przeglądała kurnik cały, a łasica zabrała bym też kurczaki? czy tylko wypija krew?


Pawle, tylko gdzie kupić na szybko taką pułapkę? na Allegro njak zamówię to mi przyjdzie w okolicach czwartku/piątku, a u nas nie ma takich sklepów

Posted

Ania tylko przez internet zamów kurierem to przyjdzie ci jutro. Ja jak części do auta zamawiam na allegro to płacę 15 zł za kuriera ale warto bo na drugi dzień przyjdzie.

Tobie też radzę. Albo przywiąż tam psa to już będziesz miała spokój ale to tylko na ten czas jak tam pies będzie.

Lepsza pułapka;d

Posted

http://allegro.pl/listing/listing.php?string=pu%C5%82apka+na+kuny&sourceid=Mozilla-search

która z tych będzie dobra? żebym też nie zbankrutowała w razie czego, jest koniec miesiąca, wiec nie musze chyba pisać jak wygląda zasobność mojego portfela...

Pawle, nie zawsze kurier znaczy jutro, czasem jest to pojutrze jak sie mieszka na takim zadupiu a kurierowi sie nie chce jechać bo nie ma nic po drodze

Posted
Bardzo mi przykro Aniu. Jeśli uda Ci się zabezpieczyć pomieszczenie i masz gdzie przenieść pozostałe ptaszki na najbliższą noc, to proponuję wybrać kurczaka, który został najmniej zjedzony, nafaszerować go jakimś środkiem (nie mam pojęcia jakim) i zostawić go w kurniku na noc. Jeśli to co zabiło maluchy przyjdzie jeszcze raz, to może połasi się na padłe zwierze i je zje, a z nim środek. Słomę/siano możesz przewrócić,ale jest dalece prawdopodobne, że szkodnik przyszedł z zewnątrz na łowy i o świcie znikł.
Posted

na pewno wiem juz że z góry to coś nie przyszło, czyli nie ma co słomy wywalać, znalazłam wejście, w kurniku jest wylewka, a sciany są z desek, to stary kurnik ktoś go dawno temu robił, na deskach były przybite jeszcze jedne grube dechy i między podłogą a deskami jest taka malutka dziura, coś tędy musiało wejśc.

nie chce tego czegoś truć, bo boje się że jak by potem pies dopadł to by sie otruł, a poza tym nie bardzo mam gdzie dać kury i kaczki na nawet jedną noc.


mam tylko mały problem, bo wczoraj posadziłam kwokę w ohowalniku na jaja, no i pasuje mi tę kwoke przenieść żeby wszytskie te deski dodatkowe wyrwać, ale boję się ze jak ją wezmę to z jaj zejdzie, jakieś propozycje? moze na razie z jajami ją przenieść do na prędce zrobionego prowizorycznego odhowalnika, czyli jedno gniazdo z góry zasłonić dechami i z przodu na ten czas też dechami przymocowac żeby kura nie miała mozliwości zejść z jaj?

teraz tym bardziej zależy mi na tym zeby kwoka coś wysiedziała

Posted

halo, Panowie, co mam z tą kwoką zrobić? proszę doradźcie.

wczoraj ja przenosiłam do odhowalnika, jak ją dzisiaj przeniosę na kilka godzin żeby kurnik zabezpieczyć porządnie i potem znowu ja przeniose nie zejdzie mi z tych jaj?

Posted
ok. kwokę przeniosłam, dałam jaja do miski, kwokę na jaja i kwoka jest szmatą przykryta wiec siedzi spokojnie, w kurniku mamy szczura, widziałam, jestem w domu sama, mąż będzie po południu a ja jak go zobaczyłam to się darłam i uciekłam, teraz pies siedzi w kurniku mam nadzieję ze go dopadnie, to jest pies który łowi myszy wiec moze i szczura dopadnie.
Posted
Co do tego szczura to idź do sklepu i kup trutkę, rozłóż w dużej ilości tylko w takim miejscu żeby pies ani kury do niej nie miały dostępu i czekaj spokojnie. Szczur ją zje i będzie chodził otumaniony, aż wyjdzie z kryjówki i wtedy pies złapie go bez problemu. Nie bój się szczura, one są mądre i boją się ludzi bo wiedzą że są szkodnikami. Pozdrawiam :)
Posted

teraz juz nie jestem pewna czy widziałam na pewno szczura. no bo ani jeden kurczak nie zginą, wszystkie są zaduszone lub zagryzione, a ani jednego nie zjadł. czy to normalne? reszta kurczaków była za tymi dechami, które nadal nie wiem po co ktoś tam przybijał skoro nie były dopasowane :/

teraz musze czekać na męża bo jednej dechy tej na dole nijak nie mogę ruszyć, mąż będzie musiał ją piłą motorową po kawałku ciąć...

a co do szczura, jesli to był on, ale na łasice mi to nie wyglądało ani na kunę, a na myszę za duże, dużo za duże. czy szczury chodzą po ścianach? czy tylko po podłogach? bo nie wiem jak tą trutkę wysypać jak kupię, bo jak chodza po ścianach to bym wysypała na stryszek, ale jak nie chodzą to muszę jakoś w kurniku.

nowe deski juz przygotowane żeby je przybić, dopasowane i proste a nie jakieś takie ze szczelinami. a jak sie wkurzę to wezmę jedną płytę osb na kawałki i nią obije kurnik.

Posted

Lepsze deski bo płyta OSB namoknie szybko.

A deski pomaluj lakierobłejcą najlepiej by wytrzymalszy kilka lat;d

Moj tata jest stolarzem to by wam taki kurnik wytrzymały jak skała postawił za pół ceny;d

Posted

ten kurnik jest ze tak powiem z odzysku, czyli jak kupiliśmy dom to on juz tu był, i jak kupiliśmy kury to odmalowaliśmy i było ok. ale ta płyta osb była by w środku, bo od środka będę obijać, to też namoknie? z zewnątrz nic nie będę ruszała.

na razie desek użyję też z odzysku, bo z rozbiórki ganku, ale deski dobre, zdrowe, nowych nie kupię bo u nas deski byle jakie takie odpady są po 650/kubik

Posted

No jak od środka dasz to nie zmoknie skoro deski od zewnątrz pomalowałaś.

Tylko tam gdzie jest dziura to włóż jakąś szmatę i przybij tą płytę usb od wewnątrz( czyt. Przykręć wkrętami)

i najlepiej od zewnątrz tam gdzie dziura to tylko przybij jakąś deskę.

Powinno starczyć;d Tylko płytę kup kilka i przykręcaj w całości chyba że będzie się nie mieściła i tnij najlepiej piłką do drewna jak masz;d

I masz plus że nie musisz malować. Ale zjedź ostre krawędzie papierem ściernym i wybieraj wkręty takiej długości,

by nie wystawały wcale z deski do której będziesz przykręcała;d

Posted

Współczuje straty ale niestety takie wypadki sie zdarzają:( co do tej dziury to zabij ja deskami a jeżeli cały kurnik jest drewniany to z przyszłości pomyśl o obiciu go arkuszami blachy od zewnątrz wtedy tak łatwo jakiś szkodnik sie nie dostanie bo drewno to drewno i każdy mięsożerca sobie z nim poradzi a najgorzej jak sie jeszcze z bestwi to cały kurnik wydusi:(

Pozdrawiam

Posted

zaraz Wam opisze jaki to kurnik, bo chyba sie do końca nie rozumiemy :P

kurnik sam w sobie jest zrobiony a w zasadzie dobudowany do stajni. stajnia jest murowana, więc i jedna ściana taka jest. kurnik jest zrobiony z belek, takich grubych. od zewnątrz belki są obite takimi normalnymi deskami. belki są kładzione poziomo, a deski sa przybite pionowo. natomiast w środku jest jazda, bo do belek sa przybite deski grube na górze i na dole i do tych desek sa przybijane deski, przez to po pierwsze deski sa nierówne, po 2 są ogromne szpary między deskami a belkami. i tam właśnie ulokował sie szczur.

od zewnątrz z tego co widzę to muszę tylko dać jedną długą dechę bo deski sa na takiej jak by podmurówce, wiec tą deskę muszę przybić wzdłuż całego kurnika.

ot i cała filozofia :) tylko musze na męża czekać bo piły motorowej sama nie odpalę, bo sie boję, a ta jedna deska jest strasznie mocno zabita i nijak nie chce wyjść, rozwalić jej sie też nie da, bo ma sęków dużo i jest strasznie sucha.

Posted

AAA to rozumiem ściana nieźle pomyślana. Proponowałbym ci wszystkie te stare deski od wewnątrz wymontować

i zamontować nowe albo inne bardziej ściśnięte.

Dla pewności że nikt ci nie przejdzie możesz dać blachę cienką pod te deski.

Czyli masz belki obite od zewnątrz deski i na te belki od wewnątrz przybijasz blachę i na tą blachę przybijasz deski.

Wg mnie to dobry pomysł. Zgadzacie się?

Posted

deski od środka już wymontowane, nawet ta belka z która nie mogłam sobie dać rady, ale przypomniałam sobie że z tego wsyztskiego nie jadłam jeszcze śniadania :/ no i po sniadaniu sie udało :D

nie mam żadnej blachy w tym momencie żeby dać między belki a deski ;(

a wiecie jaką dziurę odkryłam za deskami które wyrwałam? tak duzą że sztychówke tam całą zmieściłam i to nie na skos, a normlanie :/ co za debil zabił taką dziurę deską z której było wejście wyżej bo była przestrzeń między deskami.

mąż przyjedzie będziemy tam cement wylewać bo to jest dziura prawie na podmurówce. ma też kupić trutkę na szczury, bo teraz to on gdzieś zwiał, i pies na pewno go nie wyczai na polu.

a najlepsze jest to, ze jak zobaczyłam tą dziurę to sie zdziwiłam że dopiero teraz jakiś zwierz do mnie przyszedł, przecież u mnie stołówka mimo że dobrze zabezpieczona przez nas by sie wydawało była ciągle otwarta i to na ościez :/

zrobimy porządek z tą dziurą, zabijemy dechami dodatkowo od środka i powinno być dobrze

Posted

Nie będzie dobrze skoro nie dacie blachy. Znaczy nie że chcę was urazić lub pouczać. Ale jak dacie od środka blachę

to macie więcej procent bezpieczeństwa nawet o 40%/.

Więc lepiej wydać te 70zł więcej i mieć więcej bezpieczeństwa niż tracić znów maleństwa.

Racja?

No ale skoro zabijecie prostymi deskami grubości ponad 1cm i ściśle to zrobicie,

a także wylejecie beton to nie mam zarzutów;d

Powinno wytrzymać;d

Ten kto to zrobił to chyba nie myślał( chodzi o zostawienie tej dziury)

Posted

na pewno nie myślał, tego to i ja jestem pewna.

Pawle nie czuję sie urażona :) ale zwyczajnie teraz nie mamy kasy na blachę, poza tymmąż autem nie przywiezie bo musiał by taką na małe kawałki ciętą kupić, a dowóz płaciliśmy ostatnio sam transport jak nam dach przywozili 100 złotych, wiec dochodzi jeszcze koszt transportu.

 

Posted
Tofik, w przyszłości to chcemy tą prowizorkę rozwalić i postawić kurnik z pustaków, moze za rok już sie uda, a jak nie to za dwa na pewno. wiec szkoda kasy wydawać na coś co ma służyć lata skoro planujemy w niedługim czasie rozwalenie tego kurnika

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...