Jump to content

Recommended Posts

Posted

ja jak rozmnożę silek to zostawię z 3 - 4 kurki, to żywe inkubatory, znisie parę jajek i siada, i kurek feniksa zostawię tyle samo:) tak jak pisałem pierwsze jajka od gąsek będę ładował pod te mixy, a na koniec od gąskę o ile zasiądzie, wiem pod mixa wile mi nie wejdzie, 2 góra 3 jajka sądzę:( ale dobre i to.

A ta Twoja kasia to ładna kurka:)


a co do kurczaków, to w kojcu w kurniku do miesiąca by siedziały:) a potem na luza, kwoka już by się nimi odpowiednio zaopiekowała:) pamiętam kilka lat do tyłu jak u ciotki kwoka prowadzała ok. miesięczne kurczęta po śniegu:) pięknie wszystkie odchowała:)

Posted
Skąd wiesz która to Kasia? A i racja kurki najlepiej się zaopiekuja jajkami niby nie są ptakami wodnymi ale Wysiedza spokojnie;-) a czy dwa czy dziesięć to ie ważne aby były małe i od kilku kur można uzyskać ładne stadko gęsi czy innego drobiu choć wygodniejsze mieć od razu np 30 sztuk w jednym wieku.
Posted

kasia to ta włoszka:)


co do wieku i klucia to racja:)

w tym roku dwie kurki usiadły mi w jednym dniu, a trzecia równo za tydzień:) na tyle kokoszek ma nadzieję że nie będzie wielkiej rozbieżności w ich zasiadaniu na jajka:)

Posted
Ano i ładna kupiłem ją ze dwa lata temu miała w parze koguta ale łobuz narywał się na dzieci i zrosolowalem go:-D a ta włoszka to jest z tego roku z marca a pochodzi od DG.nie wiem czy będzie chciała kwoczyć ale ona zostaje tak czy inaczej.
Posted

to moim zdaniem to już totalna bzdura !!!! w tej kwestii to rozmawiałem już z weterynarz jak kupowałem antybiotyki ok 2 miesięcy temu' date=' i miałem 7 cy 10 dniową kwarantanne, skorupa jaja to nie sito, skorupa słaba jest wybrakowana jak to się mówi, jeśli ją już porównywać do sita, to do sita ale chyba przerdzewiałego. a antybiotyk, czy jakiś preparat to nie jest zwykłe zanieczyszczenie to tez trzeba wziąć na zdrową logikę ![hr']

swoją drogą nie wziął bym takiego jajka do ust nie mając 100% pewności że jest ono wolne od substancji chemicznych, mając świadomość że mogą one w tym jajku występować !

 

Proszę wytłumaczcie mi o co chodzi? Rozmawialiśmy o możliwości dostania się do jaja substancji z otoczenia a dla udowodnienia mojej niewiedzy został przytoczony przykład że zanieczyszczenia takie jak antybiotyk może dostać się z organizmu kury bo przecież antybiotykiem się kury nie posypuje jak "proszkiem na pchły". Ja podtrzymuję własne zdanie, że skorupka jest sitem, oczywiście molekularnym, czego nie dodałem gdyż wydawało się oczywiste. Pozdrawiam wszystkich na Forum!

Posted
To Michale dalej podtrzymuj swoje zdanie, i jeśli chcesz takie jajko jeść to jedz, a proszek na pchły ma wiele substancji chemicznych, to ja bardo dziękuję za takie jaja.
Posted
To jest tak jeden lubi akwarium,drugi rybki, a trzeci wodę z akwarium.ja tam się na takich szczegółach nie znam, ą jeść jajek po takich zabiegach u kur bym nie chciał nawet jeśli była by taka możliwość, wole poczekać kilka dni i dopiero jaja czy mięso użyć do spożycia.
Posted
Robercie i masz świętą rację, jak można jeść jajko mając świadomość że miało ono styczność z czymkolwiek chemicznym, przecież to jakiś nonsens. Język mi do d...y nie ucieknie jak powstrzyma się kilka dni od jajek:)
Posted
Widać nie którzy lubią jam kupią kurczaka w sklepie i świeci im w nocy zamiast lampki nocnej. Sam trzymam drób i tuczniki aby jeść w miarę zdrowe jedzenie i jeśli przeprowadzam jakieś zabiegi lecznicze(odrobaczanie) czy coś w ten deseń to czekam jakiś czas aby mięso było wolne od lekarstw i antybiotyków, a w żadnym wypadku nie kupuje jajek z fermy z hormonami i temu podobnym świństwem.
Posted

Michale:) ale Ty się na nas nie obrażaj, po prostu wyraziliśmy swoje zdanie, a każdy może mieć swoje zdanie, jedni zjedzą takie jajka inni nie, nazwał bym to kwestią przekonań, poza tym każdy kieruje się swoimi zasadami, ja mam takie a nie inne, Robert ma swoje zasady, a Ty Michale masz swoje, nie zawsze musimy się we wszystkich naszych przekonaniach ze sobą zgadzać.


ja mając kwarantanne u drobiu na mięso i jajka, tylko że miałem antybiotyk, a drugie coś było osłonowego z witaminami, takie dwa w jednym, to kwarantannę przedłużyłem o 2 dni.

Posted
Tak mi się wydaje ze po to jest forum aby wymieniać się spostrzeżeniami i wiedzą Michał napisz swoje zdanie na temat stosowania hemi w chowie kur, oraz konsumpcji mięsa i jaj po leczeniu zwierząt, chętnie poczytam.
Posted

Robercie bo moim zdaniem powinno się robić tak jak Ty postępujesz, w końcu po to też hodujemy drób aby mieć zdrowa żywność.


Znów zdjęcie z neta:) ale fajnie jak byśmy takie przychówki mieli;) gdyby towarzystwo się rozgęgało, to klękajcie narody:)

Posted
Tak za te gęsi co mam to słucham od domowników że głośne i spać rano nie dadzą a co to by było przy takiej ilości?pod most by mnie wysłali;-);-):-D a tak serio piękne stado musi być ich tam ze trzy setki
Posted

no z pewnością ich Robercie tyle będzie:) w moich okolicach coraz więcej ludzi zaczyna hodować gęsi, tylko be białe, a dwie hodowle są na prawdę duże może ok 2 tys. szt:) tam to musi być dopiero głośno:)

e tam gdzie by dobrego kucharza z domu pod most wysłali:)

Posted
To faktycznie 2 tysie gęsi to hałasu na robią;-) ja nie mierze tak wysoko, nawet nie mam gdzie wypaść tych co mam mam za dużo innych zwierzaków, co do kucharza to wiesz co robili na statkach jak kucharz źle gotowal? Bulbulbul;-):-D
Posted

Na pewno mają zapewniony zbyt bo jakie to koszty, zakup pisklat paszy i innych kosztów związanych z tak dużą hodowlą.

panie Tomaszu było miło ale pora ciąć komara dobrej nocy.

Posted

Ja wyraziłem swoje zdanie że ten preparat nie jest dobry dla kur gdyż jest dla gołębi a te są inaczej użytkowane. Prometryna jest substancja szkodliwą kl. IV i ponadto jej stężenie w preparacie jest bardzo niskie, a ponadto bardzo szybko się rozkłada. Jeżeli zastosujesz jakiś preparat np. fosforoorganiczny to nawet po dwu tygodniach będziesz miał większe ryzyko zatrucia gdyż rozkład takich substancji jest powolny i przez drogi oddechowe i kurę dostanie się do jaja. W przypadku prometryny i jej pochodnych takie ryzyko praktycznie nie istnieje. Pozostaje tylko kontakt jaja z preparatem. Nośnikiem jest tu talk i chodzi o to aby drobina talku nasączona prometryną nie dostała się do wnętrza jaja. Są tam jeszcze substancje odpowiedzialne za połączenie prometryny z talkiem i jej stopniowym uwalnianiem (tzw. wypełniacze), ale są one obojętne i je pomijam. Jajo jest zabezpieczone przed dostaniem się do środka różnych substancji i mikroorganizmów sitem molekularnym w skorupce. Jajo oddycha, pochłania lub oddaje wodę a bakterie nie dostają się do jego wnętrza właśnie dzięki situ molekularnemu.

Przepraszam, ale nie potrafię polemizować z argumentami, że "jeśli ją już porównywać do sita, to do sita ale chyba przerdzewiałego. a antybiotyk, czy jakiś preparat to nie jest zwykłe zanieczyszczenie to tez trzeba wziąć na zdrową logikę".

Obiecuję poprawę i już nigdy nie podejmę polemicznych tematów.

Pozdrawiam wszystkich na Forum!

 

Posted
Również pozdrawiamy:) my z Robertem wyraziliśmy swoją opinię Ty Michale swoją:) ja się trzymam swego zdania i przekonania w tym temacie, i Ty z pewnością swego, każdy z nas ma do tego prawo, i jak Robert słusznie zauważył i sądzę że pozostali koledzy i koleżanki są zdania, że to forum jest aby każdy wyrażał swoje opinie, spostrzeżenia, doświadczenia itp. i itd. i tutaj nie chodzi o to aby komuś dokuczyć, czy z kimś się przezbywać. Ale ja pisałem, mając świadomość że jajko ma z czymkolwiek kontakt, wolę odczekać dla pewności, przed konsumpcją takiego jajka.
Posted
Witam. Inkubację jaj gęsich pod liliputami przerabiałem z powodzeniem i to kilkakrotnie. Nawiasem mówiąc klułem nawet kaczki i kurczęta ras mniejszych pod gołębiami pocztowymi typu Staropolskiego. Te mniejsze miały problem, ale tej rasie (akurat większej w tamtych czasach nie utrzymywałem) wychodziło to dobrze. ;) Pod liliputki wkładałem 2 gęsie jaja, bo moje gąski jakoś tak zawsze, najpierw te Kołudzkie, a później Kubańskie niosły duże jaja i większa ilość po prostu wystawała kurkom spod piór i szkoda było zachodu. Jaja Landesów które miałem 2 lata temu były mniejsze od jajek Kubańskich moich, ale może po prostu trafiły się takie gąski tej rasy, które albo były młodziutkie, albo takie jaja niosły z natury. Gęsie jajka pod kurkami lilipucimi musiałem przewracać bo kurki nie miały z tym łatwo i skraplać wodą i bez problemu się kluły maluchy. W zasadzie kwoka wysiedzi chyba wszystko podobnie jak indyczka. Zdarzało się, że w gnieździe lądowały 4 gęsie jajka, ale tylko wówczas gdy kurze siostry decydowały się na równoczesne wysiadywanie w jednym gnieździe.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...