Porozmawiajmy o hodowli drobiu

[Robert ;-)]

Fajnie że podoba się kaczor ale on nie na rosół:-( to stadnik i zastanawiam się czy nie kupić mu jeszcze jednej kaczki;-) a na budynki starej daty i szron w środku to jedynie styropian pomoże;-) ja mam to samo zimą mam śnieg na ścianach:-)

[Tofik]

No na pewno sie nie obrazi jak będzie miał jeszcze jedną pannę Jak to nie do gara zrobi co ma zrobić i na rosół zanim sie zestarzeje:)

Co do budynku no to na razie nic nie będę z nim kombinował bo jemu należny sie całkowity remont i trzeba by zacząć od dachu a to już za duży koszt jak na moje możliwości:( poza tym mam pilniejsze sprawy:) a co do szronu to on występuje tak powyżej -12--14 tak więc mrozy takie chyba nam nie grożą

[Robert ;-)]

Na razie nie mam planu go zjeść;-) przydała by się taka kaczka jak on do koloru(zaczyna się jak ostatnio) apetyt rośnie w miarę jedzenia;-) co do budynku ja mam to samo ale kasy brak:-(

[Tofik]

Co do budynku to to fakt trzeba sobie radzić tym co jest:)

A co do apetytu no to tak już jest:) bo jak by mi ktoś powiedział z 10lat temu że będę trzymał drobiu niemal setkę i będę chciał więcej to bym go wyśmiał a tu proszę jaka ekipa w kurniku:) i nie będę mówił głośno przez kogo!!!!!!!

[Gusiek]

Dziękuję Wam za odpowiedzi

Kiedyś to wszystko ogarnę Tymczasem byłabym zimie wdzięczna za nieprzybywanie, może ewentualnie trochę śniegu w okolicach świąt dla nastroju. Stodoła już prawie gotowa, posadzki wylane, można wprowadzać zwierzęta. Tylko o wodę jeszcze walczymy, bo zażelaziona jest przeokrutnie a sprawa filtrów wcale prosta nie jest, jak się okazuje.

[ania1983]

Gusia, witaj

spokojnie, wszystko ogarniecie a puki co wodę, zawsze możesz z domu donosić dla kur nie są to wielkie ilości, co innego jak sie ma kaczki czy gęsi

kolejny piękny dzień, mieliśmy dzisiaj przycinać lotki ptakom, ale wstaliśmy późno bo po 7 i o tej porze kury już nie są na grzędach, a gonić mi się na nimi nie chce

[Gusiek]

Ania, no w tym sęk, że właśnie do domu te filtry mają iść. To nas w sumie blokuje z przeprowadzką, bo reszta prawie gotowa.

Ale jestem dobrej myśli, na dniach powinna się sprawa rozwiązać

 

[ania1983]

aha, to źle zrozumiałam. no to oby szybko z tą wodą Wam się udało załatwić

[Robert ;-)]

Witam w ten świąteczny leniwy dzień choć u mnie jeden obornik wozi na pole???

Gosiu piszesz że robisz plany i pytasz o różne rzeczy ale nie piszesz jaki wariant wybrałaś ja np.jetem ciekawy jak rozwiazalas sprawę posadzki i odpływu pochwal się;-);-);-)

[ania1983]

Robercie, u nas luzie normalnie wszystko robią. słychac traktory, piły, cyrkularki...ludzie korzystają, że jest pogoda i wolne w pracy

[Gusiek]

Robert, ja jestem Gusia Agatka Już piszę, jak to rozwiązaliśmy.

Jako, że stodoła jest dość potężna, plany nie do końca jeszcze dotarte, to postanowiłam wybrać wariant uniwersalny.

Posadzki o nachyleniu minimalnym 1 czy 2% zbiegającym do środka, tam rowki odprowadzające wodę, zamknięte kratkami - z góry w rzucie wygląda to jak prostokąt (obrys stodoły) i w niego wpisany centralnie mniejszy prostokąt (odpływy). Pokrywa się to jakoś mniej więcej z przyszłym rozplanowaniem boksów dla zwierząt. I kurnika Całość posiada jeszcze odprowadzenie na zewnątrz do kręgów wkopanych w ziemię, to już pod posadzką.

Namotałam, czy w miarę jasno napisałam?

 

A Unia pono zakazała jesiennego nawożenia obornikiem... khekhe

[Tofik]

Gusia=Agatka:) Fajnie:)

 

Co do stodoły no to widzę że poczyniliście postępy a i dobrze bo przecież samo sie nie zrobi:)

 

Co do tego obornika to ten zakaz obowiązuje od 1.12 do 28.02 i dotyczy gnojówki gnojowicy i obornika:)

 

Miłego popołudnia

Pozdrawiam

[ania1983]

Gusia, tu napiszę, bo nie chcę Pawłowi tematu śmiecić

 

co do ilości kur i jakości jaj...nie wiem, wiem tylko tyle, że październik był pierwszym miesiącem nie pamiętam od kiedy, kiedy na koniec miesiąca w portfelu została nam kasa i to jak na nas sporo kasy. mi jak się utrzyma zbyt na jajka, to mam zamiar dojść do 30 niosek. więcej raczej nie. moje kury nie wiedzą co to jest pasza i tak zostanie, bo ja sama nie zjadła bym takiego jajka, więc ludziom bym tym bardziej nie dała, tym bardziej, ze za jajka biorę kasę.

to samo z jakością mięsa. moje zwierzaki nie dostają paszy i dlatego osoby które są zainteresowane kupnem mięska wiejskiego zostały poinformowane, ze za kg. mięsa chcę 25 zł.i nie ważne czy to będzie królik, kura czy gęś. nie wydaje mi się to dużo, tym bardziej, że kura która jest w sklepie a raczej kurczak, ma jakieś 8 tyg. ja zanim coś zabiję muszę trzymać min. 6 miesięcy. trzeba kupić jedzonko, bo gdybym trzymała na paszy, to raz dwa by można zabijać, a tak na samym zbożu to tak szybko nie rosną.

na przyszły rok, jak już będę miała mleko od 2 kóz dla siebie, to mam zamiar przekonać ludzi którzy biorą u mnie jajka na serek i twarożek kozi. mam zamiar im udowodnić, ze to co ludzie mówią o śmierdzącym kozim mleku jest bajką. jak będzie mleko dla nas, po odchowaniu koźlaków, to zwyczajnie dostaną prezenciki serowe i sami zdecydują czy im smakuje czy nie

a tak nie na temat, pomału próbuję przekonać męża na świnkę na przyszły rok trzeba by tylko kurnik zwolnić i wszystkie kury do kacznika przeprowadzić, a kurnik byłby dla świnki do tego mam taki plan, o którym mąż jeszcze nie wiem, ale to się dowie, jak zobaczę że mamy jakąś "luźną" kasę, coby jeszcze kawałek stodoły przerobić na mały kaczniczek i tam trzymać kaczki które będą kupione tylko do odchowania i zabicia. a kaczkom zrobić wyjście nie jak wszystkim na wybieg, tylko normalnie niech by sobie po ogrodzie chodziły, na ogrodzie jest staw

ale to sa na razie moje plany w głowie gdzies tam, mąż jeszcze nic nie wiem, więc się nie wygadać a nóż coś z tego wyjdzie

[Gusiek]

tofikarius, no widzisz, to w błąd mnie wprowadzili, bo mi wmawiali tacy i owacy, że całkowity zakaz nawożenia obornikiem jesienią...

co ja się psów nawieszałam na bezsensie tego działania przyjęłam pozytywne intencje i nie sprawdziłam u źródeł...

 

Ania, bardzo mi się podoba Twoje podejście

i trzymam kciuki za plany, bo bardzo fajnie to wszystko brzmi

Kozie mleko i serki ŚWIEŻE znam i bardzo chwalę, nic tzw. capem nie jedzie. To co w sklepach oferują, faktycznie śmierdzi i zniechęca, ale co to ma wspólnego ze świeżymi wyrobami.

[Robert ;-)]

Dzięki Gusiek za odpowiedź zaspokoilas moja ciekawość;-) i dobrze zrobiliście te odpływy;-)

Aniu fajny awatar

[ania1983]

Robert, dzięki

Gusia, ale widzisz. ludzie maja takie podejście. nigdy nie pili mleka koziego i nie jedli sera, ale ktoś kiedyś powiedział, że śmierdzi i ludziom w głowie to siedzi. sama jak pierwszy raz mleko piłam od mojej Kasiuli, to przez takie gadanie wąchałam z 5 min., ale żadnego smrodu nie wyczułam

fajna ta stajenka dla kur będzie

ja mam nadzieję, ze nam uda się w przyszłym roku zrobić wylewkę do kacznika i koźlarni, bo na razie musi być jak jest. ważne, że zwierzaki są osobno i mają ocieplone pomieszczenia, reszta musi poczekać na przypływ gotówki

[Robert ;-)]

Ja dziś pozbyłem się dwóch kaczek ale prędko nie będę następnych bił,bo skubanie to była męka:(:-(

Poczekam trochę i dopiero wezmę się za zmniejszanie stada ale ile tłuszczu w srodku było:-(:-(ostatni rok kupiłem mulardy.

[ania1983]

Robercie, bolą paluszki

nie miałam nigdy mulardów, ale wczoraj gadałam z babką która je ma i bardzo sobie je chwaliła, bo duże i nie maja prawie tłuszczu. wiem, ze ona karmi drób pszenicą, owsem, kukurydzą, ziemniakami, ale i paszy nie szczędzi im.

[Robert ;-)]

Moje mają tylko zboże a tłuszczu mają zresztą w zeszłym roku też miały:-( a to ze duże rosną to prawda i męska sporo do tego szybko rosną, jak nikomu nie przeszkadza tłusty rosół to kaczki godne polecenia ja w przyszłym roku stawiam na staropolskie i piżmowki.szczescie moje Aniu ze tylko poprawialem

[ania1983]

mi tam tłusty rosołek z kaczki nie przeszkadza, bo tak z kaczki jak i z gęsi tłusty być powinien a tłuszczyk zawsze można podzielić i jak nam się trafi chudy kogut, to do takiego chudego kogutka dorzucić tłuszczyk z kaczki i rosołek ma zupełnie inny i lepszy smak

zresztą kilka jest zastosowań takiego tłuszczyku

chyba za rok kupię kilka mulardów, coby mieć własne porównanie.

[Robert ;-)]

W sumie mi też tak bardzo nie przeszkadza ale jak w rosole jest, 1,5cm tłuszczu to za wiele a masz rację można dorzucić do czegoś innego ;-)

[ania1983]

dlatego ja jak mam coś za tłustego to tłuszczyk dziele i mrożę, a potem tak jak napisałam do chudego koguta czy króliczka jak znalazł na lepszy smak i kilka oczek w rosole

zawsze można też tłuszczyk wysmażyć i zrobić sobie smalec, czy to do chleba, czy to zwykły w zastępstwie za wieprzowy

[Robert ;-)]

Wiesz Aniu ja nie pomyślałem w ten sposób:-( aby wykorzystać tą nadwyżkę :-D

[ania1983]

a widzisz Robercie, bo pewnie masz za dużo kaczek

ja mam ich tyle co nic, więc nie pozwalam się niczemu zmarnować z gęsi też mam 2 słoiczki smalcu wytopionego w lodówce

[Gusiek]

Gęsi smalec to rarytas