wiejskieżycie Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 Indorek tegoroczny. Przyszły paw podwórka. Quote
wiejskieżycie Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 Także masz imiennika swojego u mnie w obejściu. Coś czuję, że zostanę z tymi indorami na dłuższy czas w podwórku. Z charakteru to baranki, poza momentami kiedy przed oczy wejdzie im biała kaczka, której dosłownie nie tolerują. Quote
ania1983 Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 No ładnie agresor z moim imieniem szyja? na szyje nie narzekałam szybko poszło, jedynie przy nogach i skrzydłach klęłam jak zwykle Robert, masz PW ode mnie Quote
wiejskieżycie Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 A co to za potajemne romanse na pw? :) Quote
ania1983 Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 heh, już tam Robert będzie wiedział jakie Quote
wiejskieżycie Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 To ptactwo mi się spodobało:http://www.kurkiminiaturki.eu/leghorn.htmlAniu co się dzieje z pożyczonym capem? Quote
Robert ;-) Posted December 15, 2014 Author Posted December 15, 2014 Dzięki Aniu juz do niego sie odezwałem, Marcin to są sprawy związane z emu. Quote
wiejskieżycie Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 Ja nie miałem prawa spytać i nie oczekiwałem odpowiedzi. Spytałem z przymrużeniem oka. Rozharatałem sobie dzisiaj kawał prawej dłoni na tarce od dyni. Krwi było co nie miara i chyba kilka dni nie potarkuję, bo rana się będzie otwierała. Zostało mi jeszcze 12 tegorocznych dyni. Szybko poszło skarmienie. Quote
Robert ;-) Posted December 15, 2014 Author Posted December 15, 2014 Marcin kto pyta nie błądzi ;-);-) to się załatwiłes biedaku:-( ja ostatnio w dłoń wbilem gwóźdź. Quote
wiejskieżycie Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 U mnie z tarką to norma. Nie potrafię po prostu pracować w rękawicach. Awaria dłoni 1:0 dla Ciebie. Quote
ania1983 Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 oj, ale z Was Panowie bidy Marcinie, kozła oddaliśmy już jakiś czas temu, a dokładniej 23 listopada mam zapisane w kalendarzu był z moimi Pannami 4 tygodnie i 1 dzień ale ciągle jeszcze nie wiem, czy są zakocone.Robert, to dobrze że już załatwiłeś Leghorny z linku bardzo ładne Quote
wiejskieżycie Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 I nie jakoś daleko ode mnie. Myślę o jajkach od nich. Czekam już na odpowiedź w tej sprawie. Ten Twój Minor coś jednak w sobie ma, skoro niby żylasty i samotny, a jednak masz opory przed ścięciem go. Quote
ania1983 Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 Marcinie, a no ma w sobie piękne białe kolczyki i piękny długi ogon ja miniaturek nie chcę. przyszły sezon, to duże kury ale zobaczymy co uda mi się załatwić Quote
Robert ;-) Posted December 15, 2014 Author Posted December 15, 2014 Dlaczego ja 1 do zera ? 1,5 cm gwóźdź wystawal z deski a ja klepnolem tą deskę:-( Aniu po takim czasie pewnie już zrobił co miał zrobić niewiem jak jest u kuz, ale krowy nie mają rui w tym samym czasie. Quote
ania1983 Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 Rober, "ruiny" to na pewno nie mają nie wiem, mam nadzieję ze zrobił swoje Kaśka miała rujkę widoczną, a u Dzikiej nic nie zaobserwowałam, trzeba czekać... a no dlatego dla Ciebie 1:0, że Ty jestes bardziej poszkodowany od Marcina Quote
wiejskieżycie Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 Ból na pewno większy. Dlatego wygrywasz w kategorii wiejskie obrażenia. A propos obrażeń jeszcze, to kilka lat wstecz sadzarka do ziemniaków prawie urwała mi środkowy palec lewej ręki. Bardziej przeżyła to moja siostra, która zamiast pomóc mi, omal nie zemdlała na widok krwi. Quote
Robert ;-) Posted December 15, 2014 Author Posted December 15, 2014 Aniu sorki ale ten cukierek przypadkiem słownik nie da rady. Quote
ania1983 Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 Robert, spoko ważne że wiadomo o co chodzi Marcinie, no to nie zazdroszczę takiego przeżycia... Quote
Robert ;-) Posted December 15, 2014 Author Posted December 15, 2014 Fakt Marcinowi nie było do śmiechu, ja na szczęście nie miałem poważniejszych awarii.Aniu trzymam kciuki za kuzki, wiadomo od takich zwierzaków młode mamy raz do roku. Quote
ania1983 Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 Robercie, jak się uda z kozami i będą zakocone, to w planach mam kocenie ich co 2 rok. raz jedną, raz drugą, ale to się okaże wszystko w życiu jak wyjdzie...z kurzymi jajami robi się krucho...dzisiaj musiałam odmówić 2 osobom, bo chciały zamówić jaja na święta, ale co ja zrobię jak ludzie "kolejkę" i jajka "zaklepali" sobie juz w listopadzie. i tak się boję, ze nie uda mi się ostatniego całego zamówienia skompletować...no ale może kurki się jednak postarają i młode zaczną się wszystkie nieść Quote
Robert ;-) Posted December 15, 2014 Author Posted December 15, 2014 A czemu raz na dwa lata jedno młode od jednej kozy? No z kurami nigdy nie wiadomo jest ciepło wiec jajka będą:-)U mnie nadal jaj brak. Quote
ania1983 Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 Robercie, koza ma zazwyczaj 2 młode, ale to nie ważne ile będzie miała. zwyczajnie chcę uniknąć martwienia się co roku co zrobić z 4 młodymi, a tak będę się martwiła co zrobić z dwoma ale to tak jak piszę, plany planami a życie często weryfikuje nasze plany...u mnie dzisiaj tylko 10 jaj, więc jutro powinno być 17 Quote
Robert ;-) Posted December 15, 2014 Author Posted December 15, 2014 A to ciekawe co zrobić z młodymi do gara szkoda, a trzymać dużo sztuk to i zapasy paszy trzeba mieć spore, wiem coś o tym, wiadomo plany często gęsto się zmieniają nie koniecznie z naszej woli:-( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.