Robert ;-) Posted January 13, 2015 Author Report Posted January 13, 2015 Pewnie bym i strusia spróbował ale wole rosół ;-) co do lewusa można było ale ten młody wyskoczył jak strzała wcześniej wyglądały wszystkie młode na panny a tu taka niespodzianka, lewus jest znaczny na razie ma większe wole(podgardle) a młody nie umie krzyczeć jak jego tatuś, z agregatem mi się udało przypadkiem:-D Quote
Tofik Posted January 13, 2015 Report Posted January 13, 2015 A więc jest tak możliwość co by jednego skonsumować bo ja to bym chciał sie załapać na udziec:)No a teraz co masz na zamiarze zrobić z lewusem juniorem? Quote
Robert ;-) Posted January 13, 2015 Author Report Posted January 13, 2015 Lewus junior niestety do gara:-( Dziś było ciepło więc patrzyłem na stadko dokładniej i tak rosołow juz nie wiele raptem 5 do tego 4 gąski i to na tyle więc kiszka, a nie wiem jak z tymi strusiami będzie pożyjemy zobaczymy. Quote
Tofik Posted January 13, 2015 Report Posted January 13, 2015 No to wygląda na to że koledze kości schudną no a strusie to niech sie dobrze klują i zdrowo chowają Quote
Robert ;-) Posted January 13, 2015 Author Report Posted January 13, 2015 Ah kości kości :-D trochę mało miałem kaczek w tym roku wiec i mało zostało, ale mam pełną zamrażarke w sumie więcej jak całego prosiaka wiec z głodu nie zemre:-D:-D a za strusie nie dziękuję co by nie zapeszyc. Quote
robeert Posted January 13, 2015 Report Posted January 13, 2015 Rozumiem, że niebieski jestem ja Martika witamy na forum. Czytaj, pytaj, a bardziej doświadczone Koleżanki i Koledzy Ci podpowiedzą jak mnie (ale się podlizuję). Można by strusia spróbować, tylko kto go będzie skubał i jak? No ale pytanko. Ktoś z Was próbował kupić jaja lęgowe i wsadzić do inku lub pod kwokę? Interesuje mnie jak się sprawdzają zapewnienia sprzedającego, że to na pewno to co miało być. No i jak z % wylęgu. Liczę, że nawet jak kupię np. 30 jaj (po 10 z trzech gatunków) to niech wyjdzie mi 15 pisklaków to i tak jestem do przodu niż kupować pisklaki. Najwyżej będą miksy, ale to też się zje Chyba, że panie będą ładnie znosić jajka. W poprzednim roku troszkę źle zaplanowałem ilość rosołków. Mogłoby być więcej. No ale to był pierwszy rok. Na szczęście sytuację ratują króliki. Quote
Tofik Posted January 13, 2015 Report Posted January 13, 2015 Tak Robercie przez dwa ee ty jesteś niebieski:)Co do kupowania jajek to nigdy nie masz 100% pewności że będą zalężone choć zazwyczaj jak ktoś wystawia na sprzedaż to trzyma kury w jakiejś wolierze albo w jakimś innym zamknięciu poza tym ja może nie tak martwił bym sie o zleżenie jajek jak o przetrwanie jajek podczas przewozu przez pocztę bo w drodze nigdy nic nie wiadomo bo np jajka mogą być dość "wytrzęsione" i lipa z lęgów:(No nie Robercie:) "mam pełną zamrażarke w sumie więcej jak całego prosiaka" ale z ciebie chomik Quote
Robert ;-) Posted January 13, 2015 Author Report Posted January 13, 2015 Robert ja też miałem wspomnieć o skubaniu takiego emu jak z kaczkami jest jazda w tym roku, co do jajek to ja raz dostałem jajka od Dużego Grzegorza i wykluło mi się sporo kurczaków, potem sam kupiłem jajka kaczek niby pekinow i gęsi to już wynik był gorszy(koledzy min podpowiedzieli że źle jajka przechowywalem, a mixy na rosół w sam raz. Ano Sławek trzeba się zabezpieczyć na zimę :-D:-D Quote
Tofik Posted January 13, 2015 Report Posted January 13, 2015 hehe znakiem tego Robercie kości ci nie schudnąPrzeglądałem sobie olx i nie wiem czemu ale takie białe kaczki jak moje to są w większości na północy polski:( więc jak przypadkiem w Opatowie nie trafie na białego no to chyba skończę z czarno-białym:( no chyba że może zrobić miksa z brązowym bo takie znalazłem i to całkiem niedaleko:) Quote
Robert ;-) Posted January 13, 2015 Author Report Posted January 13, 2015 Nie wiem jak z tymi kaczkami ale i tak młode mogą być różnokolorowe, ja się napalalem na białego a teraz mam parę czarno białych i bielaske na dokładkę :-D a z brązowego i białej mogą wyjść fajne młode, co do kości musze się zważyć jakoś dawno tego nie robiłem i aż się boję. Quote
Tofik Posted January 13, 2015 Report Posted January 13, 2015 Tak czy inaczej coś kupie no ale nastawiony jestem na białego bądź siwego ale widziałem też te brązowe i też fajnie wyglądają więc może sie skuszę tyle że ten gość chce sprzedać bodajże kaczora i trzy kaczki a mi aż tyle nie potrzeba no bo z drugiej strony wiadoma sprawa fundusz który obecnie jest teraz ograniczony bo niestety tak jest jak sie nie zarabia a bierze sie z kupki:)hehe to myślisz aż tak bardzo Ci te kości zgrubiały?? Quote
Robert ;-) Posted January 13, 2015 Author Report Posted January 13, 2015 Wiem jak to jest z kasą, ale jak byś kupił parę kaczek to odnowil byś stado i miał byś szanse na dużo i zdrowych młodych, w sumie z połączenia takich kolorów mogą być też czysto białe czy brązowe, nie śmiał byś się z kości jak byś mie widział butów od dawna? Quote
robeert Posted January 13, 2015 Report Posted January 13, 2015 No to teraz z innej beczki. Mam pierwsze jajko. Któraś staropolska się spisała i już zniosła jajko. Teraz pytanie co dalej jak się pojawią następne. Ile czasu je przechowywać? Chyba troszkę za wcześnie na wysiadywanie. Może być kłopot z odchowaniem. No i czy kaczka siądzie na jajkach. Tak jak pisałem mogę wygospodarować pomieszczeni dla młodziaków i tam ich trzymać. Jednak nie chciałbym używać żadnych dodatkowych lamp. W pomieszczeniu tym przechowuję siano i słomę. Pomieszczenie nieogrzewane. Quote
Tofik Posted January 13, 2015 Report Posted January 13, 2015 "butów od dawna"? ni w ząb nie rozumie:)Sprawa wygląda tak że mam jedną nową kaczkę tyle że czarno-białą z całkiem obcego stada i w sumie jeszcze jedna obca mi dojdzie z jeszcze innego stada tyle że one są czarno-białe i mam je na zamiarze posłać do GARA no ale jak bym w końcu skończył z "kolorowym" kaczorem no to wtedy w sumie kaczki by sie przydały więc jedna sobie nadal żyje a o drugą chyba będę musiał sie u szwagra upomnieć Robert niebieski:)jajka przechowuje sie chyba 2 tyg (bo dokładnie nie pamiętam) bynajmniej im dłuższe przechowywanie tym mniejsza szansa na powodzenie inkubacji:( tak więc ja z tego jaja bym zrobił jajecznicęKaczka jak nie popiskuje ani nie drze puchu to szansa niewielka po prostu wzięła sie za niesienie jaj i już a wcale to nie znaczy że ma zaraz siedzieć. A co do odchownika nieogrzewanego to jak dla mnie szansa wychowania nie wielka gdyż małe cipcip potrzebują dość dużo ciepła a kaczki chyba są nawet bardziej wrażliwe niż kurczaki. Quote
Robert ;-) Posted January 13, 2015 Author Report Posted January 13, 2015 Robert Jaja to długo nie przetrzymasz max dwa tygodnie ale w po taką długim czasie marne szanse,nawet jeśli wysiedzi a nie dogrzejesz to z przychuwku nici .Sławek jak ktoś ma duży brzuch to butów nie widzi? O to mi chodziło. Quote
Tofik Posted January 13, 2015 Report Posted January 13, 2015 A to takie buty:)Witaj brzusiu żegnaj siusiu:) no to chłopie pozwoliłeś sobie przez tą zimę Quote
Robert ;-) Posted January 13, 2015 Author Report Posted January 13, 2015 Nie jest tak źle ale napewno się przytylo:-( jak się rosołki je i wieprzowinke to takie są efekty, a wracając do drobiu to jak u ciebie plany z gęsiami na ten rok.A ci na dole zamiast pisać to tylko czytają i się nasmiewaja pewnie;-) Quote
Tofik Posted January 13, 2015 Report Posted January 13, 2015 No to kolego ja nie wiem jak to jest ja też sobie nie żałuje ale jakoś kości za cholerę mi chcą zgrubiećCo do gęsi to na pewno coś w tym roku sie u mnie pojawi:) ale co to jeszcze nie wiem:) chętnie bym kupił jakąś młodzież jeżeli bym na takie trafił a jak nie no to jakieś dorosłe osobniki ale to nie wcześniej niż w lecie bo na wiosnę to na pewno budżet nie pozwoli. Quote
ania1983 Posted January 13, 2015 Report Posted January 13, 2015 czytam czytam i śmieję, to prawda szczególnie z Twojego brzusia i Sławka siusia Robercie, bez dogrzewania jak juz koledzy napisali nic nie wychowasz. a to, że w pomieszczeniu masz słome i siano...kupujesz lampę kwokę z oprawą. koszt jakieś 70zł. jak Ci się poszczęści i jak dobrze zawiesisz, to nie ma prawa sie nic stać. przecież jak małe odchowujemy, to myślisz że jak? na sianie czy słomie maluchy latają i sie ich dogrzewa...miało być: jak Ci się poszczęści to kupisz lampę z oprawą za 70 zł. a jak dobrze zawiesisz, to nie ma prawa nic się stać Quote
robeert Posted January 13, 2015 Report Posted January 13, 2015 Aniu teoretycznie masz rację z tą lampą. To mógłbym zrobić choć jakoś nie mam przekonania jak by przyszła prawdziwa zima. Wolę na razie chyba zjeść jajecznicę. Poczekam bliżej wiosny. Robercie tego brzusia to na pewno Ci zazdroszczą. Wiesz, że kochanego ciała nigdy za dużo. Z drugiej strony to chyba przypadłość Robertów na tym forum Sam się przyznaję do jakiegoś brzusia. Ostatnio lekarz zalecił mi białe mięso więc kupiłem kilogram słoninki (żart - żona by mi dała słoninką nie słoninkę) Quote
ania1983 Posted January 13, 2015 Report Posted January 13, 2015 haha, a to dobre słonina jako białe mięso Robercie, ale tak jak koledzy zauważyli, jedno jajko nie oznacza jeszcze, że kaczka chce siedzieć Moja dzikuska, jak jeszcze ją miałam znosiła jajka gdzie popadło. a jak chciała siadać, to na polu w krzakach zrobiła gniazdo, nadarła puchu, naniosła gałązeczek, mchu, liści i nie wiem co jeszcze. i z tego gniazda jajek jej juz nie zabierałam niestety nic nie wysiedziała, bo w nocy ją mi coś zabrało Quote
Robert ;-) Posted January 14, 2015 Author Report Posted January 14, 2015 Witam z rana ;-) aż tak znowu dużego nie mam ale swoje ważę, a dla śmiechu warto czasem i z sobie po żartować;-)Dziś idę łapać lewusa i założę mu trytke na nogę, co by był znaczny, moje dwie pizmuwki spaceruja razem, pozdrawiam i miłego dnia ;-) Quote
Robert ;-) Posted January 14, 2015 Author Report Posted January 14, 2015 Dziś zauważyłem że landes zaleca się do jednej kubanki młodej, ale mam dla niego inną partnerkę tzn białą gąskę która kupiłem jako pisklę na targu w sumie razem z nim, jak myślicie dobra była by z nich para? Z tego co wiem to białe gęsi siadają na jajkach, więc by mi pasowało;-) dodam tylko że ta biała gęś nie jest za duża,mniejsza jest od kubanek. Quote
ania1983 Posted January 14, 2015 Report Posted January 14, 2015 witam a ja miałam jutro załączać inku, coby dla samych indyków nie świecić, ale zgadałam sie ze znajomą. ma kwokę, której nie może odkwoczyć, a ja chętnie przyjmę jutro mam po nią iść. muszę się utargować coby ją kupić a nie tylko pożyczyć kwoce podłożę tylko kilka jaj, a za 3 tygodnie do wyklutych pisklaków podłożę indyki oczywiście też będę dogrzewała lampą, ale z kwoką lepiej się odchowają żeby tylko u mnie nie chciała sie odkwoczyć., trzymajcie kciuki a tak z ciekawości, to ile powinnam zaproponować za taką kwokę? zwykła kurka, nie rasowa. chodzi mi ile za nią powinnam dać, jeśli zgodziła by się sprzedać mi tę kwokę. Robercie, a co do gąsek, to para z nich na pewno będzie super, pytanie tylko czy chcesz mixy gąsek, czy czysto rasowe Quote
ania1983 Posted January 14, 2015 Report Posted January 14, 2015 Wklejam wiadomość od Durzego Grzegorza do mnie, ale napisał że mogę zamieścić w temacie, bo może komuś się przyda. no więc wklejam "Witam!Nie mam żadnego doświadczenia z odchowaniem piskląt indyczych, zwłaszczazimą. U indycząt największy problem jest z łapkami, a zimą chyba jestszczególnie ważny. Temperatura powinna wynosić nie mniej niż 32 stopniepod lampą (kwoką) i nie mniej niż 24 stopnie w pomieszczeniu. Trudnojest taką temperaturę utrzymać w nieogrzewanym pomieszczeniu i conajważniejsze taką temperaturę trudno uzyskać w okolicach łapek pisklątpod kwoką. Pisklaki pod kwoką stoją i będzie im zawiewać łapki. Ja bymużył sztucznej kwoki, a na spód użyłbym maty grzewczej. Wydzielił bymteż mały kącik i okrył kocami a promiennika podczerwieni użył doogrzania tego kącika. Sztuczna kwoka ma pewną przewagę nad naturalnągdyż "siedzi" tam gdzie ją się postawi i co najważniejsze pisklęta podnią siedzą, a w razie sytuacji nadzwyczajnej można z nią pomieszkać(uroki życia na wsi). Gdybym użył naturalnej kwoki to tam gdzie siedzipodłożyłbym matę grzewczą lub poduszką elektryczną, a kącik ogrzałpromiennikiem. Indyczęta podobno rozchlapują wodę i pojemniki z wodąpowinny stać na tackach przykrytych siatką. Takie rozwiązanie widziałemw gospodarstwie ekologicznym które oglądałem. Jeszcze jedna rzecz którątam widziałem to czerwone koraliki o wielkości uniemożliwiającejpołknięcie w karmie. Podobno bez tych koralików część piskląt niepodejmuje jedzenia i pada.Oczywiście to co napisałem jest to do przemyślenia i dyskusji bo jakzaznaczyłem, nigdy nie odchowywałem indycząt.Dla mnie promiennik to nie sztuczna kwoka. Na zdjęciach jest sztucznakwoka którą używałem kilka lat i uważam, że jest to znacznie lepszeurządzenie.Pozdrawiam!"mój ojciec który indyki chował, zresztą czego mój ojciec nie chował zawsze mi powtarza, że indyczętom po wykluciu trzeba dać ziarenko pieprzu do dzioba coby połknęły. to zmusza je do pobierania pokarmu.co do reszty to jeszcze do przemyślenia. no i będę gadała z chłopakiem od którego będę miała indyczęta, jak on dba o takie maleństwa. doświadczenie ma, bo nie jedne odchował ale każde słowo i rada nt. indycząt i ich odchowu jest mile widziane Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.