Jump to content

Recommended Posts

Posted

A co tu Robercie działać? kaczki powoli ubywają:) mniam mniam:) Włoszki odstawione na osobno razem z kogutem:) tak że jeszcze 3 tyg i zaczynam jajka do inku zbierać.

Co do jajek to możliwe że kury zjadają:( ja u siebie spotkałem sie z taką kurą co na moich oczach konsumpcji dopełniała ale nie skończyła:) a właściwie to ona skończyła ale w GARZE:) bo to dwulatka była:)

A jeśli chodzi o kacze jajka to pokazały sie chyba 3szt i dobry tydzień cisza:(

Posted

Dominiko ja mam taki

http://allegro.pl/inkubator-do-jaj-pilot-wylegarka-klujnik-lcd-i4980997559.html

i jestem z niego zadowolony no a jaki ty wybierzesz no to twoja sprawa tylko że z tego co pisałaś to zdało by ci sie coś z automatycznym obrotem jako że różnie u ciebie z czasem więc coś takiego

http://allegro.pl/inkubator-jaj-automat-wylegarka-klujnik-silnik-i4853645259.html

no ale sama widzisz ile kosztuje więc decyzja należy do Ciebie i twojego funduszu:)

Osobiście nie kupił bym samoróbki:) no chyba że zrobił by go ktoś kogo znam co by w razie czego nie było problemu z reklamacją:P

Posted
Musiałabym kogoś zaprząc do przewracania tych jajek, bo ja fizycznie nie dam rady chyba ze bardzo rano lub wieczorem bym je przkręcala ale problemem byłby już sam lęg, bo to chyba przypilnować trzeba ale moja mama chętnie w sprawie kurek idzie na współpracę, w domu jest cały czas. Ten sprzedający od samoróbki inku ma dobre komentarze ale skoro piszecie, że nie polecacie to chyba lepiej dołożyć te sto zl więcej.. muszę pomyśleć nad tym.
Posted

Co do obracania to robi sie to co 12 godz.(o ile dobrze pamiętam:)) więc rano i wieczorem:)

Jeśli chodzi o samo klucie to też nic sie nie robi co by nie było dużych wahań wilgotności.(chodzi o otwieranie inku)

ja np. otwieram dopiero jak widzę jak jest sporo 3.14 co by skorupki powyjmować:)

 

 

Robercie ten z pierwszego linku to taki sam co ja mam bo ten też z pilotem tylko jak ja kupowałem to higrometr był jeszcze gratis:)

Posted

Ten za 500 za drogi jak dla mnie ale ten pierwszy wygląda nieźle i kusząca jest myśl, że co roku mogłabym mieć własne, pewne kurczaki :) a co do obracania jaj to rozumiem, że raz dziennie starczy?

Ok już widzę, że dwa :) to nawet sama bym dała radę mama by tylko awaryjnie pomagała. Najgorsze lęgi, bo ja zawsze za ciekawska jestem i ciągle bym zaglądała ;)

Posted

Wiem i masz sprawdzony, a Dominika jak ma pomoc to może kupić bez silnika z inkubowaniem nie ma wielkiego problemu, ważne by regulator był dobrej jakości i to wystarczy,

Choć z tego co zauważyłem podczas tych dni co inkubuje emu lepsze drewno, plastik tak nie trzyma tak tepm.

 

Dominiko podczas klucia nie wolno za często zaglądać bo wilgotność spada i małe maja ciezej wydostać się ze skorupy(błona wysycha i maja problem z wydostaniem się)

Posted

Kiedyś miałem inkubator profesjonalny dwukomorowy z oddzielnym klujnikiem. Moim zdaniem można zapomnieć o inkubatorze otwieranym z góry z ręcznym przekręcaniem jajek. Jeżeli z góry otwierany to tylko automat lub półautomat z dźwignią do obracania na zewnątrz. Druga sprawa to dobry termostat. Tutaj nie pomogę bo w moich czasach (to już nie są moje czasy, niestety) termostaty były eterowe a włączniki rtęciowe. Była już elektronika ale zawodna i bardzo droga. Eterowych już nie ma a na elektronice nie znam się.

Nie bałbym się samoróbki. Czasami te urządzenia są lepiej dopracowane niż seryjne.

Lepsza od drewna jest płyta OSB.

Pozdrawiam wszystkich na Forum!

Posted

hmm Michale (hehe zastanawiałem sie jak napisać:)) nasze są otwierane od góry i wiadome że wilgotność raz dwa ucieknie jak sie otworzy ale mimo to one zdają egzamin bo na dobrą sprawę jajka które były zalężone to około 90% sie wykluły:)

 

Dominiko nie trzeba otwierać co by widzieć co sie dzieje w środku bo widać przez górę:)

 

Robercie i co z tymi EMU obadałeś je już stetoskopem??

Posted

Minimum absolutne obracania jajek w inkubatorze to 3 x na dobę. Najlepiej tak cztery pięć razy na dobę. Dominiko, nie pakuj się, moim zdaniem w drogi inkubator. Przekręcanie jajek w inkubatorze to spora frajda. Kiedyś dzieciakom wylęgałem papugi, a te się przekręca na początku co kwadrans a później co pół godziny. To dopiero była frajda!

Do lęgów naturalnych nie każda rasa się nadaje. Kochiny bardzo dobrze wodzą pisklaki.

Saseks to rasa którą bardzo trudno zdobyć w wylęgarni. Materiał rodzicielski jest powszechnie fałszowany Leghornem. W pierwszym pokoleniu znoszą więcej jaj, ale kurczaki z tych jajek są już każdy inny. Podobnie jest z Karmazynem który występuje jako Rossa. Jest to krzyżówka w samym założeniu i kurek towarowych nie należy rozmnażać.

Leghorna raczej nikt nie fałszuje bo to od razu widać.

Pół nocy nie spałem przez kolegę Tofikarusa. Jakieś szyfry tu macie ale skoro złamano Enigmę to i ten trzeba jakoś złamać. Już wiem, że trzy i czternaście setnych to pierwsze słowo jakie wymawia kurczak.

Pozdrawiam waszystkich na Forum!

Posted
Michałku jeszcze się zastanawiam nad inku ale mnie w tygodniu do 10 h w ciągu dnia nie ma w domu, moje dzieci możeby i obracały ale zaraz idą do szkoły po feriach i cała atrakcja zostanie dla mamy :) na szczęście mama uwielbia chodzenie przy drobiu a dodatkowo tata ma zalecenie na jedzenie drobiu i ryb wyłącznie więc tym bardziej będzie chciała pomóc. A dochować się zamierzam owych conchit zielononóżek i właśnie sussexów. Na ozdobne się nie nastawiam, bo bardziej zależy mi na produkcyjności niż na wyglądzie. Oczywiście gdyby się trafiły mi aracuany znoszące zielone jajka to też bardzo chętnie :)
Posted

Hej :)

Wczoraj pomierzyłam przestrzeń, jaką planowałam na oko na kurnik (tak idą belki konstrukcyjne) i wyszło malutko, tylko 9m2 i nie wiem, czy nie powiększyć... Ile kur mogę mieć na takiej powierzchni?

Śniło mi się, że przyniosłam do domu młode kurki, nie miałam ich gdzie trzymać, przykrywałam poduszkami, żeby miały ciepło, a te się wszędzie rozłaziły... A już najbardziej taki mały tłuściutki kogucik, co ja się na nim naganiałam ;)

Posted

Hej :)

Wczoraj pomierzyłam przestrzeń' date=' jaką planowałam na oko na kurnik (tak idą belki konstrukcyjne) i wyszło malutko, tylko 9m2 i nie wiem, czy nie powiększyć... Ile kur mogę mieć na takiej powierzchni?

Śniło mi się, że przyniosłam do domu młode kurki, nie miałam ich gdzie trzymać, przykrywałam poduszkami, żeby miały ciepło, a te się wszędzie rozłaziły... A już najbardziej taki mały tłuściutki kogucik, co ja się na nim naganiałam ;)

[/quote']

 

Naprawdę musiałaś się tymi kurami przejąć. Zacznij planować od omleta. Oczywiście omletem jest nie tylko sam omlet ale również Twoje potrzeby co do posiadania i zajmowania się drobiem itd. Zimą te 9 m kw. wystarczy na 30 do 45 kurek. Będą miały ciepło i odwdzięczą się jajkami. Latem kurki wstają wcześnie, w kurniku robi się gorąco, a wypuszczanie ich o 4 rano jest fajne, ale nie codziennie. Może zrób tak. Zostaw tę powierzchnię jeżeli Ci odpowiada a na zewnątrz przy wyjściu zrób wolierę z solidnej siatki od strony południowej i wschodniej i z pełna ścianą od północy i zachodu. Część przykryj blachą l reszta siatką lub całość blachą. wyjście na wybieg zrób z woliery. Wtedy możesz, jeżeli temperatura nie spada poniżej zera, zostawiać wyjście z kurnika na wolierę otwarte i kury nie będą kisnąć w kurniku, a dodatkowo będziesz miała gdzie karmić w czasie opadów. Pomyśl o jakimś pomieszczeniu do odchowu. Może być małe i najlepiej z wybiegiem.

Kilka razy przymierzałem się do zielononóżek i jakoś mi nie wychodziło. Po roku nie pozostawała ani jedna. Wszystkie inne o wiele trudniejsze jakoś bez problemu hodowałem, a te mi nie wychodziły. Pomyśl jeszcze Dominiko o Amrock'ach i Australorpach.

Pozdrawiam wszystkich na Forum!

Posted

Michałek, super pomysł z tą wolierą, tak zrobię :D Wyjście na wybieg będzie od wschodu, zachodnią ścianę tworzy więc stodoła a od północy jest jedyna sąsiadka, więc z rozkoszą się od niej zasłonię ;)

Czy Wam też ostatnio forum odmawiało współpracy, jakieś błędy mi wyskakiwały... i pomyślałam sobie, że jakby co, to stracę z Wami kontakt całkiem. Może macie konta na FB np., żeby się nie tracić z oczu w razie awarii? Tudzież mail?

Posted

To błędy techniczne nie ma się co martwić, jeśli chodzi o kontakty poza forum napisz do osób , z którymi chcesz mieć "bliższy "kontakt wiadomość pw i po problemie;-)

 

co do drobiu to w sumie woliera super sprawa i ten mniejszy kont do odchowania młodych,bardzo dobry pomysł ale koszta wiadomo nie każdego stać na takie udogodnienia.

Posted

Pół nocy nie spałem przez kolegę Tofikarusa. Jakieś szyfry tu macie ale skoro złamano Enigmę to i ten trzeba jakoś złamać. Już wiem, że trzy i czternaście setnych to pierwsze słowo jakie wymawia kurczak.

Pozdrawiam waszystkich na Forum!

 

To szyfr Dużego Grzegorza hehe ja za pierwszym razem też nie zaczaiłem o co chodzi:P

 

Co do błędów na forum to ja sie już z tym spotkałem kilka razy kiedyś nawet przez dwa dni na forum nie moglem wejść ale mimo wszystko forum działa dalej:)

 

 

Posted
Mi też jakieś rzeczy wyskakiwały i chciały dane i się martwiłam, że na forum więcej nie wejdę. Wolierę robił niedawno mój wuj dla gołębi. Jakieś 2x4x4 m i kantówki miał, nie zadaszał tylko siatką obciągał i koszt bez tragedii ale wiadomo, że to zależy, bo nie każdy zrobi sqm i nie każdy ma większość materiałów. A mam problem ze znalezieniem tych kur mięsnych conchita. Dokłdnie tak brzmi/pisze się ich nazwę?
Posted

witam :)

Gusia, na FB ostatnio dodawałam do Ciebie komentarze :)

 

dzisiaj zabrałam jajka spod kaczki. siadły we dwie na jedno gniazdo i sie biły o jajka. 2 rozbiły, no to zabrałam całkiem. będę zbierała na razie do inku. Jak będę widziała, ze każda ma swoje osobne gniazdo, to dam siedzieć, inaczej nie...

Gusia, z tym metrażem kurnika to spokojnie, ja obecnie mam jakoś 12-13m2, teraz jest 49 grzebiących, plus 9 kaczek. ale na początku było 60 drobiu plus 10 kaczek i spokojnie się mieściły :) stary kurnik natomiast jest malutki, teraz nie pamiętam ile ma, ale jakoś 7-8m2. a swojego czasu mieszkało tam 20 kaczek, 1 gąska i nie pamiętam ile kur :P ale wtedy nie wiele.

ja w lecie jak sa gorące noce, to kurom zostawiam okno otwarte, oczywiście jak nie ma maluszków. okno mam zabite na ten czas siatką, coby nic się nie dostało do środka i coby kury nie uciekły :)

Co do inkubatora, to ja mam ten co Sławek, może nie jest idealny, ale jak się przestrzega sposobu inkubacji to jest ok. :) poza tym, z czasem go wyczaisz :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...