Jump to content

Recommended Posts

Posted

Robercie, u nas praktycznie zimy nie było tej zimy... kilka dni mrozu chyba w grudniu. a tak to cały czas jest na plusie. śniegu też w zasadzie nie ma, bo jak spadnie to zaraz topnieje, albo na drugi dzień. więc jest ciepło i to bardzo jak na porę zimową

 

Posted

Aniu u mnie pogoda cały czas podobna do Waszej. Nie ma zimy tej zimy :). No ale jakoś bardzo mnie to nie martwi. Zaoszczędzi się na opale :).

U mnie po jednym, dwa jajka kacze codziennie. Kaczki nie zamierzają siadać na razie.

Dziś dotarł do nas nowy samiec kalifornijski. Ładniutki. No to niedługo czas spróbować czy nowa krew w stadku się sprawdzi :)

Posted

Robercie, no to gratuluję nowej krwi w stadzie :)

do mnie nie długo zawitają kalifornijskie i nowozelandzkie podrostki. po 2 samiczki i 1 samiec. ale to nie ten temat :P

 

a ja tam bym wolała zime prawdziwą, przynajmniej by zwierzaki nie wariowały. a tak same nie wiedzą co robić...

właśnie skończyłam pakowanie jajek na jutro. w lodówce pusto, jedynie jajka od kaczek i 12 od zielononóżek, bo te małe i dla nas zostawiam :) a w kolejce już kolejne osoby czekają po jajka. cieszę się, bo zaraz zaczną się wydatki, więc bardzo mnie cieszy, ze są chętni i ze kurki się tak super sprawują :)

a chyba nie pochwaliłam się, wczoraj kurki miały kolejny swój rekord :) 23 jajka :D

Posted

Robercie, średnia całkiem niezła mi się wydaje :)

a ile mam niosek? docelowo 41, licząc już z perliczkami, ale nie pamiętam ile jest młodych kurek. no i na pewno jest sporo z 2013 roku, one się nie wszystkie niosą codziennie, ale trzymam je na kwoki. kilka kurek się pierzy. w tym roku w planach mam obrączkowanie kwok, coby za rok, nie próbować sobie przypomnieć która z 5 takich samych czarnych małych kurek kwoczyła, a która może iść na rosołek :P

tak samo jak mam zamiar zaobrączkować kurki z roku 2015. zobaczymy co z planów wyjdzie :)

Posted
Dzien dobry :) z tym obrączkowaniem to bardzo dobry pomysł. Ja generalnie większość swoich kur rozpoznaję ale czerwone czasm mi się mylą. Dzisiaj zaniosłam kurom mieszankę utłuczonych ziemnieków z zmielonym owsem i suszoną pokrzywą, która niestety mi się kończy :/ ale jadły :) i też ładnie mi się niosą głównie dzięki doświetlaniu i braku mrozu.
Posted

witam :)

u mnie dzisiaj pierwszy raz pokazało się jajko typowe od perliczki :) do tej pory jajka były białe, a teraz po kilku już zniesionych, jajka zmieniły kolor na brązowy nakrapiany :)ja dzisiaj eksperymentalnie gotuję dla kur na jutro marchewkę. za dużo kupiłam w styczniu, a ja mam dość ciepłą piwnice, i nie ma szans, cobym jeszcze przez miesiąc ją przetrzymała. jak będą jadły, to codziennie po garze mogę im gotować :) i podawać zapewne z otrębami :)

Dominiko, u mnie też pokrzywa się kończy, ale ja daję kurom drobinki z siana. zbieram pod drabinką u kóz i to są w sumie same nasionka i źdźbła trawy :)

Posted

Witam i co Aniu z tą marchewką kurczaki spslaszowaly?

U mnie po dlugiej przerwie znowu pojawilo sie kacze jajko:) noi eksperymentalnie kurczaki dostaly mieszankę owsa z pszenicą i o dziwo sporo go zjadly więc jak by im smakowalo to kalkulacja oszczędności:) bo owies tańszy.

Pozdrawiam

Posted

Sławek, marchewki na dzisiaj nie gotowałam dużo, ale wszysctko co im dałam, to zjadły :) pojemniki puste zostały :D no to dzisiaj cały gar nastawię i niech jedzą do woli :) bo mi w piwnicy powoli zaczyna się psuć :( a szkoda wywalać.

no, to może kaczki znowu wiosne poczły :D moje cały czas się niosą, w gnieździe z którego ostatnio zabrałam jaja, bo była o nie bitka, jest coraz więcej puchu. tylko nie wiem która tak ścieli, czy młoda czy matka. bo obie się do tego gniazda niosą. najlepsze jest to, ze jak się kaczki niosa, to  w progu drzwi stoi kaczor i nie da wejść do przedsionka :P na szczęście mam inne drzwi :D

Posted

No to nie zlego masz kaczora :) no a marchewkę będą jeść bo jak daje razem z ziemniakami to wyjadają bez problemu choć samej im nie daje bo aż takich ilości nie mam ale do gara te 4-5 sztuk wrzuce :)

Posted

a ja właśnie mam jeszcze prawie 50 kg. marchwii, tak jak pisałam, mam dość ciepłą piwnice, króliki i koza nie przejedza. a dlatego koza, ze tylko jedna je marchewke, druga nie lubi :P

no i dobrze, ze kurom smakuje, szkoda tylko, że wczesniej sama na to nie wpadłam, tylko aż wyczytac musiałam :P

Posted

A co do karmienia młodych...na początek dostają mieszanka: pasza ze sklepu, płatki owsiane, kukurydza mielona, pszenica mielona, owies mielony, kawa zbożowa surowe fusy, nie pamiętam co jeszcze dawałam. ale chyba tyle.

do tego jajko z pokrzywą, krwawnikiem i mleczem.

tak karmię przez 2-3 tyg. po tym czasie odstawiam całkiem pasze kupną i dostają całą resztę co wymieniłam. no i paszy niewiele. tak 1/3 całego jedzonko. ostatnio 1kg. paszy miałam na 10 pisklaków z kwoką.

a jak są wczesne, albo późne lęgi i w sklepie juz nie ma paszy, to dostają wszystko o czym pisałam, prócz tej paszy.

no i wiadomo czysta woda :) ale o tym nie trzeba pisać :) ja moim czasem zaparzam słabą "herbatkę" z młodych pokrzyw czy innych ziół :) teraz np. od jesieni mam dostęp do wrotyczu, więc średnio raz w tygodniu podaję moim ptakom taką słabą herbatkę. wrotycz działa na robale, więc odrobaczająco :)

 

z innej beczki, moje kury jeszcze w stajence i dobrze, bo właśnie, przed oknem przeleciał mi jastrząb!

na polu zimno i wiatr, więc aż nie chce się wychodzić, no ale zaraz ide je wypuścić, dam im utuczonej marchewki z otrębami i może szybko mi nie zwieją za siatkę :P bo mam kilka uciekinierek, ale zupełnie nie mam pomysłu jak zabrać się za przycinanie lotek, cobym przy tym nie została poszkodowana przez siedzące na grzędzie koguty :P

Posted

czosnek to ja im mielę co jakiś czas jak mam coś na mokro. chociaż w tym roku łagodna zima, a raczej wiosna i jesień tej zimy, to czosnku prawie nie dostają. zeszłej zimy, jak było zimno, dawałam im codziennie, czy to do mielonej kukurydzy, czy do parzonej kaszy...chetnie zjadały. teraz dostają buraki pastewne i sobie zjadają.

a maluchom nigdy czosnku nie dawałam.

Posted

od 2 miesiąca, to dla mnie już nie kurczaki i latają z kurami po wybiegu. czyli jedzą to samo co kury :) czyli wszystko :)

generalnie, nie trzymam kurczaków pod "kloszem" jak są z kwoką i jest ciepło to od pierwszych dni lataja z nią po wybiegu, a jedzonko dla nich dostają tylko na noc. jak jest zimno i zamknięte sa z kwoką, to mają cały czas swoje jedzonko.

ale jak to pisklaki z inku, to nieco inaczej o nie dbam :) tzn. na duży wybieg trafiają jak mają 2-4 tyg. zależy jak rosną i jaka pogoda jest :) jak jest ciepło, to takie maluchy z inku, tez na polu siedzą od pierwszych dni :) tyle, ze maluchy mają swój mały wybieg, przy duzym wybiegu, coby się kury do nich przyzzwyczaiły i potem ich nie atakowały :)

Posted

Jak muszą to się dogadują, ale gęsi są strasznie wredoty :P atakują kury i kaczki. co innego jak gęsi i kaczki bedą od małego razem wychowane, wtedy będą między sobą dobrze zyły, ale jak wychowasz je osobno, to kiepsko to widzę :P ja moim musiałam kombinować.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...