Brumbram Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 Mam zamówione pekiny. No nie znam się, pani poleciła mi, bo podobno są płodne. Chciałabym za miesiąc zamówić kaczki staropolskie też. U nas drób, to tylko na zamówienie. Znajoma sypie, jako podłoże kurczakom i kaczkom trociny, kupuje je specjalnie. Czy to dobry pomysł? No bo mi się wydaje, że maluchy mogą się najeść tego, co? Quote
ania1983 Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 sąsiadka kury puszcza samopas, ale to 100m. ode mnie. jej kury nie chodza po moim, bo jak je tu widzę, to wołam psa i mój kochany seniorek pięknie kury przegania, przynosząc mi kilka piór z kupra jako trumf zawsze po tym go chwalę. oczywiście zasadę stosuję tylko jak kury sąsiadki przychodzą pod dom, czy do mojej zagrody. jak po innych polach które mam dalej od domu chodzą, to nie reaguję. kiedyś jedna nagminnie przychodziła do mnie na wyżerkę, złapałam i zamknęłam w mojej stajni. w następny dzień jak wyleciała z kurnika, tak więcej już jej koło moich nie widziałam Iza, Pekiny...super kaczuszki sama będą chciała kupić kilka w tym roku głównie ze względu na to, ze sa głośne poza tym, Pekinkę na mięso szybciej przeznacze, niż Piżmową o trocinach słyszałam, ale ja osobiście boję się, że małe właśnie mogły by się ich najeść. wolę szmatę, a potem już słomę. Quote
ania1983 Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 Iwcia, ale Ty te kaczusie co się pod kaczką klują jej zabierasz i dajesz jajka z inku? dobrze rozumiem? Quote
Brumbram Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 Aniu, tylko ja bym nie chciała tych pekinów tak tuczyć, jak tu robią, że sama pasza i w łeb. Da się bardziej eko, jakieś śruty zbożowe może? Quote
ania1983 Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 Iza, ale ja moich na paszy nigdy nie trzymam na początku jedynie trochę paszy, bo są na niej nauczone, ale pomału przechodze na swoją paszę u mnie kaczki jak trzymałam 2 lata temu osobno, to w sumie na ziemniakach z otrębami i pszenicy wychowałam. pszenicę im tez parzyłam bardzo taką lubiły. nie tuczyłam. gdybym dawała paszę, to na pewno kaczki miały by 2 razy większą wagę, niż miały Quote
Brumbram Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 Ooo, no to fajnie. Niech one nawet dłużej rosną, aby mięsko było wartościowsze.Co do perełek, to obcinam lotki samicom tylko, a samce zostawiam w spokoju i trzymają się samic, więc jest spokój z uciekinierstwem. Quote
ania1983 Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 Iza, ja jestem zdania, ze jak bym miała żywić zwierzaki paszą, to szkoda mojej roboty i taniej i szybciej było by kupić w sklepie kurę czy kaczkę Quote
Brumbram Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 No jasne, wolę właśnie najpierw poczytać, podpytać Was, jako doświadczonych drobiarzy. Quote
ania1983 Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 lęgi kaczek dobiegają końca, ale ile ich jest, powiem dopiero jak juz ostatnia wyjdzie z jajka Iwcia, jak u Ciebie ?Iza, tu nie o doświadczenie chodzi, a o to co kto lubi jeden idzie na łatwiznę i karmi paszą, bo wystarczy nasypać do koryta i zwierzaki rosną, a inny woli smak eko i zdrowe Robert ;-) 1 Quote
Brumbram Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 Tak, rozumiem. Wolę ten chów bardziej eko.Tu, u nas nie ma już ludzi co chowają eko. Jaja sprzedają do miast, ludzie kupuja bo niby wiejskie i eko, a tak naprawdę to workami paszę kupują gotową w sklepach i ot takie to ich jajka.Tak samo chowają kaczki i indyki, sama pasza i zamknięte, by się dobrze tuczyły.No, ja na szczęście mam swoich stałych odbiorców na jajka na przykład, jak mam nadwyżke jaj to jeden telefon i już odkupują. A tak pozatym, ze swoich wiejskich jaj piekę ludziom torty i ciasta na zamówienie. Ot takie tam lekki zarobek. Ale kasa z tego idzie na zakup zboża kurkom. Dziewczyny, jak zakończycie lęgi kaczuch, to dajcie zdjęcie. Quote
ania1983 Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 Iza, to dobrze że masz odbiorców a jak dobrze pieczesz, to na pewno chętnych masa u mnie na wsi też ludzie szczególnie świnki EKO chowane są na paszy. dają ludzie ziemniaki, ale pasza to podstawa jedzenia bo paszę sypnie raz na 3 dni i ma spokój. nie trzeba nic robić u mnie też kasiorka za sprzedaż jajek, czasami mięska idzie na potrzeby zwierzyńca. w tym roku zliczam wszystkie zarówno wydatki jak i przychody i w Sylwestra sie okaże ile "dopłacam" do interesu Quote
Brumbram Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 Muszę zainwestować w śrutownik, bo tak to woiozę zboża do śrutowania do znajomych. Trochę już mi wstyd. Quote
ania1983 Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 my w tamtym roku "szarpnęliśmy" się na taki luksus ale ja śrutowałam tylko to co dla małych i to w zwykłym blenderze do koktajli dawał radę. właśnie miałam napad na moje kury przez jastrzębia. przez jakiś czas, kur poza wybieg nie puszczam. na szczęście byłam przy oknie, wyleciałam i narobiłam rabanu, psy zawołałam i go odstraszyły. z daleka myślałam, ze po kurze, piór pełno, kura leży jak nieżywa, ale dotknęłam jej coby ją zabrać i poleciała do stajni na szczęście skończyło się tylko na wyrwanych piórach, żadnych ran. Quote
Brumbram Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 U Was jastrzębie, a u nas lisy strasznie kradną drób. Quote
Brumbram Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 Powie mi ktoś czemu kury siano zjadają? Kure dobić musiałam, sprawiłam ją, wątroba super zdrowa,zaglądałam do jelit, robali nie widziałam. Zaczęło się jak żołądek otworzyłam, a tam człowieku zwitek, kłąb siana, masakra i smród nieziemski. Dobiłam, bo nie jadła, teraz wiem czemu. Quote
wiejskieżycie Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 Moje kury odkąd pamiętam zjadają siano i słomę, zwłaszcza tą z mieszanki. Nic im nie jest. Wydaje mi się nawet że w sezonie jesienno zimowym jedzą jej znacznie więcej, co wynika z braku świeżej trawy. Kurki te młode też już się zajadają słomą z owsa i jęczmienia. Nie jedzą jej tak jak kozy, ale jak się przy nich posiedzi chwilę, to nie mało w dzioby biorą.Mojej znajomej z tej samej wsi wczoraj pies sąsiadów dosłownie przez ulicę wydusił 17 kur niosek. Właściwie to dwa psy, bo jeden mały łapał, podduszał i podawał znacznie większemu. Wiem to, bo reagowała znajoma tej mojej znajomej, a że nie mogła przejść przez siatkę (osoba blisko 80 letnia z niedowładem nogi), więc tylko krzyczała bezskutecznie na psa, który nic sobie z krzyków nie robił. Wezwany na miejsce patrol policji spisał zeznanie i kazał, może kazał to za dużo powiedziane, zasugerował, też nie. Chodzi o to, że polecił wycenić kurę nioskę w pełni nieśności na 20 zł. Śmiech na sali. Quote
iwcia Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 właśnie tak Aniu kaczusie zabrałam a jest ich 18 i dałam pod lampę w piwnicy i mają jak w niebie dałam jedzonko i wodę i świetnie sobie radzą aż miło patrzeć w to miejsce wsadziłam jaja z inku i kaczka siedzi twardo. a zrobiła to tak do jednej kieszeni kaczusie a z drugiej jajo :D :D moj tato jak patrzył to śmiał na całego :D :D Quote
ania1983 Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 fajnie, że tak Ci się w czasie fajnie zgrały lęgi naturalne z tymi z inku jak by u mnie się coś kluło, też bym taki myk zrobiła ale kaczka dopiero na koniec miesiąca ma termin klucia, a kolejne w kwietniu...Marcin, nie wiem co napisać. smutne tyle kur stracić na raz przez psy przywiozłam jaja Kochinów mam ich prawie 40 jutro do odbioru, ale to juz po "sąsiedzku" jaja Araukan i jutro zostanie inku po wymyciu i wyparzeniu włączone z kurami Quote
Robert ;-) Posted March 12, 2015 Author Report Posted March 12, 2015 Aniu szalejesz;-) znowu będziesz, miała największe stado;-);-) ja mam pomysł ale nie wiem czy wypali może bym sobie załatwił jaja kurze ze zdrowego stada i wykluł, kurnik z dezynfekowal bdb i może by się uchowac zdrowe kury? Quote
Michałek Posted March 12, 2015 Report Posted March 12, 2015 Powie mi ktoś czemu kury siano zjadają? Kure dobić musiałam, sprawiłam ją, wątroba super zdrowa,zaglądałam do jelit, robali nie widziałam. Zaczęło się jak żołądek otworzyłam, a tam człowieku zwitek, kłąb siana, masakra i smród nieziemski. Dobiłam, bo nie jadła, teraz wiem czemu.To był pewnie sznurek od prasy. Kury niestety zjadają sznurki i tak się to kończy. Z całą pewnością nie były to włókna z siana. Pozdrawiam wszystkich na Forum! Quote
Brumbram Posted March 13, 2015 Report Posted March 13, 2015 Michałku, nie, ja mam siano długie, zbierane samemu, po polu, koszone kosą. I właśnie, dla mnie to dziwne, że sie najadła tego, a koryto pełne. No nic, zakupie słomy.To samo miał kurczak, kłąb siana w wolu, a koniec wystawał z dzioba, pociągnęłam i udało się, wyszło z całą treścią pokarmową. Quote
Michałek Posted March 13, 2015 Report Posted March 13, 2015 Musiałaby najeść się przewiędniętej trawy, a takiej teraz nie ma. Siano nie stworzy takiego zbitka który zatka przewód pokarmowy. Tam był sznurek lub jakieś inne włókna które nie ulegają strawieniu w żołądku i te zablokowały możliwość rozdrobnienia i rozkładu siana i innych włókien w żołądku. Ten zbitek zaczął się powiększać i w końcu doszło do niedrożności. Z trawą się zdarzają takie sytuacją i nie z sianem. Do powstania takiego zbitka dochodzi wtedy gdy podajemy trawę przewiędniętą i krótką, np. z koszenia trawnika. Są trawy specjalnie wyhodowane, o bardzo mocnych włóknach wchodzących w skład mieszanek traw na boiska a czasami także na trawniki które także mogą same powodować takie dolegliwości.Mogły mieć także dostęp do jakichś włókien np. ze starego swetra lub materaca z tzw. trawy morskiej. Kury często chodzą z łodygą siana lub trawy wystającą z dzioba i nic im się z tego powodu nie dzieje. Tam musiało być jeszcze coś co spowodowało tę "reakcję łańcuchową". Nie piszę aby się spierać lecz aby znaleźć praprzyczynę od której to się zaczęło, a z całą pewnością nie było to siano. Mogła być także przyczyną jakieś zatrzymanie perystaltyki przewodu pokarmowego, ale właśnie siano ją pobudza.Wczoraj jak zabierałem kacze jajka z gniazda wpadły do kurnika kaczki i mnie trochę potarmosiły za nogawki. Teraz jak wychodzę na podwórko to mnie pilnują tak jak złodzieja i coś "gadają". Całe szczęście że to nie Wigilia, bo jakoś nie jestem ciekaw co "gadają".Pozdrawiam wszystkich na Forum! Quote
ania1983 Posted March 13, 2015 Report Posted March 13, 2015 Lęgi kacze zakończone jak dla mnie sporym sukcesem, mogło być lepiej. no ale klucie kaczek od poniedziałku trwało, więc te co sie kluły w czwartek od południa miały najciężej i większości się nie udało z 25 jaj które zostały po prześwietleniu wykluło się 18 małych. 2 się nadkluło, ale się nie wykluły, 3 były zupełnie rozwinięte i gotowe do klucia, ale nawet sie nie nadkluły 2 były puste, skorupka była tak gruba, że przy prześwietleniu nic nie widziałam i nie ruszałam jaj. małe siedzą z kurczakiem jedynakiem mały robi normalnie za kwokę zupełnie jak kwoka się zachowuje, bierze jedzenie w dziób, rozdrabnia, i "wypluwa" dla kaczek, coś tam przy tym "mówiąc" zupełnie jak kwoka Iza, u mnie kury i kaczki też jedzą siano i słomę. siano im rzucam również jako ściółkę, ale tylko to co mi zostanie na ziemi po karmieniu królików czy kozy. kury i kaczki sporo z tego zjadają nic im się nie dzieje po sianie. a takie drobinki z siana, co u kozy pod drabinką zostają, to zbieram do wiaderka i wywalam im na ściółkę. za tym wręcz szaleją Quote
ania1983 Posted March 13, 2015 Report Posted March 13, 2015 Michał, a no kaczki się na Ciebie drą, bo im kradniesz jajka, a one by chciały pewnie siadać Quote
Brumbram Posted March 13, 2015 Report Posted March 13, 2015 Michałku, dziękuje za wyczerpujący opis.Zapomniałam napisać, że byłam z kurą u weta, z tą co miała spuchnięte pod okiem. Doktorowa wydusiła to, wyszła widzielina. Nic nie zaleciła, leczyć będziemy jak nieśność spadnie, lecz nadal doksy rw. Miała być zmiana leku, a nie będzie. No to ja już podurniałam. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.