Brumbram Posted June 3, 2015 Posted June 3, 2015 Aniu dzięki, dają radę jakoś, no mam tak 4 mniejsze sztuki. Quote
Robert ;-) Posted June 3, 2015 Author Posted June 3, 2015 Witam ale jestem wkurzony:'(:'(:'( wykluly się indyki od Marcina trzy czarnawe dwa jajka jeszcze całe a jednego mi zgniotla:-(:-(:-(:-(:-( Dziś moje 7 gasek znajdzie nowy dom u kolegi więc wyjdzie mniej zarcia a i kwoka z indykami będzie miała miejsce Quote
Brumbram Posted June 3, 2015 Posted June 3, 2015 Ojeju no szkoda indusia, ja też się wściekam jak kura zadepcze malucha, a zdażało się sporo w tamtym roku.Ja tak kurczątka oddaje w dobre ręce, bo ciasno zrobiło się, a na nowe kaczuchy trzeba miejsca trochę. Quote
gospodyni19 Posted June 3, 2015 Posted June 3, 2015 spod drugiej kwoki wykluly sie dwa piskleta z czego jednego dalam do drugiej kwoki i innych pisklat. dwie perliczki male nie moge dac do tej kwoki bo strasznie ich dziubie , a drugi pisklak zostal z ta kwoka bo jest jescze slaby a tamta kwoka z piskletami strasznie rozrabia i nie przezylby tego,, ale chce te dwie perliczki i tego kurczaczka wziac od tej kwoki bo ma jeszcze pare jajek i nie chce na nich siedziec... tylko jak je dam do pudelka do domu nie wiem czy przezyja? Quote
Brumbram Posted June 3, 2015 Posted June 3, 2015 Nie wiem jaki inni ale jak u mnie się kluły i obeschły kurczaki czy perły, to zabierałam do domu do kartonu przy grzejniku były, dopóki reszta spod kwoki nie wylęgła się. Jak było po lęgu oddawałam kwoce dzieci, choć nie zawsze, bo np gniotła je lub deptała, wtedy zabrałam wszystkie i sama odchowałam, bo szkoda mi było żeby zmarnowała je. Quote
ania1983 Posted June 3, 2015 Posted June 3, 2015 Raz tylko zabrałam kwoce małe zaraz po kluciu, jak właśnie nie chciała na reszcie jaj siedzieć. Potem oddałam jej małe. Moje poszły do domu pod lampę. Nic im nie było. Quote
gospodyni19 Posted June 3, 2015 Posted June 3, 2015 te trzy właśnie wzięłam bo kwoka nie chciała siedzieć na jajach ,,, Quote
Brumbram Posted June 3, 2015 Posted June 3, 2015 Śliczności malutkie, ciepło im napewno gospodyni19 1 Quote
Robert ;-) Posted June 3, 2015 Author Posted June 3, 2015 U mnie po legach indyczych miałem 7 jaj i tak jedno było obumarłe we wczesnej fazie jeden zginął pod kwoka i zostały się 4 indyczki in jeden kurczak czarno biały:-D Quote
ania1983 Posted June 3, 2015 Posted June 3, 2015 Gospodyni, słodziaki :*Niech sie zdrowo chowają A ja się właśnie wkurzyłam i to jest zbyt małe słowo!!! Mąż kupił mi u innego weta lek dla indyków, bo tamtego mi brakło, a miały 7 dni brać. Pudełeczko które miałam od weta, nie miało daty ważności, ale myslałam, ze to opakowanie zbiorcze i dlatego nie ma daty. Dzisiaj mąż mi przywiózł ten sam lek, a tam jak byk data ważności!! Po nr. serii wnioskuję, że lek od tamtego weta był przeterminowany o rok!!!! A on żeby się go pozbyć, zwyczajnie nożykiem odciął część na której jest data ważności. No to jak lek miał działać tak jak powinien. Coś może i działał, ale na pewno nie tak skutecznie jak powinien. Noż kurde, żeby takim chamem i gnojem być, bo innych słów nie chcę używać, to szok!! I to lekarz, który ma leczyć i ratować życie zwierzaków!! gospodyni19 1 Quote
Robert ;-) Posted June 3, 2015 Author Posted June 3, 2015 Popieram Iza świństwo ale jak ktoś pazerny kombinuje to tak wychodzi że uczciwy człowiek wychodzi słabo :-(:-(:-( Quote
Brumbram Posted June 3, 2015 Posted June 3, 2015 Kochani, jedna perełka na świecie, lotki na skrzydłach białe i brzuch a plecki szare, będzie szek po mamusi. Robert ;-) 1 Quote
ania1983 Posted June 3, 2015 Posted June 3, 2015 Iza, super A u mnie wczoraj cały dzień i dzisiaj prawie cały dzień był spokój z lisem, a wieczorem, chwila nie uwagi, jak mąż do pracy się zbierał, a ja robiłam mu kanapki i lis zabrał indyka :( Zanim zdążyliśmy dolecieć, to lisa już nie było A pies też cały dzień latał w lasku i węszył, był upał, więc padnięty położył się na chłodnych płytkach Quote
Robert ;-) Posted June 4, 2015 Author Posted June 4, 2015 Szkoda Aniu tych twoich drobiowych:-(:-(:-( nigdy dziada nie upilnujesz Quote
Brumbram Posted June 4, 2015 Posted June 4, 2015 Rudy dziad. No nie wiem jak pomóc, ja mam psy za ogrodzeniem po bokach, tam gdzie największe ryzyko, jest kawałek żeby im nosić jedzenie i wode, no ale dwie furtki zrobiło się, bo wcześniej to jeszcze dalej było do nich chodzić naokoło. Rudzielec zasmakował i nie odpuści tak łatwo. Znowusz sąsiad ma najbliżej lasu drób, to łapówki rzuca lisowi ale uważam że to nie jest najlepszy sposób, bo co będzie jak łapówki skończą się??? Quote
ania1983 Posted June 4, 2015 Posted June 4, 2015 Iza, jakie łapówki? Ale mały sukces jest, czyli w dobrym kierunku idę z cholerą. Wczoraj wszędzie gdzie był podkop zrobiony, do siatki przyłożyłam deskę, nasypałam szkieł i to przykryłam ziemią. Po nocy 3 miejsca ze szkłami lekko rozkopane, ale jak dosżła do szkieł, to zostawiła 2 nowe podkopy w innym miejscu. Deski i szkła juz poszły w te miejsca Jak braknie mi starych byle jakich desek, bo nowych szkoda, to mam kilka pustaczków połówek, to mąż mówił, ze mi je zaniesie, na razie jeszcze mam desek trochę. Mamy jeszcze siatkę, taką ogrodzeniową, niską na 1m. ale myślałam coby ją przybyć do drzew od strony lasu i trochę w ziemię wkopać. Tylko mąż mówi, ze nie wykonalne, bo korzeni za duzo, a ziemi na 30m. ogrodzenia on woził taczkami nie będzie, tym bardziej, że nie bardzo jest skąd. Ale tak czy siak, jak będzie czas, trzeba będzie tę siatkę do drzew przybić. Bo przynajmniej nie rozchyli mi jak teraz siatki leśnej i przez nią nie przejdzie, bo nie będzie miała jak. Quote
Brumbram Posted June 4, 2015 Posted June 4, 2015 Łapówki tzn resztki z obiadu lub zdechłą kurę, tak sobie dokarmia lisa i mówi że lis nic mu nie kradnie. Quote
ania1983 Posted June 4, 2015 Posted June 4, 2015 No to mądry fest!! Niech sobie dokarmia, a jak sie skończy dokarmianie, to mu lis wejdzie na wybieg i sam sobie weźmie, to co się mu należy. Wszak wcześniej dostawał, to teraz sam se weźmie. Co za debil!! Quote
Brumbram Posted June 4, 2015 Posted June 4, 2015 Ja też tego nie popieram. Trzecia perełka pcha się na świat. Quote
Vademecum Posted June 4, 2015 Posted June 4, 2015 Ania, możesz wziąć gałęzie i powiązać drutem albo sznurkiem jak deske i zakopać, też powbijać w pionie takie kołki z gałęzi i powiązać z zewnętrznej strony kamień czy gruz w większych kawałkach i na pewno tak łatwo nie przebije się. Wiem, w cholere roboty, ale piszesz, że starych desek braknie...... Quote
ania1983 Posted June 4, 2015 Posted June 4, 2015 Vademecum, dzięki o patykach to juz pomyślałam, a raczej mi ktoś pomysł podsunął kamyki odpadaja, nie mam ich skąd brać, wszystko co miałam poszło na rabatki i ścieżki puki słonka nie ma przy siatce i tam jest pies uwiązany, to spokój, ale zaraz przy siatce nie będzie cienia, i trzeba psa zabrać. a jak dam go do cienia, to już nic nie będzie widział co się dzieje. Quote
Robert ;-) Posted June 4, 2015 Author Posted June 4, 2015 http://www.rolnik-forum.pl/gallery/image/787-indyczki-kura-i-kurczak/tu są moje indyki i kurczak;-) Aniu masz się z tym szkodnikem:-(:-( może pora dać mu łapówkę z wkładką?Dziś u mnie słaby dzień jedna gaska padła z tych małych co raz coś odpada. Quote
ania1983 Posted June 4, 2015 Posted June 4, 2015 Robert, super maluszki Po wkładkę chyba jutro pojadę i poczęstuję rudzielca smakołykami :/ Quote
Robert ;-) Posted June 4, 2015 Author Posted June 4, 2015 Tak fajne są pod kwoke nie zaglądam zbyt często, ale jak dokładam jedzenia to patrzę czy wszytko żyje itp ciekawe co to za kurczak ma łapcie pewnie brachma, Myślę że nie masz innego wyjścia z tym rudym, wcale bym się nie zastanawiał Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.